Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Siedlak,
zgadzam się. Też to widzę. Spoglądanie na zegarek wytrąca z rytmu na kilka kroków. Jeśli nie więcej. Już nawet niech se biegnie po zewnętrznej, ale cały czas w rytmie. Niestety nie potrafię zawodnika przekonać do biegania bez zegarka. Najgorsze jest to, że ja sam mu tego garmina załatwiłem. Ale z myślą o monitorowaniu snu i kupowaniu bułek w sklepiku za rogiem, a nie żeby on w biegu na granicy swoich możliwości sprawdzał, czy dzisiaj jest niedziela handlowa. Nosz kur wa...
Zaraz wracam.
zgadzam się. Też to widzę. Spoglądanie na zegarek wytrąca z rytmu na kilka kroków. Jeśli nie więcej. Już nawet niech se biegnie po zewnętrznej, ale cały czas w rytmie. Niestety nie potrafię zawodnika przekonać do biegania bez zegarka. Najgorsze jest to, że ja sam mu tego garmina załatwiłem. Ale z myślą o monitorowaniu snu i kupowaniu bułek w sklepiku za rogiem, a nie żeby on w biegu na granicy swoich możliwości sprawdzał, czy dzisiaj jest niedziela handlowa. Nosz kur wa...
Zaraz wracam.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jeszcze o samym biegu Seby coś napiszę później. Teraz chciałbym również pogratulować zawodnikowi, bo wykonał dobrą robotę.
Akcję łokciem i kolanem można wykonać zarówno wtedy gdy masa główna opada jak i wznosi się. Wówczas będziemy mieli wzmocnienie odpowiednio w dół lub w górę. Na czujnikach powinniśmy więc zarejestrować drgnięcie przyspieszenia miednicy na kierunku góra-dół. Moglibyśmy więc, przynajmniej teoretycznie, podzielić ćwiczenia, które wcześniej wymieniłem na te, które wzmacniają przyspieszenie miednicy w dół i na te które wzmacniają jej przyspieszenie w górę. Te które wzmacniają w dół to są skipy ABC (i ich pochodne z etiopskich rozgrzewek) i wywodzą się wprost ze sprintu. Te, które wzmacniają w górę są mniej intuicyjne, ale sprzyjają biegowi średnio i długodystansowemu, bo mają ten sam rytm, co bieg.
Na pierwszym miejscu z repertuaru ćwiczeń, które wzmacniają w górę jest oczywiście wieloskok. Ale problem z wieloskokiem jest taki, że dostarcza za mocny bodziec na etapie nauki. Stąd inne ćwiczenia, które zaprezentowałem także w artykule o motoryce. I tutaj ponownie pozdrawiam pana Kozłowskiego. Mamy więc podział na ćwiczenia oparte na rytmie skipu i na rytmie wieloskoku. One trajektorią ruchu wahadeł mogą się nie różnić, czyli zakres kolanka i łokcia będzie podobny. Natomiast różnica w zachowaniu się masy głównej będzie tu kluczowa. Te pierwsze ćwiczenia nie rozwijają napędu. Te drugie mają taki potencjał.
Na spokojnie spróbujmy to rozłożyć w czasie i żebym dobrze Cię rozumiał co chcesz przekazać. Jest kilka wątków, połączeń, a nawet taśm anatomicznych sprzyjających danemu ruchowi, czy też symultaniczności ruchu (kolano-łokieć). W praktyce można to wszystko łatwo i szybko sprawdzić i pokazać. Na forum wymaga to jednak pełnego skupienia.
Akcję łokciem i kolanem można wykonać zarówno wtedy gdy masa główna opada jak i wznosi się. Wówczas będziemy mieli wzmocnienie odpowiednio w dół lub w górę. Na czujnikach powinniśmy więc zarejestrować drgnięcie przyspieszenia miednicy na kierunku góra-dół. Moglibyśmy więc, przynajmniej teoretycznie, podzielić ćwiczenia, które wcześniej wymieniłem na te, które wzmacniają przyspieszenie miednicy w dół i na te które wzmacniają jej przyspieszenie w górę. Te które wzmacniają w dół to są skipy ABC (i ich pochodne z etiopskich rozgrzewek) i wywodzą się wprost ze sprintu. Te, które wzmacniają w górę są mniej intuicyjne, ale sprzyjają biegowi średnio i długodystansowemu, bo mają ten sam rytm, co bieg.
Na pierwszym miejscu z repertuaru ćwiczeń, które wzmacniają w górę jest oczywiście wieloskok. Ale problem z wieloskokiem jest taki, że dostarcza za mocny bodziec na etapie nauki. Stąd inne ćwiczenia, które zaprezentowałem także w artykule o motoryce. I tutaj ponownie pozdrawiam pana Kozłowskiego. Mamy więc podział na ćwiczenia oparte na rytmie skipu i na rytmie wieloskoku. One trajektorią ruchu wahadeł mogą się nie różnić, czyli zakres kolanka i łokcia będzie podobny. Natomiast różnica w zachowaniu się masy głównej będzie tu kluczowa. Te pierwsze ćwiczenia nie rozwijają napędu. Te drugie mają taki potencjał.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Nic nie zrozumiałem, ale zgadzam się.
