Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Czyli jednak nie wiesz. Trudno.
Nie interesuje mnie w tym momencie dokładność wskazania tylko odpowiedź na fundamentalne pytanie. Dlaczego tak nie szło już od 3 minuty?
Nie interesuje mnie w tym momencie dokładność wskazania tylko odpowiedź na fundamentalne pytanie. Dlaczego tak nie szło już od 3 minuty?
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
ale to Ty jesteś trenerem i wiesz co Seba biegał przed.
my nie wiemy nic.
w dodatku wymagasz od zegarka żeby Ci powiedział dlaczego.
od interpretacji danych jest trener.
a im bardziej one dokładne tym analiza może być chociaż wcale nie musi lepsza.
my nie wiemy nic.
w dodatku wymagasz od zegarka żeby Ci powiedział dlaczego.
od interpretacji danych jest trener.
a im bardziej one dokładne tym analiza może być chociaż wcale nie musi lepsza.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To co się wydarzyło wykracza poza kompetencje moje i zapewne twoje, sądząc po tym jak teraz spłycasz problem do tego co Seba biegał przed zawodami. A od zegarka to w tej chwili właśnie ty wymagasz dużo więcej niż ja sugerując, że gdyby był pasek, to coś by to wyjaśniło.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
nie no, jasne.
to co biegał przed, kompletnie nie ma wpływu na dzisiaj.
szkoda gadania.
to co biegał przed, kompletnie nie ma wpływu na dzisiaj.
szkoda gadania.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wreszcie się zgadzamy.
Widzisz co Seba biegał bo masz dostęp do gc, więc nie pierdol już głupot, tylko spróbuj coś z tego wykminić mądralo.
Widzisz co Seba biegał bo masz dostęp do gc, więc nie pierdol już głupot, tylko spróbuj coś z tego wykminić mądralo.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Nie wiem co to stamina, ale jak liczy od 15:50 na piątkę, to nic dziwnego, że po kilometrze w trzy minuty narobił wrzasku.
Kadencja jaka?
Kadencja jaka?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Średnia z dziś 174. Z Dublina 175, z Belfastu 172. Z tego wnioskuję tylko, że im trudniejsza trasa przełaju tym niższa średnia.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wkurrwia mnie jak nie mam pomysłu na wyjaśnienie. Sory cichy, ale musiałem dziś kogoś skopać, bo już nie miałem serca kopać zawodnika na mecie.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To wyrzuć ten zegarek.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dam mu jeszcze szansę, ale coraz bardziej kusi mnie pomysł, żeby biegać na zawodach bez tego badziewia. Na treningu spoko, jaramy się tym, nawet odznaki Seba dostaje i wyzwania typu przebiegnij 10 kilometrów bez zatrzymywania się. Super sprawa. Na zawodach może jednak takie zupełne odcięcie się od pozornej kontroli przyniesie jakieś złoto wreszcie.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Ja najbardziej sobie cenię, nocnego marka i rannego ptaszka.
To może zamiast staminy, jakąś moc beztlenową albo Vo cośtam zmierzyć.
To może zamiast staminy, jakąś moc beztlenową albo Vo cośtam zmierzyć.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Nie byłem na miejscu, ale z zaciekawieniem oglądałem i słuchałem transmisji... Było sporo kamer, były zaskakujące zwroty akcji... Widzów online w okolicy 500 sztuk (czasem więcej, a czasem mniej). Były jakieś niedociągnięcia, ale jak na dotychczasowe poslkie reala i transmisje biegów, to było zaskakakująco bardzo dobrze.
Gratuluje medalu. Ale w trakcie relacji, to obawiałem się, że do podium może zabraknąć.
Z dużych zaskoczeń, to Gos jednak pokonany... Kto wie czy to może "zasługa" Konrada Pogorzelskiego? Z perspektwy widza wyglądało jakby na pierwszej pętli zbyt mocno poniosły zawodnika emocje i adrenalina. Albo Groberski, może jednak trochę przeliczył się z siłami. Herzyk pewna wygrana od początku do końca. Zawodniczka z triatlonu Maja Wąsik 3 miejsce.
Podzielenie długich dystansów u mężczyzn (podobnie u kobiet) na U23 7km i S 9km, to trochę takie "kontrowersyjne" zagranie. Ale z drugiej strony z perspektywy kibica, jednak dużo ciekawsze niż wspólna rywalizacja na jednym dystansie.
Pytanie jak do tego podchodzą i co o tym sądzą sami zawodnicy i trenerzy?
A z tą wątrobą, to tylko w tym sezonie problemy?
Gratuluje medalu. Ale w trakcie relacji, to obawiałem się, że do podium może zabraknąć.
Z dużych zaskoczeń, to Gos jednak pokonany... Kto wie czy to może "zasługa" Konrada Pogorzelskiego? Z perspektwy widza wyglądało jakby na pierwszej pętli zbyt mocno poniosły zawodnika emocje i adrenalina. Albo Groberski, może jednak trochę przeliczył się z siłami. Herzyk pewna wygrana od początku do końca. Zawodniczka z triatlonu Maja Wąsik 3 miejsce.
Podzielenie długich dystansów u mężczyzn (podobnie u kobiet) na U23 7km i S 9km, to trochę takie "kontrowersyjne" zagranie. Ale z drugiej strony z perspektywy kibica, jednak dużo ciekawsze niż wspólna rywalizacja na jednym dystansie.
