No dobra, trochę się może zagalopowałem, bo faktycznie z tego planu wychodzi raptem w okolicach 4h treningu tygodniowo. Jeśli ktoś faktycznie nie robi treningowo nic poza tym, do tego ma relatywnie mało stresującą i nie obciążającą fizycznie pracę i mega poukładane i spokojne życie to faktycznie być może dałoby się dość bezpiecznie te 4-5kg uciąć. Niemniej, nie znając uczestników nie wyjeżdżałbym ze stwierdzeniami typu "bez problemu można zgubić 5kg w 8 tygodni" bo tutaj jest mnóstwo "to zależy".
Co nie zmienia faktu że przy BMI 23 żaden trening nie zrobi tyle co pozbycie się paru zbędnych kg.
Ale to jest, w kontekście treningu amatorskiego, argument trochę oderwany od rzeczywistości (podkreślam, tylko gdy mówimy o amatorach, w kontekście wyczynu to się oczywiście zgadzam). To tak jakby napisać amatorowi, że żaden trening "jakościowy" nie zrobi tyle jak bieganie 160-180km tygodniowo. No poniekąd jest to prawda i pewnie kilku amatorów się znajdzie którzy tyle biegają (m.in. prawie cała polska "elita", hehe
), ale dla wielu amatorów jest to zupełnie nierealne. I podobnie z tym odchudzaniem, jak ktoś ma wymagającą pracę i chce coś w życiu jeszcze robić poza bieganiem jedzeniem i leżeniem to moim zdaniem dużo lepiej jest mieć BMI 22-23 niż się głodzić, chodzić zmulonym niczym zombi i dążyć do jakichś tam wymarzonych 19-20 BMI (czy ile teraz jest w modzie?) żeby, być może, jak się uda zrealizować trening i dojechać do startu w zdrowiu i bez kontuzji, nabiegać trochę lepszy wynik. Rzecz jasna co innego jak ktoś realnie ma nadwagę (czyli bodajże BMI powyżej 25), ale 23 to jest zupełnie prawidłowa waga i nie ma co tu ludzi wpędzać w jakieś kompleksy i zaburzenia odżywiania
.
To oczywiście tylko dowód anegdotyczny, ale ja sam biegam szybciej przy BMI 23 niż jak miałem BMI 21 przy podobnym treningu (179cm wzrostu, mniej więcej stały poziom tkanki tłuszczowej, w okolicach 10%). Jak ważyłem te 68-69 kg to co chwilę łapałem kontuzje, miałem mniej energii i generalnie czułem się gorzej niż przy 72-3kg. No i generalnie w triathlonie jest sporo przypadków "dużych" chłopaków dużo szybszych ode mnie i dużo szybszych od naszych szczuplutkich biegaczy wyczynowych
.