@weuek Takimi wpisami prosisz się o wrzucenie na listę ignorowanych - kiedy Ty zrozumiesz, że ludzie mają różne potrzeby, różne stopy i przede wszystkim, mogą brać udział w zawodach, gdzie dystanse są (znacznie) dłuższe niż te max. 50 km które Ty latasz? I nie generalizuj z błotem czy wykręcaniem kostki - o wiele łatwiej o to w Altrze, niż w asicsach przez samą konstrukcję. Ja mam doświadczenia z obu, Ty nie. Zresztą, raz będzie ono na trasie, raz nie... pogoda zmienna jest, w szczególności w górach - tu pozdrawiam połowę uczestników sudeckiej 100 którzy zaliczyli DNF w ubiegłym roku przez nagły zwrot akcji w tej materii
@Slawcio tak, ja mam Olympusy 4, ale jeżeli chodzi o stack czy podeszwę to nic się nie zmieniło między tymi wersjami. W piątce Altra jakimś cudem pomimo użycia jeszcze cieńszego materiału w górnej części minimalnie zwiększyła masę butów... Dla mnie Olympusy to słabe buty - połowa podeszwy (środkowa część) to coś, co ją w sumie udaje, bo niesamowicie szybko się zdziera i nie daje żadnej przyczepności. Boki szybko siadają w obu modelach, a na dłuższym wybieganiu stopy wcale nie mają komfortu bo i tak daje się odczuć uderzenia o podłoże. Do tego zamoczone schną wieki, więc robią się jeszcze cięższe i niekomfortowe. To nie jest but na mieszane warunki ani długie trasy biegowe. Może do chodzenia, choć i w to wątpię na bazie opinii z trekingu:
https://www.youtube.com/watch?v=5VKRCFSaRe4
(film dotyczy 4, ale te same wady ma 5)
Dorzucę jeszcze coś innego - wczoraj na trasce prawie 40 km / 1400m up (BIelawa - Bardo przez Srebrną Górę) przetestowałem sobie nieco więcej Tarkine Devil Trail. Bardzo przyjemnie, zero problemów z komfortem, stabilnością, niezależnie czy to był szuterek czy asfalt czy kostka. Po całości stopy wyglądały jak przed biegiem, nawet najmniejszych obtarć czy modzeli. Najsłabszy element tego buta to przyczepność na niektórych powierzchniach - np. sporo liści suchych = ślizgawka. Zbieg po małych kamyczkach i sypkim szutrze = sporo uślizgów, przez co trzeba było bardzo zwalniać. Tak więc jak jest bardzo mokro (co opisywałem wcześniej) czy nieco mocniej technicznie, to "wysiadają", ale przy lżejszym terenie można lecieć i lecieć. Aaa póki co jeszcze mam nieco mieszane odczucia co do oddychalności. Wczoraj była patelnia, bo jakieś 28-29 stopni na trasie i moim zdaniem mogłyby oddychać nieco lepiej
EDIT:
Jeszcze coś odnośnie Olmypusa - dzisiaj byłem oddać do szewca bo po bokach zaczęły się nieco rozpruwać. Myślałem, że tylko w 2 miejscach, ale jednak po dokładnych oględzinach widać, że bok na sporej długości się rozchodzi. Dokładnie to samo, co ludzie opisują (4 i 5). Nie przebiegłem w nich ani jednego ultra, max dystans jaki wleciał to było coś około 25 km, używałem rotacyjnie i całkowity przebieg raczej nie przekroczył 200 km więc... No zdecydowanie nie polecam. Jak się uda naprawić to sobie zostawiam na jakieś biegi po okolicy i tyle, nic więcej bo mogą się rozpaść w czasie zawodów. Dla porównania Max 2 przed oddaniem do naprawy wytrzymały Sudecką (w deszczu i błocie), DFBG KBL, samodzielny wypad w góry, kilka lokalnych imprez na dystansach 50-60 km i masę lekkiego biegania - ostatecznie padły (a i to nie tak mocno) dopiero po 60 km w Rudawach i eksperymencie z pięciopalczstymi skarpetkami. Zupełnie inna jakość
Żeby nie być gołosłownym, fotka, którą robiłem znajomemu jak mnie o altry pytał ostatnio
I dla jasności - to jest moja opinia. Komuś innemu może się w olympusach latać super - mój znajomy lata, też mu się rozleciały, kupił kolejne i nadal je lubi. Ja się skusiłem bo szeroko itd. ale oprócz tego zalet na biegach w jakich biorę udział raczej nie widzę