Pytanie jak do tego podchodzą i co o tym sądzą sami zawodnicy i trenerzy?
A z tą wątrobą, to tylko w tym sezonie problemy?
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Byłem na miejscu i potwierdzam, że warto jeździć na takie imprezy. Dużo się dzieje i faworyci potrafią padać jak muchy. Pojawiają się nowi i obiecujący zawodnicy itd. To jest bardzo ciekawe i wciąż tajemnicze. Nie tylko ja zmagam się jak widać z nieprzewidywanymi sytuacjami.
Co do samych mistrzostw od strony naszego udziału, to podoba mi się powolny, aczkolwiek sukcesywny dryf Sebastiana od fascynacji na punkcie kolekcjonowania medali do bardziej stonowanej postawy, żeby nie powiedzieć zblazowania, bo to trochę za mocne określenie. W każdym razie zmienia się mindset, bo gdyby nie zapis, że trzeba wygrać bieg seniorski, żeby dostać powołanie na ME, to nie chciałoby nam się biec na 9k. Lepszą opcją dla nas jest 4k. Albo w ogóle byśmy sobie dali spokój z tym startem, bo medal z MP już tak nie kręci jak na początku. Jest wart 300 złotych, czyli zwrócił nam się hotel i tyle. Na paliwo i bramki już zabraknie. Wychodzi mi że nie warto jeździć na takie imprezy.
Gos. No Gos dostał rozkaz z góry, że ma biec Bydgoszcz, a potem MP. W mojej ocenie 6 dni pomiędzy przełajami to za krótko na regen. Tyle samo przerwy było między Dublinem i Belfastem, więc nie jestem jakoś specjalnie zaskoczony, że Mateusz przegrał złoto.
Nocny Marek. Hmmmm. No to jest dobry trop. Ale...
W Belfaście wygrał taki Etiop. Młody chłopak, 17 lat. Pierwszy raz w Europie, więc jak zobaczył szwedzki stół, to nie mógł się oderwać od pochłaniania wszystkiego jak leci. Seba był przerażony. Tłumaczył mu że, za chwilę jest start i może się zwyczajnie porzygać na biegu. Ale młody był jak zwierzę. Do tego słabo z angielskim i co was zaciekawi, to nie znał się na zegarku. Zupełnie jak mój pies. Nie kumał godzin, bo oni tam w Etiopii mają inne te godziny, czy jakoś tak, że dzień zaczyna się o 7 rano. To tak w aspekcie tego podziału na skowronki i sowy, to jak to u nich wygląda? Wydaje mi się, że jak jesteś zwierzęciem na biegu, to cię nie dotyczą takie rozkminy.
Co do samych mistrzostw od strony naszego udziału, to podoba mi się powolny, aczkolwiek sukcesywny dryf Sebastiana od fascynacji na punkcie kolekcjonowania medali do bardziej stonowanej postawy, żeby nie powiedzieć zblazowania, bo to trochę za mocne określenie. W każdym razie zmienia się mindset, bo gdyby nie zapis, że trzeba wygrać bieg seniorski, żeby dostać powołanie na ME, to nie chciałoby nam się biec na 9k. Lepszą opcją dla nas jest 4k. Albo w ogóle byśmy sobie dali spokój z tym startem, bo medal z MP już tak nie kręci jak na początku. Jest wart 300 złotych, czyli zwrócił nam się hotel i tyle. Na paliwo i bramki już zabraknie. Wychodzi mi że nie warto jeździć na takie imprezy.
Gos. No Gos dostał rozkaz z góry, że ma biec Bydgoszcz, a potem MP. W mojej ocenie 6 dni pomiędzy przełajami to za krótko na regen. Tyle samo przerwy było między Dublinem i Belfastem, więc nie jestem jakoś specjalnie zaskoczony, że Mateusz przegrał złoto.
Nocny Marek. Hmmmm. No to jest dobry trop. Ale...
W Belfaście wygrał taki Etiop. Młody chłopak, 17 lat. Pierwszy raz w Europie, więc jak zobaczył szwedzki stół, to nie mógł się oderwać od pochłaniania wszystkiego jak leci. Seba był przerażony. Tłumaczył mu że, za chwilę jest start i może się zwyczajnie porzygać na biegu. Ale młody był jak zwierzę. Do tego słabo z angielskim i co was zaciekawi, to nie znał się na zegarku. Zupełnie jak mój pies. Nie kumał godzin, bo oni tam w Etiopii mają inne te godziny, czy jakoś tak, że dzień zaczyna się o 7 rano. To tak w aspekcie tego podziału na skowronki i sowy, to jak to u nich wygląda? Wydaje mi się, że jak jesteś zwierzęciem na biegu, to cię nie dotyczą takie rozkminy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
mod? Powinienem wiedzieć o co chodzi, ale możesz wyjaśnić o co chodzi?
Ja widząc Sebastiana chwytającego się za bok po przekroczeniu lini mety pomyślałem o przeponie. Ale tam jest dość ciasno i przepona ugniata wątrobę, i wszystko podskakuje, obija się o siebie.
Spróbowałbym (przynajmniej) z wyższą kadencją. Jak to wpłynie na całokształt?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wrzucałem już. Poszukaj. Nawet prosiłem o jakiś fidbek w tej sprawie i chuuja dostałem, więc pierdole to i też mam w dupie.