Dexter- biegać szybciej
Moderator: infernal
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Niedziela (17.07)
BS
DYSTANS- 15.96 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:43 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-98 m
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 155 ud./min
Przedpołudniowy bieg na roladę(a nawet dwie) do mamy w jedną stronę. Chciałem lekko żwawiej, lecz w granicach biegu spokojnego, no i się udało, luz blus, strasznie mi się podoba relacja tempa do znikomego zmęczenia...GITUWA!
Podsumowanie
B:54km 4:49min/km
R:90km
P: 2,7km
71,6kg (+0,2kg). Jem ostatnio jakoś wiecej, ale czuje, że organizm wszedł w dobry rytm przepalania i waga jest raczej stabilna, pewnie jak zluzuje z ilością intensywnych minut to wystrzeli...
Tydzień 29
Poniedziałek (18.07) ROWER
DYSTANS- 100 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 29,6 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-293 m
ŚREDNIE TĘTNO- 143ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 167 ud./min
W robocie jakoś mało się działo, więc zrobiłem sobie wycieczkę solo na Anke. Ładnie wyszło, przy względnie mniejszym wysiłku( ale mocno było) osiągnąłem zadowalające międzyczasy, podobne niż w zeszłym roku w czteroosobowym peletonie, gdzie wiadomo, jest lżej na ogonie. Plus brak umieralni na koniec, no ale to pewnie przez znacznie większy nacisk na dokładane kalorie, 4 batony energetyczne po ~200kalorii, 0,7l wody i 1,5l oshee.
Wtorek BASEN
1,0km ~2:32/100
Porannie przed robotą. Kto by pomyślał, że najwięcej problemów będzie z rękami. Po wycieczce rowerowej spodziewałem się odcinki w nogach, a to nimi dzisiaj ratowałem brak siły w rękach. Nie byłem w stanie płynąc więcej niż 100m, przedramiona zaczynały boleć jak po długotrwałym wysiłku, na każdą setę, minuta przerwy z łapaniem świeżości.
BS
DYSTANS- 15.96 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:43 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-98 m
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 155 ud./min
Przedpołudniowy bieg na roladę(a nawet dwie) do mamy w jedną stronę. Chciałem lekko żwawiej, lecz w granicach biegu spokojnego, no i się udało, luz blus, strasznie mi się podoba relacja tempa do znikomego zmęczenia...GITUWA!
Podsumowanie
B:54km 4:49min/km
R:90km
P: 2,7km
71,6kg (+0,2kg). Jem ostatnio jakoś wiecej, ale czuje, że organizm wszedł w dobry rytm przepalania i waga jest raczej stabilna, pewnie jak zluzuje z ilością intensywnych minut to wystrzeli...
Tydzień 29
Poniedziałek (18.07) ROWER
DYSTANS- 100 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 29,6 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-293 m
ŚREDNIE TĘTNO- 143ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 167 ud./min
W robocie jakoś mało się działo, więc zrobiłem sobie wycieczkę solo na Anke. Ładnie wyszło, przy względnie mniejszym wysiłku( ale mocno było) osiągnąłem zadowalające międzyczasy, podobne niż w zeszłym roku w czteroosobowym peletonie, gdzie wiadomo, jest lżej na ogonie. Plus brak umieralni na koniec, no ale to pewnie przez znacznie większy nacisk na dokładane kalorie, 4 batony energetyczne po ~200kalorii, 0,7l wody i 1,5l oshee.
Wtorek BASEN
1,0km ~2:32/100
Porannie przed robotą. Kto by pomyślał, że najwięcej problemów będzie z rękami. Po wycieczce rowerowej spodziewałem się odcinki w nogach, a to nimi dzisiaj ratowałem brak siły w rękach. Nie byłem w stanie płynąc więcej niż 100m, przedramiona zaczynały boleć jak po długotrwałym wysiłku, na każdą setę, minuta przerwy z łapaniem świeżości.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Wtorek (19.07)
BS
DYSTANS- 10.78 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:55 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-24 m
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 154 ud./min
Po robocie jeszcze BSik w parku, zamulowato jakoś...kadencja niżej niż zwykle, no jest ciepło...
Środa(20.07)
2kmBS+7kmBC2+2kmBS
DYSTANS- 10.79 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:37 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-38 m
ŚREDNIE TĘTNO- 154ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 164 ud./min
Popołudniowy bieg po robocie, hajcung fest, dobra okazja, żeby sie upocić.
Od początku szybszych kilometrów szło ekstra, tętno też nawet niskie, no ale wiedziałem, że to pewnie potrwa chwile...Generalnie myśle, że jak na te warunki to całkiem spoko
Po powrocie jeszcze pół godzinki ćwiczeń
BS
DYSTANS- 10.78 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:55 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-24 m
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 154 ud./min
Po robocie jeszcze BSik w parku, zamulowato jakoś...kadencja niżej niż zwykle, no jest ciepło...
Środa(20.07)
2kmBS+7kmBC2+2kmBS
DYSTANS- 10.79 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:37 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-38 m
ŚREDNIE TĘTNO- 154ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 164 ud./min
Popołudniowy bieg po robocie, hajcung fest, dobra okazja, żeby sie upocić.
Od początku szybszych kilometrów szło ekstra, tętno też nawet niskie, no ale wiedziałem, że to pewnie potrwa chwile...Generalnie myśle, że jak na te warunki to całkiem spoko
Po powrocie jeszcze pół godzinki ćwiczeń
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Czwartek (21.07)
~BS
DYSTANS- 11.02 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:54 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-56 m
ŚREDNIE TĘTNO- 152ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 163 ud./min
Auto w serwisie, pomyślałem, że z roboty se pogiebne do domu. Ło matko, o ile ostatnio było +30stopni, tak tego dnia, to były wszystkie stopnie świata. Do tego trasa w 90% na lampie...a ja zapomniałem czapy...
Gorąc wdychanego powietrza od pierwszych metrów sprawiał mi już dyskomfort, z każdym kolejnym kilometrem było potęgowo gorzej. Tempo takiego żwawego BSu wyniosło moje ciało na poziom niezliczonych ALARMOW, na szczęście obyło się bez bluescreena. Strasznie mnie zaintrygowała aż taka reakcja organizmu, no i okazuje się, żę powyżej pewnej temperatury ciało nie za bardzo potrafi sobie poradzić ze schładzaniem, dlatego trzeba uważać w sumie... no zdecydowanie najtrudniejszy bieg w tym sezonie.
Piątek WOLNE
Sobota (23.07) ROWER
DYSTANS- 105 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 24,9 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-1635 m
ŚREDNIE TĘTNO- 139ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 167 ud./min
Nie da się ukryć, że cały tydzień był szykowany pod ten wyjazd. Pierwsza poważna trasa w mojej szosowej karierze. Wyjazd pod Głuchołazy, stamtąd przez czeskie Złote Góry na Pradziada-okoliczną górkę. Trasa przewidziana na ok 5h, więc ładowanie węgli przed i żywienie na trasie trochę lepiej sobie ogarnąłem. Podbiłem wagę poranną o ponad 2kg w 2 dni:P. Jeszcze tuż przed wejściem na rower 2 banany. Na samej trasie 5 batonów średnio po 250kkcal każdy i nie całe 3l wody.
Trasa super , okazało się, że już nie jestem takim ogórkiem i potrafię ujechać jakieś dłuższe hopki.
PO powrocie prosto na grilla i jak sie przyssałem do szaszłyków, to poszło chyba 6...ale podobno jadłem tak zachłannie, że może nawet jakieś patyczki przeżułem, to kto wie, czy nie więcej...
Niedziela WOLNE
Podsumowanie
B:21km 4:49min/km
R:205km
P: 1km
73,2kg (+1,8kg). Wiadomix....to kłamstwo, ale niechaj tu będzie, zoabczymy, czy w przyszłym tygodniu całkowicie to zdetronizuje:P
Tydzień mocno NIEbiegowy, jednak jak patrze na całośc sportu uprawianego przez ostatnie 4 tygodnie to naprawdę utrzymałem całkiem fajny rezultat. Wszystko kręciło sie w okolicach 10h
~BS
DYSTANS- 11.02 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:54 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-56 m
ŚREDNIE TĘTNO- 152ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 163 ud./min
Auto w serwisie, pomyślałem, że z roboty se pogiebne do domu. Ło matko, o ile ostatnio było +30stopni, tak tego dnia, to były wszystkie stopnie świata. Do tego trasa w 90% na lampie...a ja zapomniałem czapy...
