Może usztywnić to nie problem, ale szybko wyjść z tej sztywności, nie przeciągać tej sztywności, to jest problem.
Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1300
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Inge musi jeszcze podnieść nieco progi. Do 3:26 jeszcze brakuje.
Jeżeli powięź istotnie zachowuje się jak ciecz nieniutonowska to sztywność zanika zaraz po ustąpieniu siły zewnętrznej. Czyli to jest poza układem nerwowym, nawet poza progami chyba.
Jeżeli powięź istotnie zachowuje się jak ciecz nieniutonowska to sztywność zanika zaraz po ustąpieniu siły zewnętrznej. Czyli to jest poza układem nerwowym, nawet poza progami chyba.
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak publicznie taki dramat pokazywać? Ale mogę się poświęcicie dla nauki, trudno. Wystarczą same tabelki czy opis też trzeba? Bo tabelki mam pod ręką i opis z ostatniego, a reszty trzeba by poszukać.
Pierwsze badanie po roku biegania - Pawo mnie namówił Drugie rok po porodzie (od lipca 2020 do marca 2021 nie biegałam wcale).
Wychodzi na to że ekonomia biegu była najlepsza na początku biegania, zanim zaczęłam kombinować z techniką a może to trening siłowy? Na tym drugim forum co tam Pawo kiedyś był to mówią, że teraz tylko trening siłowy mnie może uratować.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Po takich akcjach utwierdzam się tylko w przekonaniu, że kupę roboty przed nami. Trzeba zbić kilometraż do 60/tydz bo jest ciężko utrzymać te 70 nawet. Wszystko na jedną kartę. Nie da się ich dogonić podążając za nimi klasyką treningową bez ich sztywności.
Myślcie nad projektowaniem fazy podporu. To jest jak kalistenika. Mięśniami tego nie ogarniesz. Trzeba angażować powięź.
Myślcie nad projektowaniem fazy podporu. To jest jak kalistenika. Mięśniami tego nie ogarniesz. Trzeba angażować powięź.
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Fizjologię wyżej wrzuciłam, to teraz odnośnie gum.
We wtorek pierwszy trening na zewnątrz z nowymi taśmami, wcześniej tylko po domu. Jest dużo trudniej niż w tych zwykłych gumach co miałam, odcinki wyszły krótkie, mniej niż 100m. Tyłek czuję, ale najgorzej i tak jest na drugi dzień, boli tyłek i zewnętrzna część uda. Na razie zostaje tylko opcja na rozgrzewkę przed akcentem bo na drugi dzień nic mocnego nie dam rady biegać.
Testowałam wiązanie tych taśm na różnej wysokości, nawet dość wysoko pod tyłkiem. Im wyżej tym łatwiej i dłużej można biegać. Ciekawe jest to wiązanie wysoko. Ja mam tendencję do nadmiernej lordozy i zostawiania tyłka gdzieś tam z tyłu, a jak jest taśma to jest uczucie jakby wszystko było na swoim miejscu, nic nie zostaje, jakoś te biodra lepiej się ustawiają. Dziś spokojny bieg i 20 minut z gumami wysoko. Jak zdjęłam to uczucie luzu w biodrach i większego zakresu, te nogi jakoś same szły mocniej do przodu i tempo tego biegu było szybsze niż zwykle.
Ciekawe co na to badania i progi ale pewnie dopiero na jesień będę robić kolejne
We wtorek pierwszy trening na zewnątrz z nowymi taśmami, wcześniej tylko po domu. Jest dużo trudniej niż w tych zwykłych gumach co miałam, odcinki wyszły krótkie, mniej niż 100m. Tyłek czuję, ale najgorzej i tak jest na drugi dzień, boli tyłek i zewnętrzna część uda. Na razie zostaje tylko opcja na rozgrzewkę przed akcentem bo na drugi dzień nic mocnego nie dam rady biegać.
Testowałam wiązanie tych taśm na różnej wysokości, nawet dość wysoko pod tyłkiem. Im wyżej tym łatwiej i dłużej można biegać. Ciekawe jest to wiązanie wysoko. Ja mam tendencję do nadmiernej lordozy i zostawiania tyłka gdzieś tam z tyłu, a jak jest taśma to jest uczucie jakby wszystko było na swoim miejscu, nic nie zostaje, jakoś te biodra lepiej się ustawiają. Dziś spokojny bieg i 20 minut z gumami wysoko. Jak zdjęłam to uczucie luzu w biodrach i większego zakresu, te nogi jakoś same szły mocniej do przodu i tempo tego biegu było szybsze niż zwykle.
Ciekawe co na to badania i progi ale pewnie dopiero na jesień będę robić kolejne
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1300
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Myślę, że nie do końca, i nie oddzielałbym powięzi od całości organizmu, który ja sobie wizualizuję jako układ tensegracyjny.
