Wcale nie i wcale nie.Slawcio pisze: ↑20 wrz 2022, 19:41 Nieporozumienie wynika ze sposobu patrzenia na to czym jest trening właściwy.
Czyli interwały kontra longi.
Czy jest sens klepać do bólu spokojne longi, czy jest to ekonomicznie warte zachodu. Bo koszty dla nóg będą z pewnością.
Z drugiej strony Roli widzi np. interwały, że mają być biegane na maksa. I nie ma tu miejsca na skróty.
Brak dłuższych biegów ciągłych w przygotowaniach do maratonu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Dokładnie.
Dodatkowo ja interpretuje sport nie jako trenowanie pod jakieś cyferki tylko zawsze na "naj". Definicja sport jest dla mnie prosta: najdalej, najwyżej i najszybciej dla danego indywiduum.
Jezeli zawodnik przychodzi do mnie i mówi ze może biegać bez problemow 6x w tygodniu to mu na pewno nie zapisze 5x (oczywiście w zaleznosci od periody sezonu, tylko jako przykład) I tak, po pewnym czasie spróbujemy tez 7x.
Jeszcze lepszym przykładem by byli profesjonaliści:
Przygotowując kogoś do olimpiady aplikuje zawodnikowi trenować lżej? czy będziemy wzajemnie szukać wszystkich rezerw jakie tylko możliwe, zeby uzyskać norme na olimpiadę?
Weźmy takiego Ingebrigtsen: czy ktoś na prawdę myśli ze wygrywając IO, on dalej nie szuka dalszych rezerw, zeby urwać kolejne sekundy? Czy po bardzo ciężkim (czy ktoś myśli ze jego trening był lekki?) treningu zmienia treningi na duzo lżejsze (np. nie biega juz 160km tylko 100?)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
dobrze, że piszesz o profesjonalistach - Ci bardzo często najlepsze wyniki robią po przerwach związanych z kontuzjamiRolli pisze: ↑20 wrz 2022, 20:13Dokładnie.
Dodatkowo ja interpretuje sport nie jako trenowanie pod jakieś cyferki tylko zawsze na "naj". Definicja sport jest dla mnie prosta: najdalej, najwyżej i najszybciej dla danego indywiduum.
Jezeli zawodnik przychodzi do mnie i mówi ze może biegać bez problemow 6x w tygodniu to mu na pewno nie zapisze 5x (oczywiście w zaleznosci od periody sezonu, tylko jako przykład) I tak, po pewnym czasie spróbujemy tez 7x.
Jeszcze lepszym przykładem by byli profesjonaliści:
Przygotowując kogoś do olimpiady aplikuje zawodnikowi trenować lżej? czy będziemy wzajemnie szukać wszystkich rezerw jakie tylko możliwe, zeby uzyskać norme na olimpiadę?
Weźmy takiego Ingebrigtsen: czy ktoś na prawdę myśli ze wygrywając IO, on dalej nie szuka dalszych rezerw, zeby urwać kolejne sekundy? Czy po bardzo ciężkim (czy ktoś myśli ze jego trening był lekki?) treningu zmienia treningi na duzo lżejsze (np. nie biega juz 160km tylko 100?)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Powiedzmy: "niekiedy."
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
a niekiedy po zmianie treningu o 180 stopni, która to zmiana polega na zmniejszeniu obciążeń
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
np taka jest geneza rekordu kraju w maratonie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Czy to oznacza, ze on trenował lekko, czy po prostu potrzebował przerywy, bo trenował ciężko?
- j.nalew
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 737
- Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
- Życiówka na 10k: 42:49
- Życiówka w maratonie: 3:35:01
- Lokalizacja: Wrocław
Powiedzcie proszę, jak to jest z długością wybiegań, powyżej 2,5h nie dają już żadnych korzyści biorąc pod uwagę stosunek zysków do kosztów? Wyczytałam na kilku stronach, że według badań dłuższe biegi pod względem wydolności już nie procentują, ale wiecie.. źródłowych badań nie znalazłam. Za to dłuższe pewnie budują psychicznie, budują wytrzymałość mięśniową? Mam tu na myśli takie biegi do 3h.
Jakby ktoś podrzucił jakieś badania na ten temat, źródło itp. to byłabym wdzięczna .
Chciałabym jakąś 30-stkę zrobić w swoich przygotowaniach ale to już będzie ponad 2,5h.