Gorąc wdychanego powietrza od pierwszych metrów sprawiał mi już dyskomfort, z każdym kolejnym kilometrem było potęgowo gorzej. Tempo takiego żwawego BSu wyniosło moje ciało na poziom niezliczonych ALARMOW, na szczęście obyło się bez bluescreena. Strasznie mnie zaintrygowała aż taka reakcja organizmu, no i okazuje się, żę powyżej pewnej temperatury ciało nie za bardzo potrafi sobie poradzić ze schładzaniem, dlatego trzeba uważać w sumie... no zdecydowanie najtrudniejszy bieg w tym sezonie.
Piątek WOLNE
Sobota (23.07) ROWER
DYSTANS- 105 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 24,9 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-1635 m
ŚREDNIE TĘTNO- 139ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 167 ud./min
Nie da się ukryć, że cały tydzień był szykowany pod ten wyjazd. Pierwsza poważna trasa w mojej szosowej karierze. Wyjazd pod Głuchołazy, stamtąd przez czeskie Złote Góry na Pradziada-okoliczną górkę. Trasa przewidziana na ok 5h, więc ładowanie węgli przed i żywienie na trasie trochę lepiej sobie ogarnąłem. Podbiłem wagę poranną o ponad 2kg w 2 dni:P. Jeszcze tuż przed wejściem na rower 2 banany. Na samej trasie 5 batonów średnio po 250kkcal każdy i nie całe 3l wody.
Trasa super , okazało się, że już nie jestem takim ogórkiem i potrafię ujechać jakieś dłuższe hopki.
PO powrocie prosto na grilla i jak sie przyssałem do szaszłyków, to poszło chyba 6...ale podobno jadłem tak zachłannie, że może nawet jakieś patyczki przeżułem, to kto wie, czy nie więcej...
Niedziela WOLNE
Podsumowanie
B:21km 4:49min/km
R:205km
P: 1km
73,2kg (+1,8kg). Wiadomix....to kłamstwo, ale niechaj tu będzie, zoabczymy, czy w przyszłym tygodniu całkowicie to zdetronizuje:P
Tydzień mocno NIEbiegowy, jednak jak patrze na całośc sportu uprawianego przez ostatnie 4 tygodnie to naprawdę utrzymałem całkiem fajny rezultat. Wszystko kręciło sie w okolicach 10h
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Tydzień 30
Poniedziałek (25.07)
BS
DYSTANS- 10.81 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:01 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-31 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 149 ud./min
3 Dni bez biegania, stęskniłem się na tyle, że nawet BSisk mnie ukontentował. Biegane w parku tuż po robocie, czyli w max temp tego dnia -30 stopni. Ale takie temperatury to już pryszcz...Ładnie leciutko, równe tempo.... nawet dryfu nie było takiego dużego. Jakbym miał się do czegoś przyczepić, to czwórki i dwójki takie jakby w cieniu, cała góna partia łącznie z dupą, nie chciały biec. Może stad też delikatnie obniżona kadencja (174)
Wtorek BASEN
1,0km ~2:22/100
Porannie przed robotą. Kurde blokada mi jakaś wskoczyła znowu. Szybciej to wszystko pływałem i towarzyszył temu niezdrowy niepokój...Chciałem sobie popłynąć jakieś 500m takim tempem ok 2:20/100-już wiem, że dla mnie to ciut więcej nóg plus skupienie się na nawrotkach, i jest git to tempo bez spiny. No i w którymś momencie na 200metrach wkręciłem sobie myśli, że już jest triathlon, że płynę już na zawodach...i co gorsza, wkręciłem sobie jeszcze , że co by było, gdyby mi z każdym oddechem coraz bardziej brakowało tchu... no i po kolejnej długości wisiałem rękami na murku z panicznie głebokim oddechem...masakra z tą głową. Dobrze, że wynająłem sobie pianke na dwa weekendy, będe potrzebował tego czasu na aklimatyzacje....
Wtorek (05.07)
2kmBS+1kmP+(800+2x400/p.200m jog+4x200/p.200mjog+400)/p.400m jog+1kmBS
DYSTANS- 10.53 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:04 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 176 ud./min
Po robocie na bieżnie. Oj jak mnie tu dawno nie było, oj jak ja dawno w kolcach nie biegałem, oj jaka piękna pogoda, deszcz i 17stopni, oj ale jestem podjadany. Tyle, że moje długofalowe plany treningowe się rozjechały i nie miałem w głowie żadnej fajnej jednostki treningowej. Tuż przed wyjściem znalazłem taką właśnie i postanowiłem zrobić, bo przetestuje ona trochę moich możliwości wytrzymałości tempowych- biegane świeże 400m to całkiem inna para kaloszy niż na względnym upodleniu.
Ogólnie na obiekcie standardy, 2km rozruchu-o matko jak to wlazło.... wiadomix, aura robi swoje. dalej rozciąganie, rytmy i kilometr progowy- do progu nie doszedłem, ale to także uznaje za efekt pogodowy, średnia z drugiej pińcsetki 163bpm, czułem się jakbym robił tempo HM. No i potem przeskok w kolce, dociąganie dynamiczne, dwie przebieżki po ok. 16s i jedziemy!
Na start:
800m w zakładanym @3:35 =>22/100 (2:52) ==>wykon 2:51. Hmm otwarcie 19/100, korekta i 40/200, kolejna korekta i już 1:24/400. No i tak to dociągnałem stabilnie, aaaaale. Tu widać brak obycia z kolcami "na dłużej". Drugie kółko słabo technicznie, łamało mnie, nie było sztywności, łydy mnie bolały.
Przerwa 400m świńskiego truchtu (~2m:30s) i go!
2x 400m/p.200m, w zakładanym @3:20=>20/100==>wykon 1:20 i 1:16. Zmęczenie już pozwoliło zrobić "dobry" początek bez przeszarżowania, ale aż tak przesadziłem, że drugie 200m pierwszego powtórzenia goniłem wynik. Dlatego drugie powtórzenie pobiegłem podświadomie mocniej no i wynik to pokazuje...samopoczucie dobre, morda dalej uśmiechnięta.
Przerwa 400m świńskiego truchtu (~2m:30s) i go!
4x 200m/p.200m, w zakładanym @3:00=>18/100==>wykon 35,5 i 35,5s 35,5 i 35,0. Końcówki bolay, jescze bardziej bolały początki truchtu, ale ciągnąłem to stabilnie
Przerwa 400m świńskiego truchtu (~2m:40s) i go!
400m, w zakładanym @3:20=>20/100==>wykon 1:18. Poczułem efekt zwolnienia i miałem siły, żeby to zrobić. Ale łydki mi się ju z kończyły. Ten plan zakładał, że mam zrobic dwie takie czterysetki-sam od siebie myślałem przed treningiem, ze przy siłach dodam nawet ta wolniejszą 800setke i zamknnęt piramide...ale nie. To dla moich łyd było już za dużo. Ogólna sprawnośc jest ok, trening do uciągnięcia. Alw to był pierwszy raz taki długi dystans w kolcach i szybko mnie to zwwryfikowało...
Musze jeszcze te wspięcia na palce wynieść na wyższy poziom...
Tak czy siak , super bieganie, na koniec 1km rozbiegania i ał ał ał.
Poniedziałek (25.07)
BS
DYSTANS- 10.81 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:01 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-31 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 149 ud./min
3 Dni bez biegania, stęskniłem się na tyle, że nawet BSisk mnie ukontentował. Biegane w parku tuż po robocie, czyli w max temp tego dnia -30 stopni. Ale takie temperatury to już pryszcz...Ładnie leciutko, równe tempo.... nawet dryfu nie było takiego dużego. Jakbym miał się do czegoś przyczepić, to czwórki i dwójki takie jakby w cieniu, cała góna partia łącznie z dupą, nie chciały biec. Może stad też delikatnie obniżona kadencja (174)
Wtorek BASEN
1,0km ~2:22/100
Porannie przed robotą. Kurde blokada mi jakaś wskoczyła znowu. Szybciej to wszystko pływałem i towarzyszył temu niezdrowy niepokój...Chciałem sobie popłynąć jakieś 500m takim tempem ok 2:20/100-już wiem, że dla mnie to ciut więcej nóg plus skupienie się na nawrotkach, i jest git to tempo bez spiny. No i w którymś momencie na 200metrach wkręciłem sobie myśli, że już jest triathlon, że płynę już na zawodach...i co gorsza, wkręciłem sobie jeszcze , że co by było, gdyby mi z każdym oddechem coraz bardziej brakowało tchu... no i po kolejnej długości wisiałem rękami na murku z panicznie głebokim oddechem...masakra z tą głową. Dobrze, że wynająłem sobie pianke na dwa weekendy, będe potrzebował tego czasu na aklimatyzacje....
