Maraton w 2:45 przed 45
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Kontynuacja lekkiego biegania w oczekiwaniu na start przygotowań do zawodów.
Poniedziałek 27.11.2023
WOLNE
Wtorek 28.11.2023
Rozbieganie: 39' BC1 (@4:50)
Dystans: 8,09km
Śr. tętno: 144
TReg: 41
Spokojne rozbieganie, tempo już sporo lepsze, pomału wracam do normy. Dziś dziecko dało pospać. Od lat nie miałem takiego wyniku snu - 99!
Trening uzupełniający - Core 28'
Środa 29.11.2023
WOLNE
Czwartek 30.11.2023
Rytmy: 5km rozgrz. (@5:04) + R 7x30"/1' trucht + 12' schłodz. (@5:29)
Dystans: 9,43km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 178
TReg: 30
Bez historii, nie za lekko, nie za ciężko. Rytmy w tempie około 3:00-3:05. Ostatni w 2:53.
Piątek 01.12.2023
WOLNE
Sobota 02.12.2023
WOLNE
Niedziela 03.12.2023
Rozbieganie: 51' BC1 (@4:55)
Dystans: 10,39km
Śr. tętno: 146
TReg: 44
Wczoraj i przedwczoraj było wolne od biegania. Od czwartku rano do soboty wieczorem spałem łącznie zaledwie 3 godziny. Do tego przyplątała się jakaś infekcja, stan podgorączkowy, nie byłem w stanie biegać. Dziś już lepiej, więc wyszedłem na spokojne rozbieganie.
Tym sposobem objętość tygodniowa cieniutka Ale póki co jest to dopuszczalne.
Obecnie Garmin prognozuje czas 3:14:47, czyli ciagle coraz lepiej
Dystans tygodniowy: 27,91 km
Dystans w listopadzie: 88,80 km
Poniedziałek 27.11.2023
WOLNE
Wtorek 28.11.2023
Rozbieganie: 39' BC1 (@4:50)
Dystans: 8,09km
Śr. tętno: 144
TReg: 41
Spokojne rozbieganie, tempo już sporo lepsze, pomału wracam do normy. Dziś dziecko dało pospać. Od lat nie miałem takiego wyniku snu - 99!
Trening uzupełniający - Core 28'
Środa 29.11.2023
WOLNE
Czwartek 30.11.2023
Rytmy: 5km rozgrz. (@5:04) + R 7x30"/1' trucht + 12' schłodz. (@5:29)
Dystans: 9,43km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 178
TReg: 30
Bez historii, nie za lekko, nie za ciężko. Rytmy w tempie około 3:00-3:05. Ostatni w 2:53.
Piątek 01.12.2023
WOLNE
Sobota 02.12.2023
WOLNE
Niedziela 03.12.2023
Rozbieganie: 51' BC1 (@4:55)
Dystans: 10,39km
Śr. tętno: 146
TReg: 44
Wczoraj i przedwczoraj było wolne od biegania. Od czwartku rano do soboty wieczorem spałem łącznie zaledwie 3 godziny. Do tego przyplątała się jakaś infekcja, stan podgorączkowy, nie byłem w stanie biegać. Dziś już lepiej, więc wyszedłem na spokojne rozbieganie.
Tym sposobem objętość tygodniowa cieniutka Ale póki co jest to dopuszczalne.
Obecnie Garmin prognozuje czas 3:14:47, czyli ciagle coraz lepiej
Dystans tygodniowy: 27,91 km
Dystans w listopadzie: 88,80 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Nadal spokojne truchtanie.
Poniedziałek 04.12.2023
Rytmy: 15' BC (@4:49) + R 2x(3x15"/3')/5' trucht + 13' schłodz. (@5:29)
Dystans: 8,59km
Śr. tętno: 144
Max. tętno: 173
TReg: 41
Dziś rytmy na maxa w konfiguracji 2x(3x15”/3’)/5’
Warunki nie do końca pozwoliły na szybsze bieganie. Miało być po 2:30, weszło trochę wolniej bo ślisko i biegłem bardzo usztywniony.
Rozciąganie statyczne 34'
Wtorek 05.12.2023
Rozbieganie: 36' BC1 (@5:00)
Dystans: 7,24km
Śr. tętno: 148
TReg: 48
Po wczorajszym treningu bolą dwugłowe. Ciężko sie biegło, ślisko jak na lodowisku. Tętno też podwyższone.
Biegałem dziś w koszulce termoaktywnej, tej samej przy której pas H9 czasami wariował. Z H10 nie zaobserwowałem tego problemu. Wykres prawidłowy, wykres HRV wysiłkowego też w normie, anomalie na poziomie 0,9% czyli standard, żadnych odchyleń. Jednak cztery odprowadzenia są chyba mniej podatne na zakłócenia niż pasy dwuodprowadzeniowe.
Środa 06.12.2023
WOLNE
Czwartek 07.12.2023
Rozbieganie: 36' BC1 (@5:11)
Dystans: 6,98km
Śr. tętno: 146
TReg: 38
Błoto pośniegowe, słabo sie biega. Tętno w kosmosie.
Piątek 08.12.2023
Podbiegi: 1,44km rozgrz. (@5:24) + BPG 8x200m + 1,19km schłodz. (@5:38)
Dystans: 6,10km
Śr. tętno: 146
Max. tętno: 171
TReg: 42
Ciężkie warunki, ślisko. Jakie warunki takie podbiegi, wolniej niż zwykle.
Sobota 09.12.2023
WOLNE
Niedziela 10.12.2023
Rozbieganie: 1h06' BC1 (@4:51)
Dystans: 13,67km
Śr. tętno: 149
TReg: 52
Gdzieniegdzie jeszcze było błoto pośniegowe i ciężkawo się biegło ale ogólnie ok.
Dystans tygodniowy: 42,58 km
Poniedziałek 04.12.2023
Rytmy: 15' BC (@4:49) + R 2x(3x15"/3')/5' trucht + 13' schłodz. (@5:29)
Dystans: 8,59km
Śr. tętno: 144
Max. tętno: 173
TReg: 41
Dziś rytmy na maxa w konfiguracji 2x(3x15”/3’)/5’
Warunki nie do końca pozwoliły na szybsze bieganie. Miało być po 2:30, weszło trochę wolniej bo ślisko i biegłem bardzo usztywniony.
Rozciąganie statyczne 34'
Wtorek 05.12.2023
Rozbieganie: 36' BC1 (@5:00)
Dystans: 7,24km
Śr. tętno: 148
TReg: 48
Po wczorajszym treningu bolą dwugłowe. Ciężko sie biegło, ślisko jak na lodowisku. Tętno też podwyższone.
Biegałem dziś w koszulce termoaktywnej, tej samej przy której pas H9 czasami wariował. Z H10 nie zaobserwowałem tego problemu. Wykres prawidłowy, wykres HRV wysiłkowego też w normie, anomalie na poziomie 0,9% czyli standard, żadnych odchyleń. Jednak cztery odprowadzenia są chyba mniej podatne na zakłócenia niż pasy dwuodprowadzeniowe.
Środa 06.12.2023
WOLNE
Czwartek 07.12.2023
Rozbieganie: 36' BC1 (@5:11)
Dystans: 6,98km
Śr. tętno: 146
TReg: 38
Błoto pośniegowe, słabo sie biega. Tętno w kosmosie.
Piątek 08.12.2023
Podbiegi: 1,44km rozgrz. (@5:24) + BPG 8x200m + 1,19km schłodz. (@5:38)
Dystans: 6,10km
Śr. tętno: 146
Max. tętno: 171
TReg: 42
Ciężkie warunki, ślisko. Jakie warunki takie podbiegi, wolniej niż zwykle.
Sobota 09.12.2023
WOLNE
Niedziela 10.12.2023
Rozbieganie: 1h06' BC1 (@4:51)
Dystans: 13,67km
Śr. tętno: 149
TReg: 52
Gdzieniegdzie jeszcze było błoto pośniegowe i ciężkawo się biegło ale ogólnie ok.
Dystans tygodniowy: 42,58 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Wciąż lekkie bieganie. Do rozpoczęcia planu jeszcze ponad miesiąc.
Poniedziałek 11.12.2023
WOLNE
Wtorek 12.12.2023
Rozbieganie: 5,01km BC1 (@5:02)
Dystans: 5,01km
Śr. tętno: 145
TReg: 45
Krótki sen, tylko 4 godziny, na dodatek słaby. Body Battery zaledwie 38. Garmin zalecał 19 minut regeneracji. Zrobiłem spokojną piątkę.
Środa 13.12.2023
Rozbieganie z przebieżkami: 20' rozgrz. (@5:06) + R 6x100m/100m + 11' schłodz. (@5:18)
Dystans: 7,25km
Śr. tętno: 139
Max. tętno: 165
TReg: 29
Dość niskie tętno, regeneracyjne niestety też niskie co sugeruje zmęczenie. Prawdopodobnie zmęczenie pracą i słaby sen - ostatnie 2 noce zaledwie po 4 godziny.
Czwartek 14.12.2023
Rozbieganie: 36' BC1 (@5:05)
Dystans: 7,12km
Śr. tętno: 146
TReg: 33
Ale jestem słaby. Ledwo 7 km przebiegam. Na chwilę obecną nie dałbym rady przebiec 10km w 45 minut. Gdzie tam do maratonu w 2:50
Muszę zacząć zwiększanie kilometrażu żeby w przedostatnim tygodniu stycznia osiągnąć docelową objętość.
Szykuje się ciężki rok 2024. Do Gdyni wraca półmaraton, odbędzie się 18 maja o 20:00. Wszyscy, którzy byli zapisani na mistrzostwa świata w Gdyni, które z powodu pandemii dla amatorów nie odbyły się otrzymają voucher na 50 zł na zapisy na tę imprezę. Żal nie wystartować. Czyli plan na 2024 jest taki:
21.04.2024 - Cracovia Maraton
18.05.2024 - Gdynia Półmaraton
Czerwiec 2024 - One Terminal Run 5km
Wrzesień 2024 - Bieg Westerplatte 10km
28.09.2024 - Półmaraton Gdańsk.
Będzie się działo!
Piątek 15.12.2023
WOLNE
Sobota 16.12.2023
Podbiegi 4x280m: 17' rozgrz. (@5:01) + BPG 4x280m + 7' schłodz. (@5:27)
Dystans: 6,77km
Śr. tętno: 144
Max. tętno: 177
TReg: 33
Pierwsze podbiegi na wydłużonym odcinku. Standardowo zacząłem od czterech. Wyszło nieźle, podbiegi poniżej 3:30/km
Niedziela 17.12.2023
Rozbieganie: 58' BC1 (@5:07)
Dystans: 11,36km
Śr. tętno: 146
TReg: 43
Silny wiatr nie ułatwiał dziś biegania. Szczególnie w okolicach portu było ciężko. Porywy praktycznie zatrzymywały w miejscu, widać to na wykresie tętna: pod wiatr 156bpm, z wiatrem 140
Dystans tygodniowy: 37,51 km
Poniedziałek 11.12.2023
WOLNE
Wtorek 12.12.2023
Rozbieganie: 5,01km BC1 (@5:02)
Dystans: 5,01km
Śr. tętno: 145
TReg: 45
Krótki sen, tylko 4 godziny, na dodatek słaby. Body Battery zaledwie 38. Garmin zalecał 19 minut regeneracji. Zrobiłem spokojną piątkę.
Środa 13.12.2023
Rozbieganie z przebieżkami: 20' rozgrz. (@5:06) + R 6x100m/100m + 11' schłodz. (@5:18)
Dystans: 7,25km
Śr. tętno: 139
Max. tętno: 165
TReg: 29
Dość niskie tętno, regeneracyjne niestety też niskie co sugeruje zmęczenie. Prawdopodobnie zmęczenie pracą i słaby sen - ostatnie 2 noce zaledwie po 4 godziny.
Czwartek 14.12.2023
Rozbieganie: 36' BC1 (@5:05)
Dystans: 7,12km
Śr. tętno: 146
TReg: 33
Ale jestem słaby. Ledwo 7 km przebiegam. Na chwilę obecną nie dałbym rady przebiec 10km w 45 minut. Gdzie tam do maratonu w 2:50
Muszę zacząć zwiększanie kilometrażu żeby w przedostatnim tygodniu stycznia osiągnąć docelową objętość.
