Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1286
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Gdyż cośwtym w metodzie/podejściu Yacoola jest (czyli ma rację), sam chcę to ogarnąć/nauczyć się. Obroni się to przed krytyką, więc nie ma się co obawiać.
Im więcej krytyki tym lepiej - faktycznie teza kontrowersyjna (zagalopowałem się), ale gdy uwzględnimy w tym im więcej zainteresowania, emocji....
W konsekwencji coraz więcej osób będzie próbować taki (Yacoola) rodzaj podejścia do techniki i treningu.
Problem główny dla mnie to jak biegać technika i Otym mówi Yacool, jak techniką nabiegać najwięcej najszybciej mówi Rolli w tympodejściu technika jakby kształtuje się sama (ale to już tak w bardzo dużym uproszczeniu)
Bez względu na krytykę podejście Yacoola powinno się utrzymać, tak uważam, podejcie Rolli, też ale jakby znany maksymalne możliwośc tego podejścia . Też moje zdanie
Im więcej krytyki tym lepiej - faktycznie teza kontrowersyjna (zagalopowałem się), ale gdy uwzględnimy w tym im więcej zainteresowania, emocji....
W konsekwencji coraz więcej osób będzie próbować taki (Yacoola) rodzaj podejścia do techniki i treningu.
Problem główny dla mnie to jak biegać technika i Otym mówi Yacool, jak techniką nabiegać najwięcej najszybciej mówi Rolli w tympodejściu technika jakby kształtuje się sama (ale to już tak w bardzo dużym uproszczeniu)
Bez względu na krytykę podejście Yacoola powinno się utrzymać, tak uważam, podejcie Rolli, też ale jakby znany maksymalne możliwośc tego podejścia . Też moje zdanie
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Musicie sami pisać. Bez mojego zachęcania do dzielenia się obserwacjami. To jest proces i wymaga czasu. Aktywne uczestnictwo to jest też podstawa, żeby mieć coś do powiedzenia. A nie tylko piwo, czipsy i czytanie jak się nawalają pajace R&Y. Kurwä. Ruszcie coś sami. Z korzyścią dla forum. Słyszysz Cichy? Odstaw ginesa i twórz kontent, to nie będziesz musiał czytać oftopów. To samo Siedlak. Już w chúj z tymi browarami. Odżałować czteropak i kupić taśmy. To tak pierwszych z brzegu zaczesałem. Żeby nie było, że się czepiam konkretnych osób. Wielu z was czyta wątek, co widać po rosnących odsłonach.
Przygotowuję materiał wideo z naniesionymi wykresami przebiegu przyspieszeń akcelerometrów. Na razie surowe dane, bo z kalibracją czekam, aż mi Grzesiek zrobi globalny układ współrzędnych, że tak powiem w skrócie.
Próbka z czwartku:
Nagranie ma około 2,5 minuty. Widać tam odczyty akcelerometru w osi x. U mnie to góra-dół, czyli takie jakby garminowe VO, ale garmin podaje tylko same piki co sekundę. Ja mogę wyznaczyć cały profil ruchu w pionie. Pomiar jest dla trzech temp przedzielonych wysokimi pikami. Te piki to trzy podskoki obunóż, które pozwalają zorientować się potem w przebiegu danych na skali czasu oraz zgrać zapis z czujnika z zapisem wideo. Danych jest bardzo dużo.
Docelowo przebieg wykresu będzie obserwowany i analizowany dzięki oknom czasowym. Na wykresie widać taki przykładowy zakres od 12 do 22 sekundy. Takie okno będzie prezentowane na odrębnym wykresie, ale to wciąż będzie bardzo dużo danych i bardzo duże zagęszczenie próbek. Dlatego Konieczne będzie kolejne okno czasowe, wewnątrz tamtego okna, które będzie prezentować zakres przebiegu danych wewnątrz jednej sekundy. W ciągu jednej sekundy mierzone jest 416 razy przyspieszenie dając w konsekwencji jego przebieg z zadowalającą częstotliwością, która pozwala na uchwycenie jakiegoś zjawiska dynamicznego lub trendu. Będę wrzucał wykresy z tymi oknami, żeby zorientować się lepiej w zagadnieniu.
Przygotowuję materiał wideo z naniesionymi wykresami przebiegu przyspieszeń akcelerometrów. Na razie surowe dane, bo z kalibracją czekam, aż mi Grzesiek zrobi globalny układ współrzędnych, że tak powiem w skrócie.
Próbka z czwartku:
Nagranie ma około 2,5 minuty. Widać tam odczyty akcelerometru w osi x. U mnie to góra-dół, czyli takie jakby garminowe VO, ale garmin podaje tylko same piki co sekundę. Ja mogę wyznaczyć cały profil ruchu w pionie. Pomiar jest dla trzech temp przedzielonych wysokimi pikami. Te piki to trzy podskoki obunóż, które pozwalają zorientować się potem w przebiegu danych na skali czasu oraz zgrać zapis z czujnika z zapisem wideo. Danych jest bardzo dużo.
Docelowo przebieg wykresu będzie obserwowany i analizowany dzięki oknom czasowym. Na wykresie widać taki przykładowy zakres od 12 do 22 sekundy. Takie okno będzie prezentowane na odrębnym wykresie, ale to wciąż będzie bardzo dużo danych i bardzo duże zagęszczenie próbek. Dlatego Konieczne będzie kolejne okno czasowe, wewnątrz tamtego okna, które będzie prezentować zakres przebiegu danych wewnątrz jednej sekundy. W ciągu jednej sekundy mierzone jest 416 razy przyspieszenie dając w konsekwencji jego przebieg z zadowalającą częstotliwością, która pozwala na uchwycenie jakiegoś zjawiska dynamicznego lub trendu. Będę wrzucał wykresy z tymi oknami, żeby zorientować się lepiej w zagadnieniu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Gumy musialem kilka tygodni temu odstawić bo mam ciągnacy się problem z przyczepem dwójki do guza kulszowego. Problem pojawił się jak zacząłem ćwiczenia z gumami. Pewnie przypadek, że wylazło dziadostwo w tym samym czasie ale wolę dmuchać na zimnie. Kuŕestwo nie chce puścić. Można z tym biegać ale o dziwo napieŕdala jak siedzę w samochodzie co jest dziwne bo przecież fotel jest miękki
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 19 kwie 2022, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:58
- Życiówka w maratonie: 3:27
Ja stosuję gumy 3x w tygodniu. Chodzę po domu a czasami zabieram na rozbiegania. Za tydzień maraton i chwila odpoczynku a od października ruszam z projektem 5km na Citku, pierwszy start w listopadzie. Życiówka z marca to 19:30 zobaczymy o ile uda mi się poprawić
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Po burzliwych konsultacjach z Grześkiem zrozumiałem, że układ współrzędnych jest już dawno zdefiniowany i nie ma co wyważać otwartych drzwi. Nie mam się więc upierać, bo wszyscy robotycy się już dogadali gdzie jest X, Y i Z. Przemówiła do mnie ostateczna argumentacja, że w robotyce są takie zasady, że X to do przodu, Z w górę, a Y w bok, znaczy w lewo. Tworzymy maszynę do biegania, dlatego będzie zgodnie ze sztuką. Czyli tak jak tu:
To co widać powyżej wymaga wprowadzenia, ale najpierw kilka słów o układzie współrzędnych. Nie ma go. To znaczy jest, ale tylko na tej wizualizacji. Tak jak napisałem wcześniej, moje czujniki wymagają kalibracji. To się fachowo nazywa sensor fusion i pisałem o tym już wcześniej. Jak to będzie, czyli odszumione dane plus globalny układ współrzędnych, to wtedy ruszę z całkowaniem surowych danych do prędkości i drogi. Na razie jednak będę definiować poszczególne osie i nadawać im umowne kolory, bo moją mocną stroną jest paint i ew. power point, a nie jakiś wydumany C++, czy inny. Czasem w Wordzie też coś napiszę i zmienię czcionkę, bo to też jest ważne.
No to jedźmy:
Kierunek biegu, a właściwie zwrot będzie od tej pory pokazywać oś X (strzałka czerwona). Oś Z to góra-dół (strzałka niebieska) , oś Y to lewo-prawo (strzałka zielona). Wzdłuż tych osi będą działać nasze akcelerometry. To znaczy, one sobie działają w jakimś swoim własnym, lokalnym układzie współrzędnych, bo czujnik podczas pracy przechyla się w różne strony, ale od tego jest właśnie kalibracja, żeby zawsze, bez względu na położenie czujnika, IMU dawał odczyt XYZ wg globalnego układu współrzędnych.
Tam na środku, lub też w punkcie krzyżowania się osi, jest taka szara kostka. Ta kostka może symbolizować miednicę, albo nomen omen kość krzyżową, ale może też symbolizować sam czujnik. No i tutaj trzeba być ostrożnym, co mamy na myśli mówiąc o tej małej, szarej kostce. Najlepiej byłoby to pokazać na przykładzie działania czujnika w praktyce lecz nie mam jeszcze skończonej animacji, dlatego posłużę się innym przykładem. W nazwie IMU (Inertial measurement unit) kryje się pewien problem interpretacyjny, polegający na naturze rzeczy, które podlegają bezwładności. Jadąc samochodem ze stałą prędkością nie ma problemu z wyznaczeniem mi prędkości i drogi, ale jak tylko przyspieszę lub jeszcze wyraźniej - gdy zahamuję, to jakby przestaję poruszać się razem z samochodem, bo pojawia się właśnie ta bezwładność. Czujnik wykorzystuje ten efekt do pomiarów, ale łatwo jest wówczas pomylić ruch mierzonego obiektu z reakcją czujnika na ten ruch. Bieganie jest ciągle zmieniającym się ruchem, dlatego czytania wykresów z akcelerometrów trzeba się nauczyć.
Na układzie współrzędnych widać też zaznaczone kierunki obrotów wokół osi. Na razie żyroskopów nie ruszam, ale tylko informacyjnie: przodo-tyłopochylenie miednicy będzie wokół osi Y, hipdrop wokół osi X. Skręty miednicy wokół osi Z, czyli w płaszczyźnie poprzecznej (płaszczyzna na planie XY).
To co widać powyżej wymaga wprowadzenia, ale najpierw kilka słów o układzie współrzędnych. Nie ma go. To znaczy jest, ale tylko na tej wizualizacji. Tak jak napisałem wcześniej, moje czujniki wymagają kalibracji. To się fachowo nazywa sensor fusion i pisałem o tym już wcześniej. Jak to będzie, czyli odszumione dane plus globalny układ współrzędnych, to wtedy ruszę z całkowaniem surowych danych do prędkości i drogi. Na razie jednak będę definiować poszczególne osie i nadawać im umowne kolory, bo moją mocną stroną jest paint i ew. power point, a nie jakiś wydumany C++, czy inny. Czasem w Wordzie też coś napiszę i zmienię czcionkę, bo to też jest ważne.
No to jedźmy:
Kierunek biegu, a właściwie zwrot będzie od tej pory pokazywać oś X (strzałka czerwona). Oś Z to góra-dół (strzałka niebieska) , oś Y to lewo-prawo (strzałka zielona). Wzdłuż tych osi będą działać nasze akcelerometry. To znaczy, one sobie działają w jakimś swoim własnym, lokalnym układzie współrzędnych, bo czujnik podczas pracy przechyla się w różne strony, ale od tego jest właśnie kalibracja, żeby zawsze, bez względu na położenie czujnika, IMU dawał odczyt XYZ wg globalnego układu współrzędnych.
Tam na środku, lub też w punkcie krzyżowania się osi, jest taka szara kostka. Ta kostka może symbolizować miednicę, albo nomen omen kość krzyżową, ale może też symbolizować sam czujnik. No i tutaj trzeba być ostrożnym, co mamy na myśli mówiąc o tej małej, szarej kostce. Najlepiej byłoby to pokazać na przykładzie działania czujnika w praktyce lecz nie mam jeszcze skończonej animacji, dlatego posłużę się innym przykładem. W nazwie IMU (Inertial measurement unit) kryje się pewien problem interpretacyjny, polegający na naturze rzeczy, które podlegają bezwładności. Jadąc samochodem ze stałą prędkością nie ma problemu z wyznaczeniem mi prędkości i drogi, ale jak tylko przyspieszę lub jeszcze wyraźniej - gdy zahamuję, to jakby przestaję poruszać się razem z samochodem, bo pojawia się właśnie ta bezwładność. Czujnik wykorzystuje ten efekt do pomiarów, ale łatwo jest wówczas pomylić ruch mierzonego obiektu z reakcją czujnika na ten ruch. Bieganie jest ciągle zmieniającym się ruchem, dlatego czytania wykresów z akcelerometrów trzeba się nauczyć.
Na układzie współrzędnych widać też zaznaczone kierunki obrotów wokół osi. Na razie żyroskopów nie ruszam, ale tylko informacyjnie: przodo-tyłopochylenie miednicy będzie wokół osi Y, hipdrop wokół osi X. Skręty miednicy wokół osi Z, czyli w płaszczyźnie poprzecznej (płaszczyzna na planie XY).
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Trzeba zapytać Ricardo, czy tam w Etiopii Tsegay robi podwójny treszhold i abc. W taśmach na pewno nie biega, bo kurier z paczką nie dochodzi.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No i nie robią tego treszholdu w Etiopii. Dlatego przegrywają. Tsegay, teraz Kejelcha...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 17 wrz 2023, 23:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć.
Forum czytam od dawna. Biegam amatorsko. Lekko poniżej 40minut dyszkę.
Czytam ten temat, próbuję zrozumieć. Jednak nie rozumiem kilku spraw. Wyśmiewania jakichkolwiek treningów opierających się na fizjologii(czyt.Jacku treszholdy jak to piszesz),szkoły treningów amerykanów, treningu najlepszych europejczyków. Często też jest o treningu japońskich zawodników. No bądźmy szczerzy. Oni ani nie są zupełnie odmienni od nas ani nie znaleźli tajemniczej gumy i robią ćwiczenia od dziecka. Chyba najbardziej przeciwstawnie biomechanicznie to są Japonki do Kenijek czy Etiopek. Króciutki krok, takie drobienie i rzeźbienie. Jednak gdzie naszym zawodniczkom do tego poziomu? To samo u panów. Amerykanie poniżej 27minut, tam idzie mocna robota. Francuz Gressier 27 z groszem. Japończycy multum po 29minut. To wszystko idzie z treningu. A tutaj widzę fascynację biomechaniką, jakimiś gumami. To bym jeszcze zrozumiał, serio. Trzeba próbować. Ale dlaczego samo wspomnienie w tym temacie o ciężkim trenowaniu jest tak...zmarginalizowane? Bądźmy poważni. Ja rozumiem pracę nad poprawą techniki, biomechaniki, hamowania, lądowania, dojebania i innych określeń. Ale nie da się biegać bez biegania. Tak jak nie da się trenować pływania na sucho tak nie da się biegać szukając świętegoo gralla tylko w biomechanice. Ok, dla mnie takim zawodnikiem co był fenomenem był Hicham el Guerrouj. Mój idol, ulubiony zawodnik. Ale tam nie było kombinacji, czujników, milisekund. Tam była czysta praca. Są filmiki z czasów juniorskich. Nie był najbardziej wybitny na świecie, przegrywał za juniora, był świetny ale nie zmienił się w dominatora biegów gumami czy pracą nad motoryką czy biomechaniką. W internecie są jego dzienniczki, zapiski. Nie wiem jak to możliwe, że ten temat ma tylu zwolenników choć co widać często to autor sam sobie odpisuje kilka razy i piszę kilka postów pod rząd żeby tylko dalej był ruch tutaj. A jak nie idzie to wyciąga metody np.Ingebrigtsena i je wyśmiewa co jest delikatnie pisząc żałosne patrząc jakie skutki mają jego metody.
Sebastian miał rozwalać polską scenę biegów, a tymczasem ona dalej w gównie, a on w tym gównie się nie przebija.
Szkoda bo pomysł mimo, że szalony liczyłem, że coś zdziałacie. Po kilkuletniej obserwacji projektu i Twojej strony internetowej Jacku stwierdzam, że to tylko straszne naciąganie. I nas czytelników forum i ludzi z warsztatów. Bo wziąć gościa z 20minut na 5km i zrobić z tego 18minut to jest kwestia pół roku jeśli człowiek się zaangażuje. I to zrobi 80procent mniej lub bardziej ogarniętych ludzi zajmujących się trenowaniem innych. A ty przez kilka lat wmawiasz, że biegać to można po 70km, gdzie świat biega po 170 i, że zaraz łamiecie 14minut, gdzie europejczycy coraz częściej zbliżają się do 13minut. Podsumowując. Do mnie nie przemawia absolutnie twój projekt. Już nie. Minęło zbyt wiele czasu i nic się nie dzieje. Nie ma tej iskry, która by to rozpaliła. Jest tylko piękna instrukcja na rozpałce ale nie wiesz jak rozpalić. Po tylu latach nie wiesz. I szkoda, że nie wiesz! Wiem, że zaraz zaczniesz tu kurwić i się mądrować, wrzucać wykresy i inne tabelki bo taki masz styl więc nie musisz odpisywać
Forum czytam od dawna. Biegam amatorsko. Lekko poniżej 40minut dyszkę.
Czytam ten temat, próbuję zrozumieć. Jednak nie rozumiem kilku spraw. Wyśmiewania jakichkolwiek treningów opierających się na fizjologii(czyt.Jacku treszholdy jak to piszesz),szkoły treningów amerykanów, treningu najlepszych europejczyków. Często też jest o treningu japońskich zawodników. No bądźmy szczerzy. Oni ani nie są zupełnie odmienni od nas ani nie znaleźli tajemniczej gumy i robią ćwiczenia od dziecka. Chyba najbardziej przeciwstawnie biomechanicznie to są Japonki do Kenijek czy Etiopek. Króciutki krok, takie drobienie i rzeźbienie. Jednak gdzie naszym zawodniczkom do tego poziomu? To samo u panów. Amerykanie poniżej 27minut, tam idzie mocna robota. Francuz Gressier 27 z groszem. Japończycy multum po 29minut. To wszystko idzie z treningu. A tutaj widzę fascynację biomechaniką, jakimiś gumami. To bym jeszcze zrozumiał, serio. Trzeba próbować. Ale dlaczego samo wspomnienie w tym temacie o ciężkim trenowaniu jest tak...zmarginalizowane? Bądźmy poważni. Ja rozumiem pracę nad poprawą techniki, biomechaniki, hamowania, lądowania, dojebania i innych określeń. Ale nie da się biegać bez biegania. Tak jak nie da się trenować pływania na sucho tak nie da się biegać szukając świętegoo gralla tylko w biomechanice. Ok, dla mnie takim zawodnikiem co był fenomenem był Hicham el Guerrouj. Mój idol, ulubiony zawodnik. Ale tam nie było kombinacji, czujników, milisekund. Tam była czysta praca. Są filmiki z czasów juniorskich. Nie był najbardziej wybitny na świecie, przegrywał za juniora, był świetny ale nie zmienił się w dominatora biegów gumami czy pracą nad motoryką czy biomechaniką. W internecie są jego dzienniczki, zapiski. Nie wiem jak to możliwe, że ten temat ma tylu zwolenników choć co widać często to autor sam sobie odpisuje kilka razy i piszę kilka postów pod rząd żeby tylko dalej był ruch tutaj. A jak nie idzie to wyciąga metody np.Ingebrigtsena i je wyśmiewa co jest delikatnie pisząc żałosne patrząc jakie skutki mają jego metody.
Sebastian miał rozwalać polską scenę biegów, a tymczasem ona dalej w gównie, a on w tym gównie się nie przebija.
Szkoda bo pomysł mimo, że szalony liczyłem, że coś zdziałacie. Po kilkuletniej obserwacji projektu i Twojej strony internetowej Jacku stwierdzam, że to tylko straszne naciąganie. I nas czytelników forum i ludzi z warsztatów. Bo wziąć gościa z 20minut na 5km i zrobić z tego 18minut to jest kwestia pół roku jeśli człowiek się zaangażuje. I to zrobi 80procent mniej lub bardziej ogarniętych ludzi zajmujących się trenowaniem innych. A ty przez kilka lat wmawiasz, że biegać to można po 70km, gdzie świat biega po 170 i, że zaraz łamiecie 14minut, gdzie europejczycy coraz częściej zbliżają się do 13minut. Podsumowując. Do mnie nie przemawia absolutnie twój projekt. Już nie. Minęło zbyt wiele czasu i nic się nie dzieje. Nie ma tej iskry, która by to rozpaliła. Jest tylko piękna instrukcja na rozpałce ale nie wiesz jak rozpalić. Po tylu latach nie wiesz. I szkoda, że nie wiesz! Wiem, że zaraz zaczniesz tu kurwić i się mądrować, wrzucać wykresy i inne tabelki bo taki masz styl więc nie musisz odpisywać
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wystarczyło zapytać, dlaczego nie robię podwójnych treningów i 170km. Zacząłeś nieśmiało, a skończyłeś typową polską husarią.
Zbliża się sezon opałowy, więc po raz kolejny apel, żeby rozpałkę rozpalać zawsze od góry. Wszystkim Polakom, będzie się dzięki temu lepiej oddychało i biegało. Na czym polega metoda rozpalania od góry? Można o tym poczytać na blogu.
Jedziemy dalej z wykresami.
Zbliża się sezon opałowy, więc po raz kolejny apel, żeby rozpałkę rozpalać zawsze od góry. Wszystkim Polakom, będzie się dzięki temu lepiej oddychało i biegało. Na czym polega metoda rozpalania od góry? Można o tym poczytać na blogu.
Jedziemy dalej z wykresami.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Czujniki akcelerometryczne są stosowane powszechnie w dronach i robotach. Garmin również ma w swoim podzie takie urządzenie, ale nie korzysta z jego możliwości, udostępniając jedynie kilka pomiarów co sekundę. Na początku ta technologia wzbudzała powszechne zainteresowanie, ale przestała się rozwijać, to znaczy analiza danych stanęła w miejscu. Projekt czujników naszej konstrukcji nie jest żadnym przełomowym wydarzeniem. Natomiast dzięki niemu mamy dostęp do znacznie większej liczby danych. To się wiąże oczywiście z wieloma komplikacjami, w tym z problemem interpretacji przebiegu zjawisk dynamicznych, ale na razie chcemy po prostu obserwować te zjawiska, czego Garmin obecnie nie umożliwia.
Prezentowane poniżej skriny to wizualizacje interfejsu jaki sobie wymyśliłem na potrzeby tych obserwacji. To jest moja propozycja, ale jestem otwarty na wszelki pomysły. Zachęcam do aktywnego uczestniczenia i rzucania różnych pomysłów na jak najbardziej intuicyjny program do analizy dynamiki biegu. Dzisiejsza technika pozwala na dużo głębsze wejście w zagadnienia specyfiki ruchu i jego parametryzowania.
Już pierwszy skrin pozwala zorientować się w pomyśle. Trzy wcześniej prezentowane wykresy niebieskich przebiegów są teraz upakowane na planie XZ globalnego układu współrzędnych. Kolor niebieski będzie dotyczył właśnie tego planu, czyli oscylacji pionowych, zgodnych z niebieską osią Z. Kolejne skriny to dostęp odpowiednio do 10 sekundowego i 1 sekundowego okna czasowego.
