Brak dłuższych biegów ciągłych w przygotowaniach do maratonu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: 31 sie 2022, 16:20
Deter pisze: 31 sie 2022, 16:16
yaaceek pisze:
Dla marco1980 będą to dwa takie biegi. Wcześniej (w tych przygotowaniach biegał tylko dystans do 13 czy 15km - tak to w końcu zrozumiałem).
Niezły przeskok, nagle o 20km więcej na treningu.
Ale czy jeden, czy dwa takie długie biegi pomogą? Czy lepiej np 3 lub 4. Od ilu powtórzeń będzie już faktycznie adaptacja do wysiłku w przygotowaniach do kolejnego już maratonu?
Adaptacja jest zawsze, po każdym treningu. Nawet trening regeneracyjny adaptuje do szybszej gotowości do kolejnego akcentu.

Ale czy per saldo akurat taka jest opłacalna? 3-4 godzinne rozbiegania są świetne ale pod warunkiem, że A) regeneracja nie wymusi upośledzenia kolejnych jednostek, B) progresuje to, co powinno progresować.
Są tacy, dla których trzydziestka ani ziębi ani parzy - ale brakuje im czegoś innego.
Czego im brakuje (zakładając, ze trenuje tez 5x150 i 8x1000) ?
jak biega 30 i 5x150 to brakuje ciągłych :)
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13600
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

gasper pisze: 31 sie 2022, 16:53
Rolli pisze: 31 sie 2022, 16:20
Deter pisze: 31 sie 2022, 16:16 Adaptacja jest zawsze, po każdym treningu. Nawet trening regeneracyjny adaptuje do szybszej gotowości do kolejnego akcentu.

Ale czy per saldo akurat taka jest opłacalna? 3-4 godzinne rozbiegania są świetne ale pod warunkiem, że A) regeneracja nie wymusi upośledzenia kolejnych jednostek, B) progresuje to, co powinno progresować.
Są tacy, dla których trzydziestka ani ziębi ani parzy - ale brakuje im czegoś innego.
Czego im brakuje (zakładając, ze trenuje tez 5x150 i 8x1000) ?
jak biega 30 i 5x150 to brakuje ciągłych :)
OK... to idę potrenować ciągle.
Awatar użytkownika
Deter
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niech kolega pokaże nagranie jak biegnie. Yacool powie czego brakuje
marco1980
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 08 lis 2015, 20:42
Życiówka na 10k: 40:33
Życiówka w maratonie: 3:07:40

Nieprzeczytany post

Nie przejrzałem tej całej dyskusji, która się tutaj pojawiła - tylko fragmenty. Ja w BPS zrobiłem 6 biegów ponad 30km. Z każdym czułem się coraz lepiej. Wcześniej już na kilka tygodni przed BPS długie wybieganie było wydłużane. Zazwyczaj biegam około 20. Dlatego w kilka tygodni poprzedzających BPS zwiększam dystans o 2km tygodniowo. I tak tuż przed BPS biegnę 30 lub 32 a BPS zaczynam od 32 lub już 35.

A jak poszedł maraton? Padł mi zegarek. Zawiesił się na 12km (coś takiego zdarzyło mi się pierwszy raz, a że stało się to z Suunto to mam straszny niesmak) i biegłem na czuja. Mocno wiało - porywy ponad 40km na/h. Wbiłem sobie do głowy, że jak dotrwam do 40 km to potem będzie z górki - i rzeczywiście koncówka była z górki. Niestety, zbieg nie zaczynał się na 41. km a na 42. I dlatego jak dobiegłem do 40,5km i zobaczyłem mocny podbieg, to coś mi w głowie siadło i zacząłem pod górkę iść. Na tym podbiegu straciłem gdzieś 2 minuty (wyprzedziła mnie jedna osoba, do której na mecie straciłem właśnie tyle). Nie potrzebnie sobie wbiłem do głowy to założenie o zbiegu do mety. I tak stracona nadzieja mnie złamała.
Na mecie czas 3:15:50. Cel nie zrealizowany. Zabrakło 6 minut. Pytanie czy na tej trasie (połowa szuter, połowa asfalt) i przy tych warunkach pogodowych, cel był do zrealizowania? Nie poznam odpowiedzi na pytanie. Wydaje mi się, że biegłem positive splitem. Ale jako, że nie mam pomiarów od 13km to wszystko jest wróżeniem z fusów.
Na podsumowanie powiem, że dzień po biegu maratońskim jeszcze nigdy tak małego bólu nóg nie miałem. Aha. Ostatnie 35 km biegłem 11 dni przed startem.
Deter pisze: 30 sie 2022, 16:06 marco
Pytasz o radę... ale piszesz, że nie posłuchasz nas nic, a nic.
Prawdopodobnie jeden konkretny trening nic nie pomoże - najwyżej psychologicznie Cię podniesie na duchu.

