jnalew - byle szybciej! komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

banama
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 226
Rejestracja: 22 lut 2022, 15:20
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Serdecznie gratuluję wyniku. Też biegłem Wiązowną i nawet po nawrotce przez chwilę pomyślałem - o tu gdzieś biegnie ta ambitna @j.nalew :oczko:
Ale tylko przez chwilę, bo zaczynał się podbieg :oczko:
1500 - 5:10 | 3000 - 11:14 | 5k - 19:05 | 10k: 39:38 | HM - 1:28:05

Blog: viewtopic.php?f=27&t=65140
Komentarze: viewtopic.php?f=27&t=65141
New Balance but biegowy
Morderca_z_głębi_lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 02 lis 2016, 14:48
Życiówka na 10k: 34:47
Życiówka w maratonie: 2:47:32
Lokalizacja: Nienack

Nieprzeczytany post

Wow :taktak:
Gratuluję pięknej życiówki i życzę kolejnej za 11 dni😊
5k-16.38 (Toruń 12.05.24) 10k -34.47 (Grudziądz 30.09.23) HM-1.19.58(W-wek 8.10.23) M-2.47.32(Łódź 2023)
Blog: [url]viewtopic.php?f=27&t=56594[/url]
Komentarze: [url]viewtopic.php?f=28&t=56591&start=0[/url]
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4105
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

j.nalew pisze: 28 lut 2023, 22:25 Dokładnie jak pawo pisze, samo tętno nie zawsze mówi o wysiłku.
No cóż, czuje się wywołany.
Jak ktoś chce to może trenować "na tętno", jest to jakiś wskaźnik, ale ja nie jestem zwolennikiem i już mówię dlaczego. Po pierwsze tętno nie mówi nic o fizjologii wysiłku, nie mówi co się dzieje w organizmie, wskazuje tylko ogólny "stres" czyli jak bardzo oberwaliśmy, ale jak zobaczymy potwora ( nie ciasteczkowego) to tętno podskoczy na maksa, a przecież to nie wystarczy do bicia rekordów w półmaratonie. Przy niskich tempach, to jeszcze jako tako coś wskazuje, ale przy submaksymalnych, to raczej niewiele wyczytamy.
Patrzę teraz na swoje starożytne badania i było tak:
Tętno maksymalne osiągnięte w badaniu - 204, tętno przy max pułapie 199, tętno przy progu 4mmole -194, tętno przy progu wentylacyjnym beztlenowym - 192, tętno przy szacowanym z wykresów stanu ustalonego (MLSS) 191. Wszystko rozegrało się pomiędzy 191 a 199, więc na przestrzeni 8 oczek tętna. W tych 8 oczkach kwas skoczył z 3,5 do 6;5, tempo z 3:15/km które mogłem utrzymać przez co najmniej 1:20 h, do 2:50/km które utrzymywałem koło 8 minut, ocena samopoczucie RPE, to tak z 5 na 9. Teraz tak: sam pomiar to zapewne 2-3 uderzenia rozrzutu, dieta, ciśnienie atmosferyczne itd, następne 2-3. dodając jeszcze to, że Hr max po kilku mocnych treningach może spaść od 3, nawet do 7%, a VO2max o kilka procent podskoczyć i zbliżyć się do maxa, to daje następne parę oczek rozjazdu. To ja się pytam grzecznie co da mi pomiar tętna?
gokish
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 604
Rejestracja: 30 kwie 2021, 16:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@pawo

Odpowiedź jest tak "grzeczna" jak Twoje pytanie. Dodatkowe wykresiki do oglądania :hahaha:
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4105
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

No racja. :hejhej:
Takie mierzenie i zapisywanie ma sens, można analizować, porównywać, uczyć się i wyciągać wnioski, ale trzymanie się sztywno tętna na treningu, to mi się nie widzi.

A bo zapomniałem, dołączam się do prośby Drwala.
wigi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2700
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
Życiówka na 10k: 00:38:28
Życiówka w maratonie: 02:56:00
Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław

Nieprzeczytany post

j.nalew pisze: 28 lut 2023, 22:25
wigi pisze: 28 lut 2023, 11:26 Różnica aż 9 uderzeń jest zastanawiająca. I myślę, że różnica temperatur miała tylko częściowy i stosunkowo niewielki wpływ. Może miałaś jeszcze spore rezerwy i nie pobiegłaś teraz na maksa?
Wigi stopka zmieniona :). Nie miałam rezerwy, na dwóch ostatnich kilometrach jęczałam (nie wiem jak to inaczej nazwać, jak już naprawdę boli to jestem głośna na wydechu :bum: ) tak że kilka razy jakiś biegacz się obejrzał :hahaha: . Mam z reguły dobry, szybki, zrywny finisz a tutaj na ostatnich 100m dwie panie mnie przegoniły bo już nie miałam z czego dołożyć, postawiłam wszystko na przedłużone umieranko. Nigdy nie kończę zawodów z uczuciem, że zostały rezerwy, dla mnie to jest jak stracona szansa... Wiem, że bym żałowała tych sekund, które mogłam wydusić.
Dzięki za odpowiedź. Podobnie i ja biegam na zawodach – zazwyczaj wyciskam ile tylko się da. :)
Pytanie zadałem na podstawie obserwacji zachowania własnego tętna. U mnie różnice w średnich tętnach z zawodów bieganych na maksa na tym samym dystansie, na przestrzeni powiedzmy roku, nie przekraczały 2-3 uderzeń. A biegałem dystanse 10 km, HM i M w różnych temperaturach i warunkach. Jak widać, każdy jest inny, i nie można wyciągać ogólnych wniosków. Ja jestem chyba bardziej regularny i przewidywalny jeśli chodzi o tętno. ;)
BlogKomentarze
10 km - 38:28 (5.03.2017), HM - 1:24:30 (25.03.2017), M - 2:56:00 (15.10.2017)
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Najpierw pozoznaczałam wszystkich ale zrobiło się tak czerwono, że sorry, nie zdzierżę :ojoj:

banama Dziękuję pięknie :hej: . Zaczynał się podbieg i zapewne wiatr w twarz jeśli to już po nawrocie było. A jak Tobie się biegło? Pierwszy raz biegałam na tej trasie i jest naprawdę fajna, podbiegi są długie ale łagodne, przynajmniej ja je tak odczułam a jak było w dół to można było ładnie odzyskać sekundy :)

Morderca_z_głębi_lasu Dzięki! Tylko z czego ja tą życiówkę nabiegam, na stadionie raz byłam w tych przygotowaniach, to musiałoby być tempo 4'15".., w tym tempie pobiegam pewnie 400-tki jako ostatni akcent przed Pozaniem. Zobaczymy, nie chcę budować sobie presji, żeby się nie spalić jeszcze przed startem :)

pawo Fajnie, że podzieliłeś się konkretnymi danymi.

Drwal Biegacz Ok, postaram się coś takiego zrobić. Muszę tylko uzupełnić stan posiadania pasków bo już jakieś resztki zostały. Korzystam z LactatEdge. Były treningi tempowe, kiedy to oprócz tego, że jak zawsze miałam określone przez trenera założenia co do tempa, to pytałam do jakiego zakwaszenia to biegamy i w trakcie treningu podejmowałam decyzję czy przyspieszyć, czy zwolnić, wychodziło dobrze i nie raz śmiałam się, że jestem dobrze wytresowana - biega na zadane tempo, tętno, na zadany kwas, czego chcieć więcej od zawodniczki :hahaha:

wigi piękna jest ta nasza różnorodność, co biegacz to ma trochę inaczej :)
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633

Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993

5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

A jak to wygląda u Was? Ile potrzebujecie czasu, zanim zrobicie kolejny mocniejszy trening po półmaratonie? Po Kościanie w listopadzie było lepiej, nie wiem na ile wpływ mogły mieć Alphafly hmm
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trochę zależy jaki był cel tego startu.

a) Start z pełnego treningu - bez pomijania akcentu w ogóle, bo taki start byłby po prostu mocnym treningiem i starałbym się go zrobić w okolicy tempa M, może minimalnie przyspieszyć w końcówce.

b) Mocny start w ramach przygotowań - myślę, że pominąłbym tylko jeden akcent, a następny zrobiłbym odrobinę lżejszy, np. jedno-dwa powtórzenia mniej (zakładam, że byłyby to interwały lub danielsowskie interwały tempowe w tempie P), może minimalnie niższe tempo o 3-5 sekund/km, ale to już w trakcie treningu bym dostosował, bo mogłoby się okazać, że tempo zostaje bez zmian.

c) Jeśli to byłby bardziej start docelowy, a po nim kolejny parotygodniowy cykl do następnego startu, to pewnie tydzień bez akcentu, w kolejnym tygodniu minimalnie słabsze dwa akcenty - 1-2 powtórzenia mniej, ale tempo właściwie bez zmian.
banama
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 226
Rejestracja: 22 lut 2022, 15:20
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

j.nalew pisze: 01 mar 2023, 21:56 banama Dziękuję pięknie :hej: . Zaczynał się podbieg i zapewne wiatr w twarz jeśli to już po nawrocie było. A jak Tobie się biegło? Pierwszy raz biegałam na tej trasie i jest naprawdę fajna, podbiegi są długie ale łagodne, przynajmniej ja je tak odczułam a jak było w dół to można było ładnie odzyskać sekundy :)
Generalnie nie mogę narzekać. Też poprawiłem wynik, choć celowałem jakieś 2-3 sekundy szybciej na kilometrze. Trasa wydaje mi się bardzo fajna do szybkiego biegania, trzeba tylko łapać sobie jakieś plecy w przypadku wiatru. Mnie te podbiegi niestety zniszczyły. Obawiałem się pogody (prognozy wskazywały nawet jakieś opady śniegu), a to okazał się najmniejszy pikuś. No i organizacja biegu, kibice, atmosfera - dla mnie top.
1500 - 5:10 | 3000 - 11:14 | 5k - 19:05 | 10k: 39:38 | HM - 1:28:05

