Biegowe spotkania w Bydgoszczy

ziebol
Wyga
Wyga
Posty: 139
Rejestracja: 04 wrz 2002, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

Wszystkim gratuliję maratonu w Toruniu,. W niedzielę się wybieram ale mam nadzieję, że nie planujecie dłłłługiegoo wybiegania.  Bo ja niestety najwięcej przebiegłem 10 km od ostatnich dwóch miesięcy i niestety jeszcze kolanko mi trochę dokucza...  Więc napiszcie ile palnujecie (sugeruje coś do 17 km) . Proszę ..
ziebol (nas nie dogoniat)  :)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
marcin70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 845
Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice Opola
Kontakt:

Nieprzeczytany post

też myślę, żeby nie przesadzać! 15/17 OK!
Jak tam studia?
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Awatar użytkownika
netKos
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 29 mar 2003, 09:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

Neo gratuluję dobrego czasu na dyszkę- jesteś szybki jak gazela.
Niedzielne spotkanie niestety muszę odpuścić - wyjazd z rodziną . Mam nadzieję, że za tydzień w niedzielę się zobaczymy.
Powodzenia. Pozdrawiam.
Krzy$
Awatar użytkownika
marcin70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 845
Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice Opola
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dziś pobiegaliśmy na luziku. Dojrzewamy. Jak owoce. Za jakiś czas pewnie zorganizujemy coś innego - poza cotygodniowymi spotkaniami biegowymi. A narazie rozmowy zdominował wyjazd do Michałowic... ech, jakoś tak nie po drodze i ciut daleko. Cholerna recesja i kryzys pieprzony! Poza tym wspólnego biegania było godzinka i 21minut. Gorąc niemożebny.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Awatar użytkownika
Marcos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 655
Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

cześć chłopaki, sorry że tak ni z gruszki ni z pietruszki (chociaż pamiętam was większośc z Dębna) ale ja tu z zapytaniem do mojego rówieśnika:
neo te 43min na 10km to twoja życiówka???
ja mam 44,06 na moich narazie jedynych zawodach (połowa z połowa pod górę)

mógłbys mi wysłać na maila plan jakim trenujesz do MW, albo chociaż opis jakie akcenty i w jakich objetościch (km, czas) wykonujesz.
Zbieram info od kogo sie da bo wciąż mam dillema (nelly & kelly  :hej:  ) co do startu w maratonie w tym roku.
www.kolarstwo.z.pl
Awatar użytkownika
neo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 247
Rejestracja: 05 sty 2003, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koronowo
Kontakt:

Nieprzeczytany post

te 43min to faktycznie moja życiówka. Ale tak się złożyło że w dwóch startach coś mi zawsze przeszkodziło zrobić lepszy czas. Najpierw w Janowcu Wlkp. rozwiązał mi się but, stanąłem i włożyłem sznurówki do środka. Po kilku kilometrach znów się rozwiązał więc go zawiązałem. Do tego na jednym punkcie dosłownie "cofnęłem się po wodę".
Tydzień później w toruniu pobiegłem 2sec gorzej. lecz w większym upale, po górkach, żużlu, chodniku i takich tam innych pierdołach.
Myślę że mogę biegać w granicach 42:30

Jeśli chodzi o plan to jutro ci prześlę. MW chciałbym pobiec na 3:30.

Pozdrawiam!
[b]Neo Knight[/b]
[i]Lepiej nie zaczynać, niż zacząwszy nie dokończyć[/i]
[url]http://www.bieganie.piwko.pl[/url]
Awatar użytkownika
marcin70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 845
Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice Opola
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pewnie dotarł do Was już Bennet, ale i tutaj zapytam:
szukamy z Bennetem jeszcze dwóch chętnych do wyjazdu do Mi(forowa)chałowic. Chodzi o koszty:( Przy 4 osobach wyjdzie po 25PLNów za przejazd. Wyjazd w sobotę wczesnym rankiem a powrót nocką. Albo wyjazd w piątrk nocką - nocleg w namiocie, bieg i powrót nocką albo.. powrót niedzielnym popołudniem z "nocnymi polaków rozmowami" w nocy z soboty na niedzielę :)

