Marcin Chabowski: Mam ciężki charakter | Podcast bieganie.pl

[jorge.martinez]

Zaciekawiła mnie postawa dotycząca startów: nie startuję, gdy nie jestem przygotowany, żeby nie przegrywać z tymi, którzy są gorsi.

[Adam Klein]

Ło Jezu, jak on pierdzieli. Nie byłem w stanie narazie tego całego przesłuchać.

Marcin próbuje budować wokół siebie jakąś aurę interdyscyplinarnego specjalisty od biegania.
Był wybitnym zawodnikiem już jako dziecko a w każdym razie młodzieżowiec. To oznacza, że miał wyjątkowe predyspozycje wytrzymałościowe i jego sukcesy nie były efektem treningu (a w każdym razie nie przede wszystkim). Czy będzie też wybitnym trenerem to się okaże za jakiś czas.

Cenię Marcina za jedną sprawę (a właściwie dwie).
Pierwsza: W 2015 roku trener Kępka udzielił mi dosyć głośnego w środowisku wywiadu na temat współpracy z Marcinem (https://youtu.be/YbBS-T7XWE4?t=972).
I mimo, że myślałem, że wtedy ich współpraca się skończy, to się nie skończyła, Marcin potrafił schować swoje ego i trenowali dalej razem. Nie wiem, czy w wywiadzie jest coś ta ten temat?

Druga: Kiedy jesienią 2015 trener Kępka zaprosił mnie na ich trening, Marcin nie stroił żadnych fochów (podczas kiedy np. Adam Kszczot stroił fochy kiedy trener Król zaprosił mnie na wspólny trening Adama i Marcina).

W ogóle ten wywiad jest Bartek trochę taką paplaniną Marcina bez żadnej reakcji z Twojej strony.
Czasem po prostu trzeba zawodnikowi przerwać i wyjaśnić sytuację.

Marcin rzuca taki tekst, że: Tomek: "wychowuje zawodników od zera i nie niszczy ich" a trener Król odwrotnie. Nie wiem jakich zawodników "dostał" trener Król a jakich Tomek Lewandowski. Ale ta argumentacja Marcina jest idiotyczna, w dodatku nie rozumiem w jakim ona jest celu, bo to jest jakiś taki słowotok, tak jak gdyby on czuł, że ma okazje wypowiedzieć się do szerszego grona więc skorzysta z okazji i wyleje swoje żale.
Jakie żale może mieć do trenera Króla? Nie rozumiem. Ja świetnie znam tę powtarzaną w środowisku jak mantrę ideę o zawodnikach "podbieranych" przez trenera Króla.

Wielu zawodników zostało doprowadzonych do dobrego poziomu przez trenerów, którzy nie są jakimiś ciekawymi rozmówcami, niektórzy maja problemy alkoholowe. W każdym związku trener-zawodnik następuje w końcu wypalenie możliwości. Dlatego jak ukształtowany zawodnik szuka trenera, to naturalnym pierwszym adresem jest trener Król (jeżeli mówimy o biegach średnich).
Myślę, że jak zawodnik porozmawia z trenerem Królem to nagle czuje, że to jest zupełnie inna rozmowa, inny poziom świadomości. Oczywiście aura trenera Króla sprawia, że nie tylko „średniaki” się do niego garną ale także długasy (nawet z Heniem Szostem był krótki epizod).
No i trenerowi Królowi można przypisać sukcesy z wieloma zawodnikami, a Tomkowi Lewandowskiemu narazie tylko z jednym. Nie wiem ilu zawodników trener Król "zniszczył" ale Tomek Lewandowski też już pewnie ma takich na koncie a jest ich na pewno mniej, bo jest dużo młodszy.
Ten wywiad jest w ogóle niepotrzebnym antagonizowaniem i mam wrażenie, że jest dowodem na to, że Marcin nadal (czy kiedykolwiek będzie?) nie nadaje się do udzielania wywiadów, albo może Ty Bartek miałeś za mało informacji i odwagi, żeby mu w pewnych momentach przerwać.

[Pączek]

Miałem duża ochotę zapytać o tę wypowiedź trenera Kępki, szukałem tego jeszcze dzień przed żeby mieć dokładny cytat. Zahaczyć o relacje z trenerem Rolbieckim, czy wyciągnąć więcej konkretów, ale to już się strasznie przeciągnęło. Może mam za małe doświadczenie, jednak obawiałem się, żeby nie wyszło z tego przesadne wchodzenie w słowo. Marcin jak zaczynał mówić, to parę razy zanim zdążyłem wziąć oddech to on już leciał kolejne. Trudny gość, ale w sumie niektórzy uważają, że podcast jest po to by nie przerywać i dać się wygadać gościowi ile wlezie. Jesteśmy umówieni na drugą część za jakiś czas.

[gasper]

Ło Jezu, jak on pierdzieli. Nie byłem w stanie narazie tego całego przesłuchać.
Cenię Marcina za jedną sprawę (a właściwie dwie).
Pierwsza: W 2015 roku trener Kępka udzielił mi dosyć głośnego w środowisku wywiadu na temat współpracy z Marcinem (https://youtu.be/YbBS-T7XWE4?t=972).
I mimo, że myślałem, że wtedy ich współpraca się skończy, to się nie skończyła, Marcin potrafił schować swoje ego i trenowali dalej razem. Nie wiem, czy w wywiadzie jest coś ta ten temat?

