Technika biegu - analiza
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13599
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
W przedziale 0-29 musisz zacząć od tak zwanego Slik (?? musiałbym zobaczyć dokładniej) To jest napięcie mięśnia od pierwszego ("0") sygnału neuronowego do napięcia mięśnia ze stanu spoczynkowego do napiętego.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No to znowu by trzeba było oprócz IMU podczepić EMG, a to EMG Filipa z tymi wszystkimi kabelkami, to nie widzę go na tempie 2:30. Nawet IMU się zsunął, takie było !@$%^& w glebę. Wstępne napięcie mięśnia przed IC też należałoby zrewidować, bo to kwestia takiego ruchu w wahadle przednim, który naciąga powięź umożliwiając nodze uzyskanie maksymalnej sztywności w przedziale 0-29. Jeżeli powięź ma pewną autonomię względem układu nerwowego, to mówienie o wstępnym napięciu mięśniowym jest niedokładne, a może nawet błędne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
yacool pisze: ↑24 cze 2022, 11:40 No i wszystko byłoby cacy, gdyby nie ta praca niemetaboliczna, czyli wszystko to co dzieje się zaraz po hamowaniu ekscentrycznym i kończy grubo przed minięcie środkiem masy punktu podparcia. Wszystko co dzieje się potem, czyli aż do wybicia jest już domeną Pudziana i jemu podobnych.
yacool pisze: ↑24 cze 2022, 16:43 Wstępne napięcie mięśnia przed IC też należałoby zrewidować, bo to kwestia takiego ruchu w wahadle przednim, który naciąga powięź umożliwiając nodze uzyskanie maksymalnej sztywności w przedziale 0-29. Jeżeli powięź ma pewną autonomię względem układu nerwowego, to mówienie o wstępnym napięciu mięśniowym jest niedokładne, a może nawet błędne.
Jak to sprawdzić na sobie?
Jest jakaś lista niezbędnych warunków wstępnych?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie wiem jak to sprawdzić na sobie. IMU w wersji komercyjnej, to na razie pieśń przyszłości. Poza tym trzeba stworzyć jakieś normy, w których będziemy się odnajdywać. Filip już coś takiego robi, ale oparte to jest wciąż na małej próbie, a z wyczynowców w bazie danych najszybszym jest Sebastian. Dla większości to wystarczające odniesienie, ale dla nas stanowi jedynie informację, że Seba biega lepiej od przeciętnego amatora. Czyli żadna to wskazówka jak biegać szybciej od Gidey.
Co do listy, to Filip opisuje różnego rodzaju dysfunkcje i podaje propozycje pracy nad poprawą zakresów sprzyjających bieganiu. W pewnej mierze wynika to też z jego obserwacji naszych treningów. Ja mogę do tego dodać pracę z taśmami jako sposób na uruchomienie bioder w biegu. To są podstawy. Bez nich można zapomnieć, że człowiek czegokolwiek doświadczy z tych rzeczy, o których tu mowa. Jakiś zryw, jakaś sztywność, jakieś hamowanie. Na to nikt z ulicy nie jest gotowy. Przede wszystkim nie jest gotowy mentalnie, bo wszystkie te rzeczy są szokujące i nie kojarzą się dobrze, a najmniej z szybkim bieganiem.
Co do listy, to Filip opisuje różnego rodzaju dysfunkcje i podaje propozycje pracy nad poprawą zakresów sprzyjających bieganiu. W pewnej mierze wynika to też z jego obserwacji naszych treningów. Ja mogę do tego dodać pracę z taśmami jako sposób na uruchomienie bioder w biegu. To są podstawy. Bez nich można zapomnieć, że człowiek czegokolwiek doświadczy z tych rzeczy, o których tu mowa. Jakiś zryw, jakaś sztywność, jakieś hamowanie. Na to nikt z ulicy nie jest gotowy. Przede wszystkim nie jest gotowy mentalnie, bo wszystkie te rzeczy są szokujące i nie kojarzą się dobrze, a najmniej z szybkim bieganiem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Czyli ciągle czeka mnie b. dużo pracy nad sobą.