Szykuje się ciężki rok 2024. Do Gdyni wraca półmaraton, odbędzie się 18 maja o 20:00. Wszyscy, którzy byli zapisani na mistrzostwa świata w Gdyni, które z powodu pandemii dla amatorów nie odbyły się otrzymają voucher na 50 zł na zapisy na tę imprezę. Żal nie wystartować. Czyli plan na 2024 jest taki:
21.04.2024 - Cracovia Maraton
18.05.2024 - Gdynia Półmaraton
Czerwiec 2024 - One Terminal Run 5km
Wrzesień 2024 - Bieg Westerplatte 10km
28.09.2024 - Półmaraton Gdańsk.
Będzie się działo!
Piątek 15.12.2023
WOLNE
Sobota 16.12.2023
Podbiegi 4x280m: 17' rozgrz. (@5:01) + BPG 4x280m + 7' schłodz. (@5:27)
Dystans: 6,77km
Śr. tętno: 144
Max. tętno: 177
TReg: 33
Pierwsze podbiegi na wydłużonym odcinku. Standardowo zacząłem od czterech. Wyszło nieźle, podbiegi poniżej 3:30/km
Niedziela 17.12.2023
Rozbieganie: 58' BC1 (@5:07)
Dystans: 11,36km
Śr. tętno: 146
TReg: 43
Silny wiatr nie ułatwiał dziś biegania. Szczególnie w okolicach portu było ciężko. Porywy praktycznie zatrzymywały w miejscu, widać to na wykresie tętna: pod wiatr 156bpm, z wiatrem 140
Dystans tygodniowy: 37,51 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Dawno mnie tu nie było i z braku czasu nic nie pisałem. Dziś nadrabiam
Poniedziałek 18.12.2023
WOLNE
Wtorek 19.12.2023
Rozbieganie: 34' BC1 (@4:55)
Dystans: 6,97km
Śr. tętno: 144
TReg: 52
Środa 20.12.2023
Próg: 1km rozgrz. (@5:16) + P 4x4' (~@3:50)/2' trucht + 1,21km schłodz. (@4:56)
Dystans: 7,63km
Śr. tętno: 153
Max. tętno: 178
TReg: 30
Dziś zamiast przebiezek zrobiłem krótkie odcinki progowe 4x4’ na przerwach 2’ w truchcie. Krótko, bo to jeszcze nie czas na mocne bieganie. Celem było przewietrzenie się i żwawsze potruchtanie Poszczególne odcinki weszły w następujących tempach:
1. 3:50
2. 3:50
3. 3:46
4. 3:51
Czwartek 21.12.2023
Rozbieganie: 32' BC1 (@5:02)
Dystans: 6,37km
Śr. tętno: 141
TReg: 46
Ciężkie warunki, porywy wiatru dość mocne. Dziś krótko, jutro pierwszy dłuższy bieg.
Piątek 22.12.2023
Tempo: 10' rozgrz. (@5:07) + 16' TM (@4:04) + 10' schłodz. (@5:06)
Dystans: 7,97km
Śr. tętno: 154
Max. tętno: 172
TReg: 36
Znów zmiana planu. Miał być dłuższy bieg ale w tych warunkach pogodowych, przy deszczu ze śniegiem zacinającym w twarz i dużym wietrze po prostu mi się nie chciało. Mam jeszcze ten komfort, że nic nie muszę. Plan zaczynam dopiero za miesiąc. Przyjąłem więc sugestię Garmina, choć i tak pobiegłem wolniej. Garmin sugerował bieg na średnim tętnie 172 a wyszło poniżej. Starałem się to pobiec mniej więcej planowanym tempem maratonu czyli 4:00/km.
Sobota 23.12.2023
WOLNE
Niedziela 24.12.2023
Rozbieganie: 13,08km BC1 (@4:50)
Dystans: 13,08km
Śr. tętno: 146
TReg: 46
Dystans tygodniowy: 42,03 km
Poniedziałek 25.12.2023
Rozbieganie: 54' BC1 (@4:54)
Dystans: 11,05km
Śr. tętno: 149
TReg: 44
Dziś ciężko. Raz świąteczne przejedzenie, a dwa wiało tak, że miejscami ciężko było biec. Tętno wysokie.
Wtorek 26.12.2023
WOLNE
Środa 27.12.2023
Interwały: 10' rozgrz. (@4:58) + I 5x3' (~@3:37)/2' trucht + 10' schłodz. (@4:59)
Dystans: 9,45km
Śr. tętno: 159
Max. tętno: 179
TREg: 43
Dziś Garmin pokazał gotowość treningową 91 - najwyższą odkąd mam ten zegarek. Zmieniłem więc trening z przebieżek na interwały 5x3’ na przerwie 2’ w truchcie. Założyłem tempo niższe niż normalnie, czyli 3:40/km bo to pierwszy taki mocny trening po roztrenowaniu.
Odcinki 1,3 i 5 wchodziły dobrze, bo z wiatrem i na lekkim zbiegu. Na odcinkach 2 i 4 męczyłem bułę strasznie i nie udało się utrzymać tempa. Ogólnie jest ok choć wytrzymałości brak. No ale na wytrzymałość przyjdzie czas gdy już zacznę trening do maratonu.
Czwartek 28.12.2023
WOLNE
Piątek 29.12.2023
Rozbieganie: 49' BC1 (@4:53)
Dystans: 10,04km
Śr. tętno: 148
TReg: 48
Zacząłem pomału zwiększać objętość. Na razie słabo. Tętno zbyt wysokie.
Sobota 30.12.2023
Podbiegi: 27' BC1 (@5:00) + BPG 6x280m + 2,04km schłodz. (@5:08)
Dystans: 11,04km
Śr. tętno: 146
Max. tętno: 181
TReg: 29
Rozbieganie z podbiegami 6x280m
Ostatni dość mocno tempem 3:19min/km
Niedziela 31.12.2023
Rozbieganie: 17,02km BC1 (@4:53)
Dystans: 17,03km
Śr. tętno: 147
TReg: 40
Bieg na betonowych nóżkach po wczorajszych podbiegach.
Dawno nie biegałem na czczo, było ciężko
Dystans tygodniowy: 58,60 km
Dystans w grudniu: 191,09 km
Dystans w 2023 roku: 3185,99 km
Poniedziałek 18.12.2023
WOLNE
Wtorek 19.12.2023
Rozbieganie: 34' BC1 (@4:55)
Dystans: 6,97km
Śr. tętno: 144
TReg: 52
Środa 20.12.2023
Próg: 1km rozgrz. (@5:16) + P 4x4' (~@3:50)/2' trucht + 1,21km schłodz. (@4:56)
Dystans: 7,63km
Śr. tętno: 153
Max. tętno: 178
TReg: 30
Dziś zamiast przebiezek zrobiłem krótkie odcinki progowe 4x4’ na przerwach 2’ w truchcie. Krótko, bo to jeszcze nie czas na mocne bieganie. Celem było przewietrzenie się i żwawsze potruchtanie Poszczególne odcinki weszły w następujących tempach:
1. 3:50
2. 3:50
3. 3:46
4. 3:51
Czwartek 21.12.2023
Rozbieganie: 32' BC1 (@5:02)
Dystans: 6,37km
Śr. tętno: 141
TReg: 46
Ciężkie warunki, porywy wiatru dość mocne. Dziś krótko, jutro pierwszy dłuższy bieg.
Piątek 22.12.2023
Tempo: 10' rozgrz. (@5:07) + 16' TM (@4:04) + 10' schłodz. (@5:06)
Dystans: 7,97km
Śr. tętno: 154
Max. tętno: 172
TReg: 36
Znów zmiana planu. Miał być dłuższy bieg ale w tych warunkach pogodowych, przy deszczu ze śniegiem zacinającym w twarz i dużym wietrze po prostu mi się nie chciało. Mam jeszcze ten komfort, że nic nie muszę. Plan zaczynam dopiero za miesiąc. Przyjąłem więc sugestię Garmina, choć i tak pobiegłem wolniej. Garmin sugerował bieg na średnim tętnie 172 a wyszło poniżej. Starałem się to pobiec mniej więcej planowanym tempem maratonu czyli 4:00/km.
Sobota 23.12.2023
WOLNE
Niedziela 24.12.2023
Rozbieganie: 13,08km BC1 (@4:50)
Dystans: 13,08km
Śr. tętno: 146
TReg: 46
Dystans tygodniowy: 42,03 km
Poniedziałek 25.12.2023
Rozbieganie: 54' BC1 (@4:54)
Dystans: 11,05km
Śr. tętno: 149
TReg: 44
Dziś ciężko. Raz świąteczne przejedzenie, a dwa wiało tak, że miejscami ciężko było biec. Tętno wysokie.
Wtorek 26.12.2023
WOLNE
Środa 27.12.2023
Interwały: 10' rozgrz. (@4:58) + I 5x3' (~@3:37)/2' trucht + 10' schłodz. (@4:59)
Dystans: 9,45km
Śr. tętno: 159
Max. tętno: 179
TREg: 43
Dziś Garmin pokazał gotowość treningową 91 - najwyższą odkąd mam ten zegarek. Zmieniłem więc trening z przebieżek na interwały 5x3’ na przerwie 2’ w truchcie. Założyłem tempo niższe niż normalnie, czyli 3:40/km bo to pierwszy taki mocny trening po roztrenowaniu.
Odcinki 1,3 i 5 wchodziły dobrze, bo z wiatrem i na lekkim zbiegu. Na odcinkach 2 i 4 męczyłem bułę strasznie i nie udało się utrzymać tempa. Ogólnie jest ok choć wytrzymałości brak. No ale na wytrzymałość przyjdzie czas gdy już zacznę trening do maratonu.
Czwartek 28.12.2023
WOLNE
Piątek 29.12.2023
Rozbieganie: 49' BC1 (@4:53)
Dystans: 10,04km
Śr. tętno: 148
TReg: 48
Zacząłem pomału zwiększać objętość. Na razie słabo. Tętno zbyt wysokie.
Sobota 30.12.2023
Podbiegi: 27' BC1 (@5:00) + BPG 6x280m + 2,04km schłodz. (@5:08)
Dystans: 11,04km
Śr. tętno: 146
Max. tętno: 181
TReg: 29
Rozbieganie z podbiegami 6x280m
Ostatni dość mocno tempem 3:19min/km
Niedziela 31.12.2023
Rozbieganie: 17,02km BC1 (@4:53)
Dystans: 17,03km
Śr. tętno: 147
TReg: 40
Bieg na betonowych nóżkach po wczorajszych podbiegach.
Dawno nie biegałem na czczo, było ciężko
Dystans tygodniowy: 58,60 km
Dystans w grudniu: 191,09 km
Dystans w 2023 roku: 3185,99 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Poniedziałek 01.01.2024
WOLNE
Wtorek 02.01.2024
Rozbieganie: 10km BC1 (@4:57)
Dystans: 10,00km
Śr. tętno: 147
TReg: 44
Słabo. Po ciężkim dniu wychodząc na trening miałem Body Battery na poziomie 5.
Środa 03.01.2024
Rozbieganie: 13,01km BC1 (@5:01)
Dystans: 13,01km
Śr. tętno: 146
TReg: 48
Miało być coś szybszego, ale w tych warunkach nie było szans. Błoto, śnieg, mokro, ślisko. Nawet rozbieganie było walką o życie
Czwartek 04.01.2024
WOLNE
Piątek 05.01.2024
Rozbieganie: 8km BC1 (@5:21)
Dystans: 8,00km
Śr. tętno: 142
TReg: 42
Miało być 15km.
Jak mnie na czwartym przycisnęło to na ściśniętych pośladach wracałem do domu. W pewnym momencie zaistniała obawa że nie dobiegnę Tak mnie to zestresowało że dostałem kolkę. Na koniec jeszcze 2 minuty stania z palcem w dupie żeby zmierzyć tętno regeneracji i do domu
Sobota 06.01.2024
Podbiegi: 5,43km rozgrz. (@5:14) + BPG 10x280m + 2,03km schłodz. (@
Dystans: 13,46km
Śr. tętno: 148
Max. tętno: 176
Ciężko. Grząski śnieg utrudniał szybkie bieganie. Biegałem w tempie około 4:00 a zmęczony byłem jakbym biegał po 3:30.
