Komentarze: Powięziowo i tensegracyjnie - bezwysiłkowo ; ) - do 3 min/km
Moderator: infernal
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Rozumiem, ale jednak długość kroku najbardziej. Czy to przyczyna fizjologiczna, mechaniczna czy psychiczna to nie wiem, ale łatwiej o jakąś diagnozę jak się ma poprawne dane. U większości biegaczy pod koniec biegu, na zmęczeniu, zmieniają się parametry biegu i te fizjologiczne, biomechaniczne i motywacja też często siada, nie jesteś wyjątkiem. Fakt nie utrzymałeś tempa, a to najistotniejsze, ale nawet jakbyś utrzymał, to zapewne parametry by się rozjechały, oczywiście u różnych osób rozjechałyby się inaczej. Ja na zmęczeniu odruchowo ratuję się zwiększaniem długości kroku, a kadencje bardzo trudno mi utrzymać, jak nie mogę już dowalić do długości to po prostu zwalniam.
To wspomniana trójka z niedzieli:
1 km - 3:55, kadencja - 172
2 km - 3:57, kadencja - 167
3 km - 3:49, kadencja - 164
Więc kadencja poleciała mi bardziej niż Tobie, a jednak przyspieszyłem. Na to trzeba spojrzeć szerzej i z porównaniem poprzednich biegów.
To wspomniana trójka z niedzieli:
1 km - 3:55, kadencja - 172
2 km - 3:57, kadencja - 167
3 km - 3:49, kadencja - 164
Więc kadencja poleciała mi bardziej niż Tobie, a jednak przyspieszyłem. Na to trzeba spojrzeć szerzej i z porównaniem poprzednich biegów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Ja na zmęczeniu świadomie ratuję się kadencją. Zwiększenie kadencji wydaje mi się mniej obciążające.
Tym razem chciałem utrzymać nazwijmy to jakość ruchu i nie paść, nie doprowadzić do całkowitego odcięcia.
1,48m
1,52m
1,60m
Ciekawe jak to realizujesz biomechanicznie? I dlaczego nie rozpoczynasz dłuższym krokiem, skoro jest łatwiejszy?
Sam myślę nad tym by zacząć większą kadencją, skoro jest ona dla mniej jakby łatwiejsza, bo ratuję się nią, gdy jestem już zmęczony.
Dla porównania moje 3 M (3x1min/3min ) Realizuję je po 14 km WB2
04:04/ 175/ 1,41m
04:04/ 179/ 1,37m
04:07/ 182/ 1,34m
I innym razem:
3M/3min trucht
03:51 /180/ 1,44m
03:49 184/ 1,43m
03:51/ 184/ 1,41m
Tym razem chciałem utrzymać nazwijmy to jakość ruchu i nie paść, nie doprowadzić do całkowitego odcięcia.
Długość kroku:
1,48m
1,52m
1,60m
Ciekawe jak to realizujesz biomechanicznie? I dlaczego nie rozpoczynasz dłuższym krokiem, skoro jest łatwiejszy?
Sam myślę nad tym by zacząć większą kadencją, skoro jest ona dla mniej jakby łatwiejsza, bo ratuję się nią, gdy jestem już zmęczony.
Dla porównania moje 3 M (3x1min/3min ) Realizuję je po 14 km WB2
04:04/ 175/ 1,41m
04:04/ 179/ 1,37m
04:07/ 182/ 1,34m
I innym razem:
3M/3min trucht
03:51 /180/ 1,44m
03:49 184/ 1,43m
03:51/ 184/ 1,41m
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1960
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Robię tak samo. Ale 3 km to nie ma co analizować, bo to okamgnienie.Drwal Biegacz pisze: ↑22 mar 2023, 22:14 Ja na zmęczeniu świadomie ratuję się kadencją. Zwiększenie kadencji wydaje mi się mniej obciążające.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja tam nie wiem jak Wy to robicie świadomie. Ja mam to wszystko gdzieś w układzie nerwowym zaprogramowane i po prostu przyspieszam do tempa, nie zdając sobie sprawy z kadencji.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1960
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Po (powiedzmy) czterech godzinach już byś do tego założonego tempa nie przyspieszył.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Oczywiście, bo w życiu nie uczestniczyłbym w niczym co trwa 4 godziny. To ma już niewiele wspólnego z bieganiem (mój punktu widzenia).
