Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 10-cio tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
klaudia_17
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 10 maja 2015, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć mam do was pytanie, które mnie bardzo męczy. BIEG I MARSZ W JAKIM MNIEJ WIĘCEJ TEMPIE? Wiem, że każdy ma inna kondycje i predyspozycje ale jaka jest norma? :niewiem:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Tempo / prawie takie samo. Podczas biegu nie wyrywaj do przodu , bo po co?
klaudia_17 pisze:Cześć mam do was pytanie, które mnie bardzo męczy. BIEG I MARSZ W JAKIM MNIEJ WIĘCEJ TEMPIE? Wiem, że każdy ma inna kondycje i predyspozycje ale jaka jest norma? :niewiem:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Bieg i marsz w tempie wolnym. Marsz ma Ci dać odpocząć a bieg to powinien być spokojny trucht, w niektórych przypadkach w tempie szybkiego marszu.
Ale to jest plan tylko dla tych, którzy mają problem z 30 minutami truchtu.
PrzemekM72
Wyga
Wyga
Posty: 106
Rejestracja: 25 sie 2014, 22:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zadanie wykonane. Trzy razy > 30 minut. A jeszcze nie tak dawno zdychałem po 2. Idę do wątku 30 minut i co dalej :-) Dzięki za plan.
www.devdiaries.pl

Biegam (czasem) bez celu. Po prostu spodobało mi się.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

PrzemekM72 pisze:Zadanie wykonane. Trzy razy > 30 minut. A jeszcze nie tak dawno zdychałem po 2. Idę do wątku 30 minut i co dalej :-) Dzięki za plan.
I co dalej smigasz? XD.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po co czekac na "po swietach". Idz dzisiaj.
Leszekj
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 03 sty 2015, 21:59
Życiówka na 10k: 48.22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rzeszów

Nieprzeczytany post

Liczba treningów: 338
Czas trwania: 11d:08g:52m
Dystans: 2871,14 km
Podróże dookoła świata: 0,072
Podróże na Księżyc: 0,007
Średnia prędkość: 10,52 km/h
Średnie tempo: 5m:42s
Spalone kalorie: 299555 kcal
Spalone hamburgery: 554
Witam po jakimś czasie. Biegam dalej. Po 3 półmaratonach , biegach Niepodległości i innych zbliżam się do 3 tyś km w dwa i pół roku - zakładałem jednego tysia na rok. Po wlewie do stawu kolanowego one shot 6ml/6mg było spoko. Od 2-3 miesięcy zaczęła mnie boleć stopa- pięta- prawej nogi od spodu. Zdjęcie RTG nie wykazało zmian. Trzy dni temu byłem u fizjoterapeuty -manualne zabiegi na stopę -zdziwko mnie dopadło co można zrobić ze stopą. Terapeuta powiedział, że zmian nie widzi poza kilkoma zrostami w obrębie przyczepu mięśni i ścięgien- zwichnięcie stawu skokowego - X 2016r. Zabieg trwał 40 minut. Stopa jak nowa , ból zniknął.Zalecił mi " falę uderzeniową " na ścięgno podeszwowe i achillesa z dolną łydka. Czy walić falą ?Pytam bo sam nie wiem co robić.