Na koniec zapomniałem zmierzyć TReg.
Niedziela 07.01.2024
Long: 21,20km BC1 (@5:04)
Dystans: 21,20km
Śr. tętno: 140
TReg: 40
Pełen sukces - nie zesralem się
Ciężko się biega, chodniki skute lodem i zmarzniętym śniegiem, trzeba uważać żeby nie skręcić kostki. Do tego zimno okrutne. Odczuwalna temp -14!
Pierwszy long zaliczony
Objętość tygodniowa trochę większa, sukcesywnie będę ją zwiększał w dwóch kolejnych tygodniach.
Dystans tygodniowy: 65,68 km
WOLNE
Wtorek 02.01.2024
Rozbieganie: 10km BC1 (@4:57)
Dystans: 10,00km
Śr. tętno: 147
TReg: 44
Słabo. Po ciężkim dniu wychodząc na trening miałem Body Battery na poziomie 5.
Środa 03.01.2024
Rozbieganie: 13,01km BC1 (@5:01)
Dystans: 13,01km
Śr. tętno: 146
TReg: 48
Miało być coś szybszego, ale w tych warunkach nie było szans. Błoto, śnieg, mokro, ślisko. Nawet rozbieganie było walką o życie
Czwartek 04.01.2024
WOLNE
Piątek 05.01.2024
Rozbieganie: 8km BC1 (@5:21)
Dystans: 8,00km
Śr. tętno: 142
TReg: 42
Miało być 15km.
Jak mnie na czwartym przycisnęło to na ściśniętych pośladach wracałem do domu. W pewnym momencie zaistniała obawa że nie dobiegnę Tak mnie to zestresowało że dostałem kolkę. Na koniec jeszcze 2 minuty stania z palcem w dupie żeby zmierzyć tętno regeneracji i do domu
Sobota 06.01.2024
Podbiegi: 5,43km rozgrz. (@5:14) + BPG 10x280m + 2,03km schłodz. (@
Dystans: 13,46km
Śr. tętno: 148
Max. tętno: 176
Ciężko. Grząski śnieg utrudniał szybkie bieganie. Biegałem w tempie około 4:00 a zmęczony byłem jakbym biegał po 3:30.
Na koniec zapomniałem zmierzyć TReg.
Niedziela 07.01.2024
Long: 21,20km BC1 (@5:04)
Dystans: 21,20km
Śr. tętno: 140
TReg: 40
Pełen sukces - nie zesralem się
Ciężko się biega, chodniki skute lodem i zmarzniętym śniegiem, trzeba uważać żeby nie skręcić kostki. Do tego zimno okrutne. Odczuwalna temp -14!
Pierwszy long zaliczony
Objętość tygodniowa trochę większa, sukcesywnie będę ją zwiększał w dwóch kolejnych tygodniach.
Dystans tygodniowy: 65,68 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Poniedziałek 08.01.2024
Regeneracja: 29' REG (@5:43)
Dystans: 5,09km
Śr. tętno: 134
TReg: 39
Po wczorajszym longu miałem do wyboru dzień wolny lub aktywną regenerację. Wybrałem krótki trucht regeneracyjny.
Wtorek 09.01.2024
Rozbieganie: 13,23km BC1 (@4:56)
Dystans: 13,23km
Śr. tętno: 146
TReg: 37
BPL czyli bieg po lodzie - i mam tu na myśli nawierzchnię
Środa 10.01.2023
Rytmy+: 15' rozgrz. (@5:03) + R 3x(3x15"/3')/5' + 13' schłodz. (@5:42)
Dystans: 10,40km
Śr. tętno: 146
Max. tętno: 176
TReg: 34
Dziś zamiast przebieżek zrobiłem mocne krótkie rytmy na długich przerwach. 3 serie po 3 powtórzenia na przerwach 3’ w truchcie i 5’ między seriami. Cieżko w tych warunkach pogodowych, ale przewietrzyłem nogi
Czwartek 11.01.2024
WOLNE
Piątek 12.01.2024
Rozbieganie: 18,70km BC1 (@4:53)
Dystans: 18,70km
Śr. tętno: 146
TReg: 58
Trudny teren, sporo podbiegów w dużej mierze pokrytych lodem. Ale ogólnie jest ok.
Sobota 13.01.2024
Podbiegi - DNF
W planie było 6x300. Po drugim podbiegu zrezygnowałem. Słaby jestem od rana, głowa boli, oczy chcą wystrzelić. Podejrzewam początek zapalenia zatok.
Niedziela 14.01.2024
Long: 25,53km BC1 (@4:45)
Dystans: 25,53km
Śr. tętno: 149
TReg: 44
Nawet nieźle. Trochę szybsze tempo. Chyba jestem gotowy na rozpoczęcie treningu pod maraton.
Przygotowania muszę przyspieszyć o tydzień. Okazuje się bowiem, że termin maratonu zostaje przeniesiony z 21 na 14 kwietnia w związku z wyborami samorządowymi.
A zatem teraz tydzień regeneracyjny i potem start przygotowań.
Dystans tygodniowy: 78,19 km
Regeneracja: 29' REG (@5:43)
Dystans: 5,09km
Śr. tętno: 134
TReg: 39
Po wczorajszym longu miałem do wyboru dzień wolny lub aktywną regenerację. Wybrałem krótki trucht regeneracyjny.
Wtorek 09.01.2024
Rozbieganie: 13,23km BC1 (@4:56)
Dystans: 13,23km
Śr. tętno: 146
TReg: 37
BPL czyli bieg po lodzie - i mam tu na myśli nawierzchnię
Środa 10.01.2023
Rytmy+: 15' rozgrz. (@5:03) + R 3x(3x15"/3')/5' + 13' schłodz. (@5:42)
Dystans: 10,40km
Śr. tętno: 146
Max. tętno: 176
TReg: 34
Dziś zamiast przebieżek zrobiłem mocne krótkie rytmy na długich przerwach. 3 serie po 3 powtórzenia na przerwach 3’ w truchcie i 5’ między seriami. Cieżko w tych warunkach pogodowych, ale przewietrzyłem nogi
Czwartek 11.01.2024
WOLNE
Piątek 12.01.2024
Rozbieganie: 18,70km BC1 (@4:53)
Dystans: 18,70km
Śr. tętno: 146
TReg: 58
Trudny teren, sporo podbiegów w dużej mierze pokrytych lodem. Ale ogólnie jest ok.
Sobota 13.01.2024
Podbiegi - DNF
W planie było 6x300. Po drugim podbiegu zrezygnowałem. Słaby jestem od rana, głowa boli, oczy chcą wystrzelić. Podejrzewam początek zapalenia zatok.
Niedziela 14.01.2024
Long: 25,53km BC1 (@4:45)
Dystans: 25,53km
Śr. tętno: 149
TReg: 44
Nawet nieźle. Trochę szybsze tempo. Chyba jestem gotowy na rozpoczęcie treningu pod maraton.
Przygotowania muszę przyspieszyć o tydzień. Okazuje się bowiem, że termin maratonu zostaje przeniesiony z 21 na 14 kwietnia w związku z wyborami samorządowymi.
A zatem teraz tydzień regeneracyjny i potem start przygotowań.
Dystans tygodniowy: 78,19 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień regeneracyjny przed rozpoczęciem przygotowań do maratonu
Poniedziałek 15.01.2024
WOLNE
Wtorek 16.01.2024
Rozbieganie: 40' BC1 (@5:14)
Dystans: 7,65km
Śr. tętno: 141
TReg: 38
Ciężkie, syberyjskie warunki
Początek regeneracyjnego tygodnia.
Środa 17.01.2024
Rozbieganie z przebieżkami: 23' rozgrz. (@5:19) + R 6x100m/100m + 14' schłodz. (@5:24)
Dystans: 8,10km
Śr. tętno: 139
Max. tętno: 165
TReg: 35
Spokojne rozbieganie z lekkimi przebieżkami.
Czwartek 18.01.2024
Rozbieganie: 53' BC1 (@5:03)
Dystans: 10,53km
Śr. tętno: 147
TReg: 49
Pobiegłem obczaić bieżnię wojskową przed poniedziałkowym biegiem tempowym. Dramat, śniegu po kostki i przez środek wydeptana wąska ścieżka pokryta lodem. Przy 5:00min/km już była walka o życie
Pozostaje mi jedynie w miarę odśnieżony kilometrowy odcinek w strefie kontenerowej w porcie. Niestety na końcach odcinka będę musiał zawracać praktycznie w miejscu czyli zwalniać do zera. Nie lubię takiego biegania ale co zrobić. Byle do wiosny
Piątek 19.01.2024
Rozbieganie: 52' BC1 (@5:11)
Dystans: 10,04km
Śr. tętno: 148
TReg: 45
Dziś ciężko. Na trasie ślisko, tętno wysoko. Na dodatek pobolewa mnie lewy czworoglowy. Jutro zrobię wolne, w niedzielę potruchtać regeneracyjne i oby w poniedziałek wszystko było sprawne
Vo2max spadło znowu o 1 punkt i wynosi 58. To 3 niżej niż w szczycie formy.
Sobota 20.01.2024
WOLNE
Niedziela 21.01.2024
Regeneracja: 36' REG (@5:34)
Dystans: 6,50km
Śr. tętno: 126
TReg: 31
Od poniedziałku zabieram się do pracy. Przede mną 12 tygodni ostrej orki.
Dystans tygodniowy: 42,82 km
Poniedziałek 15.01.2024
WOLNE
Wtorek 16.01.2024
Rozbieganie: 40' BC1 (@5:14)
Dystans: 7,65km
Śr. tętno: 141
TReg: 38
Ciężkie, syberyjskie warunki
Początek regeneracyjnego tygodnia.
Środa 17.01.2024
Rozbieganie z przebieżkami: 23' rozgrz. (@5:19) + R 6x100m/100m + 14' schłodz. (@5:24)
Dystans: 8,10km
Śr. tętno: 139
Max. tętno: 165
TReg: 35
Spokojne rozbieganie z lekkimi przebieżkami.
Czwartek 18.01.2024
Rozbieganie: 53' BC1 (@5:03)
Dystans: 10,53km
Śr. tętno: 147
TReg: 49
Pobiegłem obczaić bieżnię wojskową przed poniedziałkowym biegiem tempowym. Dramat, śniegu po kostki i przez środek wydeptana wąska ścieżka pokryta lodem. Przy 5:00min/km już była walka o życie
Pozostaje mi jedynie w miarę odśnieżony kilometrowy odcinek w strefie kontenerowej w porcie. Niestety na końcach odcinka będę musiał zawracać praktycznie w miejscu czyli zwalniać do zera. Nie lubię takiego biegania ale co zrobić. Byle do wiosny
Piątek 19.01.2024
Rozbieganie: 52' BC1 (@5:11)
Dystans: 10,04km
Śr. tętno: 148
TReg: 45
Dziś ciężko. Na trasie ślisko, tętno wysoko. Na dodatek pobolewa mnie lewy czworoglowy. Jutro zrobię wolne, w niedzielę potruchtać regeneracyjne i oby w poniedziałek wszystko było sprawne
Vo2max spadło znowu o 1 punkt i wynosi 58. To 3 niżej niż w szczycie formy.
Sobota 20.01.2024
WOLNE
Niedziela 21.01.2024
Regeneracja: 36' REG (@5:34)
Dystans: 6,50km
Śr. tętno: 126
TReg: 31
Od poniedziałku zabieram się do pracy. Przede mną 12 tygodni ostrej orki.
Dystans tygodniowy: 42,82 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień 1/12
Wystartowałem z 12-tygodniowym, dość mocnym planem pod maraton. Ciekawe czy wytrzymam
Poniedziałek 22.01.2024
Tempo - DNF
Dystans: 8,19km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 174
TReg: 31
Standard - ojciec zaczyna plan to mu dziecko w ramach urozmaicenia treningu przynosi z przedszkola jelitówkę. Zaczęło się wczoraj, dzisiaj już jest sieczka. Ale nie to było dziś najgorsze.
W planie było 10km ciągłego w tempie 4:05.