Konkretną odpowiedz jak się usztywnić możecie znaleźć tylko we współpracy/wymianie infprmacji zawodnik-trener
Rada, która jest dobra dla mnie nie będzie dobra, dla kogoś innego, albo nie będzie jeszcze dobra, bo po prostu nie jest na tym etapie i organizm nie jest w stanie tego zrealizować/albo nie ma tych dysfunkcji, które ja mam
Prawa noga jest specyficzna (w związku z tym i lewa) - i tu kolejne pytanie na której nodze testujecie nowy układ, nowy ruch, nową kompozycję wkrętki? Ja zauważyłem u siebie, że zawsze na prawej, to pociąga za sobą pewne konsekwencje. I okazuje się, że trudno nogi zamienić rolami, i czy warto?
Wkrętka wymaga udoskonalenia, tylko jak? Może spróbować coś co odbiega trochę od ideału ładnego biegania i np. spróbować robić wkrętkę z ruchu Kitaty, czyli z pięty i nogi mocno do przodu wysuniętej!
Da się, ale to pociąga zaraz potrzebę innych zmian w biodrach i daje pewien obraz jak KItata to realizuje. I podsuwa dalsze pomysły
Niestety, ja to tak odczuwam, niestety, bo każdy będzie to odczuwał nieco inaczej, bo nasze układy tensegracyjne/organizmy są jak linie papilarne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
I trzeba jednak popatrzeć co robi Jacob.yacool pisze: ↑15 cze 2023, 22:14 Po takich akcjach utwierdzam się tylko w przekonaniu, że kupę roboty przed nami. Trzeba zbić kilometraż do 60/tydz bo jest ciężko utrzymać te 70 nawet. Wszystko na jedną kartę. Nie da się ich dogonić podążając za nimi klasyką treningową bez ich sztywności.
Myślcie nad projektowaniem fazy podporu. To jest jak kalistenika. Mięśniami tego nie ogarniesz. Trzeba angażować powięź.
https://bieganie.pl/newsy/rekord-europy ... gi-w-oslo/
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dobra, jestem.
Z nową wiarą i siłą i mnóstwem zajebistych wątpliwości, bo to te ostatnie pchają do działania właśnie. !@#$% progi, ale nie odbierajcie sobie fanu sprawdzania co się dzieje z ciałem po mobilizacjach i jak to wpływa na fizjologię. Sprawdzać i jarać się tym, bo o to tu chodzi. A nie o jakieś ultrasratatony i inne gówna niszczące ciało i psychę.
Taśmy są do ogarnięcia na forum, ale przecież na taśmach to się nie kończy. Są inne formy mobilizacji, tyle że już trudniejsze do zwerbalizowania. Nawet filmiki instruktażowe nie pomagają, gdy praktycznie nie widać zmian ruchu na zewnątrz, a w środku toczy się rewolucja tkankowa. Zaczynamy wchodzić w specyfikę sportów mocno technicznych. I bardzo dobrze. Tak ma być.
Wysrywy gościa są coraz bardziej absurdalne, ale postanowiłem wykorzystać jego [nieporadność] do kolejnego zadania w taśmach. Jak widać od tyłu gdy idzie, to tam jest totalny beton w dupie. Noga pracuje jakby biodro było zawiasem, a nie przegubem kulowym. I w związku z tym każde wylądowanie i przenoszenie miednicy nad nogą podporową powoduje wznios ciała w górę. Przypatrzcie się uważnie na slowmo w płaszczyźnie strzałkowej jak idzie w górę.
A teraz wyobraźcie sobie, że biodro nie działa jak zawias. Działa przestrzennie (zgięcie, przywiedzenie i rotacja) i dlatego można nacisnąć tym biodrem bardziej na nogę podporową, jakby wcisnąć się miednicą głębiej. To powoduje wypłaszczenie chodu. Miednica nie jest podnoszona lecz przesuwa się w poziomie nad nogą podporową wykorzystując cały dostępny zakres 3D. Da się to zrobić. Uruchamia to wiele struktur, może poczujecie to nawet w plecach. Taka zabawa. Do dzieła.
edit:
w ferworze myśli zapomniałem, że pracuję nad wizerunkiem i usuwam to brzydkie słowo na ka. Bynajmniej nie o kurwę tu chodzi.
Z nową wiarą i siłą i mnóstwem zajebistych wątpliwości, bo to te ostatnie pchają do działania właśnie. !@#$% progi, ale nie odbierajcie sobie fanu sprawdzania co się dzieje z ciałem po mobilizacjach i jak to wpływa na fizjologię. Sprawdzać i jarać się tym, bo o to tu chodzi. A nie o jakieś ultrasratatony i inne gówna niszczące ciało i psychę.
