Spierać się nie ma sensu, bo nie jest to istotą sprawy. Mi jedynie chodziło o przykład, że same tytułowe wątpliwości są zasadne. Ale tak już całkowicie na marginesie: 6 sekund dla osoby na poziomie 2 min/800m, to w ogóle nie wchodzi w rachubę. Raczej, relatywnie patrząc, to należałoby mówić o 4 sek, co i tak jest skrajnie mało prawdopodobne. Ale na tym poziomie, pewnie i nawet sekunda nie jest byle czym. Mimo wszystko, takie wyniki są jednak jakoś tam ciekawe, bo ciężko ten rodzaj "treningu" rozpatrywać choćby nawet w tej samej kategorii co jakieś ćwiczenia siłowe z masą własnego ciała. Przede wszystkim, jedna sesja trwa mniej niż dwie minuty, a po drugie nie wymaga nawet większej koncentracji. Jak na takie prawie nic, to jest to jednak coś.Rolli pisze: ↑30 sie 2022, 17:43 Nie będę sie spierał, ale te wyniki na 800m sa naprawdę mizerne, wiec raczej ma większy wpływ dodatkowy trening na te polepszenie, niz sam rodzaj treningu.
Ja sam tez niekiedy stosuje ten rodzaj treningu... ale poprawienie o 6s na 800m na konkurencyjnych wynikach (sub2), jest po prostu niemożliwe.
Trening hipoksyjny w airzone
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
a ciśnienie w organizmie na 100 m podczas nurkowania?Rolli pisze: ↑30 sie 2022, 17:02A czy ja twierdze ze to to samo... nawet widoki sa inne.
Ciśnienie w organizmie jest zawsze to same, bo organizm zawsze wyrównuje, albo umiera.No to tym bardziej ciśnienie ma znaczenie, ciśnienie tlenu i dwutlenku węgla.
Ale Adam pisze o ciśnieniu w górach, co nie ma z tym w organizmie nic wspólnego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Racja... trzeba wszystko brać pod uwagę. Spróbuj. Ja znam. I jak napisałem, niekiedy (trochę inaczej i intensywniej) sam stosuje.tkobos pisze: ↑30 sie 2022, 18:15Spierać się nie ma sensu, bo nie jest to istotą sprawy. Mi jedynie chodziło o przykład, że same tytułowe wątpliwości są zasadne. Ale tak już całkowicie na marginesie: 6 sekund dla osoby na poziomie 2 min/800m, to w ogóle nie wchodzi w rachubę. Raczej, relatywnie patrząc, to należałoby mówić o 4 sek, co i tak jest skrajnie mało prawdopodobne. Ale na tym poziomie, pewnie i nawet sekunda nie jest byle czym. Mimo wszystko, takie wyniki są jednak jakoś tam ciekawe, bo ciężko ten rodzaj "treningu" rozpatrywać choćby nawet w tej samej kategorii co jakieś ćwiczenia siłowe z masą własnego ciała. Przede wszystkim, jedna sesja trwa mniej niż dwie minuty, a po drugie nie wymaga nawet większej koncentracji. Jak na takie prawie nic, to jest to jednak coś.Rolli pisze: ↑30 sie 2022, 17:43 Nie będę sie spierał, ale te wyniki na 800m sa naprawdę mizerne, wiec raczej ma większy wpływ dodatkowy trening na te polepszenie, niz sam rodzaj treningu.
Ja sam tez niekiedy stosuje ten rodzaj treningu... ale poprawienie o 6s na 800m na konkurencyjnych wynikach (sub2), jest po prostu niemożliwe.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Prowokujesz?gasper pisze: ↑30 sie 2022, 18:35a ciśnienie w organizmie na 100 m podczas nurkowania?Rolli pisze: ↑30 sie 2022, 17:02A czy ja twierdze ze to to samo... nawet widoki sa inne.
Ciśnienie w organizmie jest zawsze to same, bo organizm zawsze wyrównuje, albo umiera.No to tym bardziej ciśnienie ma znaczenie, ciśnienie tlenu i dwutlenku węgla.
Ale Adam pisze o ciśnieniu w górach, co nie ma z tym w organizmie nic wspólnego.
