Technika biegu - analiza

[yacool]

A, no i najważniejsza sprawa, bo bym zapomniał.
Odpowiedzialność za to zdarzenie została rozmyta na osoby współpracujące. To tak wzorem najlepszych tradycji związkowych.

[pawo]

A taka sytuacja.

Canicross czyli bieg w dół bez biegu w dół. A to poprawienie termoregulacji co może skutkować zmianą proporcji skurcz - ciepło podczas produkcji energii tlenowej. Jeśli np. najpierw tlenowej było 70% i z tego 20% to energia skurczu, a po treningu jest 70% ale na ciepło idzie mniej i na skurcz zostaje 21,5%, to...
To dostaliśmy 2,5% energii na skurcz bez dodatkowego zużycia tlenu i bez poprawy techniki, a to może dać, nie mam pojęcia ale tak licząc topornie to 20 - 30 sekund na piątkę. No i przypadek Robinsona rozwiązany.

[pawo]

Dobra obczaję tego Robinsona.

[Arti]

A, no i najważniejsza sprawa, bo bym zapomniał.
Odpowiedzialność za to zdarzenie została rozmyta na osoby współpracujące. To tak wzorem najlepszych tradycji związkowych.

Nie ma co się śmiać...takie oświadczenia i rozmycie to standard w dużych firmach itp.
Tylko laik się naśmiewa.

[yacool]

Profesor od matmy zawsze się irytował jak mu student skracał równanie w pamięci. Miało być widać wszystko na tablicy. Więc jak będziesz redukował Robinsona, to miej to na względzie.

[pawo]

Nigdzie nie znalazłem żadnych danych, że ta proporcje można zmienić i ewentualnie jakim treningiem, nawet Rolliego pytałem ale już pół roku się zastanawia. Na pewno jest to cecha osobnicza ale jak wszystko da się zmienić , to czemu nie to.

[pawo]

Wsypałem kawę do młynka, włączyłem i doznałem olśnienia. Wczoraj musiałem chyba udar cieplny mieć, co ja za brednie... Jakie 70% , na piątkę to ponad 90 obstawiam, że nawet 95 % to energia tlenowa. Dlaczego policzyłem procenty od ciepła, a kogo to obchodzi, no i dlaczego uznałem, że energia beztlenowa jest produkowana bezstratnie Zmiana z 20 na 21,5 to chyba 7,5 procenta.
Nooooo i właśnie w tej chwili Robinson biega piątkę już poniżej 13 minut.
Yacool pozdrów profesora.
A w ogóle to jadę po dziecko na dworze do prawdziwego miasta, mam stresa.

[Rolli]

Nigdzie nie znalazłem żadnych danych, że ta proporcje można zmienić i ewentualnie jakim treningiem, nawet Rolliego pytałem ale już pół roku się zastanawia. Na pewno jest to cecha osobnicza ale jak wszystko da się zmienić , to czemu nie to.

Ta proporcje zmienisz przez czas rozkurczu i skurczu, czyli siły reaktywnej. Im dłużej trwa rozkurcz i przerwa miedzy zmiana kierunku, tam więcej jest energia z pracy ekscentrycznej zamieniana w ciepło i nie wykorzystywana do poparcia pracy koncentrycznej. To nie jest 70 czy 90, tylko indywidualne.

Praktycznie:
zrób Drop Jump albo powolny Squat Jump. Zobaczysz gdzie szybciej zaczna grzać czwórki i gdzie wyżej podskoczysz.

[pawo]

Trochę chyba o czym innym mówimy, chodzi mi o średnią, np, z biegu na 5km. Ta średnia waha się maksymalnie od 17 do 23 procent, reszta idzie na ciepło. Pytanie co zrobić aby podbić ten procent z np, 20 do 21%. To co mówisz naprowadza na to, że technika biegu może mieć wpływ właśnie na tą proporcje i biegacz lepszy technicznie mniej straci na ciepło. Moim zdaniem to jest ciekawy kierunek badań, bo że energia bierze się z niczego i jakaś praca niemetaboliczna spada z kosmosu, to mnie jakoś nie przekonuje.

[yacool]

Ale przyznasz, że brzmi to magicznie. Wystarczy tylko bardzo chcieć i sub 14 połamane.

[pawo]

Ależ oczywiście, że tak.

[yacool]

Możliwe, że trener Chong ma trochę racji z tą jakby endoortezą. W sportach siłowych istnieją takie myki na ustabilizowanie i ukierunkowanie ruchu jak na przykład mocno opinająca koszulka z grubego materiału, która pozwala na wyciskanie na klatę ciężaru przekraczającego 100% swojego maksa. No to też jakby taki trening przeciążeniowy wtedy. Idea endoortezy jest taka, żeby tę koszulkę jakoś schować pod skórą, żeby nikt nie widział. I ta koszulka byłaby utkana z włókien kolagenowych. Taki właśnie myk. Pytanie jak ją utkać?

[pawo]

Jak ją utkać, dobre pytanie. W dźwiganiu to trochę inaczej, tam koszula to kawał sprężystego plastiku, który akumuluje energie przez ściskanie ciężaru sztangi i potem oddaje razem z energią wyciskacza. Spróbuj kiedyś to zdziwisz się, bo dla początkującego to opuszczenie sztangi na klatkę jest większym problemem niż podniesienie.No ale bandaże na kolana przy siadach to już do powięzi trochę porównać można, choć zasada taka jak przy koszuli. Najlepszą analogią to pas do ciężarów, on nie służy jak się powszechnie uważa do zabezpieczania przed kontuzją a wzmocnienia sztywności.

[yacool]

Próbowałem, dlatego to mi przyszło na myśl. Bandaże też ok. Problem z tym jest taki, że trzeba by je na biegu zakładać, gdy jest faza podporu i ściągać w fazie lotu. A to już by mi się nie chciało tak przebierać. I nerwowo, że nie zdążę i obawa, że się potknę. Nie. To się nie uda. Coś innego potrzeba.

[pawo]

Ja cały czas zastanawiam się dlaczego wyczynowcy mają inną technikę a nie co jest tam innego.
Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?