Moim zdaniem Marcin trenował dalej z Kępką bo widział, że to mu dużo daje ale co do rozstania to co się odwlecze to nie uciecze.... Kępka miał autorytet i widać jakiś wpływ na Marcina i nie pozwolił pewnie sobie na jego fochy więc stąd ten trening bez fochów

[Adam Klein]

Miałem duża ochotę zapytać o tę wypowiedź trenera Kępki, szukałem tego jeszcze dzień przed żeby mieć dokładny cytat.

Bartek, na przyszłość po prostu się zapytaj.
Tak samo jak będziesz się zastanawiał, czy w temacie danej osoby był na bieganie.pl jakiś materiał i gdzie go znaleźć.

[Pączek]

Ej, ale ja wiedziałem o tej wypowiedzi trenera Kępki. Chodziło mi, że chciałem Marcina wypytać o to właśnie ale z różnych względów nie mogłem albo uznałem że lepiej nie.

[Adam Klein]

Aaa, ok, to ja nie zrozumiałem.
Ale teraz przejrzałem ten wywiad z trenerem Kępką i to nadal jest dobry materiał poszerzający obraz Marcina.
Ja mógłbym jeszcze dodać jakieś drobiazgi od siebie ale nie będę się już nad nim pastwił.
Zresztą ja myślę, że za ileś lat (tzn taką mam nadzieję) Marcin zrozumie lepiej Świat i wyluzuje (chociaż może też oczywiście pójść w drugą stronę, że wszystko to są spiski).

[pawo]

Ja mógłbym jeszcze dodać jakieś drobiazgi od siebie ale nie będę się już nad nim pastwił.

A czemu nie?

[jorge.martinez]

Marcin próbuje budować wokół siebie jakąś aurę interdyscyplinarnego specjalisty od biegania.
Był wybitnym zawodnikiem już jako dziecko a w każdym razie młodzieżowiec. To oznacza, że miał wyjątkowe predyspozycje wytrzymałościowe i jego sukcesy nie były efektem treningu (a w każdym razie nie przede wszystkim). Czy będzie też wybitnym trenerem to się okaże za jakiś czas.
(CIACH)

Marcin rzuca taki tekst, że: Tomek: "wychowuje zawodników od zera i nie niszczy ich" a trener Król odwrotnie. Nie wiem jakich zawodników "dostał" trener Król a jakich Tomek Lewandowski. Ale ta argumentacja Marcina jest idiotyczna, w dodatku nie rozumiem w jakim ona jest celu, bo to jest jakiś taki słowotok, tak jak gdyby on czuł, że ma okazje wypowiedzieć się do szerszego grona więc skorzysta z okazji i wyleje swoje żale.
Jakie żale może mieć do trenera Króla? Nie rozumiem. Ja świetnie znam tę powtarzaną w środowisku jak mantrę ideę o zawodnikach "podbieranych" przez trenera Króla.

No jednak potem się nieco poprawił i przyznał, że jednak niezajechani zawodnicy osiągają sukes.

No ale tak. Marcin prosi się, by dostać kijem, który sam podnosi. Bo sukcesy jego zawodników amatorów można będzie skwitować: postępy dzięki systematycznej i higienicznej pracy. Ale to żadnen grall, każdy amator będzie robił postępy, gdy będzie trenował systematycznie i będzie się słuchał trenera. Mniemam, że Marcin innych wyrzuca z grupy lub nie przyjmuje na starcie w myśl zasady: nie startuję, gdy nie jestem mocny

[PiotrMac]

Mi u Marcina podoba się jedno, a mianowicie to, że dobrze dobrany trening siłowy potrafi usprawnić bieganie, w szczególności u amatora, który 10 lat siedział na tyłku przed komputerem w pracy, w domu przed tv oraz w samochodzie.

Można pójść na jakiekolwiek zawody i popatrzeć zboku jak amatorzy biegają, często przygarbione sylwetki, kaczy chód itp.
Sylwetki tak zwane skinny fat. I nie chodzi mi o budowanie kulturysty tylko sprawny organizm.

A co do sposobu wypowiedzi, to fakt, nie patyczkuje się.
Ale ja akurat taki sposób komunikacji lubię bo jest wprost bez owijania w bawełnę

[Adam Klein]

Ja mógłbym jeszcze dodać jakieś drobiazgi od siebie ale nie będę się już nad nim pastwił.

A czemu nie?

No nie wiem. Było, minęło, idą Święta. Ale .... wrzucę tylko jeden obrazek sprzed 10 lat.

[gasper]

no na obrazku jasno tłumaczy Yaredowi, że pokój będzie miał z Gardzielem w Sapporo

[gasper]

Jesteśmy umówieni na drugą część za jakiś czas.

trza było nagrywać ile się da - najwyżej podzielić na odcinki - teraz nie wiadomo, czy się pojawi

[yacool]

Fajne rękawiczki. Ciekawe czy są bawełniane.

[pawo]

idą Święta.

Nie obchodzę,