Pogoda straszna, ślisko, mokro i na dodatek zaczęło lać jak wyszedłem. Po 500 metrach rozgrzewki miałem jakiś litr zimnej wody w butach. Dobiegając na miejsce treningu palce już miałem ścierpnięte. Wiedziałem, że nie zrobię ciągłego więc postanowiłem chociaż zrobić 4x1,6km a podczas 2-minutowych przerw jakoś rozruszać palce. Też nie wyszło. Drugi odcinek kończyłem już na piętach bo palce bolały jakby ktoś wbijał mi w nie setki igieł. Nie byłem w stanie oprzeć na nich stóp. Zrezygnowałem i na piętach przytruchtalem do domu. Ból brzucha był do wytrzymania, ból palców już nie.
Świetny początek przygotowań
Rozbieganie: 49' BC1 (@4:55)
Dystans: 10,03km
Śr. tętno: 145
TReg: 43
Gdybym wieczorem wyszedł na trening tempowy to bez problemu zrobiłbym go. Deszcz roztopił lód i śnieg, potem wszystko wyschło i były idealne warunki do szybkiego biegania. No ale cóż. Wyszedłem na rozbieganie, bo ilość kilometrów musi się zgadzać
Wtorek 23.01.2024
Rozbieganie: 10km BC1 (@4:59)
Dystans: 10,00km
Śr. tętno: 142
TReg: 145
Spokojne klepanie kilometrów, bez historii.
Środa 24.01.2024
Podbiegi: 6,42km rozgrz. (@5:13) + BPG 6x300m/300m + 2,01km schłodz. (@5:16)
Dystans: 12,30km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 180
TReg: 36
Dziś warunki ciężkie. Mocno wieje, pada deszcz. Chciałem pobiec spokojnie po 5:15 i podbiegi w okolicach 4:00. Wiatr spowodował, że tętno było dość wysokie, wchodzące nawet w II zakres. Na podbiegach też ciężko, wiatr boczny ale w twarz też lekko wiało. Zmęczyłem się porządnie. Garmin pokazuję 52 godz regeneracji. Będzie ciężko bo jutro akcent
Po zrobieniu 5369 km moje Adidas Solar Glide przechodzą na zasłużoną emeryturę. Następca do klepania kilometrów jest już w drodze.
Czwartek 25.01.2024
Interwały: 3km rozgrz. (@5:56) + I 10x400m/1' trucht + 3,01km schłodz. (@5:32)
Dystans: 11,45km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 179
TReg: 39
Dziś interwały 10x400m na przerwie 1’ w truchcie. Miało być po 3:40 ale w przygotowaniach do 5km zawsze biegam to po 3:20 i ciężko było biegać tak wolno. Wyszło więc trochę ponad plan, w okolicach 3:35
Piątek 26.01.2024
Rozbieganie: 1h26' BC1 (@5:04)
Dystans: 17,02km
Śr. tętno: 149
TReg: 39
I dramat. Przy takim słabym tempie tętno w kosmosie. I nie wiem dlaczego. Może przez nogę, która nadal boli. Ból przeniósł się jakby pod mięsień. Może to jakieś zapalenie przyczepów mięśni?? Do gry wchodzi Nalgesin Forte co 12-godzin i jutro wolne.
Sobota 27.01.2024
WOLNE
Niedziela 28.01.2024
BNP: 2km rozgrz. (@5:55) + 6km BC1 (@5:08) + 5km BC2 (@4:16) + 4km BC3 (@3:57) + 1km P (@3:41) + 2,03km schłodz. (@5:22)
Dystans: 20,03km
Śr. tętno: 153
Max. tętno: 176
TReg: 42
Całkiem nieźle poszło, choć BC1 skróciłem o 2km, bo bolała noga i bałem się że nie ukończę. Ale im dalej w las, im szybciej, tym mniej bolało. Ostatni kilometr już nie czułem nogi. Mocny trening, Garmin pokazał 82 godziny regeneracji
Mieszane uczucia po pierwszym tygodniu. Będzie ciężko z tą nogą.
Dystans tygodniowy: 89,01 km
Wystartowałem z 12-tygodniowym, dość mocnym planem pod maraton. Ciekawe czy wytrzymam
Poniedziałek 22.01.2024
Tempo - DNF
Dystans: 8,19km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 174
TReg: 31
Standard - ojciec zaczyna plan to mu dziecko w ramach urozmaicenia treningu przynosi z przedszkola jelitówkę. Zaczęło się wczoraj, dzisiaj już jest sieczka. Ale nie to było dziś najgorsze.
W planie było 10km ciągłego w tempie 4:05.
Pogoda straszna, ślisko, mokro i na dodatek zaczęło lać jak wyszedłem. Po 500 metrach rozgrzewki miałem jakiś litr zimnej wody w butach. Dobiegając na miejsce treningu palce już miałem ścierpnięte. Wiedziałem, że nie zrobię ciągłego więc postanowiłem chociaż zrobić 4x1,6km a podczas 2-minutowych przerw jakoś rozruszać palce. Też nie wyszło. Drugi odcinek kończyłem już na piętach bo palce bolały jakby ktoś wbijał mi w nie setki igieł. Nie byłem w stanie oprzeć na nich stóp. Zrezygnowałem i na piętach przytruchtalem do domu. Ból brzucha był do wytrzymania, ból palców już nie.
Świetny początek przygotowań
Rozbieganie: 49' BC1 (@4:55)
Dystans: 10,03km
Śr. tętno: 145
TReg: 43
Gdybym wieczorem wyszedł na trening tempowy to bez problemu zrobiłbym go. Deszcz roztopił lód i śnieg, potem wszystko wyschło i były idealne warunki do szybkiego biegania. No ale cóż. Wyszedłem na rozbieganie, bo ilość kilometrów musi się zgadzać
Wtorek 23.01.2024
Rozbieganie: 10km BC1 (@4:59)
Dystans: 10,00km
Śr. tętno: 142
TReg: 145
Spokojne klepanie kilometrów, bez historii.
Środa 24.01.2024
Podbiegi: 6,42km rozgrz. (@5:13) + BPG 6x300m/300m + 2,01km schłodz. (@5:16)
Dystans: 12,30km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 180
TReg: 36
Dziś warunki ciężkie. Mocno wieje, pada deszcz. Chciałem pobiec spokojnie po 5:15 i podbiegi w okolicach 4:00. Wiatr spowodował, że tętno było dość wysokie, wchodzące nawet w II zakres. Na podbiegach też ciężko, wiatr boczny ale w twarz też lekko wiało. Zmęczyłem się porządnie. Garmin pokazuję 52 godz regeneracji. Będzie ciężko bo jutro akcent
Po zrobieniu 5369 km moje Adidas Solar Glide przechodzą na zasłużoną emeryturę. Następca do klepania kilometrów jest już w drodze.
Czwartek 25.01.2024
Interwały: 3km rozgrz. (@5:56) + I 10x400m/1' trucht + 3,01km schłodz. (@5:32)
Dystans: 11,45km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 179
TReg: 39
Dziś interwały 10x400m na przerwie 1’ w truchcie. Miało być po 3:40 ale w przygotowaniach do 5km zawsze biegam to po 3:20 i ciężko było biegać tak wolno. Wyszło więc trochę ponad plan, w okolicach 3:35
Piątek 26.01.2024
Rozbieganie: 1h26' BC1 (@5:04)
Dystans: 17,02km
Śr. tętno: 149
TReg: 39
I dramat. Przy takim słabym tempie tętno w kosmosie. I nie wiem dlaczego. Może przez nogę, która nadal boli. Ból przeniósł się jakby pod mięsień. Może to jakieś zapalenie przyczepów mięśni?? Do gry wchodzi Nalgesin Forte co 12-godzin i jutro wolne.
Sobota 27.01.2024
WOLNE
Niedziela 28.01.2024
BNP: 2km rozgrz. (@5:55) + 6km BC1 (@5:08) + 5km BC2 (@4:16) + 4km BC3 (@3:57) + 1km P (@3:41) + 2,03km schłodz. (@5:22)
Dystans: 20,03km
Śr. tętno: 153
Max. tętno: 176
TReg: 42
Całkiem nieźle poszło, choć BC1 skróciłem o 2km, bo bolała noga i bałem się że nie ukończę. Ale im dalej w las, im szybciej, tym mniej bolało. Ostatni kilometr już nie czułem nogi. Mocny trening, Garmin pokazał 82 godziny regeneracji
Mieszane uczucia po pierwszym tygodniu. Będzie ciężko z tą nogą.
Dystans tygodniowy: 89,01 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień 2/12
Poniedziałek 29.01.2024
Trucht regeneracyjny 55' REG (@5:28)
Dystans: 10,07km
Tętno: 136
TReg: 44
Dziś spokojna regeneracja, noga trochę pobolewała ale po 8km ból się zmniejszył.
Wtorek 30.01.2024
Podbiegi: 21' rozgrz. (@5:12) + BPG 4x500m/500m + 21' schłodz. (@5:18)
Dystans: 12,41km
Śr. tętno: 147
Max. tętno: 181
TReg: 37
Noga nadal boli. Miałem robić podbiegi 8x300, ale zmieniłem na 4x500. Obciążeniowo podobnie a jednak mniej tupania noga o podłoże. Jutro akcent.
Środa 31.01.2024
Tempo zmienne - DNF: 2km rozgrz. (@5:42) + 4x1km/1km + 2,42km schłodz. (@5:35)
Dystans: 12,41km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 171
TReg: 40
Miało być 8x1km/1km tempem zmiennym 3:55/4:55
Pewnie gdybym zagryzł zęby to dokończyłbym, ale nie chciałem ryzykować. Na szybszych odcinkach ból nogi zanikał, mogłem biec bez większych problemów. Najgorzej było na odcinkach wolniejszych, gdzie ból utrudniał poruszanie się. Trzeci wolny odcinek już kulałem. Dlatego skończyłem na czterech. Masakra. To niestety chyba najgorsze czyli Syndrom SKS.
Czwartek 01.02.2024
Rozbieganie: 16,57km BC1 (@4:51)
Dystans: 16,57km
Śr. tętno: 145
TReg: 47
Spokojne rozbieganie bez przeciążania nogi.
Piątek 02.02.2024
WOLNE
Sobota 03.02.2024
WOLNE
Niedziela 04.02.2024
BNP: 2,01km rozgrz. (@5:30) + 9km BC2 (@4:36) + 7,01km BC2/BC3 (@4:18) + 2km BC3 (@4:00) + 2,03km schłodz. (@5:30)
Dystans: 22,04km
Śr. tętno: 155
Max. tętno: 171
TReg: 41
Musiałem trochę zmodyfikować plan. Wczoraj miałem biegać ciągły TM 10km ale po nocce bez snu nie dałbym rady. Do tego bolała mnie noga. Zrobiłem wolne. Dziś miał być spokojny long 24km, zamiast tego zrobiłem BNP ale z krótkim odcinkiem TM. Ostatnio było to 5km dziś zmniejszyłem do 2km bo noga ciągle mocno boli. Będę musiał dalszy plan również mocno pozmieniać i dostosować do mojego kalectwa
Na dodatek dziś warunki ciężkie, leje deszcz, miejscami zacina boleśnie w twarz, do tego wiatr w twarz na odcinku pod lekką górkę powodował czasami bezdech.
Całą robotę zrobiły za mnie buty.
Dystans tygodniowy: 73,50 km
Poniedziałek 29.01.2024
Trucht regeneracyjny 55' REG (@5:28)
Dystans: 10,07km
Tętno: 136
TReg: 44
Dziś spokojna regeneracja, noga trochę pobolewała ale po 8km ból się zmniejszył.
Wtorek 30.01.2024
Podbiegi: 21' rozgrz. (@5:12) + BPG 4x500m/500m + 21' schłodz. (@5:18)
Dystans: 12,41km
Śr. tętno: 147
Max. tętno: 181
TReg: 37
Noga nadal boli. Miałem robić podbiegi 8x300, ale zmieniłem na 4x500. Obciążeniowo podobnie a jednak mniej tupania noga o podłoże. Jutro akcent.