Wtorek (05.07)
2kmBS+1kmP+(800+2x400/p.200m jog+4x200/p.200mjog+400)/p.400m jog+1kmBS
DYSTANS- 10.53 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:04 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 176 ud./min
Po robocie na bieżnie. Oj jak mnie tu dawno nie było, oj jak ja dawno w kolcach nie biegałem, oj jaka piękna pogoda, deszcz i 17stopni, oj ale jestem podjadany. Tyle, że moje długofalowe plany treningowe się rozjechały i nie miałem w głowie żadnej fajnej jednostki treningowej. Tuż przed wyjściem znalazłem taką właśnie i postanowiłem zrobić, bo przetestuje ona trochę moich możliwości wytrzymałości tempowych- biegane świeże 400m to całkiem inna para kaloszy niż na względnym upodleniu.
Ogólnie na obiekcie standardy, 2km rozruchu-o matko jak to wlazło.... wiadomix, aura robi swoje. dalej rozciąganie, rytmy i kilometr progowy- do progu nie doszedłem, ale to także uznaje za efekt pogodowy, średnia z drugiej pińcsetki 163bpm, czułem się jakbym robił tempo HM. No i potem przeskok w kolce, dociąganie dynamiczne, dwie przebieżki po ok. 16s i jedziemy!
Na start:
800m w zakładanym @3:35 =>22/100 (2:52) ==>wykon 2:51. Hmm otwarcie 19/100, korekta i 40/200, kolejna korekta i już 1:24/400. No i tak to dociągnałem stabilnie, aaaaale. Tu widać brak obycia z kolcami "na dłużej". Drugie kółko słabo technicznie, łamało mnie, nie było sztywności, łydy mnie bolały.
Przerwa 400m świńskiego truchtu (~2m:30s) i go!
2x 400m/p.200m, w zakładanym @3:20=>20/100==>wykon 1:20 i 1:16. Zmęczenie już pozwoliło zrobić "dobry" początek bez przeszarżowania, ale aż tak przesadziłem, że drugie 200m pierwszego powtórzenia goniłem wynik. Dlatego drugie powtórzenie pobiegłem podświadomie mocniej no i wynik to pokazuje...samopoczucie dobre, morda dalej uśmiechnięta.
Przerwa 400m świńskiego truchtu (~2m:30s) i go!
4x 200m/p.200m, w zakładanym @3:00=>18/100==>wykon 35,5 i 35,5s 35,5 i 35,0. Końcówki bolay, jescze bardziej bolały początki truchtu, ale ciągnąłem to stabilnie
Przerwa 400m świńskiego truchtu (~2m:40s) i go!
400m, w zakładanym @3:20=>20/100==>wykon 1:18. Poczułem efekt zwolnienia i miałem siły, żeby to zrobić. Ale łydki mi się ju z kończyły. Ten plan zakładał, że mam zrobic dwie takie czterysetki-sam od siebie myślałem przed treningiem, ze przy siłach dodam nawet ta wolniejszą 800setke i zamknnęt piramide...ale nie. To dla moich łyd było już za dużo. Ogólna sprawnośc jest ok, trening do uciągnięcia. Alw to był pierwszy raz taki długi dystans w kolcach i szybko mnie to zwwryfikowało...
Musze jeszcze te wspięcia na palce wynieść na wyższy poziom...
Tak czy siak , super bieganie, na koniec 1km rozbiegania i ał ał ał.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Środa (27.07)
BS/BC2
DYSTANS- 9.25 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:38 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-49 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 160 ud./min
Prawie wieczorny bieg, o wow, ale mi sie to energicznie biegło. Bardzo długo musiałem sie rozgrzewać zanim nogi były gotowe do startu. Łydy straszliwie bolą. Szybsze tempo im jakoś lepiej służy, mniej je czuje..no to tak biegłem dosyć żwawo, po czasie tętno weszło w BC2, a co tam, to chyba spoko, że człek umie biec a nie umiera..
Czwartek (28.07)
4kmBS+4kmBC2+1kmP+2kmBS
DYSTANS- 10.83 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:30 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-59 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 168 ud./min
Oj co to był na dzień...miał być rower, ale wychodząc z roboty auto mi sie rozkraczyło, wracałem busem pełen nerwów... i tak wybrałem się na ten rower, tyle, że po 4km złapałem kapcia...wymieniłem dętke, naplompałem koło i przy dobijaniu ciśnienia pękło przy wentylu... na szczęście miałem dwie sztuki...ale już nie ryzykowałem i wycofałem się na kwadrat, łącznie jakies 10km rozgrzewki:P. Dosyć mocno sfrustrowany chciałem już olać sport tego dnia, ale nażarłem się wcześniej daktyli, kinder czekoladek i rodzynek z myślą o rowerze i jak se pomyślałem, gdzie to trafi jak tego zaraz nie upale, to jednak postanowiłem pobiegać...
No i wyszło to fajnie...mocno... aż się dziwie, tudzież pytam...gdzie to zmęczenie. Rezerwy były, tętno może i wysoko, ale ten komfort...bardzo mi się to podobało.
Po powrocie czułem sie jeszcze troche nabuzowany i postanowiłem wykonać jeszcze ćwiczenia, ten sam zestaw co od jakegos czasu ~30min. Dobrze to wygląda, w końcu małpuje jak należy na tych ringach i grip ballach, kilka ćwiczeń stricte pod core i już widać efekty zwartej konstrukcji.
Piątek (29.07)
BS
DYSTANS- 16.09 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:54 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-89 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 156 ud./min
No i przyszedł czas na granice możliwości...Oj co to była za męka Nie pomogłem sobie poprzedniego wieczoru, kiedy to przyjąłem całego czteropaka... w końcu jade busem do roboty to moge być szczelony ...w robocie udało sie nawet klina zabić budwajzerkiem po narodzinowym.... ehh.... patus.....
W planach miałem zrobić pierwszy long+20km, chęci były. To minęło już na pierwszym kilometrze, czułem sie fatalnie z nogami, zero współpracy. Parówa pogodowa nie pomagała, ale nie pogoda grała dziś pierwsze skrzypce... Skróciłem jak sie dało i miałem już serdecznie dość..
Myśli mam już mocno skierowane na 28sierpnia silesia triathlon, odjąć tappering i BPS.... nie mogę teraz odpoczywać, trzeba jeszcze wytoczyć ostatnie ciężkie działa.
BS/BC2
DYSTANS- 9.25 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:38 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-49 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 160 ud./min
Prawie wieczorny bieg, o wow, ale mi sie to energicznie biegło. Bardzo długo musiałem sie rozgrzewać zanim nogi były gotowe do startu. Łydy straszliwie bolą. Szybsze tempo im jakoś lepiej służy, mniej je czuje..no to tak biegłem dosyć żwawo, po czasie tętno weszło w BC2, a co tam, to chyba spoko, że człek umie biec a nie umiera..
Czwartek (28.07)
4kmBS+4kmBC2+1kmP+2kmBS
DYSTANS- 10.83 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:30 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-59 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 168 ud./min
Oj co to był na dzień...miał być rower, ale wychodząc z roboty auto mi sie rozkraczyło, wracałem busem pełen nerwów... i tak wybrałem się na ten rower, tyle, że po 4km złapałem kapcia...wymieniłem dętke, naplompałem koło i przy dobijaniu ciśnienia pękło przy wentylu... na szczęście miałem dwie sztuki...ale już nie ryzykowałem i wycofałem się na kwadrat, łącznie jakies 10km rozgrzewki:P. Dosyć mocno sfrustrowany chciałem już olać sport tego dnia, ale nażarłem się wcześniej daktyli, kinder czekoladek i rodzynek z myślą o rowerze i jak se pomyślałem, gdzie to trafi jak tego zaraz nie upale, to jednak postanowiłem pobiegać...
No i wyszło to fajnie...mocno... aż się dziwie, tudzież pytam...gdzie to zmęczenie. Rezerwy były, tętno może i wysoko, ale ten komfort...bardzo mi się to podobało.
