Buty trailowe pod ultra

[weuek]

Panie Dzieju, Olympus 4 to już nieprodukowany model, więc nie ma co polecać (tylko resztki magazynowe zostały).

Za mało gumy mają, a za dużo gołej pianki.

[duzymis2]

Tyle że piątka łapie dosyć sporo negatywnych opinii np. o trwałośc, więc w nie też nie bardzo jest co wchodzić

[weuek]

Są inne, lepsze buty trailowe (już tu wymieniane niejednokrotnie).

[duzymis2]

Ale że niby jakie?

Merelle się na moją stopę do biegania nie nadają. Chodzę w nich, jest ok, ale wolę nie biegać, aby sobie krzywdy nie zrobić - i to nie jest kwestia zerowego dropu, bo w altrach tego nie ma

Topo... to jak z kupowaniem Google Pixela - niby się da, ale skoro producent leje na dystrybucję i wsparcie klienta w Polsce, to powinniśmy robić to samo i lać na niego, zamiast ściągać zza granicy. Inaczej sytuacja nigdy się nie zmieni, bo jaki interes miałby producent w inwestowaniu i promocję u nas? Jak ktoś chce im robić za friko reklamę, ok, ja nie

Jak się Asicsy będa kończyć to najpewniej spróbuję NB More Trail v3 - bo są.. podobne. Ta kupa mięcha pod stopą robi kapitalną robotę na trasie i zbiegach

[weuek]

Producent jest tak mały i nic nie znaczący, że sobie nie może pozwolić na inwestowanie w biedny wschodnioeuropejski rynek. Dystrybucją zwykle zajmuje się firma lokalna, jak Raven z Krakowa butami Hoka. Kiedyś była taka firma i parę serii butów Topo sprowadziła. Niektóre do dzisiaj leżą w magazynach, bo przecież dominuje postawa "kup jakieś znane", a nie dobre.

Aktualnie uważam, że UV3 to najlepsze buty trailowe, jakie znam (oszczędzam je, dopiero 283 przebiegu mają). Promocji i wsparcia nie pożądam.

[Slawcio]

Nie wiem ja z trwałością, bo moje mają dopiero 300 km, ale jak już pisałem Olympus 5 są w mojej ocenie lepsze (na ostatnim biegu stwierdziłem nawet, że dużo lepsze od Topo UW3).
Ta lepszość objawia się mniejszym bólem stóp/podbicia przy biegach powyżej 25k.
Więc co dla jednego jest lepsze, to komu inemu co inego będzie lepsze.

[weuek]

Oczywiście-to reguła nadrzędna przy każdym wyborze wszystkiego.

U mnie akurat żaden ból stopy nie występuje, niezależnie od użytego buta. Może rzadko te 25+ robisz i tyle. Albo masz wysoki łuk stopy.

Koledze pęka siateczka po bokach Olympusów 5 po przebiegu 250. Ale w czwórkach miał to samo. Kawał mocnego chłopa, a to ma wiele do rzeczy.

Inny kolega kupił Topo Trailventure 2 (za ponad 900!) wyłącznie do chodzenia i po około 3 miesiącach zaczęła się odklejać się podeszwa. Ale on z kolei mocny supinator (na dodatek asymetryczny) o wadze 130+.

Mnie się buty do biegania właściwie nigdy nie zepsuły (nawet najtańsze z Decathlonu), tylko mechaniczne usterki, typu dziura od gałęzi. Ale pamiętam taki wierutny badziew trekkingowy pod tytułem HI-TEC-rozpadało się to w oczach, bez jakiejkolwiek przyczyny (odklejanie podeszwy i pekanie cholewki na zgięciach).

[Slawcio]

Może rzadko te 25+ robisz i tyle.

od czerwca 2023
treningowo 6 razy +30km
na zawodach 4 maratony
raz ultra 100km

a po tym wszystkim ostatnie treningowe 30km w TOPO i nie nie było to przyjemne.

[weuek]

To nie wiem, wychodzi średnio co 2 tygodnie, a to rzadko nie jest. Na początku lekko przeszkadzał mi obcas w UV3, ale teraz się przyzwyczaiłem. Idealnie by było bez niego-zawsze to staw skokowy (coś kolega z SF ostatnio się nie pojawia z tym hasłem) ma szansę popracować w naturalnej pozycji, a nie wiecznie z górki.

