Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zuzur, to jest wszystko możliwe, że przy okazji kilometrażu stabilizuje się miednica. Zwłaszcza jeśli młody człowiek jest w okresie rozwoju. Są obciążenia zewnętrzne, są więc odpowiedzi organizmu. Rzecz w tym, że cały czas biomechanika robi się niejako "przy okazji". Gos też biega regularnie 140-160km, ale akurat jemu nie przełożyło się na stabilną miednicę. Szkoda, bo mógłby już teraz być na 13:30 przykładowo.
Co oznacza mądry trening to ja nie wiem. Za mało wiemy, żeby mówić o mądrym trenowaniu. Jest metodyczne trenowanie, ale to nie oznacza nic więcej poza stosowanie jakiejś metody i argumentowanie za nią.
Co oznacza mądry trening to ja nie wiem. Za mało wiemy, żeby mówić o mądrym trenowaniu. Jest metodyczne trenowanie, ale to nie oznacza nic więcej poza stosowanie jakiejś metody i argumentowanie za nią.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Ja się zastanawiam jeszcze nad takim zagadnieniem... Czy może być tak, że bieganie na bieżni przez Jakoba i jego braci dawało/daje okazje do dobrego obserwowania poruszania i stosunkowo łatwego wprowadzania korekt? Może z tego są jakieś benefity...
Nie kojarze (ale mogę mało wiedzieć), żeby w Polsce jakoś dużo się biegała na bieżni poza badaniami wydolności... Poza tym badania na bieżni mechanicznej (a zastosowanie wyznaczonych stref w terenie) czy to się pokrywa? Tempo wyznaczone na płaskiej i napędzanej bieżni raczej nie pokrywa sie z tempem w terenie (nawet płaskim). Czy tętno będzie się pokrywać?
Wg założen badań to tak... Ale czy tak rzeczywiście jest?
2. sprawa, badanie stopniowane co kilka minut wysiłku (ok. 2-3minuty)?
Do mnie osobiście bardziej przemawiaja wyniki z Testu Żolądza (albo zbliżonego testu bieganego na bieżni lekkoatletycznej), gdzie odcinki są dłuższe (5-6 minut) i biega się na przerwie, a nie ciągiem (narastająco).
Nie kojarze (ale mogę mało wiedzieć), żeby w Polsce jakoś dużo się biegała na bieżni poza badaniami wydolności... Poza tym badania na bieżni mechanicznej (a zastosowanie wyznaczonych stref w terenie) czy to się pokrywa? Tempo wyznaczone na płaskiej i napędzanej bieżni raczej nie pokrywa sie z tempem w terenie (nawet płaskim). Czy tętno będzie się pokrywać?
Wg założen badań to tak... Ale czy tak rzeczywiście jest?
2. sprawa, badanie stopniowane co kilka minut wysiłku (ok. 2-3minuty)?
Do mnie osobiście bardziej przemawiaja wyniki z Testu Żolądza (albo zbliżonego testu bieganego na bieżni lekkoatletycznej), gdzie odcinki są dłuższe (5-6 minut) i biega się na przerwie, a nie ciągiem (narastająco).
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też się często zastanawiam jak te badania na bieżni przekładają się na bieganie w terenie. O ile jeszcze po płaskim asfalcie czy jakieś ubitej drodze tętno i tempo jest zbliżone do tego z badań, o tyle na trawie, polnej drodze czy na jakimś trudniejszym podłożu u mnie przy tym samym tempie tętno idzie w górę. I teraz dylemat - trzymać tempo, ale wyjść ze strefy, czy trzymać intensywność w danej strefie i zmniejszyć prędkość? To drugie rozwiązanie tak z moich obserwacji nie poprawia wyników.
Ja się często zastanawiam czy robienie tych badań, jeśli ktoś biega głównie w terenie, ma wogóle sens? A jak jeszcze dojdą podbiegi, pagórki, krosy to już wogóle mam wrażenie że to nie ma żadnego związku ale lubię te cyferki więc robię badania i patrzę czy coś się zmienia.
Ja się często zastanawiam czy robienie tych badań, jeśli ktoś biega głównie w terenie, ma wogóle sens? A jak jeszcze dojdą podbiegi, pagórki, krosy to już wogóle mam wrażenie że to nie ma żadnego związku ale lubię te cyferki więc robię badania i patrzę czy coś się zmienia.
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 23 maja 2023, 15:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Można analizować itp..ale ktoś powiedział że najważniejsza jest siła odbicia czyli !@$%^& w glebę....
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1300
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Raczej wytrzymanie ciężkości lądowania, czyli stabilna w tym momencie miednica.Radość z biegania pisze: ↑17 cze 2023, 11:40 Można analizować itp..ale ktoś powiedział że najważniejsza jest siła odbicia czyli !@$%^& w glebę....
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 23 maja 2023, 15:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli wszystko łączy się w jedną całość
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
dając w efekcie teorię wszystkiego. Dragan może pożegnać się z noblem. Jest jeszcze parę rzeczy do wyjaśnienia, ale to detale.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja kiedyś próbowałem trzymać się strefy tętna przy rozbieganiach w różnych okolicznościach przyrody. Zwalniałem, tętno też spadało, a zaraz za tym forma.