Środa 31.01.2024
Tempo zmienne - DNF: 2km rozgrz. (@5:42) + 4x1km/1km + 2,42km schłodz. (@5:35)
Dystans: 12,41km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 171
TReg: 40
Miało być 8x1km/1km tempem zmiennym 3:55/4:55
Pewnie gdybym zagryzł zęby to dokończyłbym, ale nie chciałem ryzykować. Na szybszych odcinkach ból nogi zanikał, mogłem biec bez większych problemów. Najgorzej było na odcinkach wolniejszych, gdzie ból utrudniał poruszanie się. Trzeci wolny odcinek już kulałem. Dlatego skończyłem na czterech. Masakra. To niestety chyba najgorsze czyli Syndrom SKS.
Czwartek 01.02.2024
Rozbieganie: 16,57km BC1 (@4:51)
Dystans: 16,57km
Śr. tętno: 145
TReg: 47
Spokojne rozbieganie bez przeciążania nogi.
Piątek 02.02.2024
WOLNE
Sobota 03.02.2024
WOLNE
Niedziela 04.02.2024
BNP: 2,01km rozgrz. (@5:30) + 9km BC2 (@4:36) + 7,01km BC2/BC3 (@4:18) + 2km BC3 (@4:00) + 2,03km schłodz. (@5:30)
Dystans: 22,04km
Śr. tętno: 155
Max. tętno: 171
TReg: 41
Musiałem trochę zmodyfikować plan. Wczoraj miałem biegać ciągły TM 10km ale po nocce bez snu nie dałbym rady. Do tego bolała mnie noga. Zrobiłem wolne. Dziś miał być spokojny long 24km, zamiast tego zrobiłem BNP ale z krótkim odcinkiem TM. Ostatnio było to 5km dziś zmniejszyłem do 2km bo noga ciągle mocno boli. Będę musiał dalszy plan również mocno pozmieniać i dostosować do mojego kalectwa
Na dodatek dziś warunki ciężkie, leje deszcz, miejscami zacina boleśnie w twarz, do tego wiatr w twarz na odcinku pod lekką górkę powodował czasami bezdech.
Całą robotę zrobiły za mnie buty.
Dystans tygodniowy: 73,50 km
Ostatnio zmieniony 13 lut 2024, 11:39 przez DKrunner, łącznie zmieniany 1 raz.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień 3/12
Poniedziałek 05.02.2024
Regeneracja: 55' REG (@5:28)
Dystans: 10,05km
Śr. tętno: 141
TReg: 40
Miała być regeneracja, no ale nie przy takim wietrze Tętno za wysokie. Żeby sie utrzymać w strefie musiałbym chyba iść
Wtorek 06.02.2024
Rozbieganie: 49' BC1 (@4:54)
Dystans: 10,01km
Śr. tętno: 149
TReg: 37
Miał być dziś akcent według planu czyli rytmy 12x200m ale jak pisałem muszę modyfikować plan więc biegam z planem w wersji „oszczędzanie nogi”
Zmiany wprowadzam na bieżąco na podstawie samopoczucia i możliwości mojej kończyny
Zatem wpadło spokojne rozbieganie.
Środa 07.02.2024
Rozbieganie: 10,05km BC1 (@4:57)
Dystans: 10,05km
Śr. tętno: 147
TReg: 47
Kolejny dzień z rozbieganiem. Póki co oszczędzam jeszcze nogę
Czwartek 08.02.2024
Trucht regeneracyjny: 30' REG (@5:23)
Dystans: 5,60km
Śr. tętno: 142
TReg: 29
Krótko, wciąż oszczędzam nogę. Dziś tętno dramat. Aż musiałem się zatrzymać żeby wróciło do normy.
Jutro zrobię wolne żeby noga odpoczęła i zobaczę jak będzie w sobotę.
Piątek 09.02.2024
WOLNE
Sobota 10.02.2024
Rytmy+: 15' rozgrz. (@4:59) + R 8x10"/3' trucht + 11' schłodz. (@5:03)
Dystans: 8,81km
Śr. tętno: 139
Max. tętno: 164
TReg: 50
Dziś akcent w postaci bardzo krótkich i mocnych powtórzeń na długich przerwach w bardzo wolnym truchcie. Pod koniec zacząłem czuć już nogę. Jakiejś spektakularnej poprawy nie ma.
Niedziela 11.02.2024
Rozbieganie: 1h08' BC1 (@5:00)
Dystans: 13,65km
Śr. tętno: 147
TReg: 41
Początkowo nieśmiało myślałem o minilongu 21km ale zrezygnowałem. Do 9-go km w miarę znośnie, potem już ból się nasilał.
Wieczorem postanowiłem schodzić żelem udo. Chłodziłem 20 minut, wszystko było ok. Po ściągnięciu żelu natychmiast dostałem potwornych dreszczy. Myślałem, że dostanę szoku anafilaktycznego. Natychmiast podskoczyła mi temperatura do 37,5. Wziąłem gorący prysznic, dreszcze troszkę się zmniejszyły ale temperatura rosła. Nie spałem pół nocy. Przed pierwszą wziąłem Apap gdyż temp wynosiła 38.5. Zasnąłem dopiero nad ranem.
Dystans tygodniowy: 58,17 km
Wygląda na to, że nie będzie próby łamania 2:50. Muszę zrobić co najmniej tydzień przerwy ze względu na temperaturę i ból nogi.
Poniedziałek 05.02.2024
Regeneracja: 55' REG (@5:28)
Dystans: 10,05km
Śr. tętno: 141
TReg: 40
Miała być regeneracja, no ale nie przy takim wietrze Tętno za wysokie. Żeby sie utrzymać w strefie musiałbym chyba iść
Wtorek 06.02.2024
Rozbieganie: 49' BC1 (@4:54)
Dystans: 10,01km
Śr. tętno: 149
TReg: 37
Miał być dziś akcent według planu czyli rytmy 12x200m ale jak pisałem muszę modyfikować plan więc biegam z planem w wersji „oszczędzanie nogi”
Zmiany wprowadzam na bieżąco na podstawie samopoczucia i możliwości mojej kończyny
Zatem wpadło spokojne rozbieganie.
Środa 07.02.2024
Rozbieganie: 10,05km BC1 (@4:57)
Dystans: 10,05km
Śr. tętno: 147
TReg: 47
Kolejny dzień z rozbieganiem. Póki co oszczędzam jeszcze nogę
Czwartek 08.02.2024
Trucht regeneracyjny: 30' REG (@5:23)
Dystans: 5,60km
Śr. tętno: 142
TReg: 29
Krótko, wciąż oszczędzam nogę. Dziś tętno dramat. Aż musiałem się zatrzymać żeby wróciło do normy.
Jutro zrobię wolne żeby noga odpoczęła i zobaczę jak będzie w sobotę.
Piątek 09.02.2024
WOLNE
Sobota 10.02.2024
Rytmy+: 15' rozgrz. (@4:59) + R 8x10"/3' trucht + 11' schłodz. (@5:03)
Dystans: 8,81km
Śr. tętno: 139
Max. tętno: 164
TReg: 50
Dziś akcent w postaci bardzo krótkich i mocnych powtórzeń na długich przerwach w bardzo wolnym truchcie. Pod koniec zacząłem czuć już nogę. Jakiejś spektakularnej poprawy nie ma.
Niedziela 11.02.2024
Rozbieganie: 1h08' BC1 (@5:00)
Dystans: 13,65km
Śr. tętno: 147
TReg: 41
Początkowo nieśmiało myślałem o minilongu 21km ale zrezygnowałem. Do 9-go km w miarę znośnie, potem już ból się nasilał.
Wieczorem postanowiłem schodzić żelem udo. Chłodziłem 20 minut, wszystko było ok. Po ściągnięciu żelu natychmiast dostałem potwornych dreszczy. Myślałem, że dostanę szoku anafilaktycznego. Natychmiast podskoczyła mi temperatura do 37,5. Wziąłem gorący prysznic, dreszcze troszkę się zmniejszyły ale temperatura rosła. Nie spałem pół nocy. Przed pierwszą wziąłem Apap gdyż temp wynosiła 38.5. Zasnąłem dopiero nad ranem.
Dystans tygodniowy: 58,17 km
Wygląda na to, że nie będzie próby łamania 2:50. Muszę zrobić co najmniej tydzień przerwy ze względu na temperaturę i ból nogi.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień bez biegania za mną o ile gorączka już się nie pojawiła o tyle ból nogi nie zniknął. Nie liczę kolejnych tygodni do maratonu, bo szlag trafił plan treningowy.
Niedziela 18.02.2024
Trucht: 1,82km REG (@5:42)
Dystans: 1,82km
Śr. tętno: 130
TReg: 53
Krótki trucht celem sprawdzenia nogi po tygodniu bez biegania. Dupa, bez zmian, nadal boli. Po kilometrze już kulałem. Jutro wizyta u fizjo.
Środa 21.02.2024
Ćwiczenia od fizjo
W poniedziałek byłem u fizjoterapeuty. Znęcał się nade mną godzinę, rozbił punkty spustowe, rozluźnił mięśnie i stwierdził, że problem leży w słabym mięśniu biodrowo-lędźwiowym. Dał 2 ćwiczenia, które mam wykonywać trzy razy w tygodniu i mogę biegać. Trochę to dziwne, bo boli mocno.
Czwartek 22.02.2024
Trucht: 30' REG (@5:44)
Dystans: 5,33km
Śr. tętno: 139
TReg: 38
Co tu dużo mówić. Dramat. Co prawda noga nie bolała tak bardzo jak wcześniej i nie kulałem ale czułem spory dyskomfort. Natomiast sercowo jestem na dnie a nawet pod nim. Musialbym zaczynać od nowa, 4 tygodnie bazy i 8 treningu pod maraton. Zostało 7 tygodni. Nie ma szans nawet na 3 godziny. 3:30 będzie problemem. Nawet nie wiem czy do mety dobiegnę.
Piątek 23.02.2024
Ćwiczenia od fizjo
Rozbieganie: 43' BC1 (@5:10)
Dystans: 8,34km
Śr. tętno: 154
TReg: 42
Tego nie można nawet nazwać dramatem!
Wychodzi na to że obecnie 5:15 to moje tempo maratońskie
Sobota 24.02.2024
Rozbieganie: 30' BC1 (@5:28)
Dystans: 5,49km
Śr. tętno: 145
TReg: 42
Nie chce mi się nawet opisywać tego dramatu.
Coś mi się wydaje, że diagnoza fizjo to o kant dupy rozbić. Na 2km noga zaczęła mnie napierdalać gorzej niż przed wizytą u fizjo. Na 4km już skakałem na jednej nodze żeby tylko dokuśtykac do domu. To się chyba skończy wizytą u ortopedy i USG albo prześwietleniem. Jeszcze gorzej z płucami. Przy tempie 5:30 nie byłem w stanie oddychać. Płuca nie chciały w ogóle pracować. Rzęziłem, dusiłem się, kaszlałem, plułem. Jakbym po 30 latach siedzenia na kanapie wstał i wyszedł pobiegać. Czułem się jakbym miał covid.
Niedziela 25.02.2024
WOLNE
Jednym słowem DRAMAT!
Dystans tygodniowy: 19,16 km
Niedziela 18.02.2024
Trucht: 1,82km REG (@5:42)
Dystans: 1,82km
Śr. tętno: 130
TReg: 53
Krótki trucht celem sprawdzenia nogi po tygodniu bez biegania. Dupa, bez zmian, nadal boli. Po kilometrze już kulałem. Jutro wizyta u fizjo.
Środa 21.02.2024
Ćwiczenia od fizjo
W poniedziałek byłem u fizjoterapeuty. Znęcał się nade mną godzinę, rozbił punkty spustowe, rozluźnił mięśnie i stwierdził, że problem leży w słabym mięśniu biodrowo-lędźwiowym. Dał 2 ćwiczenia, które mam wykonywać trzy razy w tygodniu i mogę biegać. Trochę to dziwne, bo boli mocno.
Czwartek 22.02.2024
Trucht: 30' REG (@5:44)
Dystans: 5,33km
Śr. tętno: 139
TReg: 38
Co tu dużo mówić. Dramat. Co prawda noga nie bolała tak bardzo jak wcześniej i nie kulałem ale czułem spory dyskomfort. Natomiast sercowo jestem na dnie a nawet pod nim. Musialbym zaczynać od nowa, 4 tygodnie bazy i 8 treningu pod maraton. Zostało 7 tygodni. Nie ma szans nawet na 3 godziny. 3:30 będzie problemem. Nawet nie wiem czy do mety dobiegnę.