A taśmy rzeczywiście są dobre. Odczuwalnie coś istotnego pozytywnie zmieniają (wpływają na coś) w biegu.
Myślę o wprowadzeniu czegoś takiego jak np. 100m w taśmach i 1 km biegu bez taśm i tak przez np. 20 km. Ma to sens?
A taśmy rzeczywiście są dobre. Odczuwalnie coś istotnego pozytywnie zmieniają (wpływają na coś) w biegu.
Myślę o wprowadzeniu czegoś takiego jak np. 100m w taśmach i 1 km biegu bez taśm i tak przez np. 20 km. Ma to sens?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ma to sens, ale objętość jest jak zwykle przerażająca, czyli cały ty.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Obecnie biegam tylko 3x w tygodniu, a przynajmniej tak planowałem.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jeżeli macie przesyt niubalansowej komerchy uprawianej przez obecnego naczelnego, to chwilę wytchnienia daje stary, dobry Adam Klein. I choć zgadzam się z nim mniej więcej do półtorej minuty jego nagrania, to jest przynajmniej z czym polemizować przez resztę filmu.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Yacool pięknie zmanipulował. Obejrzałem filmik i interpretując po swojemu pod swoją tezę można napisać ,że trener Król jest uprzedzony do biomechaników.Rolli pisze: ↑15 cze 2022, 09:19Polymetria i dynamika jest lewa strona górki.yacool pisze: ↑15 cze 2022, 09:03 To że trzeba ćwiczyć w kierunku ruchu, to jest jakiś trop. Jak jest kierunek, to jest i wektor, a więc siła. A jak wektor jest dobry to siła jest wtedy biegowa. Problem jak zwykle w szczegółach, czyli co to znaczy, że wektor jest dobry, ale faktycznie można to wydzielić. A więc żadna tam siła maksymalna, czy moc. Plyometria i "jakaś tam dynamika" którą prezentuje na wykładzie Król, to jest obszar po prawej stronie górki zrywu. Ile z tych dwóch ostatnich propozycji zahacza o lewą stronę górki zrywu? Rzecz jest do pomierzenia, ale Król jest uprzedzony do biomechaników. Bo to pierdoły są i nie dziwię się, że można się zirytować na kolejne ględzenie o kątach w łokciu i takie tam...
Sprawa wygląda jednak inaczej, w filmie ciąg dalszy zdania,że on nie ufa do końca biomechanikom gdyż generalnie mają klapki na oczach skupiając się na swojej profesji, nie zawsze widzą cały ruch a często tylko element ruchu i nie biorą pod uwagę ,że wzmocnienie danego mięśnia może przeszkadzać w bieganiu (dlatego sprinterom odradzało się jeżdżenie na rowerze czy nadmierne rozciąganie).
Dalej mówi,że wcale nie mówi ,żeby nie korzystać z pomocy biomechaników, korzystać z porad wszystkich,którzy mogą pomóc.
Jak widać......można łatwo zmanipulować pomijając kolejne zdania wypowiedzi Nieładnie.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie rozumiesz wypowiedzi użytkowników na forum. Właśnie dlatego jesteś uważany za kretyna.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
filtruj i nie karm
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Siła biegowa według Kleina ma służyć temu, żeby wahadła podczas biegu były obszerne. Podpiera to obserwacjami. Podaje też przykład wahadła fizycznego jako model tłumaczący jego koncepcję. No i ostatecznie patrząc na lidera biegu oraz porównując go do reszty biegaczy, to wszystko wydaje się oczywiste. Jeżeli chcemy biec szybciej, to obszerność wahadła musi być większa, a żeby była większa, to trzeba przyłożyć do niej większą siłę. Zatem siła biegowa dotyczy nogi wolnej (zamachowej). To do niej należy przyłożyć siłę, czyli projektowanie treningu siły biegowej będzie sprowadzać się do wszelkiego rodzaju skipów i układów, które dobrze znamy z klubów lekkoatletycznych. Jest to intuicyjna koncepcja, zrozumiała i powszechnie znana.