Po powrocie czułem sie jeszcze troche nabuzowany i postanowiłem wykonać jeszcze ćwiczenia, ten sam zestaw co od jakegos czasu ~30min. Dobrze to wygląda, w końcu małpuje jak należy na tych ringach i grip ballach, kilka ćwiczeń stricte pod core i już widać efekty zwartej konstrukcji.
Piątek (29.07)
BS
DYSTANS- 16.09 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:54 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-89 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 156 ud./min
No i przyszedł czas na granice możliwości...Oj co to była za męka Nie pomogłem sobie poprzedniego wieczoru, kiedy to przyjąłem całego czteropaka... w końcu jade busem do roboty to moge być szczelony ...w robocie udało sie nawet klina zabić budwajzerkiem po narodzinowym.... ehh.... patus.....
W planach miałem zrobić pierwszy long+20km, chęci były. To minęło już na pierwszym kilometrze, czułem sie fatalnie z nogami, zero współpracy. Parówa pogodowa nie pomagała, ale nie pogoda grała dziś pierwsze skrzypce... Skróciłem jak sie dało i miałem już serdecznie dość..
Myśli mam już mocno skierowane na 28sierpnia silesia triathlon, odjąć tappering i BPS.... nie mogę teraz odpoczywać, trzeba jeszcze wytoczyć ostatnie ciężkie działa.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Sobota BASEN
0,9km ~2:25/100
Dobra...chyba musze iść do terapeuty...Moje oddechowe problemy nie ustępują, wkręcam sobie w wodzie, że zaraz mi zabraknie luftu i faktycznie mi go brakuje...żenada
A mimo to, ten basen, taaki na szybko, bo z dziećmi w brodziku, zrobiłem ładnie, tzn uspokoiłem się trochę z prędkością. No...nie było to wyjście z samego rana, więc pewnie ciało już się ogarnęło Takie zgrabne setki, które głównie robiłem, to tak po 2:10, dwusetki po 2:30. i to na względnym luzie, zapas na docisk był, tyle, że na jednej takiej zacząłem intensywnie myśleć o oddechu,. I go straciłem
Miałem kiedyś epizod na wakacjach w Chorwacji ,fale mnie wyciągnęły w głąb morza i musiałem wzywać pomocy, trochę się wtedy potopiłem i poobijałem o rafe, no i jestem ciekaw, czy to nie jakaś spuścizna...ehhh
Niedziela (31.07)
2kmBS+11x400/400(@4:00/@4:40)+1kmBS
DYSTANS- 12,49 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:28 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 170ud./min
Hmm, coś mnie dzisiaj....dupło? Normalnie się obudziłem, pośmierdziałem chwile przy telefonie pacząc pogodę i nagle zaczął mnie boleć kark, po chwili już leżałem w bezruchu...20min prób obrotu celem znalezienia pozycji, w której jest w miarę ok... godzinę mnie tak orało i potem mogłem już w miarę funkcjonować, ale tylko "obroty całym ciałem", kurde no nie wiem co to było...Dobry news taki, że z każdą godziną było nie co lepiej i ok 16 udało się wyjść pobiegać, tam w końcu łbem nie kręcę...chyba że biegnie jakaś w legin....
Dzisiaj miało być ultra szybko, bo dosyć wypoczęty...bo pogoda ideolo, 17 stopni wiaterek i deszcz.
No ale zrezygnowałem z szarpania przez ten kark i pobiegłem znowu to TWL 400/400, które robiłem parę miesięcy temu chyba.... Kurde dzisiaj to wlazło... nie ma co...ostatnim razem umieralnia, dzisiaj pełna kontrola...ostatnie powtórzenie takie 5km pace.... czułem jakbym mógł to jeszcze dłużej trzymać ...fajny trening
Podsumowanie
B:70km 4:46min/km
R:10km
P: 1,9km
72,6kg (-0,6kg). ops... waga troche w górze...ale do ogarniecia...byle ten kark odpuścił...
0,9km ~2:25/100
Dobra...chyba musze iść do terapeuty...Moje oddechowe problemy nie ustępują, wkręcam sobie w wodzie, że zaraz mi zabraknie luftu i faktycznie mi go brakuje...żenada
A mimo to, ten basen, taaki na szybko, bo z dziećmi w brodziku, zrobiłem ładnie, tzn uspokoiłem się trochę z prędkością. No...nie było to wyjście z samego rana, więc pewnie ciało już się ogarnęło Takie zgrabne setki, które głównie robiłem, to tak po 2:10, dwusetki po 2:30. i to na względnym luzie, zapas na docisk był, tyle, że na jednej takiej zacząłem intensywnie myśleć o oddechu,. I go straciłem
Miałem kiedyś epizod na wakacjach w Chorwacji ,fale mnie wyciągnęły w głąb morza i musiałem wzywać pomocy, trochę się wtedy potopiłem i poobijałem o rafe, no i jestem ciekaw, czy to nie jakaś spuścizna...ehhh
Niedziela (31.07)
2kmBS+11x400/400(@4:00/@4:40)+1kmBS
DYSTANS- 12,49 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:28 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 170ud./min
Hmm, coś mnie dzisiaj....dupło? Normalnie się obudziłem, pośmierdziałem chwile przy telefonie pacząc pogodę i nagle zaczął mnie boleć kark, po chwili już leżałem w bezruchu...20min prób obrotu celem znalezienia pozycji, w której jest w miarę ok... godzinę mnie tak orało i potem mogłem już w miarę funkcjonować, ale tylko "obroty całym ciałem", kurde no nie wiem co to było...Dobry news taki, że z każdą godziną było nie co lepiej i ok 16 udało się wyjść pobiegać, tam w końcu łbem nie kręcę...chyba że biegnie jakaś w legin....
Dzisiaj miało być ultra szybko, bo dosyć wypoczęty...bo pogoda ideolo, 17 stopni wiaterek i deszcz.
No ale zrezygnowałem z szarpania przez ten kark i pobiegłem znowu to TWL 400/400, które robiłem parę miesięcy temu chyba.... Kurde dzisiaj to wlazło... nie ma co...ostatnim razem umieralnia, dzisiaj pełna kontrola...ostatnie powtórzenie takie 5km pace.... czułem jakbym mógł to jeszcze dłużej trzymać ...fajny trening
Podsumowanie
B:70km 4:46min/km
R:10km
P: 1,9km
72,6kg (-0,6kg). ops... waga troche w górze...ale do ogarniecia...byle ten kark odpuścił...
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Tydzien 31
Poniedziałek(01.08)
BS
DYSTANS- 7,90 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:44 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-25 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 153ud./min
Popołudniowy bieg po robocie. Jakoś tak trochę bez chęci... no i jak mi się już nie chciało mocno, to się zatrzymałem...chyba malo cukru.... za to noga ładnie podawała, 180kadencja utrzymana.
Wtorek (02.08) ROWER
DYSTANS- 60 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 30,8 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-128 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 168 ud./min
Żwawa przejażdżka, opony wymienianie na 30stki, zwiększony komfort na dziurkach w drodze i miejmy nadzieje, że zmniejszę też ilość łapanych kapciuf.
Dosyć mocno jechałem, ale w dalszym ciągu z całkiem dużym zapasem mocy, więc jak na tej długości trase, taka prędkośc w odniesieniu do zmęczenia bardzo mi się podoba.
Środa(03.08)
2kmBS+4x800/p.2:30+1kmBS
DYSTANS- 7,48 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:39 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 175ud./min
Mocno popołudniowe wyjście na bieżnie. Temperatura nie odpuściła... dziwnie tak w sierpniu...
Chciałem szybko, ale już bez kolców, żeby było lżej dla nóg. Jakoś tak uważam przez całą moją kariere biegową, że popularne kilometrówki jakoś na mnie nie działają za dobrze....No ale kłócą mi się myśli odnośnie robienia takich treningów, więc uznałem, że zrobie poprostu troche mniej na krótszej przerwie. Ta wyszła bardziej tak około 2:15 truchtu jedno kółko, czyli wcale nie taki świński trucht.
Ogólnie moc była, mogłem dalej, ale uznałem, że wystarczy, zobaczymy... Tak to było
Poniedziałek(01.08)
BS
DYSTANS- 7,90 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:44 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-25 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 153ud./min
Popołudniowy bieg po robocie. Jakoś tak trochę bez chęci... no i jak mi się już nie chciało mocno, to się zatrzymałem...chyba malo cukru.... za to noga ładnie podawała, 180kadencja utrzymana.