Piątek 23.02.2024
Ćwiczenia od fizjo
Rozbieganie: 43' BC1 (@5:10)
Dystans: 8,34km
Śr. tętno: 154
TReg: 42
Tego nie można nawet nazwać dramatem!
Wychodzi na to że obecnie 5:15 to moje tempo maratońskie
Sobota 24.02.2024
Rozbieganie: 30' BC1 (@5:28)
Dystans: 5,49km
Śr. tętno: 145
TReg: 42
Nie chce mi się nawet opisywać tego dramatu.
Coś mi się wydaje, że diagnoza fizjo to o kant dupy rozbić. Na 2km noga zaczęła mnie napierdalać gorzej niż przed wizytą u fizjo. Na 4km już skakałem na jednej nodze żeby tylko dokuśtykac do domu. To się chyba skończy wizytą u ortopedy i USG albo prześwietleniem. Jeszcze gorzej z płucami. Przy tempie 5:30 nie byłem w stanie oddychać. Płuca nie chciały w ogóle pracować. Rzęziłem, dusiłem się, kaszlałem, plułem. Jakbym po 30 latach siedzenia na kanapie wstał i wyszedł pobiegać. Czułem się jakbym miał covid.
Niedziela 25.02.2024
WOLNE
Jednym słowem DRAMAT!
Dystans tygodniowy: 19,16 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Wciąż wierzę, że pobiegnę ten maraton, zaczynam liczyć czas od nowa. Zostało 7 tygodni.
Tydzień 1/7
Poniedziałek 26.02.2024
Rytmy: 15' rozgrz. (@5:05) + R 9x1'/3' trucht + 10' schłodz. (@5:51)
Dystans: 11,02km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 184
TReg: 38
Próba rozruszania nogi. Przez 15 minut rozgrzewki próbowałem znaleźć taki ruch nogą żeby ból był jak najmniejszy. Okazało się że podnosząc wyżej kolana ból jest mniejszy. Dyskomfort był ale mniejszy i nie zwiększał się z czasem. Dało się biegać. Każda kolejna minutówka wchodziła coraz luźniej. Zakładałem tempo 3:35 a wyszło duuuuzo szybciej (3:28; 3:25; 3:17;3:14; 3:09; 3:05; 3:05; 3:03; 2:54). Powiało optymizmem
Wtorek 27.02.2024
Ćwiczenia od fizjo
Regeneracja: 31' REG (@5:48)
Dystans: 5:35km
Śr. tętno: 133
TReg: 48
Spokojny powolny truchcik
Środa 28.02.2024
Rytmy: 15' rozgrz. (@5:26) + R 9x1'/3' trucht + 10' schłodz. (@5:40)
Dystans: 10,74km
Śr. tętno: 149
Max. tętno: 174
TReg: 46
Powtórka z rozrywki. Ostatnio nakrzyczano na mnie że „z tak poważną kontuzją” biegam po 3:00 więc dziś dostosowałem tempo do założeń 3:30-3:35
Czwartek 29.02.2024
Rozbieganie: 54' BC1 (@5:15)
Dystans: 10,30km
Śr. tętno: 148
TReg: 38
Dyskomfort wciąż duży. Do tego wydolność w czarnej dupie. Tętno wysokie. Raczej nie odrobię tego co straciłem.
Ćwiczenia od fizjo
Piątek 01.03.2024
WOLNE
Sobota 02.03.2024
WOLNE
Niedziela 03.03.2024
Ćwiczenia od fizjo
Rozbieganie: 1h07' BC1 (@5:09)
Dystans: 13,04km
Śr. tętno: 147
TReg: 49
Dyskomfort jest ale znośny. Gorzej z wydolnością. Tętno w kosmosie, przy tempie 5:00 zaczynam się dusić. Krążeniowo i oddechowi jestem ciągle w czarnej dupie.
To na razie tyle. Mam pewne zaległości w pisaniu ale brak czasu. Niedługo uzupełnię kolejny tydzień.
Dystans tygodniowy: 50,44 km
Tydzień 1/7
Poniedziałek 26.02.2024
Rytmy: 15' rozgrz. (@5:05) + R 9x1'/3' trucht + 10' schłodz. (@5:51)
Dystans: 11,02km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 184
TReg: 38
Próba rozruszania nogi. Przez 15 minut rozgrzewki próbowałem znaleźć taki ruch nogą żeby ból był jak najmniejszy. Okazało się że podnosząc wyżej kolana ból jest mniejszy. Dyskomfort był ale mniejszy i nie zwiększał się z czasem. Dało się biegać. Każda kolejna minutówka wchodziła coraz luźniej. Zakładałem tempo 3:35 a wyszło duuuuzo szybciej (3:28; 3:25; 3:17;3:14; 3:09; 3:05; 3:05; 3:03; 2:54). Powiało optymizmem
Wtorek 27.02.2024
Ćwiczenia od fizjo
Regeneracja: 31' REG (@5:48)
Dystans: 5:35km
Śr. tętno: 133
TReg: 48
Spokojny powolny truchcik
Środa 28.02.2024
Rytmy: 15' rozgrz. (@5:26) + R 9x1'/3' trucht + 10' schłodz. (@5:40)
Dystans: 10,74km
Śr. tętno: 149
Max. tętno: 174
TReg: 46
Powtórka z rozrywki. Ostatnio nakrzyczano na mnie że „z tak poważną kontuzją” biegam po 3:00 więc dziś dostosowałem tempo do założeń 3:30-3:35
Czwartek 29.02.2024
Rozbieganie: 54' BC1 (@5:15)
Dystans: 10,30km
Śr. tętno: 148
TReg: 38
Dyskomfort wciąż duży. Do tego wydolność w czarnej dupie. Tętno wysokie. Raczej nie odrobię tego co straciłem.
Ćwiczenia od fizjo
Piątek 01.03.2024
WOLNE
Sobota 02.03.2024
WOLNE
Niedziela 03.03.2024
Ćwiczenia od fizjo
Rozbieganie: 1h07' BC1 (@5:09)
Dystans: 13,04km
Śr. tętno: 147
TReg: 49
Dyskomfort jest ale znośny. Gorzej z wydolnością. Tętno w kosmosie, przy tempie 5:00 zaczynam się dusić. Krążeniowo i oddechowi jestem ciągle w czarnej dupie.
To na razie tyle. Mam pewne zaległości w pisaniu ale brak czasu. Niedługo uzupełnię kolejny tydzień.
Dystans tygodniowy: 50,44 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień 2/7
Poniedziałek 04.03.2024
Rozbieganie: 52' BC1 (@5:13)
Dystans: 10,01km
Śr. tętno: 148
TReg: 51
Wtorek 05.03.2024
Próg: 2km rozgrz. (@5:41) + P 2x1,5km + R 5x100m/100m + 3,25km schłodz. (@5:40)
Dystans: 10,04km
Śr. tętno: 150
Max. tętno: 176
TReg: 48
Nieśmiały wstęp do treningu wytrzymałości. Na chwilę obecną dno totalne
Po dwóch odcinkach progowych po 1500 metrów byłem całkowicie wypompowany. Dramat.
Pozostało 5,5 tygodnia. W tym czasie zamierzam wykonać 5 treningów progowych, 5 treningów tempa maratońskiego i co najmniej jedną 30-stkę. Zobaczymy czy uda się coś wypracować w tak krótkim czasie.
Środa 06.03.2024
Ćwiczenia od fizjo
Czwartek 07.03.2024
Tempo maratońskie: 3km rozgrz. (@5:34) + 10km TM (@4:13) + 3,17km schłodz. (@5:35)
Dystans: 16,17km
Śr. tętno: 157
Max. tętno: 175
TReg: 57
10km tempa na złamanie 3 godzin. Wyszło nieźle jak na początek krótkich przygotowań po kontuzji. Jednak wydolność póki co leży. Na chwilę obecną nie miałbym szans uciągnąć tym tempem 42 km
Piątek 08.03.2024
Rozbieganie: 57' BC1 (@5:13)
Dystans: 11,01km
Śr. tętno: 144
TReg: 47
Dziś już troszkę lepiej. Tętno nieznacznie spadło. Nie jest to jeszcze poziom na którym byłem ale zmierza ku lepszemu.
Sobota 09.03.2024
Rozbieganie dynamiczne: 46' BC1/BC2 (@4:37)
Dystans: 10,00km
Śr. tętno: 153
Max. tętno: 161
TReg: 64
Trening na progu tlenowym. Poszło lepiej niż się spodziewałem. Oczywiście rok temu było lepiej bo biegałem próg tlenowy poniżej 4:35. Ale teraz spodziewałem się wyniku koło 4:50 a prog tlenowy wyniosł 4:40. Więc nie narzekam Teraz trzeba wydłużać dystans.
Ćwiczenia od fizjo
Niedziela 10.03.2024
Rozbieganie dynamiczne: 1h26' BC1/BC2 (@4:43)
Dystans: 18,36km
Śr. tętno: 155
Max. tętno: 163
TReg: 57
Drugie dynamiczne pod rząd. Tym razem dłuższy dystans, nogi zmęczone po wczorajszym. Od 11 kilometra pod wiatr. Lekko nie było.
Dystans tygodniowy: 75,60 km
Tydzień 3/7
Poniedziałek 11.03.2024
Ćwiczenia od fizjo
Wtorek 12.03.2024
Próg - DNF
Dystans: 8,83km
Śr. tętno: 156
Max. tętno: 181
TReg: 31
Dramat.
Miało być 5x2km.
Ledwo 2 odcinki uciągnąłem, z czego drugi już na tętnie mocno nad progiem. Jednym słowem -TRUP.
Może to przemęczenie pracą, brak snu (dziś zaledwie 4 godziny), zbliżająca się infekcja (z nosa leje się Niagara), dyskomfort związany z nogą (dyskomfort i ból dają mi się we znaki). Pewnie wszystko na raz.
W czwartek idę z nogą do lekarza.
Środa 13.03.2024
Ćwiczenia od fizjo
Czwartek 14.03.2024
Trucht: 30' REG (@5:55)
Dystans: 5,02km
Śr. tętno: 134
TReg: 38
Miałem robic 15km tempa maratońskiego ale od rana słabiutko się czuję, głowa boli, z nosa leci, osłabiony jestem. Żeby nie robić wolnego wyszedłem na 5km powolnego truchtu. Tempo maratońskie przenoszę na jutro, o ile będę się czuł lepiej.
Piątek 15.03.2024
Tempo maratońskie: 2km rozgrz. (@5:32) + 5,12km TM (@4:16) + 3,15km schłodz. (@5:33)
Dystans: 10,26km
Śr. tętno: 155
Max. tętno: 174
TReg: 37
Słaby jestem nadal. Mimo to wyszedłem na chwilę szybszego biegu. Postanowiłem biec po 4:15 dopóki tętno nie zbliży się do progu. Szybko poszło Dramacik.
Sobota 16.03.2024
Ćwiczenia od fizjo
Niedziela 17.03.2024
Rozbieganie: 50' BC1 (@5:02)
Dystans: 10,02km
Śr. tętno: 146
TReg: 63
Tydzień na straty. Mało biegania, mały kilometraż. I wcale mi to nie pomogło. Dalej jestem zmęczony, rozbity, mięśnie jak z betonu. Dziś ledwo dychę po 5:00 zrobiłem. Do tego martwi mnie tętno regeneracji. Zazwyczaj przy dobrej regeneracji miałem 40-50. Teraz któryś raz mam ponad 60, mimo że jest dno totalne. Do tego dochodzi narastająca niechęć do wychodzenia na trening. Wygląda jak zbliżające się przetrenowanie parasympatyczne, co jest dziwne, bo wcale dużo nie trenuje. To raczej narastające przemęczenie. Do tego dochodzi wkurwiająca pogoda. Ostatni trening robiłem na krótko a dzisiaj kurtka, czapka i rękawiczki bo napieprza śnieg z deszczem. Daję sobie jeszcze tydzień. Jeśli w następnym tygodniu wykonam wszystkie treningi to biegam dalej i próbuje pobiec zawody. Przy pierwszym DNF-ie odpuszczam i robię sobie miesiąc wolnego.
