RMC - komentarze
Moderator: infernal
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1959
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
A dla mnie ta powyższa rada się zupełnie nie nadaje. Znam siebie i biegnę odwrotnie, czyli w końcówce zwalniam. Kilkanaście maratonów i nieco dłuższych przebiegłem i negative split na tym dystansie mi nigdy nie wychodzi.
A na dodatek czasem robię trzydziestki w tempie szybszym niż maratońskie i wychodzą znakomicie, bo ściana mnie dopada zawsze przy około 35. W zeszłym roku chciałem 3:55 w maratonie i dokładnie tak pobiegłem. Te trzydziestki to był element przygotowań, cały (wolniejszy) maraton w ramach przygotowań też (dwa razy). Zupełnie nie przemawia do mnie, że pierwszy maraton trzeba przebiec wyłącznie na zawodach, a nie przed. I robić z tego wydarzenie roku.
Warto zrobić coś spoza oklepanego przepisu żeby poznać siebie. Człowiek to nie odlew z tej samej formy.
A na dodatek czasem robię trzydziestki w tempie szybszym niż maratońskie i wychodzą znakomicie, bo ściana mnie dopada zawsze przy około 35. W zeszłym roku chciałem 3:55 w maratonie i dokładnie tak pobiegłem. Te trzydziestki to był element przygotowań, cały (wolniejszy) maraton w ramach przygotowań też (dwa razy). Zupełnie nie przemawia do mnie, że pierwszy maraton trzeba przebiec wyłącznie na zawodach, a nie przed. I robić z tego wydarzenie roku.
Warto zrobić coś spoza oklepanego przepisu żeby poznać siebie. Człowiek to nie odlew z tej samej formy.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 689
- Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: 04:09:02
- Lokalizacja: Oleśnica
Dzięki wszystkim za wypowiedzi. Trochę zbiorczo napiszę żeby nie robić już zamieszania z cytowaniem itp. w wątku
Generalnie zgadzam się i pewnie macie rację. Zwłaszcza (@wigi , @j.nalew bo czytając często wasze posty widzę trening sensowny, zaplanowany i przemyślany Jednak jest pewne ale..
Mimo biegania już 11 lat w sposób systematyczny raczej robię to na czuja, lubię po prostu biegać a niekoniecznie ciężko, trenować w profesjonalny sposób. Różne sprawy w życiu zajmują mnie na tyle, że nie chcę stać się niewolnikiem treningu (stąd np. nie widzę sensu trenera). I tak biegając te 4 razy w tygodniu dużo poświęcam innych tematów na które brak już czasu (ale! nie żałuję absolutnie by nie było).
Przypuszczam, że popełniam przez to sporo błędów, dużo pewnie mógłbym osiągnąć łatwiej, lepiej stosując się do prawideł biegania Owszem, stawiam sobie ambitne cele i to one najbardziej pchają mnie do wysiłku. No ale ... pogodzony już jestem z faktem, że walczę raczej ze swoimi wiecznymi słabościami niż sięgam po zwycięstwa. Taki los Za stary chyba jestem już na wyczyn, rekordy...
Przechodząc do sedna
Ostatni trening był pewnie mocny, zrobiony za późno. Ale czy aż tak?
Do dystansów 30 km dochodziłem bardzo spokojnie i wypada (po mojemu), że dopiero teraz byłem gotowy na ich cykliczne bieganie. Nie czuję bym miał wrodzony talent do biegu stąd potrzebuję potwierdzenia w głowie, że jestem gotowy na takie wyzwanie. W przeszłości, przygotowując się do maratonów zawsze zawaliłem długie wybiegania i zawsze się to mściło. Robiłem te 20-25km i był koniec.
Co do tempa - ~5:30 to chyba nie tak rozbieżnie od 5:41. Wiadomo, że nie lecę jak szwajcarski zegarek. Trafi się 5:25 jak i 5:35 (zależy od wiatru, nawierzchni itp. itd). Znam siebie jednak na 100% by wiedzieć, że negative splita bym w maratonie nie zrobił. Nie ma bata, stąd wolę mieć zapas na późniejsze tracenie. Na pewno jednak zbyt optymistycznie oceniłem swoje aktualne możliwości. Ok, 20 km zrobiłem po te 5:3x co mnie nakręciło, że 4.00 jest w zasięgu. Ale jak widać kolejnych 20km tak nie ma szans. Za szybko jak na mnie, moją masę (to pewnie też robi swoje - wydatek energetyczny jest inny niż u osób w idealnej wadze).
