Technika biegu - analiza

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 23 cze 2022, 17:11 Wirek robił treningi biegowe z obciążeniem
Ja z obciążeniem biegałem po 70-80km. Wiele da się zrobić, kwestia by nie myśleć, że to niemożliwe.
Ostatnio zmieniony 24 cze 2022, 00:12 przez Arti, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12927
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 23 cze 2022, 17:11 Wirek robił treningi biegowe z obciążeniem
Witek, tak? No i ok. Wykonuje kawał solidnej i zupełnie niepotrzebnej roboty.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 23 cze 2022, 17:37
Siedlak1975 pisze: 23 cze 2022, 17:11 Wirek robił treningi biegowe z obciążeniem
Witek, tak? No i ok. Wykonuje kawał solidnej i zupełnie niepotrzebnej roboty.
Chyba nie wiesz kto to Wirek....no ale skąd byś miał znać , nie przebywasz w tym środowisku, a to uznany ultras i nie tylko.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1957
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak ja szurałem kiedyś z 22 kg nadwagą to się liczę ?? :bum:
W bieganie z 70-80 kg obciążeniem nie wierzę, chyba że też w formie ładnie rozlokowanej po całym ciele nadwagi albo od klatki do sklepu po piwo.
Warunek sklep musi być w bloku.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

sultangurde pisze: 23 cze 2022, 22:16 Jak ja szurałem kiedyś z 22 kg nadwagą to się liczę ?? :bum:
W bieganie z 70-80 kg obciążeniem nie wierzę, chyba że też w formie ładnie rozlokowanej po całym ciele nadwagi albo od klatki do sklepu po piwo.
Warunek sklep musi być w bloku.
Coś mi komórka zmieniła, już skorygowałem. Chodziło mi o 70-80km ;-)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12927
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jedźmy dalej z tym Pudzianem.
Otóż, rzeczą jasną i oczywistą jest, że jak chcemy zrobić z siebie bohatera, to trzeba dołożyć ciężaru tudzież utrudnić sobie w jakiś sposób bieg w nadziei, że jak tylko zrzuci się to jarzmo, to wywali nas w kosmos. I wtedy życiówki, chwała po wieczność i takie tam duperele. To się sprawdza, jak najbardziej. Tyle że w świecie amatorskim, opartym na pracy metabolicznej. Trening siły biegowej zaprojektowany na pracę metaboliczną, na zwiększenie jej efektywności, na poprawę dynamiki metabolicznego wybicia itd. To wszystko ma sens i wielu z nas z autopsji może to potwierdzić.
No i wszystko byłoby cacy, gdyby nie ta praca niemetaboliczna, czyli wszystko to co dzieje się zaraz po hamowaniu ekscentrycznym i kończy grubo przed minięcie środkiem masy punktu podparcia. Wszystko co dzieje się potem, czyli aż do wybicia jest już domeną Pudziana i jemu podobnych. Mnie interesuje jednak to co zachodzi wcześniej i jest nieintuicyjne. Zdaje się, że za !@#$% nie da się do tego podejść z tradycyjnymi narzędziami i pudzianową koncepcją pracy. Trzeba ruszyć głową, bo jak się okazuje nie ma w bieganiu trudniejszego zadania od szybkiego biegania, a zatem wszystko podlega rewizji.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13599
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 24 cze 2022, 11:40 Tyle że w świecie amatorskim, opartym na pracy metabolicznej. Trening siły biegowej zaprojektowany na pracę metaboliczną, na zwiększenie jej efektywności, na poprawę dynamiki metabolicznego wybicia itd.
Dlaczego uważasz, ze świat amatorski jest oparty na pracy metabolicznej? Kto pracuje czysto koncentrycznie?

Hamowanie z ciężarem przed wybiciem, jest tak samo równe zwiększeniu pracy ekscentrycznej jak i metabolicznej przy samym wybiciu. No i także wykorzystaniu zwiększonej ilości zmagazynowanej energii.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12927
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pojęcia czysto metabolicznego lub czysto niemetabolicznego możemy sobie tu używać w teoretycznej dyskusji jako pewne uproszczenie.
To, że hamowanie z ciężarem zwiększa pracę ekscentryczną oraz metaboliczną, to zgoda. Natomiast nie ma już takiej zgody, gdy rzecz dotyczy magazynowania energii w tkance i potem jej oddawania, co stanowi podstawę pracy niemetabolicznej. Zwiększenie hamowania nie zwiększa automatycznie magazynowania takiej energii. Tutaj jakieś światło rzucają wykresy amatorów, gdzie nie notuje się drugiego grzebnięcia, a ono jakoś tak na skali czasu pokrywa się z pikiem zrywu.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13599
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 24 cze 2022, 13:24 Pojęcia czysto metabolicznego lub czysto niemetabolicznego możemy sobie tu używać w teoretycznej dyskusji jako pewne uproszczenie.
To, że hamowanie z ciężarem zwiększa pracę ekscentryczną oraz metaboliczną, to zgoda. Natomiast nie ma już takiej zgody, gdy rzecz dotyczy magazynowania energii w tkance i potem jej oddawania, co stanowi podstawę pracy niemetabolicznej. Zwiększenie hamowania nie zwiększa automatycznie magazynowania takiej energii. Tutaj jakieś światło rzucają wykresy amatorów, gdzie nie notuje się drugiego grzebnięcia, a ono jakoś tak na skali czasu pokrywa się z pikiem zrywu.
Drugie "grzebniecie" nie potwierdza ani nie zaprzecza. Automatyczne magazynowanie energie jest uzależnione od wielkości siły , szybkości zmiany kierunku (bo inaczej idzie energie w ciepło) I to nie tylko u profesjonalistów czy amatorów, tylko u wszystkich.

