Wykluczenie rosyjskich i białoruskich sportowców

[Ricardo]

Jak wiemy, w 2014 Rosjanie zaatakowali Ukrainę i od tego czasu w Donbasie toczy się wojna. W lutym 2022 roku Rosjanie zaatakowali kolejne regiony Ukrainy i obecnie duża część kraju zmaga się z wojną. World Athletics oraz niektórzy prywatni organizatorzy biegów ulicznych zadecydowali o wykluczeniu Rosjan i Białorusinów z rywalizacji. Rozwiązanie to cieszyło się całkiem dużym poparciem, ale nasuwa ono wiele pytań odnośnie takich praktyk.

Zachęcam do odpowiedzenia na kilka pytań, które zadał w swoim artykule irlandzki dziennikarz, Cathal Dennehy:
1. Jakim barbarzyńskim aktom powinien się sprzeciwić sport? A kiedy powinien przymykać oko?
2. Jacy sportowcy powinni zostać ukarani za działania swojego rządu? A jakie narodowości powinny otrzymać "przepustkę"?

Przy próbie odpowiedzi na te pytania od razu widać podwójne standardy, które są obecne i to, jak do nich podchodzimy. Cała ta sytuacja, a w szczególności cała medialna otoczka połączona z hipokryzją osób na wysokich stanowiskach niestety sprawia wrażenie, że to wszystko stało się dla chwilego zaspokojenia poczucia sprawiedliwości wsród kibiców, bezrefleksyjna decyzja czysto PRowa. Bo chyba nie myślicie, że obecnie tylko Rosja i Białoruś prowadzą wojny, zabijają cywilów czy też dokonują innych bardzo poważnych zbrodni?

Politycy, którzy dziś pochwalają wykluczenie Rosjan i Białorusinów ze sportu są w dużej części tymi samymi, którzy nie wypowiadali żadnych zastrzeżeń odnośnie zimowych igrzysk w Chinach, a jeszcze mieli powód do radości, bo mogli pogratulować polskim medalistom sukcesów.

A w Chinach od lat rząd prześladuje mniejszości etniczne i religijne przez co szczególnie cierpią Ujgurzy. W obozach koncentracyjnych nazywanych przez rząd "ośrodkami szkolenia zawodowego" znajdowało się według oficjalnych danych 1.3 miliona osób rocznie w latach 2014-2019.
W Sinciangu mają miejsce tortury, gwałty, przymusowa sterylizacja kobiet, w dużym skrócie eksterminacja tej ludności.

Ale wiadomo. O tym nie można mówić, bo Chiny są zbyt dużą potęgą i mają za duże wpływy. Na koniec ciekawostka. Przewodniczącym firmy Wanda, która jest sponsorem tytularnym Diamentowej Ligii, jest Wang Jianlin. Członek Komunistycznej Partii Chin od 1976, jeden z bogatszych Chińczyków, który kilka lat temu tak spodobał się władzy, że dostał aż 2 nagrody od rządowej telewizji za bycie "Economic person of the year".

Linki:
Artykuł Cathala Denmehy'ego:
https://www.irishexaminer.com/sport/oth ... 33581.html
Raport pokazujący jak działania chińskiego rządu łamią konwencję ONZ w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa:
https://newlinesinstitute.org/uyghurs/t ... onvention/

[Rolli]

Niech sie politycy odwala od sportu!!

Gdzie:
1. Wykluczenie Amerykanow za napad na Iran
2. Wykluczenie Hiszpanii za problemy z mniejszością Katalońska
3. Wykluczenie Chin
4 Wykluczenie Turcji
5. Wykluczenie Wenezueli
6.....
7.....
8. Wykluczenie Polski za Macierewicza.

Sport to nie Pingpong do gier politycznych.

[ziko303]

Ogólnie sporo racji, ale jednak to co obecnie wyrabiają Rosjanie w Ukrainie trudno porównać z innymi przykładami. Oni sami wykluczyli się z rodziny cywilizowanych państw. Niestety całe społeczeństwo w tym sportowcy, muszą ponieść tego konsekwencje m.in. takie że nie mogą miło spędzać czasu obserwując zmagania swoich sportowców, którzy w dużej części popierają Putina i często to manifestują. Jeżeli można zrobić choć jedną przyzwoitą i właściwą rzecz czyli wykluczenie rosyjskich sportowców trzeba to zrobić. Relatywizowanie i porównywanie z innymi krajami i brakiem możliwości czy chęci wykluczenia doprowadzi to tego, że nie zrobimy nic. Tak jak wiele lat nie robiliśmy nic w kwestii uzależnienia od rosyjskich surowców.