Dla jednego 35 km to będzie miłe i spokojne rozbieganie, po którym za 2-3 dni nie będzie śladu a drugiemu zniszczy świeżość.
Pytałem o radę odnośnie ciągłego a zrobiła się dyskusja odnośnie zupełnie innych kwestii. Do tego zniechęcające komentarze, że na maratonie zabraknie sił albo jak zacznie za szybko to... Takich tekstów nie zamierzam słuchać nigdy, bo najnormalniej w świecie są demotywujące. Będę chciał się zdemotywować to odwiedzę stronę demotywatory.pl a nie bieganie.pl.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2022, 13:26 przez marco1980, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Deter
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Motywacja jest przereklamowana.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Szkoda ale wykrakałem tego Gallowaya
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marco1980 pisze: 19 wrz 2022, 10:03 Pytałem o radę odnośnie ciągłego a zrobiła się dyskusja odnośnie zupełnie innych kwestii. Do tego zniechęcające komentarze, że na maratonie zabraknie sił albo jak zacznie za szybko to... Takich tekstów nie zamierzam słuchać nigdy, bo najnormalniej w świecie są demotywujące.
to będziesz nadal maszerowal ;)
marco1980
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 08 lis 2015, 20:42
Życiówka na 10k: 40:33
Życiówka w maratonie: 3:07:40

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 19 wrz 2022, 11:11 Szkoda ale wykrakałem tego Gallowaya
Jeśli masz na myśli, że byłem skatowany treningiem to jesteś w błędzie. Na wiosnę biegłem maraton po jeszcze cięższym okresie przygotowawczym i czas miałem lepszy.
gasper pisze: 19 wrz 2022, 13:01
marco1980 pisze: 19 wrz 2022, 10:03 Pytałem o radę odnośnie ciągłego a zrobiła się dyskusja odnośnie zupełnie innych kwestii. Do tego zniechęcające komentarze, że na maratonie zabraknie sił albo jak zacznie za szybko to... Takich tekstów nie zamierzam słuchać nigdy, bo najnormalniej w świecie są demotywujące.
to będziesz nadal maszerowal ;)
Marsz też jest zdrowy, więc nie mam z tym kłopotu :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4105
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

marco1980 pisze: 19 wrz 2022, 13:12 Jeśli masz na myśli, że byłem skatowany treningiem to jesteś w błędzie. Na wiosnę biegłem maraton po jeszcze cięższym okresie przygotowawczym i czas miałem lepszy.
A jak oceniasz ten swój trening, tak w procentach, da się coś poprawić, czy to 100% i nie ma o czym gadać?
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marco1980 pisze: 19 wrz 2022, 13:12
Siedlak1975 pisze: 19 wrz 2022, 11:11 Szkoda ale wykrakałem tego Gallowaya
Jeśli masz na myśli, że byłem skatowany treningiem to jesteś w błędzie. Na wiosnę biegłem maraton po jeszcze cięższym okresie przygotowawczym i czas miałem lepszy.
w bieganiu chodzi o to, żeby jak najmniejszym nakładem treningowym osiągnąć jak najlepszy rezultat - Twoje podejście jak widać jest inne - jak uzyskać dobry wynik będąc jak najbardziej zajechanym ;)
marco1980
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 08 lis 2015, 20:42
Życiówka na 10k: 40:33
Życiówka w maratonie: 3:07:40

