W Niemczech wprowadzono zakaz biegania na czas, żeby dzieciom nie było przykro
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Za naszą zachodnią granicą podjęto decyzję o zupełnie nowym postrzeganiu sportu, by dzieci nie doznawały zbyt dużego stresu związanego z porażką. Postanowiono, że na zawodach nie będą mierzone czasy w biegach i odległości w skokach. W piłce nożnej mają nie być już liczone gole, a niektóre gry i zabawy, jak gra w „zbijaka” ma być wycofana ze szkół! Wszystkie te działania mają powodować jak najmniej niepotrzebnego (zdaniem urzędników) stresu. Czy to dobra droga dla naszej młodzieży?
https://bieganie.pl/sport/w-niemczech-w ... o-przykro/
https://bieganie.pl/sport/w-niemczech-w ... o-przykro/
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
No cóż, kolejny krok do wychowywania kalek emocjonalnych, które nie będą mogły znieść najmniejszego stresu czy niepowodzenia, bo zwyczajnie nie będą na to przygotowane w dzieciństwie. Przecież takie dzieci nie będą w stanie nawiązać żadnej rywalizacji z normalniej wychowywanymi dziećmi, czy ktoś o tym pomyślał? Ciekaw jestem, jakie zdanie na ten temat mają psychologowie, i jakie mechanizmy wykształcą te dzieci żeby tak czy inaczej rywalizować. Bo tego się nie ominie.
The faster you are, the slower life goes by.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Bundesjugendspiele, to nie sa zawody w naszym potocznym rozumieniu.
To jest taki bardziej ogolnoniemiecki test sprawnosciowy.
Jest lista dyscyplin (troche biegow, rzut pilka, skok w dal itp), z ktorych dana szkola wybiera 3 czy 4 (nie pamietam).
Wszystkie dzieciaki ida jednego dnia i mierzy im sie czasy, odleglosci itd.
Na koniec wg. tabelek przelicza sie wyniki na punkty i ilosc tych punktow decyduje o kolorze dyplomu/certyfikatu.
Najwyzszy to Ehrenurkunde (Cert. Honorowy), potem Siegerurkunde (Cert. Zwycięzcy) i Teilnahmeurkunde (Cert. Uczestnika).
Nie ma tam podium,, wreczania medali itp.
Z tego co widze od przyszlego roku w szkolach podstawowych (1-4 klasa) nie bedzie juz punktow i roznych certyfikatow.
Spowodowane jest to niby frustracja dzieci, ktorym gorzej szlo. Ja nic takiego nie stwierdzilem u moich chlopakow ani znajomych, ale ok.
Co ciekawe, jestem jak najbardziej za takim podejsciem w szkole podstawowej. Z jednym, maly, "ale".
Pod warunkiem, ze oceny zostana usuniete ze wszystkich przedmiotow. Tak jak w Finlandii.
Frustracja zwiazana z jednym dniem w roku (sic!) nie rowna sie w zaden sposob z frustracja dzieci, od ktorych oczekuje sie, ze beda takie same jak sobie szkola wymyslila.
Pod tym wzgledem jestem edukacja w szkole podstawowej w DE totalnie rozczarowany. Tym bardziej, ze przedszkola robia tutaj naprawde dobra robote
To jest taki bardziej ogolnoniemiecki test sprawnosciowy.
Jest lista dyscyplin (troche biegow, rzut pilka, skok w dal itp), z ktorych dana szkola wybiera 3 czy 4 (nie pamietam).
Wszystkie dzieciaki ida jednego dnia i mierzy im sie czasy, odleglosci itd.
Na koniec wg. tabelek przelicza sie wyniki na punkty i ilosc tych punktow decyduje o kolorze dyplomu/certyfikatu.
Najwyzszy to Ehrenurkunde (Cert. Honorowy), potem Siegerurkunde (Cert. Zwycięzcy) i Teilnahmeurkunde (Cert. Uczestnika).
Nie ma tam podium,, wreczania medali itp.
Z tego co widze od przyszlego roku w szkolach podstawowych (1-4 klasa) nie bedzie juz punktow i roznych certyfikatow.
Spowodowane jest to niby frustracja dzieci, ktorym gorzej szlo. Ja nic takiego nie stwierdzilem u moich chlopakow ani znajomych, ale ok.