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
A gdzie tam świadomie, napisałem wyżej, że odruchowo. Mam tak, że jak przyspieszam, to zwiększam długość kroku bardziej niż kadencje, a jak jestem zmęczony to utrzymanie tempa odbieram jak przyspieszanie, więc też zwiększam krok, to znaczy nie ja, a tak jak mówisz, układ nerwowy albo cośtam.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1960
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
No widzę, że tu na forum jest mocna promocja bieganeczka, ewentualnie bieganka, a nie biegania. To też tłumaczyłoby powszechną nieświadomość w temacie (za) ciasnych butów. Tak stwierdzam z własnego doświadczenia.sultangurde pisze: ↑22 mar 2023, 22:40 Oczywiście, bo w życiu nie uczestniczyłbym w niczym co trwa 4 godziny. To ma już niewiele wspólnego z bieganiem (mój punktu widzenia).
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A bez metafor?weuek pisze: ↑22 mar 2023, 23:22No widzę, że tu na forum jest mocna promocja bieganeczka, ewentualnie bieganka, a nie biegania. To też tłumaczyłoby powszechną nieświadomość w temacie (za) ciasnych butów. Tak stwierdzam z własnego doświadczenia.sultangurde pisze: ↑22 mar 2023, 22:40 Oczywiście, bo w życiu nie uczestniczyłbym w niczym co trwa 4 godziny. To ma już niewiele wspólnego z bieganiem (mój punktu widzenia).
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1960
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Każdy inaczej (nie) rozumie temat(u).
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A pewnie, że tak bo każdy ma inną percepcję, bagaż doświadczeń i wyrobione preferencje.
Ja jestem mocno krytyczny odnośnie amatorskiego biegania biegów maratońskich i ultra w wielogodzinnych zmaganiach.
Osobiście uważam, że takie podeście do tematu robi uczestnikom więcej krzywdy, niż pożytku, ale nie zamierzam eksportować mojej opinii na siłę nikomu, bo każdy ma prawo do własnych decyzji i tyle.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Tak mi przyszło do głowy (podczas trzepania chodników), a może tu chodzi o odciążenie jednego układu przez drugi.
Rozpoczynam długim krokiem (pracuje/jest obciążany układ obsługujący długi krok) następuje zmęczenie i przełączenie na układ realizujący kadencję (utrzymanie tempa poprzez zwiększenie kadencji)
Z tego by wynikało (o ile tak jest), że u Ciebie @pawo najpierw obciążasz układ/system realizujący kadencję, gdy zaczyna być niewydolny (problemy z utrzymaniem tempa) następuję stopniowe przechodzenie na układ/system realizujący długość kroku.
A Z TEGO BY WYNIKAŁO, że podczas biegu długodystansowego można się przełączać i pozwalać odpoczywać raz jednemu systemowi raz drugiemu.
DO SPRAWDZENIA!
Rozpoczynam długim krokiem (pracuje/jest obciążany układ obsługujący długi krok) następuje zmęczenie i przełączenie na układ realizujący kadencję (utrzymanie tempa poprzez zwiększenie kadencji)
Z tego by wynikało (o ile tak jest), że u Ciebie @pawo najpierw obciążasz układ/system realizujący kadencję, gdy zaczyna być niewydolny (problemy z utrzymaniem tempa) następuję stopniowe przechodzenie na układ/system realizujący długość kroku.
A Z TEGO BY WYNIKAŁO, że podczas biegu długodystansowego można się przełączać i pozwalać odpoczywać raz jednemu systemowi raz drugiemu.
DO SPRAWDZENIA!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
W rozumieniu za wąskich?
Ja ten temat przerabiałem zaraz na początku swojej kariery, praktyczne wraz zakupem pierwszych butów do biegania. Doszło do tego, ze kupiłem buty o 2 numery większe i jak za wąskie, tak za wąskie. Byłem nawet w profesjonalnym sklepie dla biegaczy, biegałem na bieżni, filmowali mnie itd. a buty dali i tak za wąskie.