Wtorek (02.08) ROWER
DYSTANS- 60 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 30,8 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-128 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 168 ud./min
Żwawa przejażdżka, opony wymienianie na 30stki, zwiększony komfort na dziurkach w drodze i miejmy nadzieje, że zmniejszę też ilość łapanych kapciuf.
Dosyć mocno jechałem, ale w dalszym ciągu z całkiem dużym zapasem mocy, więc jak na tej długości trase, taka prędkośc w odniesieniu do zmęczenia bardzo mi się podoba.
Środa(03.08)
2kmBS+4x800/p.2:30+1kmBS
DYSTANS- 7,48 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:39 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 175ud./min
Mocno popołudniowe wyjście na bieżnie. Temperatura nie odpuściła... dziwnie tak w sierpniu...
Chciałem szybko, ale już bez kolców, żeby było lżej dla nóg. Jakoś tak uważam przez całą moją kariere biegową, że popularne kilometrówki jakoś na mnie nie działają za dobrze....No ale kłócą mi się myśli odnośnie robienia takich treningów, więc uznałem, że zrobie poprostu troche mniej na krótszej przerwie. Ta wyszła bardziej tak około 2:15 truchtu jedno kółko, czyli wcale nie taki świński trucht.
Ogólnie moc była, mogłem dalej, ale uznałem, że wystarczy, zobaczymy... Tak to było
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Czwartek BASEN
1,4km ~2:20/100
Tak se pomyślałem... dlaczego ja się zawsze mecze łażąc przed robota...a może tak do roboty pójść wcześniej i wyjść wcześniej by zdążyć na basen? No i gituwa.
Kilka luźnych setek po 2:15 WOW, kilka średnio wymagających dwusetek po 2:20/100 WOW... podoba mi sie.
Czwartek(04.08)
5kmBS+3kmBC2+2kmBS
DYSTANS- 9,96 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:45 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-42 m
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 161ud./min
Wieczorne wyjście, pogoda już zelżała. Fajna reakcja po pływaniu, myślałem, że będzie ociężale, a jednak było dynamicznie
Dobrze jest mieć oblataną trasę, to wtedy wiesz, kiedy Cię czujniki dymajo
Niecale 300m uciete, aż czułem, że te średnie tempo jakieś za wolne. Znaczy sie jest moc!
1,4km ~2:20/100
Tak se pomyślałem... dlaczego ja się zawsze mecze łażąc przed robota...a może tak do roboty pójść wcześniej i wyjść wcześniej by zdążyć na basen? No i gituwa.
Kilka luźnych setek po 2:15 WOW, kilka średnio wymagających dwusetek po 2:20/100 WOW... podoba mi sie.
Czwartek(04.08)
5kmBS+3kmBC2+2kmBS
DYSTANS- 9,96 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:45 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-42 m
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 161ud./min
Wieczorne wyjście, pogoda już zelżała. Fajna reakcja po pływaniu, myślałem, że będzie ociężale, a jednak było dynamicznie
Dobrze jest mieć oblataną trasę, to wtedy wiesz, kiedy Cię czujniki dymajo
Niecale 300m uciete, aż czułem, że te średnie tempo jakieś za wolne. Znaczy sie jest moc!
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Piątek WOLNE
Sobota(06.08)
~BS
DYSTANS- 8,96 km
ŚREDNIE TEMPO- 6:03 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-423 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 171ud./min
Wyjazd do Jarnołtówka, nie mogłem nie wykorzystać sytuacji...Musiałem się odkuć za to, że ostatnio nawet nie dobiegłem na górę. Tym razem biegłem z bratem, więc nie co lżej. Poczekałem na niego przy schronisku no i nie drapaliśmy się już na sam szczyt, szkoda. Nie mniej jednak było wysoko i wlazło w uda konkretnie...
Niedziela(07.08)
2kmBS+2x4kmP/p5'+1kmBS
DYSTANS- 11,16 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:23 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 156ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 172ud./min
Na zmęczonych nogach wymyśliłem sobie mocną jednostkę, a co. Pojechałem na bieżnie, żeby to było miarodajnie. No i było to dla mnie mocne, myślałem, że będzie lżej (tętno niżej). W związku z tym do drugiej serii dodałem 10s/km, żeby nie wychodzić po za granice obecnego progu 166bpm. Gdyby nie jakieś mini spinki z pryszczakami t by sie udalo , a tak gdzieś mi tam ciśnienie dodatkowo skoczyło.
Podsumowanie
B:45km 4:50min/km
R:60km
P: 1,4km
72,0kg (-0,6kg). No..wagę już prawie ogarnąłem Trochę mało teraz tego wyszło...może teraz spróbuje coś pocisnąć i kolejne tygodnie już powoli zwolnienie.
Sobota(06.08)
~BS
DYSTANS- 8,96 km
ŚREDNIE TEMPO- 6:03 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-423 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 171ud./min
Wyjazd do Jarnołtówka, nie mogłem nie wykorzystać sytuacji...Musiałem się odkuć za to, że ostatnio nawet nie dobiegłem na górę. Tym razem biegłem z bratem, więc nie co lżej. Poczekałem na niego przy schronisku no i nie drapaliśmy się już na sam szczyt, szkoda. Nie mniej jednak było wysoko i wlazło w uda konkretnie...
Niedziela(07.08)
2kmBS+2x4kmP/p5'+1kmBS
DYSTANS- 11,16 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:23 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 156ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 172ud./min
Na zmęczonych nogach wymyśliłem sobie mocną jednostkę, a co. Pojechałem na bieżnie, żeby to było miarodajnie. No i było to dla mnie mocne, myślałem, że będzie lżej (tętno niżej). W związku z tym do drugiej serii dodałem 10s/km, żeby nie wychodzić po za granice obecnego progu 166bpm. Gdyby nie jakieś mini spinki z pryszczakami t by sie udalo , a tak gdzieś mi tam ciśnienie dodatkowo skoczyło.
Podsumowanie
B:45km 4:50min/km
R:60km
P: 1,4km
72,0kg (-0,6kg). No..wagę już prawie ogarnąłem Trochę mało teraz tego wyszło...może teraz spróbuje coś pocisnąć i kolejne tygodnie już powoli zwolnienie.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Tydzień 32
Poniedziałek (08.08) ROWER
DYSTANS- 22 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 32,5 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-48 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 171 ud./min
Dostałem trochę wolnego czasu na urodziny to postanowiłem poćpać troche sportu, w końcu od teraz jestem w MASTERS i to zobowiązuje. Mała symulancja zawodów. Szybki, krótki rowerek, mniej więcej tyle ile będzie na triathlonie. Dobrze mi sie jechało. To, co czasem na dłuższej jeździe jest juz trudne zważywszy na ewidentny brak energii w nogach(zespawanie jakiegoś podjazdu)- w takim krótkim strzale da się wykonać brawurowo, zadowolonym, bo jeszcze jakiś zapas jest.
Poniedziałek(08.08)
BNP
DYSTANS- 7,76km
ŚREDNIE TEMPO- 4:22 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-42 m
ŚREDNIE TĘTNO- 155ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 169ud./min
Zmiana gaci na kwadracie i do parku na bieg. Zrobiłem BNP, o takie:
Całośc wyszła całkiem spoko, znacznie lepiej energetycznie niż jakiś czas temu, gdzie czułem, że korek zara wybije. Teraz do czegoś innego się czepiam. Mijają 2-3km zanim zacznie mi się przyjemnie biec. Od początku nogi kompletnie poplątane, ma się wrażenie jakby szybciej się nie dało bo gleba.
Wtorek WOLNE
Środa BASEN
1,3km ~2:21/100
Projekt skończyłem, nic na zakładkę nie było, to zawinąłem wcześniej z roboty na basen. Jak z nieba spadł mi ten filmik przed wyjściem z biura
https://www.youtube.com/watch?v=wS-S0Ynjrww
W mojej ocenie mam z tym straszny problem(cykl oddechowy). Na takim poziomie kondycyjnym jaki jest mój organizm, nie powinno być mowy o braku tchu na takich prędkościach. Już po dzisiejszym basenie po wprowadzeniu korekt widzę różnice na plus, ale to pewnie potrwa, bo głowa już to jakoś zakodowała i ciężko ot tak zmienić ten cykl.