Co ciekawe, jestem jak najbardziej za takim podejsciem w szkole podstawowej. Z jednym, maly, "ale".
Pod warunkiem, ze oceny zostana usuniete ze wszystkich przedmiotow. Tak jak w Finlandii.
Frustracja zwiazana z jednym dniem w roku (sic!) nie rowna sie w zaden sposob z frustracja dzieci, od ktorych oczekuje sie, ze beda takie same jak sobie szkola wymyslila.
Pod tym wzgledem jestem edukacja w szkole podstawowej w DE totalnie rozczarowany. Tym bardziej, ze przedszkola robia tutaj naprawde dobra robote
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 890
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
W Norwegii jest to posunięte jeszcze dalej: zakaz zadawania prac domowych, dzieci zadania odrabiają razem w szkole. Rodzice nie mają wglądu w oceny dziecka. To po prostu obecny kierunek w psychologii/socjologii - dławienie różnic i unifikacja społeczeństwa, nikt nie może się za bardzo wyróżniać, nikomu nie może być przykro. Dziwi mnie trochę, jak dobrze przy tym się ma tam sport wyczynowy, ale możliwe że to wpływ powszechności sportu w tamtym rejonie, u nas po uzyskaniu pełnoletności ludzie całkowicie rozstają się ze sportem, tam każdy sobie rekreacyjnie jeździ na nartach, nawet starsi ludzie są aktywni.
U nas też nie jest różowo, widać że coraz więcej młodych ludzi już jest dotkniętych "bezstresowym wychowaniem" i ma spore trudności w pracy. Nie potrafią znieść jakiejkolwiek krytyki czy też nie potrafią wziąć odpowiedzialności za swoje czyny/decyzje. Coraz więcej jest osób zmieniających pracę co 2-3 miesiące. Czasami zajmuję się weryfikacją rekrutowanych osób w firmie, w której pracuję i dostaję np. osobę mającą 10 pozycji w cv przy 2 latach doświadczenia, dla mnie to od razu dyskwalifikacja. Człowiek nigdzie nie zdążył się nawet wdrożyć, po co go zatrudniać.
U nas też nie jest różowo, widać że coraz więcej młodych ludzi już jest dotkniętych "bezstresowym wychowaniem" i ma spore trudności w pracy. Nie potrafią znieść jakiejkolwiek krytyki czy też nie potrafią wziąć odpowiedzialności za swoje czyny/decyzje. Coraz więcej jest osób zmieniających pracę co 2-3 miesiące. Czasami zajmuję się weryfikacją rekrutowanych osób w firmie, w której pracuję i dostaję np. osobę mającą 10 pozycji w cv przy 2 latach doświadczenia, dla mnie to od razu dyskwalifikacja. Człowiek nigdzie nie zdążył się nawet wdrożyć, po co go zatrudniać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Co prawda ten artykuł jest trochę sugestywny i mija sie z rzeczywistością, bo jak już napisałeś, Bundesjugendspiele to nie zawody dla dzieci. Jednak te dyskusje za i przeciw (tez z powodu ocen w szkole) prowadzone są bardzo gorąco.Sikor pisze: ↑20 wrz 2023, 14:20 Bundesjugendspiele, to nie sa zawody w naszym potocznym rozumieniu.
To jest taki bardziej ogolnoniemiecki test sprawnosciowy.
Jest lista dyscyplin (troche biegow, rzut pilka, skok w dal itp), z ktorych dana szkola wybiera 3 czy 4 (nie pamietam).
Wszystkie dzieciaki ida jednego dnia i mierzy im sie czasy, odleglosci itd.
Na koniec wg. tabelek przelicza sie wyniki na punkty i ilosc tych punktow decyduje o kolorze dyplomu/certyfikatu.
Najwyzszy to Ehrenurkunde (Cert. Honorowy), potem Siegerurkunde (Cert. Zwycięzcy) i Teilnahmeurkunde (Cert. Uczestnika).
Nie ma tam podium,, wreczania medali itp.
Z tego co widze od przyszlego roku w szkolach podstawowych (1-4 klasa) nie bedzie juz punktow i roznych certyfikatow.