Jeszcze się nikomu nic nie stało, że pobiegł kilka solidnych podbiegów na 82% tętna zamiast 75%. Co więcej, jak przestałem się "bać" tych górek i zacząłem specjalnie biegać tak, żeby ich na trasie trochę zaliczyć to nagle progres poszedł do przodu.
Czy waga zawodnika może mieć wpływ na pracę miednicy?
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
-
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 18 sty 2016, 09:50
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli czy waga ma wpływ na wynik bo jak rozumiem z Yacoola wpisu praca miednicy=wynik. Tak przynajmniej wywróżył Gosowi 13:30, a nie nabieganie 13:52. Żeby tylko ta miednica.
Kejelcha 186wzrostu, 58kg, 12:41 5000m
Mottram(kiedyś biegający Australijczyk) 188cm, 75kg! , 12:55 5000m.
Jeśli by tak było to znaczy, że biomechanicznie Mottram był o niebo lepszy od Kejelchy tylko był za gruby. Ale to niemożliwe bo przecież jedynym wzorem są czarni, którymi tak się tutaj zachwyca pewien pan. Tyle, że pewnie biały Mottram nadrabiał robotą ale tutaj się na nowo probuje wynaleźć koło zamiast szukać metody wśród Mottramów, Kleckerów, Gressierów, Ruppów i innych którzy potrafili bądź potrafią pokonać tych biomechanicznych kosmitów ciężką pracą. Dróg jest wiele. Tylko nie każdy jest do każdej plastyczny. A tutaj podziwiane jest nieudolne robienie z białego sztywniaka czarnego luzaka. Czarni to mają, biali nie. Natomiast biali mogą podgonić czymś innym co pokazali ww.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Dla dorosłych raczej się potwierdza (choć pewnie wyjątki też można znależć). Pytanie, czy "białe dzieci" też nie mają luzu?Norbert1991 pisze: ↑17 cze 2023, 23:59 Tylko nie każdy jest do każdej plastyczny. A tutaj podziwiane jest nieudolne robienie z białego sztywniaka czarnego luzaka. Czarni to mają, biali nie.
Ale mam tutaj na myśli takie kilkuletnie, które jeszcze nie zaznały siedzenia w szkolnych ławkach. Czy to kwestia "koloru", czy może środowiska do dorastania (i może trochę mentalności)?
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Ja trafiłem jeszcze na większy dylemat... Dwa treningi: trening nr 1 i trening nr 2, ten sam dystans, ta sama trasa (kilka lekkich podbiegów - łącznie ok.80m przewyższenia), to samo średnie tętno (tętno maksywalne kilka uderzeń wyższe na treningu nr 1).sultangurde pisze: ↑17 cze 2023, 22:22 Ja kiedyś próbowałem trzymać się strefy tętna przy rozbieganiach w różnych okolicznościach przyrody. Zwalniałem, tętno też spadało, a zaraz za tym forma.
Czy to były podobne lub takie same treningi?
Wg liczb podobne, choć tętno i tempo z końcówki treningu nr 1 odrobinę intensywniejsze. Ale według odczuć na treningu nr 1 (po lewej na screenie) było czuć swobodę i luz w czasie calęgo treningu. Na treningu nr 2, pomimo że było spokojnie i bez żyłowania, to jednak mniej lużno. Wg pomiaru mleczanu trening nr1 przy górnej granicy "1 zakresu". Trening nr 2 natomiast, to już solidny 2 zakres.
I bądź tu mądry... Można powiedzieć, że błąd pomiaru. Ale takich przypadków znalazłem kilka u siebie...
Teraz najważnIejsza zagadka: jak złapać taki luz na zawodach
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
żeby z białego sztywniaka zrobić luzaka to trzeba dużo przysiadów, najlepiej z dużym ciężarem
jak pan Norbert każe
jak pan Norbert każe
-
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 18 sty 2016, 09:50
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: brak
Aleś się uczepił tych przysiadów. Nawet nie wiem dlaczego bo nigdy nie pisałem, że to jakiś klucz do sukcesu. Natomiast według mnie żeby biegać trzeba biegać. Ale wiem. Cały świat ciężko trenuje i ma wyniki ale nie można nawet napisać, że trzeba ciężko trenować bo Pan Jacek twierdzi, że 70km w tygodniu i tasiemki to recepta na dogonienie czarnych. Póki co to nawet kobiet nie możecie dogonić. Gdzie tam patrzeć na trenerów białej czołówki biegającej 13minut, na co komu ich metody, na co komu ich wiedza. Oni się nie znają.
Eot, żegnam temat.
Eot, żegnam temat.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ojej, faktycznie. Sprawdziłem wyniki kobiet i naprawdę masz rację. Ależ ja się pogubiłem. Dobrze że jesteś, bo zawsze mogę liczyć na twoją trzeźwą ocenę sytuacji.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
nie odchodź, proszę
nikt już mnie nie rozumie oprócz ciebie
nikt już mnie nie rozumie oprócz ciebie