Środa(10.08)
5kmBS+3kmP+1kmBS
DYSTANS- 9,29km
ŚREDNIE TEMPO- 4:30 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-42 m
ŚREDNIE TĘTNO- 152ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 165ud./min
Powrót na chate, i od razu do parku na bieg. Dzisiaj zacząłem wolniej, ale szybko , żwawe BSowe kilometry, na pograniczu niebieskiej i "szarej(dla niepoznaki zielonej)"zony. a potem wejście pod próg, byle nie za, a bo tak, nie chciałem się narażać. No, odczuciowo całkiem gituwa, basen mnie nie rozbija...tylko jakoś zegarek mie ciulo, bo mi zrzucił pułap na 57, a już było 59...ah te levele...może więcej odpoczynku?
Tak to było:
Poniedziałek (08.08) ROWER
DYSTANS- 22 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 32,5 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-48 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 171 ud./min
Dostałem trochę wolnego czasu na urodziny to postanowiłem poćpać troche sportu, w końcu od teraz jestem w MASTERS i to zobowiązuje. Mała symulancja zawodów. Szybki, krótki rowerek, mniej więcej tyle ile będzie na triathlonie. Dobrze mi sie jechało. To, co czasem na dłuższej jeździe jest juz trudne zważywszy na ewidentny brak energii w nogach(zespawanie jakiegoś podjazdu)- w takim krótkim strzale da się wykonać brawurowo, zadowolonym, bo jeszcze jakiś zapas jest.
Poniedziałek(08.08)
BNP
DYSTANS- 7,76km
ŚREDNIE TEMPO- 4:22 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-42 m
ŚREDNIE TĘTNO- 155ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 169ud./min
Zmiana gaci na kwadracie i do parku na bieg. Zrobiłem BNP, o takie:
Całośc wyszła całkiem spoko, znacznie lepiej energetycznie niż jakiś czas temu, gdzie czułem, że korek zara wybije. Teraz do czegoś innego się czepiam. Mijają 2-3km zanim zacznie mi się przyjemnie biec. Od początku nogi kompletnie poplątane, ma się wrażenie jakby szybciej się nie dało bo gleba.
Wtorek WOLNE
Środa BASEN
1,3km ~2:21/100
Projekt skończyłem, nic na zakładkę nie było, to zawinąłem wcześniej z roboty na basen. Jak z nieba spadł mi ten filmik przed wyjściem z biura
https://www.youtube.com/watch?v=wS-S0Ynjrww
W mojej ocenie mam z tym straszny problem(cykl oddechowy). Na takim poziomie kondycyjnym jaki jest mój organizm, nie powinno być mowy o braku tchu na takich prędkościach. Już po dzisiejszym basenie po wprowadzeniu korekt widzę różnice na plus, ale to pewnie potrwa, bo głowa już to jakoś zakodowała i ciężko ot tak zmienić ten cykl.
Środa(10.08)
5kmBS+3kmP+1kmBS
DYSTANS- 9,29km
ŚREDNIE TEMPO- 4:30 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-42 m
ŚREDNIE TĘTNO- 152ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 165ud./min
Powrót na chate, i od razu do parku na bieg. Dzisiaj zacząłem wolniej, ale szybko , żwawe BSowe kilometry, na pograniczu niebieskiej i "szarej(dla niepoznaki zielonej)"zony. a potem wejście pod próg, byle nie za, a bo tak, nie chciałem się narażać. No, odczuciowo całkiem gituwa, basen mnie nie rozbija...tylko jakoś zegarek mie ciulo, bo mi zrzucił pułap na 57, a już było 59...ah te levele...może więcej odpoczynku?
Tak to było:
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Czwartek(11.08)
BS
DYSTANS- 8,90km
ŚREDNIE TEMPO- 5:11 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-33 m
ŚREDNIE TĘTNO- 135ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 141ud./min
Wieczorny bieg. Pierwszy chyba w tym sezonie prawdziwy regen, gdzie udało sie utrzymać tętno w dolnej części drugiej strefy (wg progu LT).
Biegło się przyjemnie...ale nudno, to jest problem, bo jakoś ostatnio nie mam niczego innego do robienia podczas biegania, dlatego jeżeli nie jest to ciekawa jednostka, a nudne klepanie, to zaczyna mi sie odechciewać...trzeba znaleźć jakieś ciekawe podcasty chyba....
Piątek(12.08)
7kmBS+5kmBC2+5kmBS
DYSTANS- 17,67km
ŚREDNIE TEMPO- 4:39 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-54 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 165ud./min
Wyjazd pod Wrocław. Standrardowa pętla na wałach. Pomysł by pobieć coś tak troche mocniej, ale także z dystansem. No i jestem zadowolony jak fajnie to wyszło. Zmęczeniowo gitara, kończąc trening zero oporu by móc ewentualnie biec dalej. Relacja tętno/tempo też mi się podoba.Ostatni szybki kilometr na wałach wyszedł bardziej progowy, ale jakoś tak się rozpędziłem, potem był podbieg na Psie pole, więc się wyhamowało.... Nie podoba mi się coraz bardziej mój zegarek, bo już na takiej trasie zerwał się dwa razy...a raz to tak konkretnie na prawie pół kilometra, na szczęście szybko się przełącza ze straconego footpoda na GPS, a z pasa na pomiar nadgarstkowy,
BS
DYSTANS- 8,90km
ŚREDNIE TEMPO- 5:11 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-33 m
ŚREDNIE TĘTNO- 135ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 141ud./min
Wieczorny bieg. Pierwszy chyba w tym sezonie prawdziwy regen, gdzie udało sie utrzymać tętno w dolnej części drugiej strefy (wg progu LT).
Biegło się przyjemnie...ale nudno, to jest problem, bo jakoś ostatnio nie mam niczego innego do robienia podczas biegania, dlatego jeżeli nie jest to ciekawa jednostka, a nudne klepanie, to zaczyna mi sie odechciewać...trzeba znaleźć jakieś ciekawe podcasty chyba....
Piątek(12.08)
7kmBS+5kmBC2+5kmBS
DYSTANS- 17,67km
ŚREDNIE TEMPO- 4:39 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-54 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 165ud./min
Wyjazd pod Wrocław. Standrardowa pętla na wałach. Pomysł by pobieć coś tak troche mocniej, ale także z dystansem. No i jestem zadowolony jak fajnie to wyszło. Zmęczeniowo gitara, kończąc trening zero oporu by móc ewentualnie biec dalej. Relacja tętno/tempo też mi się podoba.Ostatni szybki kilometr na wałach wyszedł bardziej progowy, ale jakoś tak się rozpędziłem, potem był podbieg na Psie pole, więc się wyhamowało.... Nie podoba mi się coraz bardziej mój zegarek, bo już na takiej trasie zerwał się dwa razy...a raz to tak konkretnie na prawie pół kilometra, na szczęście szybko się przełącza ze straconego footpoda na GPS, a z pasa na pomiar nadgarstkowy,
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Sobota(13.08)
BS
DYSTANS- 9,46km
ŚREDNIE TEMPO- 4:49 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-23 m
ŚREDNIE TĘTNO- 143ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 151ud./min
Wieczorny bieg, mieszane uczucia. Jestem zadowolony, że od początku tak ładnie szło, energetycznie tak, jakby nie było wczorajszej mocniejszej jednostki. Kadencja biegu też ładna, utrzymane 180, gibko. No ale tak od połowy dystansu, zaczęło mnie dopadać zmęcznie, wskaźniki tylko troche spadły, ale głowa dosyć mocno "ucierpiała", nikt by mnie już nie namówił na dalsze kilometry...
Niedziela(14.08)
BS
DYSTANS- 6,37km
ŚREDNIE TEMPO- 4:55 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-12 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 149ud./min
Okołopołudniowy bieg, w sumie miało być wolne, ale musiałem przeprowadzić detoksykacje po poprzednim wieczorze, pękło parę bronxów w akompaniamencie pringelsów....ehhh. No i tak jakby w tym biegu czułęm troche żniwo tak spędzonego czasu. Cieżko się to biegło, na szczęscie krótko i w deszczu, więc aby chłodzenie było. No i w sumie fajnie że mimo wszystko kadencja też utrzymana 180.
Podsumowanie
B:59km 4:43min/km
R:22km
P: 1,3km
72,6kg (+0,6kg). Miejmy nadzieje, że waga przesadzona przez wieczór... bo teraz to mi nie leży taka liczba tuż przed startami
BS
DYSTANS- 9,46km
ŚREDNIE TEMPO- 4:49 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-23 m
ŚREDNIE TĘTNO- 143ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 151ud./min
Wieczorny bieg, mieszane uczucia. Jestem zadowolony, że od początku tak ładnie szło, energetycznie tak, jakby nie było wczorajszej mocniejszej jednostki. Kadencja biegu też ładna, utrzymane 180, gibko. No ale tak od połowy dystansu, zaczęło mnie dopadać zmęcznie, wskaźniki tylko troche spadły, ale głowa dosyć mocno "ucierpiała", nikt by mnie już nie namówił na dalsze kilometry...