Spowodowane jest to niby frustracja dzieci, ktorym gorzej szlo. Ja nic takiego nie stwierdzilem u moich chlopakow ani znajomych, ale ok.
Co ciekawe, jestem jak najbardziej za takim podejsciem w szkole podstawowej. Z jednym, maly, "ale".
Pod warunkiem, ze oceny zostana usuniete ze wszystkich przedmiotow. Tak jak w Finlandii.
Frustracja zwiazana z jednym dniem w roku (sic!) nie rowna sie w zaden sposob z frustracja dzieci, od ktorych oczekuje sie, ze beda takie same jak sobie szkola wymyslila.
Pod tym wzgledem jestem edukacja w szkole podstawowej w DE totalnie rozczarowany. Tym bardziej, ze przedszkola robia tutaj naprawde dobra robote
Dla mnie to mało przekonujące i krok w złym kierunku.
- MikeWeidenbaum
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1132
- Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: brak
I to jest rzetelna dziennikarska robota, którą powinien wykonać autor, zanim opublikował klikbejtowy artykuł.Sikor pisze: ↑20 wrz 2023, 14:20 Bundesjugendspiele, to nie sa zawody w naszym potocznym rozumieniu.
To jest taki bardziej ogolnoniemiecki test sprawnosciowy.
Jest lista dyscyplin (troche biegow, rzut pilka, skok w dal itp), z ktorych dana szkola wybiera 3 czy 4 (nie pamietam).
Wszystkie dzieciaki ida jednego dnia i mierzy im sie czasy, odleglosci itd.
Na koniec wg. tabelek przelicza sie wyniki na punkty i ilosc tych punktow decyduje o kolorze dyplomu/certyfikatu.
Najwyzszy to Ehrenurkunde (Cert. Honorowy), potem Siegerurkunde (Cert. Zwycięzcy) i Teilnahmeurkunde (Cert. Uczestnika).
Nie ma tam podium,, wreczania medali itp.
Z tego co widze od przyszlego roku w szkolach podstawowych (1-4 klasa) nie bedzie juz punktow i roznych certyfikatow.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Ja pier, co wy w tej redakcji jaracie?
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Przyklad Finlandii pokazuje, ze nie.
Z tym, ze jestem sobie w stanie wyobrazic, ze implementacja takich zmian bedzie w DE przeprowadzona po prostu tragicznie...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Co według Ciebie pokazuje przykład Finlandii?
Według mnie, takie bezstresowe wychowanie dzieci, odbija sie na bezambicyjnym społeczeństwie, które nie jest w stanie reagować na stres życiowy, co jest zauważalne po 20-30 latach i prowadzi do katastrofy (Spätrömische Dekadenz) po 1-2 pokoleniach.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
To nie jest bezstresowe wychowanie dzieci, ale oszczedzenie im stresu, ktory nie jest konieczny.Rolli pisze: ↑21 wrz 2023, 14:54 Co według Ciebie pokazuje przykład Finlandii?
Według mnie, takie bezstresowe wychowanie dzieci, odbija sie na bezambicyjnym społeczeństwie, które nie jest w stanie reagować na stres życiowy, co jest zauważalne po 20-30 latach i prowadzi do katastrofy (Spätrömische Dekadenz) po 1-2 pokoleniach.
Zadna to nowina, ze nagradzanie jest skuteczniejsze niz karanie,
W typowej szkole wszystkie dzieci traktowane sa tak samo, oceniane tak samo, maja zachowywac sie tak itd.
Dziewczynki maja lepsze stopnie m.in. dlatego, ze szkola podstawowa szczegolnie jest pod nie przygotowana.
Nie twierdze, ze Finlandia to ideal, bo takiego nie ma, a uwazam, ze "odstrukturyzowanie", szczegolnie pierwszych lat nauki to dobry pomysl.
Dzieciaki w przedszkolu sa uczone kreatywnosci, wolnosci, a potem nagle baam! i ciosamy wszystkich wg tego samego wzorca.
Przeciez dzieciaki trafiajac do podstawowki moga roznic sie wiekiem o prawie rok, do tego roznica w rozwoju czesto siega 2 lat, to znaczy ze w jednej klasie moga sie spotkac dzieci de facto roznica sie o 3 lata, co w wieku 6 lat jest roznica ogromna.