Pomyślcie. Warto wybrać się ze względu na imprezę!!
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Awatar użytkownika
neo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 247
Rejestracja: 05 sty 2003, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koronowo
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak dla mnie ok.
[b]Neo Knight[/b]
[i]Lepiej nie zaczynać, niż zacząwszy nie dokończyć[/i]
[url]http://www.bieganie.piwko.pl[/url]
Awatar użytkownika
marcin70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 845
Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice Opola
Kontakt:

Nieprzeczytany post

uściślam:
wyjazd w sobotę raniutko - około 6.30 - 7.00
nocleg w namiocie (powinno się zabrać śpiwory)
powrót w niedzielę po południu.

póki co mamy 3 osoby - wychodzi po 33PLNy.... myślcie intensywnie. Może ktoś spoza grupy zgłosi się i pojedzie z nami?
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Awatar użytkownika
marcin70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 845
Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice Opola
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Koledzy i nieujawnione dotychczas koleżanki:
Rozpoczynamy przygotowania, żeby w Bydgoszczy pojawił się bieg. Bieg przez duże B. W innym niż biegi sylwestrowy i kolejarski terminie. Chcemy, żeby nasze spotkania niedzielne stały się cyklicznymi spotkaniami dla ludzi lubiących biegać, lubiących ruch na świeżym powietrzu. Znaleźliśmy (w przyszłym tygodniu powiem kogo) wspierające nas media. Z Bennetem wyznaczyliśmy już pętle 5km i zakładamy że co miesiąc odbywać się będą na dystansie 10km biegi na wzór Grand Prix Torunia. Póki co bez nagród, bez dodatkowych świadczeń i.t.p. Ale za to zagwarantujemy, że nasze 10km to 10km. Oznaczymy je co 1km i damy sami sobie miejsce gdzie będziemy mogli sprawdzić swoje postępy. Gdybyście mieli jakiekolwiek sugestie, pomysły czy idee. Napiszcie tutaj lub wyślijcie na priva. Proszę wpisujcie wszystko co przyjdzie wam do głowy. Porzućcie obawy że coś będzie śmieszne lub niepotrzebne. I przy okazji napiszcie, czy będziecie mogli pomóc w jakiś sposób. OK?

No to trzymajcie kciuki. Zaczyna się jazda.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Awatar użytkownika
marcin70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 845
Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice Opola
Kontakt:

Nieprzeczytany post

pierwszy bieg- za 2 tygodnie. 28 albo 29 czerwiec. To już zobowiązanie. Prysznicy nie będzie! Ale dyszka czeka:)
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Awatar użytkownika
Bennet
Administrator
Administrator
Posty: 1016
Rejestracja: 13 sie 2001, 13:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szklarska Poręba
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ten weekend spędzamy na przyjaznej ziemi Mi(forskiej)chałowskiej więc niestety nasze niedzielne spotkanie przekładamy na przyszły weekend.

neo, bez względu na to czy jedziesz czy nie jedziesz, proszę zadzwoń żebyśmy wiedzieli na czym stoimy.

(Edited by Bennet at 10:47 am on June 16, 2003)
No i co mam tu teraz napisać? ;)
Awatar użytkownika
marcin70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 845
Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice Opola
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bennet ma rację obojętnie jedziesz czy nie. Daj znać.


(Edited by marcin70 at 11:06 pm on June 15, 2003)
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Pozdrowienia dla ekipy z Bydgoszczy!
Bardzo by³o fajnie zobaczyæ Was, pogadaæ i wspólnie pobiec :)
Do zobaczenia we wrze¶niu na maratonie!