Niedziela(14.08)
BS
DYSTANS- 6,37km
ŚREDNIE TEMPO- 4:55 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-12 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 149ud./min
Okołopołudniowy bieg, w sumie miało być wolne, ale musiałem przeprowadzić detoksykacje po poprzednim wieczorze, pękło parę bronxów w akompaniamencie pringelsów....ehhh. No i tak jakby w tym biegu czułęm troche żniwo tak spędzonego czasu. Cieżko się to biegło, na szczęscie krótko i w deszczu, więc aby chłodzenie było. No i w sumie fajnie że mimo wszystko kadencja też utrzymana 180.
Podsumowanie
B:59km 4:43min/km
R:22km
P: 1,3km
72,6kg (+0,6kg). Miejmy nadzieje, że waga przesadzona przez wieczór... bo teraz to mi nie leży taka liczba tuż przed startami
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Tydzień 33
Poniedziałek(15.08)
2kmBS+2x4kmP/p5'+1kmBS
DYSTANS- 11,21km
ŚREDNIE TEMPO- 4:18 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 156ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 171ud./min
Wieczorne wyjście na bieżnie juz w nie co zelżałym hajcungu. Zrobiłem ten sam trening co tydzień wcześniej. Teraz jednak nie wyznaczyłem sobie za cel nadrzędny, by mieścić sie w tempie poniżej 4min/km.
Jak widać komfort był spory i następowało przyspieszanie tego, tętno też rosło, ale odczucia znacznie lepsze niż ostatnio. Druga czwórka też zwolniona o kilka sekund. NA końcu pozwoliłem sobie na finish rodem z zawodów, atak na 200m przed metą. Fajnie, że przy takiej pogodzie taki trening wchodzi w miarę lajtowo, to powietrze daje w kość, nie moge się doczekać aż wpadnie jakieś 15stopni....ale to tak tylko na bieg...potem już słoneczko
Wtorek(16.08) ROWER
DYSTANS- 35 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 31,8 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-75 m
ŚREDNIE TĘTNO- 143ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 172 ud./min
Popołudniowy rowerek, wow ale żarło. Tak leciutko się to jechało, super prognostyk!
Środa(17.08)
4kmBS+3kmBC2+2kmBS
DYSTANS- 9,46km
ŚREDNIE TEMPO- 4:27 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-35 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 167ud./min
Wieczorny bieg, parówa masakryczna. Od początku za mocno, żwawo to szło...nogra kręciła jak opętana, minus dla mnie, że tego nie opanowałem i wyszzła z tego całkiem mocna jednostka.
Dobry rytm, na jednym km nawet 184
Środa BASEN
1km ~2:15/100
Tym razem nie zmiana wody na jeziorko. Przyszła mi już na wypożyczenie pianka neoprenowa- blueseventy sprint w rozmiarze SMT. NIe mam doświadczenia, ale mam wrażenie, że jest na styk
W trzech operacjach zakładania i ściagania szybko postępuje w czasie realizacji procesu, jeszcze tylko kilkadziesiąt i będe ją ściągał jak ci z filmików.
Mój debiut w takim płynięciu na otwartym zbiorniku, masa syfu w głowie do ogarnięcia. Jednak udało sie to szybko uporządkować. Odcinek 250m(na drugi brzeg) popłynąłem 2 razy, czyli łącznie 4 takie odcinki, z kazym kolejnym znacznie mocniej i pewniej. Na pewno mam jeszcze sporo roboty z tym patrzeniem i płynięciem w linii, ale już i tak jest dobrze. Strasznie ręce dostały po tyłku, jakby nie co inaczej pracuje to wszystko w tej piance...
Piątek(19.08)
2kmBS+2x1,6kmP/p4'+1kmBS
DYSTANS- 6,82km
ŚREDNIE TEMPO- 4:23 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 176ud./min
Okołpołudniowe wyjście na bieżnie, dzień na wariackich papierach. Udało się wysłać maila i uciec wcześniej...wszystko na marne, bo wieczorem i tak się pogoda zdupczyła...
No słońce dzisiaj mnie przeorało, ale w dalszym ciągu uważam, że i w dobrych warunkach pogodowych miałbym problem.
Zakładałem trzy powtórzenia, mile licząc, że to takie moje 5k tempo. Póki co musze założyc, że bardziej 3k i ewentualnie za pare tygodni to wyjaśnić testem.
Trening prosta sprawa, 22s/100, 44/200, 1:28/400, 2:56/400 te odcinki pilnowałem, kolejne kółko na czuja ( specjalnie by zobaczyć, czy słabiakowy organizm nie hamuje- o dziwo całkiem dobrze), lap i znowu kontroluje 400m co każdą setkę, a czwarte kółko na czuja. Czy mógłbym trzecie powtórzenie. no mógłbym myśle... cos w baku było, ale odezwal sie rozsądek, zakładałemm ze nie będe bił po 175bpm... no i uznałem, że to zbyt mocno na tydzień przed startem.
Dzisiaj nogi pracowały mocniej, kadencja niżej niż na ostatnim BC2, krok znacznie dłuższy.
Pobieglem po chwili jeszcze 400m tak lekko mocniej... no i utwierdziłem się, że to nie lada robota dla mojego organizmu...kolejne powtózenie byłoby pewnie do odcinki, a do następnej niedzieli to za mało na pełną regeneracje. Tym samym kończe BPS i wskakuje w tapering.
Poniedziałek(15.08)
2kmBS+2x4kmP/p5'+1kmBS
DYSTANS- 11,21km
ŚREDNIE TEMPO- 4:18 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 156ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 171ud./min
Wieczorne wyjście na bieżnie juz w nie co zelżałym hajcungu. Zrobiłem ten sam trening co tydzień wcześniej. Teraz jednak nie wyznaczyłem sobie za cel nadrzędny, by mieścić sie w tempie poniżej 4min/km.
Jak widać komfort był spory i następowało przyspieszanie tego, tętno też rosło, ale odczucia znacznie lepsze niż ostatnio. Druga czwórka też zwolniona o kilka sekund. NA końcu pozwoliłem sobie na finish rodem z zawodów, atak na 200m przed metą. Fajnie, że przy takiej pogodzie taki trening wchodzi w miarę lajtowo, to powietrze daje w kość, nie moge się doczekać aż wpadnie jakieś 15stopni....ale to tak tylko na bieg...potem już słoneczko
Wtorek(16.08) ROWER
DYSTANS- 35 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 31,8 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-75 m
ŚREDNIE TĘTNO- 143ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 172 ud./min
Popołudniowy rowerek, wow ale żarło. Tak leciutko się to jechało, super prognostyk!
Środa(17.08)
4kmBS+3kmBC2+2kmBS
DYSTANS- 9,46km
ŚREDNIE TEMPO- 4:27 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-35 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 167ud./min
Wieczorny bieg, parówa masakryczna. Od początku za mocno, żwawo to szło...nogra kręciła jak opętana, minus dla mnie, że tego nie opanowałem i wyszzła z tego całkiem mocna jednostka.
Dobry rytm, na jednym km nawet 184
Środa BASEN
1km ~2:15/100
Tym razem nie zmiana wody na jeziorko. Przyszła mi już na wypożyczenie pianka neoprenowa- blueseventy sprint w rozmiarze SMT. NIe mam doświadczenia, ale mam wrażenie, że jest na styk
W trzech operacjach zakładania i ściagania szybko postępuje w czasie realizacji procesu, jeszcze tylko kilkadziesiąt i będe ją ściągał jak ci z filmików.
Mój debiut w takim płynięciu na otwartym zbiorniku, masa syfu w głowie do ogarnięcia. Jednak udało sie to szybko uporządkować. Odcinek 250m(na drugi brzeg) popłynąłem 2 razy, czyli łącznie 4 takie odcinki, z kazym kolejnym znacznie mocniej i pewniej. Na pewno mam jeszcze sporo roboty z tym patrzeniem i płynięciem w linii, ale już i tak jest dobrze. Strasznie ręce dostały po tyłku, jakby nie co inaczej pracuje to wszystko w tej piance...