:ble:
Silitari32
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 12 paź 2017, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kurczę, zazdroszczę, mi ostatnio udało się 20 minut... Z czego po 14 myślałam, że wypluję płuca
gazela_89
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 09 mar 2020, 11:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej! Zaczynam właśnie przygodę z bieganiem. Niestety, choruję na astmę, która obecnie jest wyciszeniu, jednak przy zwiększaniu czasu biegu bez przerwy, pojawiają się trudności z oddychaniem. :bum: Czy poratuje ktoś jakąś złotą radą? :niewiem: Biegam 2-3 razy w tygodniu i obecnie jestem w stanie przebiec 7 minut. Aktualnie biegam z cyklu 3 x 7 min biegu / 3 min marszu - problemu pojawiają się przy ostatniej serii. :echech:
mnich33
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 27 mar 2020, 15:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja korzystam z planu pumy, jest bardziej wydajny i lepszy jak dla mnie.
Ecros
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 27 wrz 2020, 20:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich , od najbliższego czasu sie wam przyglądam i tez właśnie zaczełem biegać .Z początkiem lipca ważyłem 120/-+ 123 kg na początku była dieta z aplikacja Fitatu dobra sprawa jak ktoś chce wprowadzić sobie w tym czasie i diete, zaczełem plan tyg ale dodałem sobie jako pierwszy tydzień 1 min biegu /5 marszu tak żeby było troche dłuzej o tydzień .Mimo że jestem kierowcą cieżarówki miedzynarodowego [(lat 39) wzrost 189 ] to znalazłem i na to czas :hej: w miedzy czasie wraz z dietą dodatkowo waga z wyznaczaniem sobie posiłków :ble: . Tak więc można jak ktoś ma znajomego a mówi wam że nie ma na to czasu to ja powiem że jak najbardziej można ,można zdrowo jeść i dodatko uprawiać bieganie .Biegam róznie jak wypadnie tydzień srednio 3-4 razy w tygodniu , trzymam diete i samodyscypline , najfajniesze jest to że wiem w jakim dniu bedę biegał i w jakim kraju tylko nie wiem dokładnie gdzie i czy bedzie do tego teren z chodnikami . Najlepiej mi sie biega na Finlandi jest mnóstwo scieżek , na Estoni to też jakoś ujdzie , w Polsce jak jestem na weekend też jest gdzie biegać a jajestem co tydzień , rożnie to jest albo Czechy,Słowacja,Wegry no w Austri za bardzo nie ma gdzie biegać zbyt słaba infastruktura rozwiniĘta . Tak na serio zaczełem biegać 25 lipca tego roku będąc na urlopie 2 tyg , było cieżko teraz to prawie sie z tego smieje ale to powiem pożniej . Moja obecna waga na stan dzisiejszy 108kg , koledzy po fachy sie troche z tego smieją że coś takiego robie a ja im przygryzam że wyglaaja jak by byli 8-mcu ciązy :szok: to ich troche hamuje lecz nie dawno jeden wprowadza sobie pomału diete o bieganiu może na razie zapomnieć bo waga 128kg i wzrost 175cm troche nie idzie w parze :spoko: ale robi postepy :taktak: . W domu mam bierznie słabo mi sie po niej biega , biegam jak musze np :deszcz lub jest zbyt póżno jak jestem w domu , wole świerze powietrze jest o niebo lepiej , nawet moja żona zaczeła ale w końcu sie poddała i to ją zniechęciło do dalszego planu , teraz mi tylko szykuje kurczaczki na trase jako dieta :oczko: . Jestem obecnie na 9 tyg planu zawsze kiedy kończe ostatni dzień przed rozpoczęciem nowego tyg daje sobie dodatkowego kopa ...ile wyciagne najwiecej w 8 tyg zrobiłem około 17 min czułem sie dobrze i pewnie bym zrobił wiecej ale powiedziałem sobie , trzeba trzymać sie planu :bum: i robić zgodnie z planem . Niestety w sobote kiedy zjezdzałem z promu Finlandia-Estonia i t o był ten dzień kiedy własnie miałem sobie pobiegac w stolicy Talinn (Estonia ) zrobiłem sobie krotka przerwe obiadowa , dodatko z drzewa sciagałem ( siatke maskująco ) :hej: bo wisiała z czubku do ziemi jakoś , tak jakoś była że nie był to teren prywatny poprostu był sobie mały lasek przy morzu . Już ją sciagnełem i z małej wysokosci około 2m zeskoczyłem na ziemie wczesniej sprawdziłem wzrokowo teren było git , tylko że po lisćmi był kamień :szok: no i sie zaczeło kostka w lewej nodze spuchnieta . Na początku Altacet , tak mam go , czasami sie przydawał , teraz też sie przydał ...częsciowo , niedziela już troche lepiej było, można było jakoś chodzić lecz jeszcze coś tam jeszcze jest , dziś mamy poniedziałek byłem w sklepie sportowym kupilem sciagacz , jest lepiej dodatkow kupiłem ibuprom sport , myśle że ten tydzień przejdzie , opuchlizna robi sie coraz mniejsza nie bedzie tak żle pewnie . Wiem czytałem wczesniej posty żeby iśc do lekarza ale myśle że tak żle nie mam , jest o niebo lepiej niz wczoraj lub w sobote , ponadto moja praca jest jako kierowca ...a to duży plus noga sie nie męczy a auto w automacie :hahaha: 1-2 jade plus 1-2 h jakis rozladunek lub zaladunek spod rampy tak wiec myśle że bedzie ok . Tęsknie za bieganiem myśle że za 7 dni wróce , może i za wczesnie ale sie nie poddam najwyżej jak bedzie ciezko skróce czas ale żeby nie wypaść z formy na kilka miesiecy też tak więc bede to robił z głową .Dodatko ćwicze tak w aucie lub poza nim też można ale tylko górna część ciała , zastanawiam sie czy moż nie wprowadzić Kalenistyke jest wolna naczepa a tam rurek jest do każdego rodzaju w zasiegu reki ale sie zobaczy , tak wieć myśle ż e bedzie okey .
Ecros
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 27 wrz 2020, 20:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam , mimo od mojego ostatniego wpisu troche mineło to nie znaczy że przestałem biegać , dokładnie 10 dni zajeło kuracji oraz pozbieranie mi sie do dalszego osiągniecia celu.Powtórzyłem sobie 8 tydzień jeszcze raz , pomyślałem że przecież taka przerwa nie wybiła mnie z formy i tak sie stało poszło idealnie a nawet lepiej o wiele mogłbym prawdopdobnie biec wiecej niz 13min/2marszu .Lecz mamy teraz ten tydzień pod psem a dresik i butki gotowe do biegania a tu nie ma jak . W tym tyg byłem na Czeskiej stronie tu też padało i nie było jak wyjsc pobiegac , lecz juz mamy sobotę a komplet dalej leży w reklamuwce i czeka , no nic chyba jak przyjade dziś do domu "bierznia wita " . Ale powiem że jest dobrze grunt że dieta dalej jest utrzymywana , bo do tego był cel bieganie było dodatkiem i bedzie dalej , pamietajcie jeśli chcecie biegać dla przyjemności to musi bys zachowana dieta to jest 90% sukcesu , a nie po tłustych daniach lub nie regularnych jedzeniach chcecie efektów , bo niby biegam a nie chudne tak czasami waga stoi w miejscu. Tak więc też jako ja kierowca moge znaleść czas nie jest to może co inni że 8h dzniennie i do domu i mamy czas na wszystko ale to też i nasza praca a to że kto ma taką prace to nie nasz wymysł , można ćwiczyc w trasie też tylko chęci trochę .Po niedzieli wyjazd na Finland myśle że tam nie bedzie padało i pobiegamy sobie i zakończymy ten ostatni 9 tydzień , ale już tam to troche inna temp ale damy radę ,życzę wszystkim wytrwania w osiągnieciu celu nie poddawać sie po kontuzji czy to bedzie 7 czy 14 dni dalej brnąć do celu bo to wasza kondycja oraz żeby sie pokazać z lepszej strony że jeśli ja jako kierowca potrafię to wy też . Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Deter
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Żeby zredukować tłuszcz potrzebujesz deficytu kalorycznego. Siedzący tryb życia nie ma znaczenia.
Wyder37
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 07 paź 2022, 08:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam :)
widzę ze ten plan nie jest często wybierany (a przynajmniej komentowany) jak 6-tygodniowy :)
ludzie to niecierpliwi są :) ja też szczerze powiedziawszy do nich należę ale z nadwagą i słabymi kolanami wolę nie ryzykować..
(chociaż tamten plan ma chyba jednak łatwiejszy początek)