Dystans tygodniowy: 34,12 km
Lekarz skierował mnie na RTG kręgosłupa. Stwierdził, że może to być również problem z nerwem udowym. Do tego zlecił badania surowicy na obecność zapaleń i czynnika reumatoidalnego, bo wykrył u mnie dodatkowo problem z palcem (tzw. palec zatrzaskujący). Będę miał robiony zastrzyk z kortykosteroidów w pochewkę ścięgna.
Tydzień 4/7
Poniedziałek 18.03.2024
Rozbieganie: 1h08' BC1 (@5:07)
Dystans: 13,32km
Śr. tętno: 145
TReg: 54
Kluczowy tydzień, w którym podejmę decyzję czy biegnę maraton czy odpuszczam. Dziś spokojne rozbieganie. O dziwo całkiem dobrze, luźno, bez duszenia się Jutro akcent. Będzie zrobiony czy DNF?
Wtorek 19.03.2024
Próg: 2km rozgrz. (@5:33) + P 3x3km/400m trucht + P 1,6km + 3,43km schłodz. (@5:34)
Dystans: 17,41km
Śr. tętno: 157
Max. tętno: 176
TReg: 39
Rzeźnia. Plan optimum zakładał 4x3km w tempie 4:00. Na ostatnim odcinku po kilometrze zacząłem czuć lekki dyskomfort w nodze i przerwałem. Co ciekawe nie było to w środkowej części uda a tuż nad kolanem. Jednak plan minimum czyli 3x3km został wykonany. Jest dużo lepiej niż w zeszłym tygodniu gdzie ledwo byłem w stanie zrobić 2x2km przy czym drugi odcinek był już grubo nad progiem. Tutaj wszystko pod progiem. Niestety standardowo czas w strefach z dupy, bo znów Garmin zmienił sobie strefy mimo że za radą Jarka wyłączyłem automatyczne wykrywanie HRmax. Wczoraj oprogramowanie przeszło z bety na stable i znów musiały się strefy przestawić.
Cisnę dalej. Jutro wolne, w czwartek 15km tempem 4:15. Jak zrobię lecę dalej, jak nie - odpuszczam
Czwartek 21.03.2024
Tempo maratońskie: 2km rozgrz. (@5:42) + 15km TM (@4:12) + 2,19km schłodz. (@5:24)
Dystans: 19,19km
Śr. tętno: 164
Max. tętno: 174
TReg: 40
Plan minimum zakładał 12km po 4:15. Gdybym nie wykonał miałem odpuścić. Plan optimum wynosił 15km i dokładnie tyle nabiegałem. Do tego tempo wyszło troszkę lepsze, tętno bardzo dobre. Forma się wykluwa. Niestety zostało za mało czasu. 3,5 tygodnia. Gdybym miał 3 tyg więcej…..
Piątek 22.03.2024
Rozbieganie: 57' BC1 (@5:12)
Dystans: 11,01km
Śr. tętno: 142
TReg: 44
Spokojne rozbieganie. Po wczorajszym mięśnie mocno spięte.
Sobota 23.03.2024
Rozbieganie: 1h08' BC1 (@5:09)
Dystans: 13,17km
Śr. tętno: 147
TReg: 40
Spokojnie przed jutrzejszym longiem.
Niedziela 24.03.2024
LONG BNP: 3km rozgrz. (@5:35) + 6km BC1 (@4:59) + 6km BC1 (@4:41) + 6km BC2 (@4:24) + 3km TM (@4:14) + 6,14km schłodz. (@5:11)
Dystans: 30,14km
Śr. tętno: 150
Max. tętno: 164
TReg: 34
Sercowo zajebiscie. Nawet na najszybszym odcinku nie wyszedłem poza II zakres. Chyba nawet rok temu nie było tak dobrze. Mięśniowo również dobrze. Po 75km w nogach trzydziestka weszła bez problemów. Niestety skarpetkowo chujowo Ubrałem skarpetki, w których chciałem biec maraton. Dobrze że ubrałem je dzisiaj bo nie ukończyłbym zawodów. Po kilku kilometrach lewa skarpetka zaczęła się zsuwać i uciskać rozcięgno podeszwowe. Musiłem się zatrzymywać i ją poprawiać. Na trzecim odcinku lecąc po 4:30 już machnąłem na to ręką i leciałem z bólem. Niestety na czwartym odcinku po 4:15 już nie dałem rady i zatrzymałem po 3 kilometrach. Na stopie wielki bąbel, rozcięgno czerwone. Ledwo dotruchtałem do tych 30km żeby chociaż objętość się zgadzała. Oby nie było z tego zapalenia. Na dodatek pod koniec chyba za mocno obciążałem prawą nogę żeby odciążyć lewą stopę i zaczęło mnie napieprzać prawe kolano. Cały się sypię
Tydzień bardzo mocny. Kilometraż 104,24km. Jeszcze przyszły tydzień będzie oscylował w granicach 105-110km i potem 2 tyg taperingu. Albo wytrzymam albo padnę
W tym tygodniu odpuściłem ćwiczenia od fizjo. Czuję że nic mi one nie dają.
Dystans tygodniowy: 104,24 km
Poniedziałek 04.03.2024
Rozbieganie: 52' BC1 (@5:13)
Dystans: 10,01km
Śr. tętno: 148
TReg: 51
Wtorek 05.03.2024
Próg: 2km rozgrz. (@5:41) + P 2x1,5km + R 5x100m/100m + 3,25km schłodz. (@5:40)
Dystans: 10,04km
Śr. tętno: 150
Max. tętno: 176
TReg: 48
Nieśmiały wstęp do treningu wytrzymałości. Na chwilę obecną dno totalne
Po dwóch odcinkach progowych po 1500 metrów byłem całkowicie wypompowany. Dramat.
Pozostało 5,5 tygodnia. W tym czasie zamierzam wykonać 5 treningów progowych, 5 treningów tempa maratońskiego i co najmniej jedną 30-stkę. Zobaczymy czy uda się coś wypracować w tak krótkim czasie.
Środa 06.03.2024
Ćwiczenia od fizjo
Czwartek 07.03.2024
Tempo maratońskie: 3km rozgrz. (@5:34) + 10km TM (@4:13) + 3,17km schłodz. (@5:35)
Dystans: 16,17km
Śr. tętno: 157
Max. tętno: 175
TReg: 57
10km tempa na złamanie 3 godzin. Wyszło nieźle jak na początek krótkich przygotowań po kontuzji. Jednak wydolność póki co leży. Na chwilę obecną nie miałbym szans uciągnąć tym tempem 42 km
Piątek 08.03.2024
Rozbieganie: 57' BC1 (@5:13)
Dystans: 11,01km
Śr. tętno: 144
TReg: 47
Dziś już troszkę lepiej. Tętno nieznacznie spadło. Nie jest to jeszcze poziom na którym byłem ale zmierza ku lepszemu.
Sobota 09.03.2024
Rozbieganie dynamiczne: 46' BC1/BC2 (@4:37)
Dystans: 10,00km
Śr. tętno: 153
Max. tętno: 161
TReg: 64
Trening na progu tlenowym. Poszło lepiej niż się spodziewałem. Oczywiście rok temu było lepiej bo biegałem próg tlenowy poniżej 4:35. Ale teraz spodziewałem się wyniku koło 4:50 a prog tlenowy wyniosł 4:40. Więc nie narzekam Teraz trzeba wydłużać dystans.
Ćwiczenia od fizjo
Niedziela 10.03.2024
Rozbieganie dynamiczne: 1h26' BC1/BC2 (@4:43)
Dystans: 18,36km
Śr. tętno: 155
Max. tętno: 163
TReg: 57
Drugie dynamiczne pod rząd. Tym razem dłuższy dystans, nogi zmęczone po wczorajszym. Od 11 kilometra pod wiatr. Lekko nie było.
Dystans tygodniowy: 75,60 km
Tydzień 3/7
Poniedziałek 11.03.2024
Ćwiczenia od fizjo
Wtorek 12.03.2024
Próg - DNF
Dystans: 8,83km
Śr. tętno: 156
Max. tętno: 181
TReg: 31
Dramat.
Miało być 5x2km.
Ledwo 2 odcinki uciągnąłem, z czego drugi już na tętnie mocno nad progiem. Jednym słowem -TRUP.
Może to przemęczenie pracą, brak snu (dziś zaledwie 4 godziny), zbliżająca się infekcja (z nosa leje się Niagara), dyskomfort związany z nogą (dyskomfort i ból dają mi się we znaki). Pewnie wszystko na raz.
W czwartek idę z nogą do lekarza.
Środa 13.03.2024
Ćwiczenia od fizjo
Czwartek 14.03.2024
Trucht: 30' REG (@5:55)
Dystans: 5,02km
Śr. tętno: 134
TReg: 38
Miałem robic 15km tempa maratońskiego ale od rana słabiutko się czuję, głowa boli, z nosa leci, osłabiony jestem. Żeby nie robić wolnego wyszedłem na 5km powolnego truchtu. Tempo maratońskie przenoszę na jutro, o ile będę się czuł lepiej.
Piątek 15.03.2024
Tempo maratońskie: 2km rozgrz. (@5:32) + 5,12km TM (@4:16) + 3,15km schłodz. (@5:33)
Dystans: 10,26km
Śr. tętno: 155
Max. tętno: 174
TReg: 37
Słaby jestem nadal. Mimo to wyszedłem na chwilę szybszego biegu. Postanowiłem biec po 4:15 dopóki tętno nie zbliży się do progu. Szybko poszło Dramacik.
Sobota 16.03.2024
Ćwiczenia od fizjo
Niedziela 17.03.2024
Rozbieganie: 50' BC1 (@5:02)
Dystans: 10,02km
Śr. tętno: 146
TReg: 63
Tydzień na straty. Mało biegania, mały kilometraż. I wcale mi to nie pomogło. Dalej jestem zmęczony, rozbity, mięśnie jak z betonu. Dziś ledwo dychę po 5:00 zrobiłem. Do tego martwi mnie tętno regeneracji. Zazwyczaj przy dobrej regeneracji miałem 40-50. Teraz któryś raz mam ponad 60, mimo że jest dno totalne. Do tego dochodzi narastająca niechęć do wychodzenia na trening. Wygląda jak zbliżające się przetrenowanie parasympatyczne, co jest dziwne, bo wcale dużo nie trenuje. To raczej narastające przemęczenie. Do tego dochodzi wkurwiająca pogoda. Ostatni trening robiłem na krótko a dzisiaj kurtka, czapka i rękawiczki bo napieprza śnieg z deszczem. Daję sobie jeszcze tydzień. Jeśli w następnym tygodniu wykonam wszystkie treningi to biegam dalej i próbuje pobiec zawody. Przy pierwszym DNF-ie odpuszczam i robię sobie miesiąc wolnego.
Dystans tygodniowy: 34,12 km
Lekarz skierował mnie na RTG kręgosłupa. Stwierdził, że może to być również problem z nerwem udowym. Do tego zlecił badania surowicy na obecność zapaleń i czynnika reumatoidalnego, bo wykrył u mnie dodatkowo problem z palcem (tzw. palec zatrzaskujący). Będę miał robiony zastrzyk z kortykosteroidów w pochewkę ścięgna.
Tydzień 4/7
Poniedziałek 18.03.2024
Rozbieganie: 1h08' BC1 (@5:07)
Dystans: 13,32km
Śr. tętno: 145
TReg: 54
Kluczowy tydzień, w którym podejmę decyzję czy biegnę maraton czy odpuszczam. Dziś spokojne rozbieganie. O dziwo całkiem dobrze, luźno, bez duszenia się Jutro akcent. Będzie zrobiony czy DNF?
Wtorek 19.03.2024
Próg: 2km rozgrz. (@5:33) + P 3x3km/400m trucht + P 1,6km + 3,43km schłodz. (@5:34)
Dystans: 17,41km
Śr. tętno: 157
Max. tętno: 176
TReg: 39
Rzeźnia. Plan optimum zakładał 4x3km w tempie 4:00. Na ostatnim odcinku po kilometrze zacząłem czuć lekki dyskomfort w nodze i przerwałem. Co ciekawe nie było to w środkowej części uda a tuż nad kolanem. Jednak plan minimum czyli 3x3km został wykonany. Jest dużo lepiej niż w zeszłym tygodniu gdzie ledwo byłem w stanie zrobić 2x2km przy czym drugi odcinek był już grubo nad progiem. Tutaj wszystko pod progiem. Niestety standardowo czas w strefach z dupy, bo znów Garmin zmienił sobie strefy mimo że za radą Jarka wyłączyłem automatyczne wykrywanie HRmax. Wczoraj oprogramowanie przeszło z bety na stable i znów musiały się strefy przestawić.