A przy okazji odkryłem, że ten w białym stosuje moją technikę.
https://youtu.be/9p7NT_elwk4?t=19
A przy okazji odkryłem, że ten w białym stosuje moją technikę.
https://youtu.be/9p7NT_elwk4?t=19
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie znam, ale wydaje się spoko.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
A to akurat znam i widziałem z bliska jak w Berlinie zrobił WR. Pokonał samego Haile.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dobrze. Nagadałem się, nabluzgałem, dostałem kolejne ostrzeżenie od koziołka za wulgaryzmy. Pora na podsumowanie dotychczasowej działalności zanim dostanę bana. Wątek ma już kilkaset stron, dlatego napiszę po co ten cały raban i robienie szumu.
Z Sebastianem rozpocząłem współpracę w 2015. Był w stanie fatalnym mentalnie i fizycznie. Czekała go operacja achillesa i takie tam. 9 lat zajęło nam dojście do poziomu 28:58. Nie doczekałem się mojego wymarzonego sub 14, ale wynik z tej dychy jest takim ekwiwalentem sub 14 i to mi wystarcza. Jestem zadowolony. Naprawdę jestem zadowolony. Zawodnik też jest zadowolony, co widać dobrze na mecie, jak tam faktycznie skacze nad głową Zalewskiego.
Naturalnie pojawia się pytanie co dalej. Ja już tu kilka razy sygnalizowałem, że chyba kończy się potencjał tej amatorskiej formuły radosnego uprawiania wyczynu. Wynik sub 28 czy też 13:30 wykracza nawet poza mój optymizm. Nie wierzę po prostu, żeby to było do zrobienia z trenowania w ferie, albo w przerwie świątecznej, czy podczas majówki. To byłaby mordęga, a presja oczekiwań przecież rośnie. W zamian na horyzoncie nie pojawia się żadne potencjalne wsparcie, które można by uznać za długofalowe i pozwalające na dalszy rozwój. Żeby było jasne - nie mam do nikogo pretensji. Taka jest polska rzeczywistość i biorę to na klatę.
Dlatego też, oficjalnie już, kończę projekt sub 14 uznając go za pełen sukces. Jeśli zawodnik nabiega coś więcej w tym sezonie to super. Będzie to na górkę dla tego projektu. A jako że żyjemy w polskiej rzeczywistości, to poziom, który obecnie prezentuje Seba, sprawia że ma status świętej krowy. Czyli nic już nie musi udowadniać. Ja zresztą też. I bardzo mi się to podoba.
Z Sebastianem rozpocząłem współpracę w 2015. Był w stanie fatalnym mentalnie i fizycznie. Czekała go operacja achillesa i takie tam. 9 lat zajęło nam dojście do poziomu 28:58. Nie doczekałem się mojego wymarzonego sub 14, ale wynik z tej dychy jest takim ekwiwalentem sub 14 i to mi wystarcza. Jestem zadowolony. Naprawdę jestem zadowolony. Zawodnik też jest zadowolony, co widać dobrze na mecie, jak tam faktycznie skacze nad głową Zalewskiego.
Naturalnie pojawia się pytanie co dalej. Ja już tu kilka razy sygnalizowałem, że chyba kończy się potencjał tej amatorskiej formuły radosnego uprawiania wyczynu. Wynik sub 28 czy też 13:30 wykracza nawet poza mój optymizm. Nie wierzę po prostu, żeby to było do zrobienia z trenowania w ferie, albo w przerwie świątecznej, czy podczas majówki. To byłaby mordęga, a presja oczekiwań przecież rośnie. W zamian na horyzoncie nie pojawia się żadne potencjalne wsparcie, które można by uznać za długofalowe i pozwalające na dalszy rozwój. Żeby było jasne - nie mam do nikogo pretensji. Taka jest polska rzeczywistość i biorę to na klatę.
Dlatego też, oficjalnie już, kończę projekt sub 14 uznając go za pełen sukces. Jeśli zawodnik nabiega coś więcej w tym sezonie to super. Będzie to na górkę dla tego projektu. A jako że żyjemy w polskiej rzeczywistości, to poziom, który obecnie prezentuje Seba, sprawia że ma status świętej krowy. Czyli nic już nie musi udowadniać. Ja zresztą też. I bardzo mi się to podoba.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Nie spodziewałem się, że ściągniesz nogę z gazu i "wrzucisz na luz"
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Pogadamy za rok, jak Ci też stuknie 50-tka. hahaha
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
No to pozamiatali. Naszych zawodniczek i zawodników na MŚ już nie zobaczymy
https://bieganie.pl/newsy/minima-na-mis ... maratonie/
https://bieganie.pl/newsy/minima-na-mis ... maratonie/
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Myślę, że to dla naszych nie musi tak wiele zmieniać. Minima będą raczej poza zasięgiem ale będzie do wzięcia spora liczba miejsc z rankingu.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Może Kaczor. Ja widzę w nim większy potencjał niż swego czasu ludzie widzieli w Zalewskim. Do utrzymania jest tempo 3:00, a Mati wygląda najswobodniej na tych tempach. Kobiety nie widzę żadnej, niestety.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Uznać możesz, czemu nie. Ucieszyłbym się bardziej jakbyście te 14 złamali, a nie uznali, że złamaliście, ale w sumie i tak Was kocham. Co mi tam szkodzi..
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Pocisnę na faktyczną realizację sub 14, zamiast zadowalać się estymacją, jeżeli będę miał wpływ na ten projekt taki jak chcę. Wtedy wezmę za to odpowiedzialność. Inaczej luz i wracamy do teoretyzowania. To też fajna zabawa przecież.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
To teoretyczne sub 14 też mi nie pasuje. 28:58 z zegarka też nie ale 10km można zaliczyć
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze