Niektórych jutuberów lubię, co nie znaczy, że się z nimi zgadzam. Na przykład ten film dobitnie pokazuje, że doświadczenia fizjoterapeutów nie wykraczają poza nasz świat, czyli świat ludzi zachodu. To jest rozkmina o poprawnym wzorcu chodu, a nawet Wytrążek ekstrapoluje na poprawny bieg, o czym wspomina w 4 minucie nagrania. Mówi tak:
...to jest bardzo fajna rzecz obserwowanie innych jak chodzą. Jeżeli jesteś fizjoterapeutą, trenerem, no to fajnie jest obserwować, to jak inni chodzą. Pewnie podobne parametry można by było przenieść też na bieg
Dokładnie tak. Dlatego fizjoterapeuci i trenerzy obowiązkowo do Afryki. I obserwować. Wytrążek byłby w szoku widząc powszechny wzorzec chodu, który kompletnie odbiega od europejskiego wzorca. Bez rotacji tułowia, bez betonu w dupie i co najważniejsze - bez bólu w plecach.
Tego się przynajmniej "przyjemnie" słucha, może przez to całe górskie otoczenie. Gorzej jest jak wpadnie się na szamanów z GSP (Koczwara i Prokopowicz), tam to dopiero jest jazda, nawet Romanov mówi dość.
Lubię na spacerku przyjąć styl "wyluzowanego nastolatka" , nawet nie myślałem, że tak to można nazwać, po prostu lepiej mi się idzie na dłuższym dystansie, no i cześć mijanych osób dziwnie mi się przygląda, nie wiem, może przeginam z tym luzem, za mocno pajacuję, może wypadam po za poprawny wzorzec chodu " przyjęty " dla mojego wieku.
Ale czy 50 z wiekszym plusem to ma być poważny, sztywny pan ?
Ten bieg na piątkę w Warszawie bez szału jak widzę. Nie udało się nikomu zejść poniżej 14 minut. Miał biec Zalewski, ale nie biegł. Miał prowadzić Czerwiński, ale nie prowadził. Prowadził ktoś inny i chyba było ok. Na 3000 międzyczas 8:24. Pogoda ponoć dopisała, więc co? Zawiodła fizjologia, czy biomechana?
Sprawdzam tego Chelimo, bo pobiegł 13:06 podczas DL w Oslo 15 czerwca i dwa dni później 13:03 w Wiedniu. U Benedeka pracuje czy jak? No ale załóżmy, że jest czysty. Nikt jak na razie go nie złapał na dopingu. No to co tak u niego działa - fizjologia, czy biomechana?
Tak na marginesie, to w tym Wiedniu padło 33x sub14, z czego 23x sub13:45. Gdyby więc to było w Warszawie, to organizator musiałby wypłacić 23 tys. złotych premii. Tego by nie dźwignęli. Wychodzi, że dzięki niskiemu poziomowi sportowemu da się organizować fajne imprezy w PL.
Lozanna dopiero w piątek jest o ile dobrze pamiętam, więc miałby sporo czasu, żeby dojść do siebie po morderczym prowadzeniu w Warszawie na tempo 2:48 do trzeciego kilometra.
Nieważne. Zastanawiam się jakie wnioski wyciągnąć po tej i wcześniejszej inicjatywie w Piasecznie. Wychodzi na to, że chyba klimat mamy chujowy i dlatego nie da się szybko biegać w PL.
yacool pisze: ↑27 cze 2023, 09:38
Sprawdzam tego Chelimo, bo pobiegł 13:06 podczas DL w Oslo 15 czerwca i dwa dni później 13:03 w Wiedniu. U Benedeka pracuje czy jak? No ale załóżmy, że jest czysty. Nikt jak na razie go nie złapał na dopingu. No to co tak u niego działa - fizjologia, czy biomechana?
Jak mówisz fizjologia, to mam wrażenie, że chcesz coś ode mnie.
To proszę, Twój ulubieniec Tomek Lewandowski, ulubieniec Rolliego, Marius Bakken i ja dorzucę Szymaniaka trenera Zosi.
Obserwacja, że wcześniejsze ciężkie lub bardzo intensywne ćwiczenia przyspieszają ogólną kinetykę poboru tlenu ( V˙ O 2 ), określaną jako „efekt torowania”, przyciągnęła znaczną uwagę badaczy,
źródło:Sports Medicine
Tak że tak, to może być fizjologia, to znaczy również fizjologia.
Efekt torowania. No tak. Różne dziedziny mogą wykorzystywać te same określenia. Albo, to jedno i to samo. Czyli nieważne jak się poruszasz, ważne jak jesteś wytrenowany. Trzeba więc trenować ciężko, ale mądrze. Tylko co to znaczy mądrze? Bo ciężko to chyba umiemy trenować.
Ano w różnych dziedzinach, ale my o bieganiu przecież.
Priming trudne słowo, plus drugie trudne, co po naszemu czucie głębokie i możemy mieć opis taśm.
yacool pisze: ↑27 cze 2023, 09:38
Nie udało się nikomu zejść poniżej 14 minut.
Nie było komu biegać, poza Kamilem, i Szymonem. Może za rok
Niewielu zawodników było też na walkę o minimum do MP: 14:40.
Wyszło na to, że jednak najbliżej był Mateusz Gos Ale on za indywidualny start w Chorzowie nic nie dostanie.
Oby nabrał wiatru w żagle i ambicji na kolejne lata...
Jego strategia wyglądała jak ryzykowna, ale okazała się skuteczna (choć pewnie trudna na końcówce). Był z nim jakiś wywiad po biegu? Ja nie słyszałem.
Nie chce mi się tego liczyć, ale szacuję, że na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy w Europie było blisko 200 wyników poniżej 14 minut. Festiwale w Belgii, we Francji, w Austrii, gdzie jest po kilka serii biegów na 5000 oraz w innych miejscach w Europie. To wszystko składa się na określony obraz powszechnego poziomu sportowego dla Europejczyka. Sub 14 jest więc normą w Europie. Dlaczego nie jest normą w PL?
Priming. Jezu, co to? Znaczy się pawo, co to?
Miałem ostatnio ciekawą wideorozmowę z Polakiem mieszkającym w zachodnich Niemczech. Biegacz amator, na warsztaty chce wlecieć. Zajmuje się robotami. Nie ziemnymi, czy w polu, ale takimi chodzącymi. Doktorat robi z tego. Z nieba mi spadł, bo wystarczył rzut oka na losowy plik csv z mojego akcelerometru, żeby padła diagnoza, że się kúrwa nie znam na niczym i co ja tu kúrwa mierzę jak nie potrafię najprostszej kalibracji zrobić. Chyba to właśnie taki prajming był dla mnie. No a na pewno suprajzing.
Jeżeli akcelerometr jest na kości krzyżowej, to skąd wiemy, na którą nogę lądujemy? Było już o tym. Paradoksalnie im większa dysfunkcjonalność pracy nogi podporowej tym większa pewność, na której nodze lądujemy. Wiemy to po analizie odczytów przyspieszeń i rotacji miednicy, w kierunkach - nazwijmy je - nielokomocyjnych. Im więc bardziej szaleje miednica, niczym na wybiegu u Armaniego, tym łatwiej z orientacją i kalibracją.
Załóżmy teraz, że dopracowujemy zachowanie miednicy do perfekcji. Czyli każde przeciążenie podczas lądowania wywołuje jedynie drżenie miednicy w kierunkach nielokomocyjnych. Czy tak mógłby wyglądać efekt finalny primingu? To może utrudniłoby kalibrację, lecz z drugiej strony pozwoliło na sub14, czyli takie jakby mądre trenowanie biomechaniki, gdy wiemy co chcemy uzyskać i szukamy na to sposobów.
W maju Żywko, w czerwcu Gos. Dwa wyniki sub 14. Brakuje ośmiu, tak? Statystyka nic nie podpowiada, bo ilu Chińczyków musiałoby tak pobiec, żeby się zgadzało?
yacool pisze: ↑28 cze 2023, 12:43
W maju Żywko, w czerwcu Gos. Dwa wyniki sub 14. Brakuje ośmiu, tak? Statystyka nic nie podpowiada, bo ilu Chińczyków musiałoby tak pobiec, żeby się zgadzało?
Po rankingu patrzę to w tym roku całych 3 Chińczyków nabiegało sub14