Cisnę dalej. Jutro wolne, w czwartek 15km tempem 4:15. Jak zrobię lecę dalej, jak nie - odpuszczam
Czwartek 21.03.2024
Tempo maratońskie: 2km rozgrz. (@5:42) + 15km TM (@4:12) + 2,19km schłodz. (@5:24)
Dystans: 19,19km
Śr. tętno: 164
Max. tętno: 174
TReg: 40
Plan minimum zakładał 12km po 4:15. Gdybym nie wykonał miałem odpuścić. Plan optimum wynosił 15km i dokładnie tyle nabiegałem. Do tego tempo wyszło troszkę lepsze, tętno bardzo dobre. Forma się wykluwa. Niestety zostało za mało czasu. 3,5 tygodnia. Gdybym miał 3 tyg więcej…..
Piątek 22.03.2024
Rozbieganie: 57' BC1 (@5:12)
Dystans: 11,01km
Śr. tętno: 142
TReg: 44
Spokojne rozbieganie. Po wczorajszym mięśnie mocno spięte.
Sobota 23.03.2024
Rozbieganie: 1h08' BC1 (@5:09)
Dystans: 13,17km
Śr. tętno: 147
TReg: 40
Spokojnie przed jutrzejszym longiem.
Niedziela 24.03.2024
LONG BNP: 3km rozgrz. (@5:35) + 6km BC1 (@4:59) + 6km BC1 (@4:41) + 6km BC2 (@4:24) + 3km TM (@4:14) + 6,14km schłodz. (@5:11)
Dystans: 30,14km
Śr. tętno: 150
Max. tętno: 164
TReg: 34
Sercowo zajebiscie. Nawet na najszybszym odcinku nie wyszedłem poza II zakres. Chyba nawet rok temu nie było tak dobrze. Mięśniowo również dobrze. Po 75km w nogach trzydziestka weszła bez problemów. Niestety skarpetkowo chujowo Ubrałem skarpetki, w których chciałem biec maraton. Dobrze że ubrałem je dzisiaj bo nie ukończyłbym zawodów. Po kilku kilometrach lewa skarpetka zaczęła się zsuwać i uciskać rozcięgno podeszwowe. Musiłem się zatrzymywać i ją poprawiać. Na trzecim odcinku lecąc po 4:30 już machnąłem na to ręką i leciałem z bólem. Niestety na czwartym odcinku po 4:15 już nie dałem rady i zatrzymałem po 3 kilometrach. Na stopie wielki bąbel, rozcięgno czerwone. Ledwo dotruchtałem do tych 30km żeby chociaż objętość się zgadzała. Oby nie było z tego zapalenia. Na dodatek pod koniec chyba za mocno obciążałem prawą nogę żeby odciążyć lewą stopę i zaczęło mnie napieprzać prawe kolano. Cały się sypię
Tydzień bardzo mocny. Kilometraż 104,24km. Jeszcze przyszły tydzień będzie oscylował w granicach 105-110km i potem 2 tyg taperingu. Albo wytrzymam albo padnę
W tym tygodniu odpuściłem ćwiczenia od fizjo. Czuję że nic mi one nie dają.
Dystans tygodniowy: 104,24 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień 5/7
Poniedziałek 25.03.2024
Rozbieganie: 1h28' BC1 (@5:11)
Dystans: 17,02km
Śr. tętno: 143
TReg: 38
Na sztywnych nóżkach po wczorajszym
Wtorek 26.03.2024
Zabawa biegowa: 2km rozgrz. (@5:41) + 2x1km (@3:51)/1km (@5:00) + 22' schłodz. (@5:14)
Dystans: 10,27km
Śr. tętno: 149
Max. tętno: 168
TReg: 42
Ciężki tydzień przede mną nie tylko ze względu na ciężkie treningi. Mam 3 nocki co nie będzie sprzyjało mocnemu bieganiu. Dziś po nocce i zaledwie 3 godzinach snu planowałem tylko 10km rozbiegania ale wplotłem w to 2 odcinki kilometrowe po 3:50 na przerwach kilometrowych w tempie rozbieganie po około 5:00. Nogi ciężkie, nie chcą kręcić. Dziś kolejna nocka. Jutro wolne. W czwartek sądny dzień: połówka tempem maratońskim
Środa 27.03.2024
WOLNE
Czwartek 28.03.2024
Tempo maratońskie - DNF
Dystans: 10,23km
Śr. tętno: 141
Max. tętno: 166
TReg: 55
Te 2 nocki mnie przeżuły i wypluły. Dramat. Po pierwszej spalem 3:19 po drugiej 2:45. Nawet dzisiejsze 7 godzin nic mi nie dało. Garmin cały czas pokazuje że potrzebuję 9 godzin! Do tego nogi beton. Ostatni tydzień je zniszczył. Chciałam za dużo zbyt szybko i przeskoczyłem z tygodnia na tydzień z kilometrażu 40km na 104km. Czworogłowe i łydki leżą i kwiczą. Nawet karbony nie pomogły. Z zaplanowanych 21km zrobiłem kurła 4km. Już pierwsze 3 z wiatrem były ciężkie, po nawrotce pod wiatr tempo spadło do 4:30 i odpuściłem. Będzie piękny DNF na zawodach. Oby szybko, bo jak dobiegnę do Huty i tam padnę to będę pół dnia na start wracał
Piątek 29.03.2024
Trucht: 6,03km REG (@5:27)
Dystans: 6,03km
Śr. tętno: 136
TReg: 40
Na 3km pojawił się silny ból lewego uda. Dokładnie to samo co było wcześniej. Ledwo dokuśtykałem do domu.
Tym oto sposobem żegnam się z maratonem w Krakowie.
Roztrenowanie do 15 kwietnia, potem zobaczę jak będzie z nogą.
Dystans tygodniowy: 43,54 km
Poniedziałek 25.03.2024
Rozbieganie: 1h28' BC1 (@5:11)
Dystans: 17,02km
Śr. tętno: 143
TReg: 38
Na sztywnych nóżkach po wczorajszym
Wtorek 26.03.2024
Zabawa biegowa: 2km rozgrz. (@5:41) + 2x1km (@3:51)/1km (@5:00) + 22' schłodz. (@5:14)
Dystans: 10,27km
Śr. tętno: 149
Max. tętno: 168
TReg: 42
Ciężki tydzień przede mną nie tylko ze względu na ciężkie treningi. Mam 3 nocki co nie będzie sprzyjało mocnemu bieganiu. Dziś po nocce i zaledwie 3 godzinach snu planowałem tylko 10km rozbiegania ale wplotłem w to 2 odcinki kilometrowe po 3:50 na przerwach kilometrowych w tempie rozbieganie po około 5:00. Nogi ciężkie, nie chcą kręcić. Dziś kolejna nocka. Jutro wolne. W czwartek sądny dzień: połówka tempem maratońskim
Środa 27.03.2024
WOLNE
Czwartek 28.03.2024
Tempo maratońskie - DNF
Dystans: 10,23km
Śr. tętno: 141
Max. tętno: 166
TReg: 55
Te 2 nocki mnie przeżuły i wypluły. Dramat. Po pierwszej spalem 3:19 po drugiej 2:45. Nawet dzisiejsze 7 godzin nic mi nie dało. Garmin cały czas pokazuje że potrzebuję 9 godzin! Do tego nogi beton. Ostatni tydzień je zniszczył. Chciałam za dużo zbyt szybko i przeskoczyłem z tygodnia na tydzień z kilometrażu 40km na 104km. Czworogłowe i łydki leżą i kwiczą. Nawet karbony nie pomogły. Z zaplanowanych 21km zrobiłem kurła 4km. Już pierwsze 3 z wiatrem były ciężkie, po nawrotce pod wiatr tempo spadło do 4:30 i odpuściłem. Będzie piękny DNF na zawodach. Oby szybko, bo jak dobiegnę do Huty i tam padnę to będę pół dnia na start wracał
Piątek 29.03.2024
Trucht: 6,03km REG (@5:27)
Dystans: 6,03km
Śr. tętno: 136
TReg: 40
Na 3km pojawił się silny ból lewego uda. Dokładnie to samo co było wcześniej. Ledwo dokuśtykałem do domu.
Tym oto sposobem żegnam się z maratonem w Krakowie.
Roztrenowanie do 15 kwietnia, potem zobaczę jak będzie z nogą.
Dystans tygodniowy: 43,54 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
10 dni roztrenowania za mną. Póki co z nogą dobrze. Bólu nie ma. Zobaczymy jak będzie gdy wrócę do biegania. Pierwszy trucht 16-go kwietnia. Jako że wychodzę z kontuzji, nie mogę i nie chcę cisnąć na jakiś dobry wynik, żeby ból nie wrócił. To dobry moment, żeby w końcu przetestować - jak już kiedyś zapowiadałem - sugestie treningowe Garmina dostosowujące się do celu. Już dwukrotnie do tego podchodziłem i rezygnowałem po chwili uznając że treningi są zbyt bezpieczne, zbyt krótkie, zbyt lekkie itd. Na polskich forach większość biegaczy krytykuje sugestie. Na zagranicznych wprost przeciwnie. Dotarłem do wielu analiz i testów ludzi mniej więcej na moim poziomie biegowym (1:23 w półmaratonie), którzy podążając za sugestiami poprawiali się. Wydaje mi się, że my, Polacy, mamy tendencję do zbyt mocnego treningu i do biegania zbyt wielu kilometrów.
Sezon przygotowujący mnie do startów jesiennych realizował będę zatem z Garminem, podążając dokładnie za jego wskazówkami. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Od 16 kwietnia przez 2-3 tygodni zrobię lekkie wprowadzenie aby sprawdzić nogę oraz pomału wprowadzić się w regularne bieganie. Potem wykonam garminowski test progu, ustawię strefy według wyniku i uruchomię trening wprowadzając trzy cele. Głównym będzie półmaraton 29-go września, pośrednimi zaś 10km 15-go września oraz nieatestowane 5km (czyli około 4,5km) 23-go czerwca. Po drodze może jeszcze wpadnie jakiś parkrun.
Biegane będzie na tętno. W każdy poniedziałek podawał będę z góry plan Garmina na kolejne dni. A potem w każdym kolejnym opisywał będę czy doszło do zmiany treningu i dlaczego (zły sen, niskie hrv czy coś innego). Celem na 10km i HM będzie oczywiście poprawienie życiówki ale nie tak mocno jak planowałem. Na 10km ustawię cel około 36:45 a w HM około 1:21:45.
Może wyjdzie z tego fajny test możliwości AI Garmina.
Jak ktoś chce śledzić, to zapraszam. Chętnie przyjmę również sugestie typu jakie dane powinieniem umieszczać w trakcie tego testu.
Sezon przygotowujący mnie do startów jesiennych realizował będę zatem z Garminem, podążając dokładnie za jego wskazówkami. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Od 16 kwietnia przez 2-3 tygodni zrobię lekkie wprowadzenie aby sprawdzić nogę oraz pomału wprowadzić się w regularne bieganie. Potem wykonam garminowski test progu, ustawię strefy według wyniku i uruchomię trening wprowadzając trzy cele. Głównym będzie półmaraton 29-go września, pośrednimi zaś 10km 15-go września oraz nieatestowane 5km (czyli około 4,5km) 23-go czerwca. Po drodze może jeszcze wpadnie jakiś parkrun.
Biegane będzie na tętno. W każdy poniedziałek podawał będę z góry plan Garmina na kolejne dni. A potem w każdym kolejnym opisywał będę czy doszło do zmiany treningu i dlaczego (zły sen, niskie hrv czy coś innego). Celem na 10km i HM będzie oczywiście poprawienie życiówki ale nie tak mocno jak planowałem. Na 10km ustawię cel około 36:45 a w HM około 1:21:45.
Może wyjdzie z tego fajny test możliwości AI Garmina.
Jak ktoś chce śledzić, to zapraszam. Chętnie przyjmę również sugestie typu jakie dane powinieniem umieszczać w trakcie tego testu.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477