(Edited by joycat at 6:56 am on June 15, 2003)
Awatar użytkownika
marcin70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 845
Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice Opola
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Joy - dzięki za miłe słowa. A teraz przystępuję do do sprawozdania:
Pojawiliśmy się w Michałowicach w sobotę wczesnym popołudniem. Przygotowania "ostateczne" do biegu trwały. Mifor, zdawał się być w kilu miejscach jednocześnie. Przemieszczał się z miejsca na miejsce rowerem, PAweł z kolei samochodem sprawdzał jeszcze co dzieje się na trasie. Pojawili się pierwsi forumowicze. A my po zapisaniu się do biegu poszliśmy obejrzeć Michałowice i festyn. Objadłem się lodów, Neo i Bennet odmówili, zjadłem kawałek wspaniałego ciasta drożdżowego, (chłopaki też dali pokój) obejrzeliśmy wszystkie stragany, ekspozycje, wystawki i poszliśmy obserwować start do marszobiegu na 3km. W międzyczasie pojawiali się kolejni biegacze.pl. Dzięki ofiarnej postawie EmTe dostaliśmy po kulce ryżowej (taki frykas przygotowany przez małżonkę Mifora z "dmuchanego" ryżu, cukierków "krówek" i chyba "toffi". Przyniósł po kulce dla nas bo nie mieliśmy odwagi podejść do stołu na którym stały. Za kilkanaście minut miał zacząć sie bieg na 10km mający być główną atrakcją obchodów "dni Michałowic", poszliśmy więc przebrać się w stroje służbowe. Start. Każdy kilometr oznaczony! Na pierwszym przebiegaliśmy obok domu w którym mieszka mama/teściowa naszego forumowego Wojtka. Trasa płaska, dwie pętle po 5km. Na 1 okrążeniu biegliśmy prawie równo - cała trójka, potem udało mi się trochę przyspieszyć, Bennet zrobił to samo a Neo - niestety zapoznał się z "przyjaciólką" biegaczy - kolką. Prawdopodobnie eksperyment z piciem isostara przed biegiem oakazał się być chybionym pomysłem. Bywa. Zakończyliśmy bieg wynikami Neo - powyżej 45', Bennet 43'56" (życiówka), ja 43'10" (życiówka). Wspaniała długa prosta na finiszu zakończona ogromną, widoczną z daleka bramą - to też jeden z wielu niepoliczalnych plusów imprezy na jaki warto zwrócić uwagę. Po biegu prycha i oczekiwanie na rozlosowanie nagród. Niestety szczęścia starczyło jedynie na zrobienie dobrych wyników. Inni wzięli nagrody. :). W międzyczasie mieliśmy trochę czasu, żeby pogadać w gronie znajomych, połazić po festynie, najeść się pierogów... No i tu wypada się zatrzymać na dłużej :hej: Takiego czegoś nie dostaniecie gdzie indziej!!!! Pierogi z serem z polewą truskawkowo-świetanową. JAKIE DOOOOBREEEE. Uff, bomba i super i niesamowite i coś wspaniałego. Nagroda Nobla za pomysł dla Mifora i druga równorzędna dla Pani .... za wykonanie. Kiedy po biegaczach, krzesłąch, stolikach i namiotach (tych wystawionych dla potrzeb biegu) nie pozostało śladu zagrał Rezerwat. A my przemieściliśmy się Do MIfora, trochę zjedliśmy wypiliśmy po piwie i wróciliśmy - właśnie grały Elektryczne Gitary. A po zakończeniu poszliśmy jeszcze na ognisko i pieczenie kiełbasek. No kamikadze, boski wiatr, nie ma zmiłuj.  Coś niesamowitego. Żałujcie, że Was nie było. Nocleg pod namiotem za domem Mifora, śniadanie takie, że zamiast wyjechać o 10.00 wyjechaliśmy o 11.30 przedtem trzebiąc zawartość miforowej lodówki. O rany. Słowa nie oddadzą pozytywnych wrażeń i emocji jakie zawdzięczamy zonie Mifora i samemu Miforowi. Dzięki. A Wy koledzy naprawdę żałujcie. Liczę że chłopaki dorzucą jeszcze coś od siebie, żebyście wiedzieli, że to nie tylko moja opinia.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
ODPOWIEDZ