Co ja mam za stopy? - myślałem.
Postanowiłem zgłębić temat, i tak dowiedziałem się, że buty mają dwa rozmiary: długości i SZEROKOŚĆ!
Dzisiaj dodatkowo upatruję w danu stopie możliwości pełnego rozcapierzenia (rozciągnięcia wszerz) poprawę jakości ruchu biegowego, wręcz coś niezbędnego do prawidłowej realizacji ruchu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Spotkałem się z takim stwierdzeniem, że przygotowanie do maratonu jest zdrowe, a sam maraton szkodliwy.sultangurde pisze: ↑23 mar 2023, 07:57 A pewnie, że tak bo każdy ma inną percepcję, bagaż doświadczeń i wyrobione preferencje.
Ja jestem mocno krytyczny odnośnie amatorskiego biegania biegów maratońskich i ultra w wielogodzinnych zmaganiach.
Osobiście uważam, że takie podeście do tematu robi uczestnikom więcej krzywdy, niż pożytku, ale nie zamierzam eksportować mojej opinii na siłę nikomu, bo każdy ma prawo do własnych decyzji i tyle.
Brałem też udział w badaniach (jako biegający maraton) z których wynikało, że te szkodliwe następstwa (min. uszkodzenia krwi itd.) są większe w przypadku maratonu niż biegów ultra. Te niekorzystne zmiany postępowały jeszcze kilka dni, nawet tydzień po przebiegnięciu maratonu.
Przebiegłem go wówczas w czasie nieco ponad 4 godziny, może 4:05.
Ta grupa ultra biegała 100 km na stadionie. Niestety, mimo obietnicy nie dostałem(liśmy) linku do pełnych wyników i całego opracowania.
Maraton to dla mnie ciągle wyzwanie (chociaż mam ich trochę na koncie), ale wielkim wyzwaniem jest też dla mnie np. 1km/3:)) czy 2:59, 5km w 20min.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1960
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Bardzo się cieszę, że to piszesz. Bardzo chciałem na takie pomiary się udać, ale jak zobaczyłem ofertę sklepu, to stwierdziłem, ze nie ma sensu, bo same szpiczaki mają. A stopy normalne mam, tyle, że akurat nie trójkątne (nie egipskie). Fajnie, że ktoś (np. Golden Harper) zauważył ten brak na rynku butów do biegania i coś tu zaoferował dla kwadratowych (rzymskich) stóp.Drwal Biegacz pisze: ↑23 mar 2023, 18:12 Byłem nawet w profesjonalnym sklepie dla biegaczy, biegałem na bieżni, filmowali mnie itd. a buty dali i tak za wąskie.
Co ja mam za stopy? - myślałem.
Dokładnie to jest dla mnie podstawą, nie żadne bajery w piankach czy "systemach". Jak czytam, że w nowym Trabuco jest "system lace pocket", to się zastanawiam kto tu ma być aż tak głupi, żeby kawałek szmatki z gumką (miałem to kiedyś w bucie z Decathlonu, za 170 zł) tak nazywać.Drwal Biegacz pisze: ↑23 mar 2023, 18:12 Dzisiaj dodatkowo upatruję w danu stopie możliwości pełnego rozcapierzenia (rozciągnięcia wszerz) poprawę jakości ruchu biegowego, wręcz coś niezbędnego do prawidłowej realizacji ruchu.
No i w bieganeczku czy w bieganku deficyty szerokości i kompatybilności kształtu buta z kształtem stopy niekoniecznie wyjdą na wierzch, bo czas ruchu jest krótki. Zatem całe życie można biegać w niedopasowanych i twierdzić, że tacy jak ja/my głupoty opowiadają.
A z innej beczki, to takie 100 km na stadionie to jest jedna z rzeczy, których nigdy nie zrozumiem. Podobnie jak wczasów w wariancie 2 tygodnie w hotelu. Ale ktoś lubi i praktykuje-OK.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.