Taśmy są do ogarnięcia na forum, ale przecież na taśmach to się nie kończy. Są inne formy mobilizacji, tyle że już trudniejsze do zwerbalizowania. Nawet filmiki instruktażowe nie pomagają, gdy praktycznie nie widać zmian ruchu na zewnątrz, a w środku toczy się rewolucja tkankowa. Zaczynamy wchodzić w specyfikę sportów mocno technicznych. I bardzo dobrze. Tak ma być.
Wysrywy gościa są coraz bardziej absurdalne, ale postanowiłem wykorzystać jego [nieporadność] do kolejnego zadania w taśmach. Jak widać od tyłu gdy idzie, to tam jest totalny beton w dupie. Noga pracuje jakby biodro było zawiasem, a nie przegubem kulowym. I w związku z tym każde wylądowanie i przenoszenie miednicy nad nogą podporową powoduje wznios ciała w górę. Przypatrzcie się uważnie na slowmo w płaszczyźnie strzałkowej jak idzie w górę.
A teraz wyobraźcie sobie, że biodro nie działa jak zawias. Działa przestrzennie (zgięcie, przywiedzenie i rotacja) i dlatego można nacisnąć tym biodrem bardziej na nogę podporową, jakby wcisnąć się miednicą głębiej. To powoduje wypłaszczenie chodu. Miednica nie jest podnoszona lecz przesuwa się w poziomie nad nogą podporową wykorzystując cały dostępny zakres 3D. Da się to zrobić. Uruchamia to wiele struktur, może poczujecie to nawet w plecach. Taka zabawa. Do dzieła.
edit:
w ferworze myśli zapomniałem, że pracuję nad wizerunkiem i usuwam to brzydkie słowo na ka. Bynajmniej nie o kurwę tu chodzi.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Czytam:
Koszt fizjologiczny pracy na progu AT wyniósł 218 ml O2/kg/km. U osób trenujących wskaźnik ten może wynosić nawet <180. Patrzę niżej i widzę, że z covidem wyniósł 145. Ciekawe. A jak to jest u Kipchoge na przykład, albo u Jakoba? Lepiej niż z covidem?
Koszt fizjologiczny pracy na progu AT wyniósł 218 ml O2/kg/km. U osób trenujących wskaźnik ten może wynosić nawet <180. Patrzę niżej i widzę, że z covidem wyniósł 145. Ciekawe. A jak to jest u Kipchoge na przykład, albo u Jakoba? Lepiej niż z covidem?
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rzeczywiście ciekawe bo wychodzi na to że z covidem była najlepsza ekonomia biegu.
Ja na początku stawiłam długie kroki i waliłam pięta w glebę i wyszło że to jest nawet ekonomiczne (188). Jak się zaczęło skracanie kroku, zwiększanie kadencji, lądowanie na śródstopiu to wyszło że takie bieganie jest mniej ekonomiczne (średnio 220). Ciekawe co wyjdzie na następnych badaniach, jak będę w taśmach biegać regularnie
Ja na początku stawiłam długie kroki i waliłam pięta w glebę i wyszło że to jest nawet ekonomiczne (188). Jak się zaczęło skracanie kroku, zwiększanie kadencji, lądowanie na śródstopiu to wyszło że takie bieganie jest mniej ekonomiczne (średnio 220). Ciekawe co wyjdzie na następnych badaniach, jak będę w taśmach biegać regularnie
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Bieganie z pięty, o czym już tu wcześniej pisałem, prawdopodobnie zwiększa zaangażowanie powięzi właśnie przez większy overstriding i przez to wzmożoną pracę hamowanie-przyspieszanie. Giżyński to typowy pięciarz dlatego może mieć 180, czyli ekonomicznie, ale dla kogo te normy zostały utworzone mnie interesuje.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Pan Darek znowu nadaje: "Buty są serio responsywne" Weszło to mocno do mainstrimu. Taki buzzword, bez którego już żadna recka nie może się obejść. Dwa razy w tekście zapodał. W poprzednim też dwa razy. W starszych reckach po jednym lub wcale. Także chyba klaruje się trend. Przy czterech będzie już ekspertem od responsywności.
-
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 18 sty 2016, 09:50
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: brak
Jak to co? Lepiej wiąże taśmy i ojciec go szybciej ciągnie na lince. Wielka mi filozofia.Rolli pisze: ↑16 cze 2023, 07:25I trzeba jednak popatrzeć co robi Jacob.yacool pisze: ↑15 cze 2023, 22:14 Po takich akcjach utwierdzam się tylko w przekonaniu, że kupę roboty przed nami. Trzeba zbić kilometraż do 60/tydz bo jest ciężko utrzymać te 70 nawet. Wszystko na jedną kartę. Nie da się ich dogonić podążając za nimi klasyką treningową bez ich sztywności.
Myślcie nad projektowaniem fazy podporu. To jest jak kalistenika. Mięśniami tego nie ogarniesz. Trzeba angażować powięź.
https://bieganie.pl/newsy/rekord-europy ... gi-w-oslo/
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
mądrala wtóruje a przysiady leżą