Tu chodzi o to, ze ciśnienie w płucach, we krwi i mitochondriach jest zawsze takie samo (od pluc do mitochondriów sie znacznie zmniejsza), i jeżeli zostanie zmienione, organizm od razu reaguje, zeby ta konstantne wartości jak najszybciej osiągnąć. Tak zwana homeostaza. Obojętnie czy 100m pod woda, na nizinie czy w górach. To ciśnienie PO2 i PCO2 jest zawsze stale. Tydzień temu czytałem nawet artykuł na ten temat z dokładnymi pomiarami. Jak znajdę to wstawię.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
We krwi i komórkach, owszem choć różnice są i decydują właśnie o sprawności wymiany gazowej ale w płucach a raczej w pęcherzykach płucnych to chyba nie. Trza sprawdzić ale to co napisałem że na poziomie morza przy ciśnieniu 760 mm rtęci, wynosi 100 a na 3 km 60. Tak pamiętam ale mogę kręcić.
edit: mowa o ciśnieniu parcjalnym tlenu a nie powietrza oczywiście,
no właśnie czyli dobrze mówie.
edit: mowa o ciśnieniu parcjalnym tlenu a nie powietrza oczywiście,
no właśnie czyli dobrze mówie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Zgoda. W płucach nie. Nawet dobrze napisałeś. 3000m = 60mmHgpawo pisze: ↑30 sie 2022, 21:44 We krwi i komórkach, owszem choć różnice są i decydują właśnie o sprawności wymiany gazowej ale w płucach a raczej w pęcherzykach płucnych to chyba nie. Trza sprawdzić ale to co napisałem że na poziomie morza przy ciśnieniu 760 mm rtęci, wynosi 100 a na 3 km 60. Tak pamiętam ale mogę kręcić.
edit: mowa o ciśnieniu parcjalnym tlenu a nie powietrza oczywiście,
no właśnie czyli dobrze mówie.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Kurde już mnie strolowałeś i zgłupiałem.
Sprawdzam właśnie ciśnienie w tętnicach jest 80-100 mmhg, czyli też rozrzut.
Ciekawe to wszystko, kiedyś mocno drążyłem temat, np, że duszność nie wynika z braku tlenu a występuje wtedy gdy pobór chwilowy tlenu jest większy niż 50% maxa i że to się da treningiem zmienić.
Tylko, że już wszystko zapomniałem, a teraz jestem specjalistą od mleczanu, znaczy się specjalistą który czym czyta więcej, tym mniej wie.
Sprawdzam właśnie ciśnienie w tętnicach jest 80-100 mmhg, czyli też rozrzut.
Ciekawe to wszystko, kiedyś mocno drążyłem temat, np, że duszność nie wynika z braku tlenu a występuje wtedy gdy pobór chwilowy tlenu jest większy niż 50% maxa i że to się da treningiem zmienić.
Tylko, że już wszystko zapomniałem, a teraz jestem specjalistą od mleczanu, znaczy się specjalistą który czym czyta więcej, tym mniej wie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Chyba się zgadzamy, że sprawa warta jest dopytania.
Pytania do airzone, z odpowiedziami na które bieganie.pl nie powinno mieć kłopotów aby je zdobyć, które powinny być wg mnie wytłumaczone w rozmowie z profesorem Czubą, znającym wyniki badań i potrafiącym je zacytować, byłaby bez wątpienia wartościowa. Czyli po pierwsze:
- czy są badania pokazujące, że technologia stosowana przez airzone daje efekty w krwi takie jak „klasyczna” hipoksja czyli wyjazd w góry
- czy i jakie są zalety (bądź) wady w stosunku do namiotów, które swego czasu były popularne (pewnie zaletą może być że nie śpi się w wydychanym CO2)
- czy ta technologia daje także możliwości zainstalowania w warunkach domowych (namioty taką dają) czy nie
- jak powinny, czy jak mogą wyglądać sesje w airzone (możemy sterować zarówno czasem jak i stężeniem tlenu) żeby było widać jakieś zmiany adaptacyjne, czy powinien to być czas spędzony aktywnie, tzn jakiś wysiłek (jaki ?), czy raczej leżenie na leżaku
- i takie bardziej generalne pytanie - wyjazdu w góry niczym nie zastąpimy (z mojego punktu widzenia to piękno gór, specyficzny typ zmęczenia nawet przy podchodzeniu, nie mówiąc o bieganiu), ale niestety większość z nas nie mieszka w górach, i jeżeli ktoś planuje jakiś bieg, gdzie średnia wysokość trasy jest w okolicach 2000mnpm (czy nawet niżej), to jest pewne, że bez odpowiedniego przygotowania w postaci pobytu w górach, będzie mu się biegło trudniej. Dlaczego? Utrudniony dostęp do tlenu przez obniżone ciśnienie. I moje pytanie do airzone, ale i do was (do forum): czy jezeli założyć, że technologia rozrzedzenia tlenu azotem daje efekty adaptacyjne we krwi, to czy hipoksja w wersji airzone będzie przydatna dla osób startujących w górach (albo np. himalaistów ?) gdzie jest niższe ciśnienie atmosferyczne? Tzn odpowiem sobie teraz trochę sam - z punktu widzenia krwi, te zmiany adaptacyjne chyba (???) powinny być takie same, ale czy to wszystko? A może jeśli nawet nie wszystko, no bo jednak obniżone ciśnienie może mieć znaczenie przy oddychaniu (co opisywał tkobos), to może to wystarczy? W sensie, że korzyści ze stosowania są większe, niż niekorzyści ze stosowania namiotów?