Piątek(19.08)
2kmBS+2x1,6kmP/p4'+1kmBS
DYSTANS- 6,82km
ŚREDNIE TEMPO- 4:23 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 176ud./min
Okołpołudniowe wyjście na bieżnie, dzień na wariackich papierach. Udało się wysłać maila i uciec wcześniej...wszystko na marne, bo wieczorem i tak się pogoda zdupczyła...
No słońce dzisiaj mnie przeorało, ale w dalszym ciągu uważam, że i w dobrych warunkach pogodowych miałbym problem.
Zakładałem trzy powtórzenia, mile licząc, że to takie moje 5k tempo. Póki co musze założyc, że bardziej 3k i ewentualnie za pare tygodni to wyjaśnić testem.
Trening prosta sprawa, 22s/100, 44/200, 1:28/400, 2:56/400 te odcinki pilnowałem, kolejne kółko na czuja ( specjalnie by zobaczyć, czy słabiakowy organizm nie hamuje- o dziwo całkiem dobrze), lap i znowu kontroluje 400m co każdą setkę, a czwarte kółko na czuja. Czy mógłbym trzecie powtórzenie. no mógłbym myśle... cos w baku było, ale odezwal sie rozsądek, zakładałemm ze nie będe bił po 175bpm... no i uznałem, że to zbyt mocno na tydzień przed startem.
Dzisiaj nogi pracowały mocniej, kadencja niżej niż na ostatnim BC2, krok znacznie dłuższy.
Pobieglem po chwili jeszcze 400m tak lekko mocniej... no i utwierdziłem się, że to nie lada robota dla mojego organizmu...kolejne powtózenie byłoby pewnie do odcinki, a do następnej niedzieli to za mało na pełną regeneracje. Tym samym kończe BPS i wskakuje w tapering.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Sobota(20.08) ROWER
DYSTANS- 50 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 31,7 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-186 m
ŚREDNIE TĘTNO- 149ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 176 ud./min
Wyjście około południa, miał byc luz...i był, przez pierwsze 10minut, a potem nagle zrobiło się "tłoczno" z innymi kolarzami, no i widomix, człowiek chce sie to podpiąć, to podciągnąć, tu pokazać, wyprzedzić...no i jakoś tak wyszła mocna jazda.
Sobota BASEN
1,1km ~2:20/100
Tego samego dnia pojechaliśmy jeszcze na basen, to wykorzystałem sytuacje i popływałem. Miło się zaskoczyłem, bo zrobiłem sobie jeden interwał 700m i poszło względenie komfortowo a tempo 2:20/100. Do tego jeszcze jeszcze kilka żwawych setek, no i i gituwa. Masa rzeczy tutaj jest do poprawy...ale to już nie teraz
Niedziela(21.08)
BS
DYSTANS- 14,00km
ŚREDNIE TEMPO- 4:43 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-87m
ŚREDNIE TĘTNO- 144ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 155ud./min
Okołopołudniowy bieg do mamy na obiad. Wykrakałem sobie tą pogodę, , pochmurno, z deszczykiem, jeszcze tylko temp. by spadła o 5stopni i można biegac maratony.
Super lekko mi się biegło, nóżka ładnie kręciła 180kadencja. Bardzo duży zapas energii po biegu. lubie to!
Podsumowanie
B:41km 4:30min/km
R:85km
P: 2,1km
71,8kg (-0,8kg). No...waga się ogarnia...szkoda, że pisząc ten wpis mam już w głowie wyjazd po kubełek KFC...ehh
Ogólnie cieszę się ze swojego przygotowania sportowego w tym sezonie. Mam wrażenie, że poszerzenie zakresu dyscyplin bardzo pomogło ogólnej sprawności, ize wszystko rozwija się jakoś tak proporcjonalnie. Przy samym bieganiu można łatwo zapomnieć o innych aspektach, wprowadzając tym samem dysproporcje, a teraz czuje, że żadna "branża" nie odstaje super znacząco od innych.
DYSTANS- 50 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 31,7 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-186 m
ŚREDNIE TĘTNO- 149ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 176 ud./min
Wyjście około południa, miał byc luz...i był, przez pierwsze 10minut, a potem nagle zrobiło się "tłoczno" z innymi kolarzami, no i widomix, człowiek chce sie to podpiąć, to podciągnąć, tu pokazać, wyprzedzić...no i jakoś tak wyszła mocna jazda.
Sobota BASEN
1,1km ~2:20/100
Tego samego dnia pojechaliśmy jeszcze na basen, to wykorzystałem sytuacje i popływałem. Miło się zaskoczyłem, bo zrobiłem sobie jeden interwał 700m i poszło względenie komfortowo a tempo 2:20/100. Do tego jeszcze jeszcze kilka żwawych setek, no i i gituwa. Masa rzeczy tutaj jest do poprawy...ale to już nie teraz
Niedziela(21.08)
BS
DYSTANS- 14,00km
ŚREDNIE TEMPO- 4:43 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-87m
ŚREDNIE TĘTNO- 144ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 155ud./min
Okołopołudniowy bieg do mamy na obiad. Wykrakałem sobie tą pogodę, , pochmurno, z deszczykiem, jeszcze tylko temp. by spadła o 5stopni i można biegac maratony.
Super lekko mi się biegło, nóżka ładnie kręciła 180kadencja. Bardzo duży zapas energii po biegu. lubie to!
Podsumowanie
B:41km 4:30min/km
R:85km
P: 2,1km
71,8kg (-0,8kg). No...waga się ogarnia...szkoda, że pisząc ten wpis mam już w głowie wyjazd po kubełek KFC...ehh
Ogólnie cieszę się ze swojego przygotowania sportowego w tym sezonie. Mam wrażenie, że poszerzenie zakresu dyscyplin bardzo pomogło ogólnej sprawności, ize wszystko rozwija się jakoś tak proporcjonalnie. Przy samym bieganiu można łatwo zapomnieć o innych aspektach, wprowadzając tym samem dysproporcje, a teraz czuje, że żadna "branża" nie odstaje super znacząco od innych.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Tydzień 34
Poniedziałek BASEN
1,4km ~2:15/100
Wybraliśmy się nad jezioro w trójkę z bratem i Ziomkiem. Potrenowaliśmy pływanie w grupie, blisko siebie, ze szturchaniem i podtapianiem:P. Duża praca zrobiona przy orientacji. Ogarniam już wynurzanie samych oczu do korekty kierunku, by nie zadzierać nazbyt głowy, co dosyć mocno hamowało. Cztery odcinki po 250m plus jakies szybsze interwały między bojami.
Wtorek(23.08)
3kmBS+3BC2+3kmBS
DYSTANS- 9,08km
ŚREDNIE TEMPO- 4:34 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-36m
ŚREDNIE TĘTNO- 149ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 168ud./min
Wieczorne wyjście, już po zmroku, niby chłodniej i super, ale i tak lało się ze mnie jak...
Ciało już czuje to zejście z obciążeń i niedosyt biegania. To był bieg z żądzą. Od początku żwawo i luźno, po 3km przejście do BC2 i szok, że takie tempa na względnym luzie, kadencja 184 i brak zadyszki na tych szybszych km, super czad.
Na koniec jeszcze dwie przebieżki., druga troche za mocno, coś mnie teraz ciągnie w nogach...
Poniedziałek BASEN
1,4km ~2:15/100
Wybraliśmy się nad jezioro w trójkę z bratem i Ziomkiem. Potrenowaliśmy pływanie w grupie, blisko siebie, ze szturchaniem i podtapianiem:P. Duża praca zrobiona przy orientacji. Ogarniam już wynurzanie samych oczu do korekty kierunku, by nie zadzierać nazbyt głowy, co dosyć mocno hamowało. Cztery odcinki po 250m plus jakies szybsze interwały między bojami.
Wtorek(23.08)
3kmBS+3BC2+3kmBS
DYSTANS- 9,08km
ŚREDNIE TEMPO- 4:34 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-36m
ŚREDNIE TĘTNO- 149ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 168ud./min
Wieczorne wyjście, już po zmroku, niby chłodniej i super, ale i tak lało się ze mnie jak...
Ciało już czuje to zejście z obciążeń i niedosyt biegania. To był bieg z żądzą. Od początku żwawo i luźno, po 3km przejście do BC2 i szok, że takie tempa na względnym luzie, kadencja 184 i brak zadyszki na tych szybszych km, super czad.
Na koniec jeszcze dwie przebieżki., druga troche za mocno, coś mnie teraz ciągnie w nogach...
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]