New York Marathon

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Bosy
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 28 kwie 2022, 14:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3.24

Nieprzeczytany post

Dzień Dobry.
Na początek pochwalę się. Udało mi się wylosować uczestnictwo w nowojorskim maratonie w listopadzie tego roku. Jestem bardzo podekscytowany 😊. Nigdy nie miałem szczęścia w loteriach, maraton w Berlinie od kilku lat próbuję wylosować, bez skutku, a NY udało się za drugim razem.
Wiem, że mam jeszcze sporo czasu, ale chciałbym to sobie jakoś zorganizować. Bilet lotniczy już kupiłem.
Mam prośbę o pomoc z szeroką pojętą logistyką.
Gdzie się zatrzymać najlepiej (dolatuję w czwartek wieczorem)? Jak dostać się na start?
Z tego co czytałem, to wcale nie jest łatwo dotrzeć na start, nie mówiąc już o tym, żeby później dotrwać do tego startu jeśli będzie zimno.
Zastanawiałem się nad autobusem z New Jersey, ale może ktoś może podpowiedzieć jak jest najłatwiej?
Z góry dziękuję.
Jarek
PKO
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja szukam noclegu zawsze blisko startu , żeby nie mieć nerwówki rano a po to już się zawsze jakoś człowiek dostanie do hotelu - proponuje nocleg po drugiej stronie mostu Varezzano bo w dniu startu i tak jest zamknięty a od drugiej strony da się podjechać - jak nie lecisz sam, to można wziąć drugi nocleg blisko mety :)
paweu92
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 417
Rejestracja: 24 kwie 2017, 15:19

Nieprzeczytany post

Na start dostajesz się albo statkiem z manhattanu, albo busami z centrum manhattanu. Bus dowozi pod sam start praktycznie.

Więc nocleg bardziej w centrum bliżej mety, a rano sobie wstajesz, ubierasz i wychodzisz, masz masę czasu żeby zjeść i zrobić dwójkę na miejscu :D

Co do ciuchów to ubierasz jakieś stare szmaty i potem wrzucasz do kontenera przed starem, wszystkie ciuchy potem idą na cele charytatywne.
Na miejscu są herbatki, bajgle, banany, wody za free itp to możesz nawet nic ze sobą nie brać :D
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

paweu92 pisze: 28 kwie 2022, 18:15 Na start dostajesz się albo statkiem z manhattanu, albo busami z centrum manhattanu. Bus dowozi pod sam start praktycznie.

Więc nocleg bardziej w centrum bliżej mety, a rano sobie wstajesz, ubierasz i wychodzisz, masz masę czasu żeby zjeść i zrobić dwójkę na miejscu :D
wszystko fajnie ale to jest listopad i ja wolę być jednak bliżej startu i marznąć tylko trochę czasu a nie telepać się promem albo autobusami z manhattanu :) a czasu ten dojazd trochę zajmuje - lepiej pospać :) choć przy zmianie czasu nie jest to dla świeżo przybyłych uciążliwe
paweu92
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 417
Rejestracja: 24 kwie 2017, 15:19

Nieprzeczytany post

byłem 2 razy i tak czy siak zmarzniesz, jak jeszcze czeka Cie start z dalszych fal to godzina w tą czy w drugą nie robi żadnej różnicy imo :D

A jak ktoś zostaje dłużej to i tak lepiej mieć nocleg w centrum lub okolicach
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

paweu92 pisze: 28 kwie 2022, 21:31 byłem 2 razy i tak czy siak zmarzniesz, jak jeszcze czeka Cie start z dalszych fal to godzina w tą czy w drugą nie robi żadnej różnicy imo :D

A jak ktoś zostaje dłużej to i tak lepiej mieć nocleg w centrum lub okolicach
właśnie jak masz nocleg blisko startu to nie zmarzniesz a jak ktoś pisze, że godzina w tą czy tamtą nie robi różnicy to jest ignorantem :)
jak ktoś zostaje na dłużej to dobrze nocować w 2 miejscach :)
paweu92
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 417
Rejestracja: 24 kwie 2017, 15:19

Nieprzeczytany post

Też masz racje, ale dla mnie NY to i tak nie maraton na życiówki, tam się jedzie żeby chłonąć to święto biegania :D

Dlatego właśnie podróż statkiem lub żółtym autobusem, potem leżenie z tysiącami biegaczy na trawce i rozmowy, wcinanie bajgla, picie herbaty w czapce dunkin donuts, a potem bieg gdzie oprócz dzielnicy żydowskiej masz tysiące ludzi na trasie :bum:
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

paweu92 pisze: 29 kwie 2022, 09:40 Też masz racje, ale dla mnie NY to i tak nie maraton na życiówki, tam się jedzie żeby chłonąć to święto biegania :D

Dlatego właśnie podróż statkiem lub żółtym autobusem, potem leżenie z tysiącami biegaczy na trawce i rozmowy, wcinanie bajgla, picie herbaty w czapce dunkin donuts, a potem bieg gdzie oprócz dzielnicy żydowskiej masz tysiące ludzi na trasie :bum:
kibiców to tam są miliony :) a poruszanie się po biegu po mieście z medalem na piersi powoduje, że niektórzy sobie chcą robić zdjęcia z Tobą :) całe miasto tym żyje
a co do życiówek to mi tam się udało ;) choć końcówka mocno sponiewierała
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