Tutaj jeszcze widzę taki pozytywny aspekt - gdybym tego testu nie zrobił to podpalił bym się w ten sposób na maratonie. I właśnie tak jak wyżej skończył. Teraz mam ogląd sytuacji mogę zaplanować strategię realną dla mnie.
Nie wiem czy opisze to jasno, nie chciałbym być źle zrozumiany, że zlewam Wasze rady i robię po swojemu. Doceniam je, dziękuję i proszę o jeszcze
Generalnie zgadzam się i pewnie macie rację. Zwłaszcza (@wigi , @j.nalew bo czytając często wasze posty widzę trening sensowny, zaplanowany i przemyślany Jednak jest pewne ale..
Mimo biegania już 11 lat w sposób systematyczny raczej robię to na czuja, lubię po prostu biegać a niekoniecznie ciężko, trenować w profesjonalny sposób. Różne sprawy w życiu zajmują mnie na tyle, że nie chcę stać się niewolnikiem treningu (stąd np. nie widzę sensu trenera). I tak biegając te 4 razy w tygodniu dużo poświęcam innych tematów na które brak już czasu (ale! nie żałuję absolutnie by nie było).
Przypuszczam, że popełniam przez to sporo błędów, dużo pewnie mógłbym osiągnąć łatwiej, lepiej stosując się do prawideł biegania Owszem, stawiam sobie ambitne cele i to one najbardziej pchają mnie do wysiłku. No ale ... pogodzony już jestem z faktem, że walczę raczej ze swoimi wiecznymi słabościami niż sięgam po zwycięstwa. Taki los Za stary chyba jestem już na wyczyn, rekordy...
Przechodząc do sedna
Ostatni trening był pewnie mocny, zrobiony za późno. Ale czy aż tak?
Do dystansów 30 km dochodziłem bardzo spokojnie i wypada (po mojemu), że dopiero teraz byłem gotowy na ich cykliczne bieganie. Nie czuję bym miał wrodzony talent do biegu stąd potrzebuję potwierdzenia w głowie, że jestem gotowy na takie wyzwanie. W przeszłości, przygotowując się do maratonów zawsze zawaliłem długie wybiegania i zawsze się to mściło. Robiłem te 20-25km i był koniec.
Co do tempa - ~5:30 to chyba nie tak rozbieżnie od 5:41. Wiadomo, że nie lecę jak szwajcarski zegarek. Trafi się 5:25 jak i 5:35 (zależy od wiatru, nawierzchni itp. itd). Znam siebie jednak na 100% by wiedzieć, że negative splita bym w maratonie nie zrobił. Nie ma bata, stąd wolę mieć zapas na późniejsze tracenie. Na pewno jednak zbyt optymistycznie oceniłem swoje aktualne możliwości. Ok, 20 km zrobiłem po te 5:3x co mnie nakręciło, że 4.00 jest w zasięgu. Ale jak widać kolejnych 20km tak nie ma szans. Za szybko jak na mnie, moją masę (to pewnie też robi swoje - wydatek energetyczny jest inny niż u osób w idealnej wadze).
Tutaj jeszcze widzę taki pozytywny aspekt - gdybym tego testu nie zrobił to podpalił bym się w ten sposób na maratonie. I właśnie tak jak wyżej skończył. Teraz mam ogląd sytuacji mogę zaplanować strategię realną dla mnie.
Nie wiem czy opisze to jasno, nie chciałbym być źle zrozumiany, że zlewam Wasze rady i robię po swojemu. Doceniam je, dziękuję i proszę o jeszcze
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Życzę ci powodzenia.
Jeśli masz obawy, to trzymaj tempo 6.00 i decyduj po 30. km, albo od początku walcz o złamanie 4h, biegnąc równym tempem, jak długo się da.
Wysłane z mojego SM-S916B .
Jeśli masz obawy, to trzymaj tempo 6.00 i decyduj po 30. km, albo od początku walcz o złamanie 4h, biegnąc równym tempem, jak długo się da.
Wysłane z mojego SM-S916B .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
To dobra rada również dla mnie chociaż inne tempa sobie wrzucę.