Jakby ktoś podrzucił jakieś badania na ten temat, źródło itp. to byłabym wdzięczna .
Chciałabym jakąś 30-stkę zrobić w swoich przygotowaniach ale to już będzie ponad 2,5h.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ja się nie znam
Ale napiszę po raz kolejny, że ja w przygotowaniach do maratonu nie biegałam jednorazowo więcej, niż 20km. Biegałam za to krótko i szybko. Ale, zdarzało się też dwa razy dziennie, wiec sumaryczny kilometraż był konkretny.
Szkół jest masa, chyba każdy musi wybrać to, co mu pasuje, uniwersalnej metody raczej nie ma. A co na ten temat piszą, to w ogóle nie wiem.
Ale napiszę po raz kolejny, że ja w przygotowaniach do maratonu nie biegałam jednorazowo więcej, niż 20km. Biegałam za to krótko i szybko. Ale, zdarzało się też dwa razy dziennie, wiec sumaryczny kilometraż był konkretny.
Szkół jest masa, chyba każdy musi wybrać to, co mu pasuje, uniwersalnej metody raczej nie ma. A co na ten temat piszą, to w ogóle nie wiem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Do debiutu zrób kilka wybiegań 30km.j.nalew pisze: ↑17 sty 2023, 09:25 Powiedzcie proszę, jak to jest z długością wybiegań, powyżej 2,5h nie dają już żadnych korzyści biorąc pod uwagę stosunek zysków do kosztów? Wyczytałam na kilku stronach, że według badań dłuższe biegi pod względem wydolności już nie procentują, ale wiecie.. źródłowych badań nie znalazłam. Za to dłuższe pewnie budują psychicznie, budują wytrzymałość mięśniową? Mam tu na myśli takie biegi do 3h.
Jakby ktoś podrzucił jakieś badania na ten temat, źródło itp. to byłabym wdzięczna .
Chciałabym jakąś 30-stkę zrobić w swoich przygotowaniach ale to już będzie ponad 2,5h.
Ze dwa razy 35km też nie zaszkodzi a pomoże
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
W czym pomoże i jakie są na to dowody?
Pytam o konkrety.
Naprawdę, nie każdy do debiutu musi łupać kilometry.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Pomoże wytrzymać 42km. Nie napisałem, że musi a tylko zaproponowałem.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 689
- Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: 04:09:02
- Lokalizacja: Oleśnica
Kluczowe jest chyba rozpatrywanie tego w oparciu o swój całościowy trening. Uogólniając (proszę nie czepiać sie podanych przykładów ) Jak ktoś biega dwa razy dziennie, sześć dni w tygodniu to mu do niczego tak długie wybiegania nie są pewnie potrzebne. Ale jak "truchta" ze trzy razy w tygodniu to całkiem inna historia. Wtedy długie wybieganie pozwala zobaczyć realnie jaka będzie nasza dyspozycja na maratonie, jakie problemy możemy napotkać przy długotrwałym wysiłku (słynne ściany, skurcze itp. itd). Psychika też może się wzmocnić jak zobaczymy, że swobodnie poradziliśmy sobie z takim treningiem.
Ja mogę powiedzieć ze swojego przykładu (sprzed paru lat), że biegając max. 200 km na miesiąc i nie robiąc dłuższych wybiegań niż 15 km nie udźwignąłem maratonu. Z tej przyczyny teraz nie widzę innej możliwości niż te wybiegania robić Natomiast - 30, 35 km powtarzane zbyt często wydaje mi się trochę bez sensu. Raczej celował bym w stabilne zakresy 20-25 km, no max. 30 (z raz).
Ja mogę powiedzieć ze swojego przykładu (sprzed paru lat), że biegając max. 200 km na miesiąc i nie robiąc dłuższych wybiegań niż 15 km nie udźwignąłem maratonu. Z tej przyczyny teraz nie widzę innej możliwości niż te wybiegania robić Natomiast - 30, 35 km powtarzane zbyt często wydaje mi się trochę bez sensu. Raczej celował bym w stabilne zakresy 20-25 km, no max. 30 (z raz).
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Tak, dlatego napisałam, że wszystko "zależy", od wielu czynników.
Tak.Natomiast - 30, 35 km powtarzane zbyt często wydaje mi się trochę bez sensu. Raczej celował bym w stabilne zakresy 20-25 km, no max. 30 (z raz).