1) Jaką trasę na terenie Polski uważacie za najlepszą - najbardziej płaską, szybką?
2) Które maratony lepiej Wam wychodziły, te jesienne czy wiosenne? Przygotowania do których były dla Was łatwiejsze? Efektywniejsze? Zimą mogą być trudne warunki - śnieg, lód itp. (choć z tym ostatnio nie był kłopot), a szykując się na jesień walka z upałami, które limitują możliwość szybszego pobiegania.
Odnośnie pory roku - teraz w listopadzie planuję HM po dłuższej przerwie - ostatni HM był w czerwcu 2019 (łącznie cztery, jeden co roku począwszy od 2016), później już tylko 5, 10 km. Nie wiem czy nie byłoby dobrze przejść przez jeszcze jeden HM na wiosnę, ale z drugiej strony może ten jesienny z tego roku wystarczy, by przypomnieć sobie czym jest dłuższe bieganie i jakieś podstawy pod M zrobić. Zawsze jeszcze w lutym w razie czego mógłby być HM w Wiązownie. Kurczę, jak tak teraz piszę, to nie wiem czy nie powinnam tego postu dać do działu Trening. Jeśli tak to proszę o przeniesienie.
Ciekawa jestem Waszych doświadczeń, bo swoich w tym zakresie nie posiadam