Trzymam kciuki! Powodzenia!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 689
- Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: 04:09:02
- Lokalizacja: Oleśnica
Dzięki
Waham się na co się zdecydować i pewnie dopiero na ostatni moment wybiorę. Opcje widzę dwie:
Wystartować właśnie w tempie 5:50-5:55 i faktycznie zobaczymy co będzie około 30 km. Mój pesymizm podpowiada mi, że opcja przyśpieszenia na końcu będzie nierealna i raczej liczę, że uda się chociaż utrzymać to tempo. A jak stracę to może nie tak wiele.
Druga bardziej ryzykowana to próbować od startu bliżej 05:40. Reszta jak wyżej, chociaż nastawiam się, że tu będzie już tylko tracenie jak mnie zetnie
Przeliczę to jeszcze czasowo bo może wychodzi na to samo
Oczywiście lepiej bym się czuł z "wartościowym" dla mnie wynikiem ale z drugiej strony nie wiem czy warto ryzykować. Jeżeli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego to cel główny czyli przebiec maraton powinien być wykonalny. A nad czasem można popracować na kolejnym.
Waham się na co się zdecydować i pewnie dopiero na ostatni moment wybiorę. Opcje widzę dwie:
Wystartować właśnie w tempie 5:50-5:55 i faktycznie zobaczymy co będzie około 30 km. Mój pesymizm podpowiada mi, że opcja przyśpieszenia na końcu będzie nierealna i raczej liczę, że uda się chociaż utrzymać to tempo. A jak stracę to może nie tak wiele.
Druga bardziej ryzykowana to próbować od startu bliżej 05:40. Reszta jak wyżej, chociaż nastawiam się, że tu będzie już tylko tracenie jak mnie zetnie
Przeliczę to jeszcze czasowo bo może wychodzi na to samo
Oczywiście lepiej bym się czuł z "wartościowym" dla mnie wynikiem ale z drugiej strony nie wiem czy warto ryzykować. Jeżeli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego to cel główny czyli przebiec maraton powinien być wykonalny. A nad czasem można popracować na kolejnym.
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1959
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Moje doświadczenie mówi mi tak samo. Przyspieszyć w końcówce to mogę na dyszce.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 689
- Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: 04:09:02
- Lokalizacja: Oleśnica
E, to ja mogę przyśpieszyć i na maratonie. Ostatnie 200-300 metrów
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Kibicuję i trzymam kciuki!
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Pierwsza pętla 10,5 km 01:01:17 @5:50
Druga 21 km 02:02:15 czyli @5:49
Trzecia 31,5 km 03:06:05 @5:54 słabnie
Druga 21 km 02:02:15 czyli @5:49
Trzecia 31,5 km 03:06:05 @5:54 słabnie
Ostatnio zmieniony 01 maja 2023, 12:08 przez keiw, łącznie zmieniany 2 razy.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Jaki ma numer?
Już wiem 12
Już wiem 12
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
04:22:07 - no zmiotło Rafała
Liczę na relację
Wysłane z mojego SM-S916B .
Liczę na relację
Wysłane z mojego SM-S916B .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
No to czekamy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Zmiotło, nie zmiotło, dobiegł/dotarł do mety. Gratuluję kolejnego maratońskiego doświadczenia!
Relacji też jestem ciekawy!
Relacji też jestem ciekawy!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 689
- Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: 04:09:02
- Lokalizacja: Oleśnica
No niestety. Zmiotło Rafała na ostatnim kółku. Maraton zaczął i skończył się po 33 km.
Ciężko tak na szybko wskazać "winnych". Zastanawiam się czy to słaba glowa czy jednak pogoda, przygotowanie.
Ale spoko, do mety doczłapałem, nawet teraz łażę w miarę ok. Dziękuję za dopiny, wsparcie.
A relacją kolo 03/05
Ciężko tak na szybko wskazać "winnych". Zastanawiam się czy to słaba glowa czy jednak pogoda, przygotowanie.
Ale spoko, do mety doczłapałem, nawet teraz łażę w miarę ok. Dziękuję za dopiny, wsparcie.
A relacją kolo 03/05
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
IX BIEG SZERSZENIA – NOCNY BIEG ŚWIĘTOJAŃSKI 2023 (Oleśnica)
Brawa i Gratulacje!
Fajnie, ze bieg się udał z nawiązką!
Brawa i Gratulacje!
Fajnie, ze bieg się udał z nawiązką!