Blog: viewtopic.php?f=27&t=65140
Komentarze: viewtopic.php?f=27&t=65141
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4105
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Zrobiłaś 20 x 400 :szok:
A pomiar robiłaś po którym?
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 08 mar 2023, 22:23 Zrobiłaś 20 x 400 :szok:
A pomiar robiłaś po którym?
Pomiar po ostatniej, standardowo 2 minuty po.
Nie było to hurtem 20x. Było 10x, 5 minut truchtu, 10x. Wydaje się, że to sporo ale to nie były prędkości typu 5 km tylko wolniej no i w połowie dłuższa przerwa.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4105
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Mleczan wyszedł niższy nie dlatego, że to drugi taki trening, a zapewne dlatego, że spadła wydolność beztlenowa, przytłumiłaś ostro tą ostatnią połówką, a i wzrosła utylizacja przez wzrost wydolności tlenowej. I tak powinno teraz być.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 08 mar 2023, 22:23 Zrobiłaś 20 x 400 :szok:
Akurat 20x400 to ja biegałam nie raz, nawet 25x chyba się zdarzyło, i lubiłam. Dla mnie mega łatwiejszy trening mentalnie niż np. 8x1k albo 6x2k, przed tym to spać nie mogłam. No, ale każdy lubi co innego ;)
j.nalew pisze: 08 mar 2023, 22:21O kifozie czy złym ustawieniu więzadeł rzepki to nie miałam pojęcia.
Kifoza to naturalna krzywizna kręgosłupa w odc. piersiowym, u Ciebie jest niby pogłębiona - czyli po prostu się garbisz - ale może wystarczy trochę ćwiczeń na otwieranie klatki piersiowej, takich jogowych, polecam też rolowanie całych pleców.
Więzadła rzepki faktycznie warto porozluźniać, bo ich przykurcz powoduje zły tor ruchu rzepki a w efekcie szybsze niszczenie chrząstki.
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 08 mar 2023, 23:10 Mleczan wyszedł niższy nie dlatego, że to drugi taki trening, a zapewne dlatego, że spadła wydolność beztlenowa, przytłumiłaś ostro tą ostatnią połówką, a i wzrosła utylizacja przez wzrost wydolności tlenowej. I tak powinno teraz być.
Ja tam pisałam, dlaczego wydaje mi się, że w odczuciach był wyższy mleczan niż wyszedł w rzeczywistości, że może dlatego że po prostu nie jestem w tym sezonie przyzwyczajona do takiej intensywności. Spadek jakiejkolwiek wydolności kojarzy mi się źle, ale rozumiem że albo tlenowa albo beztlenowa a w kontekście przygotowań do maratonu pierwsza wzrasta, druga maleje. To w sumie nic tylko się cieszyć.
beata pisze: 09 mar 2023, 07:53 Kifoza to naturalna krzywizna kręgosłupa w odc. piersiowym, u Ciebie jest niby pogłębiona - czyli po prostu się garbisz - ale może wystarczy trochę ćwiczeń na otwieranie klatki piersiowej, takich jogowych, polecam też rolowanie całych pleców.
Więzadła rzepki faktycznie warto porozluźniać, bo ich przykurcz powoduje zły tor ruchu rzepki a w efekcie szybsze niszczenie chrząstki.
Z tą kifozą to przypomniała mi się ankieta na ulicy "Co byś zrobił jakbyś dowiedział się, że Twój sąsiad to Homo sapiens" :hahaha: Mamy kifozy i lordozy, zdziwiłam się że kifoza pogłębiona bo wydawało mi się jak już, że jestem bocznie skrzywiona ale odczucia może przez tę rotację miednicy i nierówne napięcia w jej okolicy.
Jak zwiększałam w tym przygotowaniach kilometraż, to przez jakiś czas bolały kolana. Myślałam że to przez chondromalację ale przy I stopniu to nie powinno tak boleć, więc to pewnie było m.in. przez te więzadła. Dzięki za wskazówki Beata.

Co do 20x400m biegałam je trzy razy
w lutym 2020
3km + rozgrzewka + tempo 2x10x400m, I po 1'50", II po 1'48", przerwa 200m w truchcie, po serii 1km w truchcie, po 1km + rozciąganie

w lutym 2021
2km + rozgrzewka + tempo 20x400m, I-X po 1'48", XI-XX po 1'46", przerwa 1'30", po 1km + rozciąganie

we wrześniu 2021
2km + rozgrzewka + tempo 20x400m po 1'50", przerwa 30" marsz + 1'30" trucht, po 1km + rozciąganie

Dla głowy lepiej mi się biega tysiące szczerze mówiąc. Trenując do dychy w tym tygodniu startowym zrobiłabym 15x albo może 10x ale szybciej.
ODPOWIEDZ