I wcale nie chodzi tu o poklepywanie wszystkich po ramieniu, tylko umozliwienie dzieciakom rozwoju i nauki we wlasciwy dla siebie sposob.
Oczywiscie, zeby tgo zagralo trzeba do tego dobrze i odpowiednio przygotowac cala kadre nauczycielska, bo od tego wszystko zalezy.
Wiem, ze dla nas boomer-ow i gen-x-ow jest to cos zupelnie nienaturalnego, ale to nie znaczy, ze tak jak nas uczono jest jedyna, a do tego najlepsza droga/metoda.
Nie jest latwo sie otworzyc/przestawic, ale dla mnie decydujace o zmianie podejscia bylo przejscie moich chlopakow przez szkole podstawowa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 402
- Rejestracja: 29 maja 2019, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może lepiej, jak dzieciaki odrabiają zadania razem, w szkole niż mają to zrobić nadgorliwi rodzice w domu za swoje dziecko lub spełniać " dziwne " zachcianki typu : " za tydzień przynieście karmnik dla ptaków ".przemekEm pisze:W Norwegii jest to posunięte jeszcze dalej: zakaz zadawania prac domowych, dzieci zadania odrabiają razem w szkole. Rodzice nie mają wglądu w oceny dziecka ...
Co do sportu i szkoły jak jest widzimy wszyscy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Wcale nie uważam ze to było normalne dla boomer-ow, tylko ze tak było od tysięcy lat, właśnie z przerwami na wpatrzone czasy Dekadentów, za skutkiem której cale systemy legły w gruzach.
Nie rozumie tej, przez Ciebie ustalonej granicy przedszkole/szkoła podstawowa. To jest obojętnie gdzie ta granica przebiega. Jeżeli dzieci są wychowywane "bezstresowo" kiedyś i tak przyjdzie ten szok kulturalny. Czy to w gimnazjum, na studiach, a na pewno już w pracy, albo na ulicy, gdy sie spotkają z innymi dziećmi, gdzie dorośli nie dyktują zasad gier i zabaw, tylko to dyktuje ulica.
Nie zauważyłeś ile dzieci bawi sie na podwórkach w Niemczech? Nie ma nikogo, bo rodzice tez w wolnych godzinach dzieci, chcą kontrolować zasady zabaw. Z tego powodu zabraniają wychodzić na place zabaw (bo cos może sie stać!!!). Niestety dziecko jak dziecko, złośliwość i dokuczliwość sie nie wymaże nakazem rodziców.
A ze dzieci od maleńkości maja w genach konkurencje i walke o zwycięstwo można szybko sprawdzić: postaw 3-latki na linii startu... od startu do mety będzie walka o porównywalność. "Ja lepszy / ty gorszy". Zakaz tej porównywalności jest według nie nienaturalne.
Nie rozumie tej, przez Ciebie ustalonej granicy przedszkole/szkoła podstawowa. To jest obojętnie gdzie ta granica przebiega. Jeżeli dzieci są wychowywane "bezstresowo" kiedyś i tak przyjdzie ten szok kulturalny. Czy to w gimnazjum, na studiach, a na pewno już w pracy, albo na ulicy, gdy sie spotkają z innymi dziećmi, gdzie dorośli nie dyktują zasad gier i zabaw, tylko to dyktuje ulica.
Nie zauważyłeś ile dzieci bawi sie na podwórkach w Niemczech? Nie ma nikogo, bo rodzice tez w wolnych godzinach dzieci, chcą kontrolować zasady zabaw. Z tego powodu zabraniają wychodzić na place zabaw (bo cos może sie stać!!!). Niestety dziecko jak dziecko, złośliwość i dokuczliwość sie nie wymaże nakazem rodziców.
A ze dzieci od maleńkości maja w genach konkurencje i walke o zwycięstwo można szybko sprawdzić: postaw 3-latki na linii startu... od startu do mety będzie walka o porównywalność. "Ja lepszy / ty gorszy". Zakaz tej porównywalności jest według nie nienaturalne.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
A co dokładnie było od tych tysięcy lat? Szkoła i ocenianie i "grubych odchudzamy, a chudych pogrubiamy" to jest właśnie wbrew naturze,
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Zapytałem co takiego było od tysięcy lat, a teraz to kasują z niemieckich szkół?