Nieprzeczytany post

gasper pisze: 19 wrz 2022, 13:25
marco1980 pisze: 19 wrz 2022, 13:12
Siedlak1975 pisze: 19 wrz 2022, 11:11 Szkoda ale wykrakałem tego Gallowaya
Jeśli masz na myśli, że byłem skatowany treningiem to jesteś w błędzie. Na wiosnę biegłem maraton po jeszcze cięższym okresie przygotowawczym i czas miałem lepszy.
w bieganiu chodzi o to, żeby jak najmniejszym nakładem treningowym osiągnąć jak najlepszy rezultat - Twoje podejście jak widać jest inne - jak uzyskać dobry wynik będąc jak najbardziej zajechanym ;)
Wróżysz z fusów. Nie masz żadnych informacji a twierdzisz, że byłem zajechany. Chyba, że stawiasz tylko tezę. To ok. Ale nijak jej nie udowodnisz. Więc po co ją stawiać? Czy 80-90km/tydzień to zajechanie treningiem? Jeśli tak to ok. Byłem zajechany... :) Przedostatni tydzień to już tylko 74km.
Dwa tygodnie wcześniej na dyszkę miałem 41:10. A biegłem na ciężkich nogach i w zasadzie ostatnie dwa km miałem najszybsze jak już do dyskomfortu się przyzwyczaiłem. Ten czas z dyszki spokojnie wskazywał że 3:10 jest w zasięgu. Kilka osób po biegu przepytałem i wszyscy wskazywali, że liczyli na lepsze czasy a wiatr uznali za przyczynę wolniejszego biegu. Ja się tym wiatrem nie zasłaniam, bo zawodnikowi dobrze przygotowanemu żadne warunki nie przeszkadzają.
pawo pisze: 19 wrz 2022, 13:20
marco1980 pisze: 19 wrz 2022, 13:12 Jeśli masz na myśli, że byłem skatowany treningiem to jesteś w błędzie. Na wiosnę biegłem maraton po jeszcze cięższym okresie przygotowawczym i czas miałem lepszy.
A jak oceniasz ten swój trening, tak w procentach, da się coś poprawić, czy to 100% i nie ma o czym gadać?
Nie, nie wszystko było ok. Moim zdaniem zabrakło właśnie przynajmniej dwóch najlepiej po 15km biegów ciągłych. Przed każdym maratonem zawsze były biegane. W tym ich zabrakło. Oczywiście można prowadzić akademickie rozważania, czy biegi 180-200 minutowe są rozwojowe czy nie są. Ale to zawsze pozostanie akademicka dyskusja. Na jednych działają a na innych nie. Moje osobiste odczucie jest takie, że jeśli biegnę je w odpowiednim tempie to wszystko jest ok. Czasami jednak biegnę je za szybko. Na początku dobrze się czuję, więc biegnę te kilka sekund szybciej a potem końcówka jest kłopotliwa albo za mocno odczuwam trening w kolejnych dniach.
Ale błędów nie robi tylko ten co nic nie robi. Dzisiaj też mam przypuszczenie, że w wchodziłem w BPS z przeziębieniem, które pewnie było Covidowe. Po mnie zachorowała żona. I jak poszła dwa tygodnie temu do lekarza (ją siekło mocniej) to lekarz, co prawda bez testu ale po wydzielinie z zatok od razu ocenił, że to Covid. Więc to też gdzieś tam zakłóciło przygotowania. Ogólnie w tym maratonie mniej mi zależało na czasie ale żeby go przebiec dokładnie w wieku 42 lat i 195 dni. Czas miał być dodatkiem albo wisienką na torcie. Był tort ale bez wisienki :). Mimo wszystko smakował wybornie :)
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2022, 13:46 przez marco1980, łącznie zmieniany 2 razy.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

marco1980 pisze: 19 wrz 2022, 13:34 zawodnikowi dobrze przygotowanemu żadne warunki nie przeszkadzają.
:hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marco1980 pisze: 19 wrz 2022, 13:34
gasper pisze: 19 wrz 2022, 13:25
marco1980 pisze: 19 wrz 2022, 13:12

Jeśli masz na myśli, że byłem skatowany treningiem to jesteś w błędzie. Na wiosnę biegłem maraton po jeszcze cięższym okresie przygotowawczym i czas miałem lepszy.
w bieganiu chodzi o to, żeby jak najmniejszym nakładem treningowym osiągnąć jak najlepszy rezultat - Twoje podejście jak widać jest inne - jak uzyskać dobry wynik będąc jak najbardziej zajechanym ;)
Wróżysz z fusów. Nie masz żadnych informacji a twierdzisz, że byłem zajechany.
możesz wskazać gdzie tak twierdzę?
marco1980
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 08 lis 2015, 20:42
Życiówka na 10k: 40:33
Życiówka w maratonie: 3:07:40

Nieprzeczytany post

gasper pisze: 19 wrz 2022, 13:48
marco1980 pisze: 19 wrz 2022, 13:34
gasper pisze: 19 wrz 2022, 13:25

w bieganiu chodzi o to, żeby jak najmniejszym nakładem treningowym osiągnąć jak najlepszy rezultat - Twoje podejście jak widać jest inne - jak uzyskać dobry wynik będąc jak najbardziej zajechanym ;)
Wróżysz z fusów. Nie masz żadnych informacji a twierdzisz, że byłem zajechany.
możesz wskazać gdzie tak twierdzę?
Sam ten fragment zacytowałeś:
w bieganiu chodzi o to, żeby jak najmniejszym nakładem treningowym osiągnąć jak najlepszy rezultat - Twoje podejście jak widać jest inne - jak uzyskać dobry wynik będąc jak najbardziej zajechanym.

Oczywiście możesz pisać, że mówisz tylko o moim podejściu, ale takie zdanie nie powstałaby, gdybyś w głowie nie miał myśli albo przekonania, że zajechałem się treningiem.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marco1980 pisze: 19 wrz 2022, 13:52
gasper pisze: 19 wrz 2022, 13:48
marco1980 pisze: 19 wrz 2022, 13:34

Wróżysz z fusów. Nie masz żadnych informacji a twierdzisz, że byłem zajechany.
możesz wskazać gdzie tak twierdzę?
Sam ten fragment zacytowałeś:
w bieganiu chodzi o to, żeby jak najmniejszym nakładem treningowym osiągnąć jak najlepszy rezultat - Twoje podejście jak widać jest inne - jak uzyskać dobry wynik będąc jak najbardziej zajechanym.

Oczywiście możesz pisać, że mówisz tylko o moim podejściu, ale takie zdanie nie powstałaby, gdybyś w głowie nie miał myśli albo przekonania, że zajechałem się treningiem.
może nie zajechałeś ale strzelałeś do wróbla z armaty
ODPOWIEDZ