32 lat, 101kg (schodzę ze 110kg od jakichś 3 miesięcy), bieganie to w liceum na w-f (na studiach trochę piłki raz w tygodniu), w 2020r miałem fazę na rower, 1800km w 3 miesiące
Dziś mam zacząć 3-ci tydzień (5min bieg/2,5min marsz) i mam spore obawy o kolana, powoli się zaczynają odzywać :(
Na ostatnie kilka biegań przeniosłem się na leśne ścieżki (boże.. te pagórki zabijają!!!)
Zwolniłem trucht do 8:30-9:30 min/km, tętno wówczas nie nie wzrasta powyżej 165 (ewentualnie bardziej zwalniam..)
ale im wolniej biegnę tym nogi bardziej bolą :)
Zobaczymy dziś wieczorem jak będę się czuł.. albo dam sobie jeden dzień dłużej na regenerację, a chęci są na bieganie :), albo jeszcze jeden trening z 2-tygodnia, lub też coś pomieszam :D
Lepiej wydłużyć sobie plan o dzień/dwa niż mieć 2 tygodnie wyjęte przez bolące kolana...
A plan to do końca roku spróbować przebiec 5km w jakimkolwiek czasie :)
Więc trzymajcie kciuki :D
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Trzymamy . :)
ODPOWIEDZ