[duzymis2]

Trailowe Topo niestety zbierają sporo negatywnych opinii odnośnie trwałości. Wiadomo, że to, że jednemu coś się dzieje, nie oznacza, że w naszym przypadku będzie tak samo. Ale ale... No właśnie to on wiele mniejsza firma, a ludzie częściej piszą (negatywne) opinie gdy im coś nie pasuje, aniżeli pozytywne gdy wszystko jest ok. Jeśli wolumen sprzedaży jest sporo niższy, a takich opinii można znaleźć sporo, to dla mnie coś nie gra i naprawdę wolałbym mieć jakieś wsparcie na miejscu. Na taki deca można marudzić, ale nigdy nie miałem u nich problemów z reklamacjami, a zwracałem nieco sprzętu

Co ciekawe, takich samych opinii tj jakichś negatywnych co do trwałości nie widziałem jeśli chodzi o asfaltowe topo

[weuek]

Bo asfaltowe mają lekkie warunki pracy, tj. mała szansa na uszkodzenie buta. Asfaltowe emerytowane często przeznaczam do chodzenia, no a terenowe to zazwyczaj są tak zmęczone życiem, że tylko śmietnik (ewentualnie jakaś brudna robota typu remont).

Odkąd odkryłem buty niepsujące mi palców, to mam bardzo ograniczony wybór, więc cieszę się, że jest coś dla mnie, nawet jeśli trzeba to kupować za granicą. Komfort braku odcisków (mimo oklejania placów plastrami) - BEZCENNY!


(Usain Bolt)

[Bzyk]

Bardzo bardzo pasuje mi konstrukcja czy to Lone Peak czy Olympus ale niestety nie polubiliśmy się z dropem 0, może ktoś poleci jakieś podpiętki? Albo ma na to inny patent.

[weuek]

Chyba z jego brakiem. Pewnie za szybko zszedłeś z denatury. Brak obcasa jest dobry, to wieloletnie przyzwyczajenie do wiecznego zjeżdżania stopy z górki uczyniło szkody w twoim ciele.

[duzymis2]

@weuek Jak dla mnie to nieco zbyt radykalne podejście. Wystarczy chwila poszperania i znajdziesz w internetach masę opinii ludzi, którzy po roku, dwóch, kilku na dropie zero przesiadali się znów na "obcasy" bo stwierdzali, że wyszło im to na złe. Nie cofniesz kilku tysięcy lat chodzenia w obuwiu w najróżniejszym rodzaju, a finalnie i tak liczy się nasze zadowolenie. Dla mnie pchanie się w drop zero "dla samego dropu zero" to bezsensowna sztuka dla sztuki i brak jakiegokolwiek myślenia. Sam wchodzę w to, ale stopniowo i z ciekawości, obserwując efekty i na bazie tego podejmując dalsze kroki. Jak na razie mam takie mieszane odczucia - bo ani na plus, ani na minus mocny. Inna sprawa, że na pewno i tak będę rotował buty bo najlepsze tak do trailu (Trabuco Max 2) jak i na asfalt (póki co NB More v4 dają lepsze odczucia niż Torin 7) są na dropie 4mm. Tak więc po co kombinować, skoro to się sprawdza?

Jest też jednak dodatkowa sprawa - buty z wysokim stackiem jak Olympusy (czy asfaltowo Via Olympus) powinny zdecydowanie ułatwiać przechodzenie na drop zero, bo jednak wybaczą sporo więcej. Tak więc nie bardzo wiem co ma na myśli @Bzyk

Wspominałeś o bocznej siatce na olympusach - tu potwierdzam, u mnie mimo nikłego przebiegu już na jednym coś takiego się pojawia. Na razie nic niepokojącego, ale i tak dziwi, że tak szybko, a na pewno nie zaliczyły w tym miejscu żadnego uderzenia

[weuek]

A jak biegasz? Przetaczasz z pięty? Bo wtedy to rzeczywiście obcas się może przydać. Tak czy siak, to zdania nie zmieniam-denatura.

A swoich zerówek i tak nie używam dla zera, tylko dla palców, bo klasyczne torpedy powodują u mnie chroniczne odciski. Przetestowane iks razy na samym sobie, a nie na innych ludziach. "Ludzie piszą różne rzeczy". Tak mi kiedyś powiedziała pani profesor, gdy chciałem zareklamować niską ocenę pracy zaliczeniowej, w której odwołałem się do publikacji jej koleżanki z instytutu.

PS Właśnie podliczyłem swoje aktualnie używane buty z obcasami-13 par. Jedne nawet mają klasyczne 10 mm (z kolcami). Ale jednak rzadziej z nich korzystam niż z zerówek (9 par).