Jak łatwo się domyślić, analogicznie wyglądać będą wykresy na pozostałych płaszczyznach. Przy czym czerwona oś X będzie zawsze symbolizować upływ czasu. I tak przykładowo - oscylacje poziome jako odchylenia od prędkości średniej biegu, będą rejestrowane na płaszczyźnie XY z przebiegiem w kolorze czerwonym. Oscylacje poprzeczne, czyli shift miednicy będą rysowane na planie YZ w kolorze zielonym z osią czasu zgodną z X, a więc przebieg wykresów dla tej płaszczyzny będzie z góry na dół. Na tej płaszczyźnie będzie można też rejestrować drop miednicy żyroskopem g_x lub trygonometrią z a_y i a_z. Plan YZ jest więc szczególnie interesujący w aspekcie dysfunkcji ruchowych.
Wszystkie wykresy będzie można złapać, przesunąć, odhaczyć, ukryć, zaznaczyć, zestawić z innymi, wyjść z rzutu izometrycznego na plan ekranu itd. Będzie też można dowolnie obracać globalnym układem współrzędnych i oglądać z różnych perspektyw przebiegi danych.
Na razie tyle.
Prezentowane poniżej skriny to wizualizacje interfejsu jaki sobie wymyśliłem na potrzeby tych obserwacji. To jest moja propozycja, ale jestem otwarty na wszelki pomysły. Zachęcam do aktywnego uczestniczenia i rzucania różnych pomysłów na jak najbardziej intuicyjny program do analizy dynamiki biegu. Dzisiejsza technika pozwala na dużo głębsze wejście w zagadnienia specyfiki ruchu i jego parametryzowania.
Już pierwszy skrin pozwala zorientować się w pomyśle. Trzy wcześniej prezentowane wykresy niebieskich przebiegów są teraz upakowane na planie XZ globalnego układu współrzędnych. Kolor niebieski będzie dotyczył właśnie tego planu, czyli oscylacji pionowych, zgodnych z niebieską osią Z. Kolejne skriny to dostęp odpowiednio do 10 sekundowego i 1 sekundowego okna czasowego.
Jak łatwo się domyślić, analogicznie wyglądać będą wykresy na pozostałych płaszczyznach. Przy czym czerwona oś X będzie zawsze symbolizować upływ czasu. I tak przykładowo - oscylacje poziome jako odchylenia od prędkości średniej biegu, będą rejestrowane na płaszczyźnie XY z przebiegiem w kolorze czerwonym. Oscylacje poprzeczne, czyli shift miednicy będą rysowane na planie YZ w kolorze zielonym z osią czasu zgodną z X, a więc przebieg wykresów dla tej płaszczyzny będzie z góry na dół. Na tej płaszczyźnie będzie można też rejestrować drop miednicy żyroskopem g_x lub trygonometrią z a_y i a_z. Plan YZ jest więc szczególnie interesujący w aspekcie dysfunkcji ruchowych.
Wszystkie wykresy będzie można złapać, przesunąć, odhaczyć, ukryć, zaznaczyć, zestawić z innymi, wyjść z rzutu izometrycznego na plan ekranu itd. Będzie też można dowolnie obracać globalnym układem współrzędnych i oglądać z różnych perspektyw przebiegi danych.