Uff, No to tyle moich rozkmin, mam nadzieje, że jakoś się bieganie.pl za to weźmie
Pytania do airzone, z odpowiedziami na które bieganie.pl nie powinno mieć kłopotów aby je zdobyć, które powinny być wg mnie wytłumaczone w rozmowie z profesorem Czubą, znającym wyniki badań i potrafiącym je zacytować, byłaby bez wątpienia wartościowa. Czyli po pierwsze:
- czy są badania pokazujące, że technologia stosowana przez airzone daje efekty w krwi takie jak „klasyczna” hipoksja czyli wyjazd w góry
- czy i jakie są zalety (bądź) wady w stosunku do namiotów, które swego czasu były popularne (pewnie zaletą może być że nie śpi się w wydychanym CO2)
- czy ta technologia daje także możliwości zainstalowania w warunkach domowych (namioty taką dają) czy nie
- jak powinny, czy jak mogą wyglądać sesje w airzone (możemy sterować zarówno czasem jak i stężeniem tlenu) żeby było widać jakieś zmiany adaptacyjne, czy powinien to być czas spędzony aktywnie, tzn jakiś wysiłek (jaki ?), czy raczej leżenie na leżaku
- i takie bardziej generalne pytanie - wyjazdu w góry niczym nie zastąpimy (z mojego punktu widzenia to piękno gór, specyficzny typ zmęczenia nawet przy podchodzeniu, nie mówiąc o bieganiu), ale niestety większość z nas nie mieszka w górach, i jeżeli ktoś planuje jakiś bieg, gdzie średnia wysokość trasy jest w okolicach 2000mnpm (czy nawet niżej), to jest pewne, że bez odpowiedniego przygotowania w postaci pobytu w górach, będzie mu się biegło trudniej. Dlaczego? Utrudniony dostęp do tlenu przez obniżone ciśnienie. I moje pytanie do airzone, ale i do was (do forum): czy jezeli założyć, że technologia rozrzedzenia tlenu azotem daje efekty adaptacyjne we krwi, to czy hipoksja w wersji airzone będzie przydatna dla osób startujących w górach (albo np. himalaistów ?) gdzie jest niższe ciśnienie atmosferyczne? Tzn odpowiem sobie teraz trochę sam - z punktu widzenia krwi, te zmiany adaptacyjne chyba (???) powinny być takie same, ale czy to wszystko? A może jeśli nawet nie wszystko, no bo jednak obniżone ciśnienie może mieć znaczenie przy oddychaniu (co opisywał tkobos), to może to wystarczy? W sensie, że korzyści ze stosowania są większe, niż niekorzyści ze stosowania namiotów?
Uff, No to tyle moich rozkmin, mam nadzieje, że jakoś się bieganie.pl za to weźmie
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Ja chciałem tylko powiedzieć, że wczoraj słabo mi myślenie szło.
A na stronie airzone pokazali trzech noblistów, taka sytuacja.
A na stronie airzone pokazali trzech noblistów, taka sytuacja.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To tak fachowo się nazywa, czy tylko taki skrót myślowy?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Hm, nie wiem, może powinno być powietrza azotem? Ale z drugiej strony powietrze nie staje się rzadsze tylko tlen, więc może tak się nazywa? Nie wiem Jacek, tak gdybam.
Ja wiem, że od przybytku Noblistów głowa nie boli
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wiadomo o co chodzi, ale tak na logikę to bardziej pasuje nie rozrzedzanie, tylko zagęszczanie powietrza azotem i wtedy można mieszankę zubożyć o tlen zachowując ostatecznie stałe ciśnienie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A raczej wyparcie azotem tlenu.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Znalazłem tutaj jakaś wypowiedz tego profesora (mniej więcej 4 minuta), gdzie mówi: „rozrzedzamy tlen azotem”.
https://www.polsatsport.pl/magazyn/maga ... NNQcJC8LdA
https://www.polsatsport.pl/magazyn/maga ... NNQcJC8LdA