Może minutę odejmij
Ale może rzeczywiście nie wczytałem się dokładnie.
Obejrzałem i nie mam pojęcia co tam się odczyniło. Nic nie rozumiem, próg sobie, tempo sobie, pomiar mleczanu sobie. Nic do niczego nie pasuje, to po czorta ten cyrk z pomiarami? Jedno co pasuje to to, że tętno nie pasuje. Może ktoś mi to wytłumaczyć?MikeWeidenbaum pisze: ↑07 mar 2023, 10:17 Jako suplement do artykułu można sobie tutaj obejrzeć trening tej zawodniczki i grupy w której trenuje, podczas zgrupowania w Font Romeu (we wcześniejszej fazie przygotowań niż ta omówiona w artykule):
https://www.youtube.com/watch?v=D3Ez4qOEmH8
To okres treningu bazowego i wysokościowego, i mimo że trenerka nie lubi uzależniać treningu od poziomy laktatu, to musi jakoś zadbać, by zawodnicy nie biegali anaerobowo, zwłaszcza na wysokości gdzie odczucie (tak najczęściej mierzą intensywność) mija się z rzeczywistą intensywnością wysiłku. Każdy z zawodników ma indywidualny poziom laktatu. A tempo byłoby na bieżąco modyfikowane zależnie od poziomu laktatu. Może próg trochę inaczej definiują, z rozmowy wynika że mają pracować aerobowo, czyli poniżej progu.pawo pisze: ↑07 mar 2023, 23:18Obejrzałem i nie mam pojęcia co tam się odczyniło. Nic nie rozumiem, próg sobie, tempo sobie, pomiar mleczanu sobie. Nic do niczego nie pasuje, to po czorta ten cyrk z pomiarami? Jedno co pasuje to to, że tętno nie pasuje. Może ktoś mi to wytłumaczyć?MikeWeidenbaum pisze: ↑07 mar 2023, 10:17 Jako suplement do artykułu można sobie tutaj obejrzeć trening tej zawodniczki i grupy w której trenuje, podczas zgrupowania w Font Romeu (we wcześniejszej fazie przygotowań niż ta omówiona w artykule):
https://www.youtube.com/watch?v=D3Ez4qOEmH8
Robisz test mleczanu za pomocą młotka i gwoździ?
No i jest stosunkowo nisko polozona - 1400 czy 1500 m n.p.m, wiec to niezle miejsce zeby szybciej zakrecic nogami