Na razie tyle.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 17 wrz 2023, 23:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gdzie zaraz tam husaria? Ja jestem prosty facet. Piszę co na języku, nie owijam, też tak funkcjonujesz, nie pierniczysz trzy po trzy. Albo coś działa no albo nie działa. To nie jest tak, że idziecie tą drogą od tygodnia, a ja się rzucam, że nie widać efektów w postaci wyników. To trwa już któryś rok. Pewnie, jak się popatrzy na Sebastiana to na tle innych zawodników biega inaczej no ale mimo tego nie zawsze od nich szybciej. Zastanawiam się, że liczycie, że co, że nagle coś zaskoczy, nagle zmieni się jeden jakiś detal i to ruszy wynik o mocne sekundy? Kurde no nie przemawia to do mnie zwyczajnie. Ale to nie jest, że zaraz tu ma być jazda i wyzywanie czy ignorancja bo temat jest ciekawy. Jednak sama efektywność nie idzie w parze z tymi wszystkimi wykładami twojej osoby. Niewątpliwie pod kątem naukowym fajnie to wygląda, te czujniki, dane i to w czym jesteś dobry, a czego ja nie do końca rozumiem. Tyle, że na końcu jest suchy wynik. No i jednak nazwijmy to trenujący "normalnie" mają lepsze te wyniki. Czy to Norwegowie, Amerykanie, Francuzi, nawet kilku Polaków biega szybciej. To nie żaden przytyk tylko fakt. I zastanawia mnie sensowność podążania tą drogą. Bo ja rozumiem rok, dwa nawet trzy lata. Ale jednak nie przesunęło to wyników pewnie na tyle ile by pokazywała wasza wspólna ambicja. I zwyczajnie zastanawia mnie ile może trwać trwanie w tej koncepcji bo pewnie Seba ma ambicje na bieganie 13:50 i szybciej. Każdy kibic tego by sobie życzył. Tylko czy tą drogą do tego dojdziecie? Tego nikt nie wie bo nikt taką nie szedł. Stąd duskusja z mojej strony. Czy wyznaczyliście jakiś czas, jakiś okres kiedy stwierdzisz, że no fajnie to wygląda na wykresach, fajnie w teorii ale w praktyce się nie sprawdza. Pozdrawiam i będę śledził z uwagą.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To jest projekt na wiele lat, a nie na jednego zawodnika. To po pierwsze.
Nie znasz kulis więc też nie będę jakoś specjalnie się odnosił do twoich uwag dotyczących mojego warsztatu. To jest po drugie. Nie stoi za mną żadna organizacja. Działam sam. Wspierają mnie pojedyncze osoby i tyle.
Po trzecie i dla ciebie do przemyślenia - jak to możliwe, żeby z 60km tygodniowo zrobić 3:31 na półtoraka? Zastanawiaj się.
Nie znasz kulis więc też nie będę jakoś specjalnie się odnosił do twoich uwag dotyczących mojego warsztatu. To jest po drugie. Nie stoi za mną żadna organizacja. Działam sam. Wspierają mnie pojedyncze osoby i tyle.
Po trzecie i dla ciebie do przemyślenia - jak to możliwe, żeby z 60km tygodniowo zrobić 3:31 na półtoraka? Zastanawiaj się.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
"W ostatnim wywiadzie dla letsrun.com, Laros zdradza, że trenuje w dość dużej, międzynarodowej grupie Duńczyków, Norwegów i Holendrów. Zawodnicy poprzednią zimę spędzili na obozie wysokogórskim we Flagstaff. Co ciekawe Laros opowiada, że będąc w domu, nie przekracza 60 kilometrów w tygodniu, a jedynie na obozach biega więcej (najwięcej w życiu przebiegł 130 kilometrów w tygodniu)."
Jacek ja ten tekst rozumiem trochę inaczej. Laros biega 60km w tygodniu będąc w domu ale zimę spędził na obozie z grupą czyli w zimie biegał więcej niż 60km.
Pytanie otwarte to ile takich wyjazdowych obozów robi w całym roku
Jacek ja ten tekst rozumiem trochę inaczej. Laros biega 60km w tygodniu będąc w domu ale zimę spędził na obozie z grupą czyli w zimie biegał więcej niż 60km.
Pytanie otwarte to ile takich wyjazdowych obozów robi w całym roku
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To może pojadę trochę prozą życia, ok? Wiesz dlaczego pączek pojechał na obóz wysokogórski do Maroka? On sam odpowiedział wprost. BO MOŻE. Wiesz dlaczego Seba nie jeździ na obozy wysokogórskie? BO NIE MOŻE. Proste.