Siła biegowa według Króla ma służyć skuteczniejszemu odbiciu. I choć zapewne zgodziłby się z powyższą koncepcją, to jednak z jego wykładu na pierwszy plan wysuwa się koncepcja pracy nad odbiciem. Zatem w tym przypadku siła biegowa dotyczy nogi podporowej. Ta koncepcja jest też intuicyjna, choć wymaga już pewnego skupienia na detalu jakim jest pozycjonowanie miednicy, a to nie jest łatwa sprawa. Dobrze pozycjonowana miednica pozwala na lepszy transfer sił i w konsekwencji skuteczniejsze odbicie od podłoża. Biegacz popycha sam siebie do przodu, czyli siłę trzeba tak przyłożyć, żeby to popchnięcie było najskuteczniejsze. W związku z tym trening siły biegowej jest projektowany pod to założenie. I tutaj również możemy wykorzystać ten sam repertuar ćwiczeń jak w pierwszej koncepcji. Różnica polega na opowieści, która towarzyszy tym ćwiczeniom.
Siła biegowa według Króla ma służyć skuteczniejszemu odbiciu. I choć zapewne zgodziłby się z powyższą koncepcją, to jednak z jego wykładu na pierwszy plan wysuwa się koncepcja pracy nad odbiciem. Zatem w tym przypadku siła biegowa dotyczy nogi podporowej. Ta koncepcja jest też intuicyjna, choć wymaga już pewnego skupienia na detalu jakim jest pozycjonowanie miednicy, a to nie jest łatwa sprawa. Dobrze pozycjonowana miednica pozwala na lepszy transfer sił i w konsekwencji skuteczniejsze odbicie od podłoża. Biegacz popycha sam siebie do przodu, czyli siłę trzeba tak przyłożyć, żeby to popchnięcie było najskuteczniejsze. W związku z tym trening siły biegowej jest projektowany pod to założenie. I tutaj również możemy wykorzystać ten sam repertuar ćwiczeń jak w pierwszej koncepcji. Różnica polega na opowieści, która towarzyszy tym ćwiczeniom.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
A my zdaje się szukamy tego: https://youtu.be/zFtWfAQUR9U?t=73
To zdaje się nie tylko problem walnięcia, ale i przygotowania "substancji" (powięzi)
To zdaje się nie tylko problem walnięcia, ale i przygotowania "substancji" (powięzi)
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ciecz nieniutonowska, a właściwie jej cechy fizykochemiczne przyrównywane do zachowania się powięzi, mogą być takim symbolem nieintuicyjnych zjawisk zachodzących w bieganiu. W ten sposób płynnie lub jak kto woli uderzeniowo, wkraczamy w trzecią opowieść o sile biegowej, ekonomice biegu i rzecz jasna o szybkim bieganiu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Coś w tym jest! Ale korzystanie z tego, może nie być takie proste jak walnięcie nogą w glebę.
Chociażby nawodnienie. Za mało wody, nie działa, ale za dużo też nie działa. Na szczęście to powięź w organizmie, który pewnie wypracował jakieś metody samoregulacji.
Do tego czas kontaktu, walniesz działa, ale walniesz i trochę przytrzymasz już się topisz.
Ja zastanawiam się, co tak naprawdę męczy w takim bieganiu? Nuda powtarzalności, utrzymanie równowagi? Rozluźnienie? Koncentracja, wymuszona przez prędkość poruszania?
A może są jakieś inne koszta tych chwil sztywności? Jakie np?
Chociażby nawodnienie. Za mało wody, nie działa, ale za dużo też nie działa. Na szczęście to powięź w organizmie, który pewnie wypracował jakieś metody samoregulacji.
Do tego czas kontaktu, walniesz działa, ale walniesz i trochę przytrzymasz już się topisz.
Ja zastanawiam się, co tak naprawdę męczy w takim bieganiu? Nuda powtarzalności, utrzymanie równowagi? Rozluźnienie? Koncentracja, wymuszona przez prędkość poruszania?
A może są jakieś inne koszta tych chwil sztywności? Jakie np?