Jedyna różnica jest wysokość ekonomii ruchu, czyli umiejętność jak największego wykorzystania pracy ekscentrycznej do ładowania. I tu (o zgroza dla ciebie) maja sprinterzy duzo lepsza ekonomie jak długodystansowcy... Gdzieś mam prace naukowe na ten temat. Dlaczego? Sprinterzy musze wykorzystać jak najwięcej pracy zwrotnej z zmagazynowanej energii, gdyż same mięśnie nie nadarza zbudować napięcie pracy koncentrycznej przy tak szybkim ruchu.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12927
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie tak szybko, bo zaczynasz wchodzić w ogólniki, które niczego nie wyjaśniają. Tak jak już napisałem wcześniej, wszystko podlega rewizji. W tym praca ekscentryczna. Czy ona rzeczywiście jest klasyczną pracą ekscentryczną o jakiej zazwyczaj się mówi? Tu jest problem. Znowu jakieś światło rzuca choćby Eli Thompson mówiący o ciśnieniu wywieranym na tkanki, a nie o rozciąganiu tej tkanki. Z relacji Sebastiana też można już coś wyciągnąć. A mianowicie po 7 minutach biegu w tempie 2:30 nogi są ściśnięte. I ten efekt utrzymuje się przez kilka godzin, co by potwierdzało koncepcję Thompsona. Czy to jest jakiś efekt przejściowy adaptacji do znoszeniu dużych przeciążeń, czy będzie to już stały rys treningu siły biegowej, to się okaże. Za wcześnie na to. Ale wszystko o czym tu jest mowa, a także odczucia jakie temu towarzyszą, są poza percepcją biegania amatorskiego. Tam jest czysty Pudzian, czyli klasyka.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Ile kilogramów na nogę przyjmuje lekki zawodnik długodystansowy(60kg?)przy tempie 2:30 a ile sprinter?
Ile oni mają 90kg? jakie tam są tempa maksymalne? 1:35?
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1957
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 24 cze 2022, 14:18 Ile kilogramów na nogę przyjmuje lekki zawodnik długodystansowy(60kg?)przy tempie 2:30 a ile sprinter?
Ile oni mają 90kg? jakie tam są tempa maksymalne? 1:35?

Tu myślę, trzeba spojrzeć na cel samego odbicia.
W przypadku długasa celem jest odzyskanie jak największej energii podczas odbicia i mniejszy wydatek energetyczny podczas biegu (duże uproszczenie). W przypadku sprintera celem nie jest odzyskanie energii, tylko maksymalizacja generowania siły aplikowana w tartan podczas bardzo krótkiego kontaktu z podłożem (pierwsze 60m), potem tylko utrzymanie prędkości i jak najmniejsze zwalnianie. Bardzo wysoka kadencja to mniej niż 20% łącznie kontaktu stopy z podłożem podczas np. 100m.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12927
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie zdziwiłbym się jakby wyszło, że taki długas korzystający z tych zjawisk, o których mowa, generowałby porównywalne, jeśli nie większe naciski. Przy znacznie niższej kadencji rosną oscylacje pionowe. To więc jest jedna rzecz przemawiająca za takim scenariuszem. Ale jest też odmienny timing pracy. U sprintera trudno szukać wyraźnego overstridingu, co dla długasa jest warunkiem koniecznym, żeby !@#$% w glebę, wyhamować i czekać na efekt samoczynnego rozładowania zgromadzonej energii.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13599
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 24 cze 2022, 14:07 Nie tak szybko, bo zaczynasz wchodzić w ogólniki, które niczego nie wyjaśniają. Tak jak już napisałem wcześniej, wszystko podlega rewizji. W tym praca ekscentryczna. Czy ona rzeczywiście jest klasyczną pracą ekscentryczną o jakiej zazwyczaj się mówi? Tu jest problem. Znowu jakieś światło rzuca choćby Eli Thompson mówiący o ciśnieniu wywieranym na tkanki, a nie o rozciąganiu tej tkanki. Z relacji Sebastiana też można już coś wyciągnąć. A mianowicie po 7 minutach biegu w tempie 2:30 nogi są ściśnięte. I ten efekt utrzymuje się przez kilka godzin, co by potwierdzało koncepcję Thompsona. Czy to jest jakiś efekt przejściowy adaptacji do znoszeniu dużych przeciążeń, czy będzie to już stały rys treningu siły biegowej, to się okaże. Za wcześnie na to. Ale wszystko o czym tu jest mowa, a także odczucia jakie temu towarzyszą, są poza percepcją biegania amatorskiego. Tam jest czysty Pudzian, czyli klasyka.
Raczej nie ogólniki... Praca ekscentryczna to po prostu rozciąganie mięśnia, który jest napięty. Ty prawdopodobnie mówisz o miejscu, gdzie jest magazynowana ta energia i o reakcji wtórnej tkanki...
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12927
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mówię o przedziale czasowym 0-29ms, który wcześniej roboczo nazwałem ekscentrycznym. Teraz zająłem się nim podważając jego klasycznie ekscentryczny charakter. Przy tak krótkich czasach zadziałania większe pole do popisu ma tu hydraulika, czyli ściskanie, a nie mechanika, czyli rozciąganie (o czym była już tu mowa). Reakcja wtórna tkanki to przedział 29-43ms na wykresie zrywu. Chyba nie pomyliłem, bo z pamięci teraz podaję. W każdym razie bardzo konkretnie jest to pokazane na wykresie.
ODPOWIEDZ