[pawo]

Sport to nie Pingpong do gier politycznych.

A co może być tym pingpongiem?

[Rolli]

Ogólnie sporo racji, ale jednak to co obecnie wyrabiają Rosjanie w Ukrainie trudno porównać z innymi przykładami. Oni sami wykluczyli się z rodziny cywilizowanych państw. Niestety całe społeczeństwo w tym sportowcy, muszą ponieść tego konsekwencje m.in. takie że nie mogą miło spędzać czasu obserwując zmagania swoich sportowców, którzy w dużej części popierają Putina i często to manifestują. Jeżeli można zrobić choć jedną przyzwoitą i właściwą rzecz czyli wykluczenie rosyjskich sportowców trzeba to zrobić. Relatywizowanie i porównywanie z innymi krajami i brakiem możliwości czy chęci wykluczenia doprowadzi to tego, że nie zrobimy nic. Tak jak wiele lat nie robiliśmy nic w kwestii uzależnienia od rosyjskich surowców.

No na razie w Iraku Amerykanie zabili więcej ludzi jak Ruscy na Ukrainie. Wiec to nie relatywizowanie tylko neutralen obserwacje bez medialnej propagandy TV. Jedyna różnica jest nasza odległość do linii frontu i możliwe zagrożenie dla nas ze strony agresji Rosyjskiej. Co nie zmienia faktu barbarzyńskich poczynań innych krajów, jak USA i Chin, a nie tylko Rosji.

[Rolli]

Sport to nie Pingpong do gier politycznych.

A co może być tym pingpongiem?

Rozmowa.

[Sikor]

Rozmowa.

Z Rosja? Dobrze Cie rozumiem?

[Rolli]

Rozmowa.

Z Rosja? Dobrze Cie rozumiem?

A było kiedykolwiek próbowane? A da sie rozmawiać z Amerykanami albo Chińczykami?

Najgorsze wyjście jest fobia ala Macierewicz.

[ziko303]

Ale o czym chcesz rozmawiać z Rosją? Żeby jej oddać byłe Państwa bloku wschodniego, ewentualnie pozbawiać je możliwości prowadzenia suwerennej polityki? Podejście pod tytułem rozmowy z Rosją było stosowane przez ostatnie 30 lat i jaki jest tego efekt widzimy w Ukrainie. Akurat Macierewicz prowadzi politykę pro-Rosyjską. Jego fobie doskonale wpisują się w plan Putina, od lat...

[yacool]

Rolli jesteś idealistą. Rozmowa ma sens i owszem, ale z partnerami wyznającymi te same wartości. Inaczej sprowadza się do monologów o różnych systemach wartości i to jest prawdziwy problem, dla ludzi szukających rozwiązania w dialogu. W internetach karierę robi teraz określenie "cywilizacja turańska". Poczytaj sobie.

[Rolli]

Ale o czym chcesz rozmawiać z Rosją? Żeby jej oddać byłe Państwa bloku wschodniego, ewentualnie pozbawiać je możliwości prowadzenia suwerennej polityki? Podejście pod tytułem rozmowy z Rosją było stosowane przez ostatnie 30 lat i jaki jest tego efekt widzimy w Ukrainie. Akurat Macierewicz prowadzi politykę pro-Rosyjską. Jego fobie doskonale wpisują się w plan Putina, od lat...

Tak? A kto rozmawiał z Rosja? Duda? Amerykanie z hasłami: "Rosja to lokalne mocarstwo gdzieś na skraju Europy"?

A jak myślisz, jak ten konflikt sie zakończy? Putin powie: "OK, przegrałem, wycofuje sie"? Jak tak będzie, to najpierw poleca te duze (bardzo duze) bombki. Jesteśmy tak naiwni, ze wierzymy w to, ze Roska może przegrać?

Na koniec i tak musi USA i Rusy osiąść przy jednym stole i zakończyć konflikt.
Amerykanie o tym dobrze wiedza, ale chcą najpierw osiągnąć to, zeby Rosja trochę sie wypociła... kosztem życia Ukraińców. A to duze koszty. A tak przy okazji trochę zajechać konkurencyjna gospodarkę Europejska. No i sprzedać duuuuuzo własnej, amerykańskiej broni.

[ziko303]

Kto rozmawiał z Moskwą? np. Angela Merkel, E.Macron i wielu innych Jakkolwiek delikatnie rzecz ujmując nie jestem fanem USA to sytuacja jest taka, że USA rules są zdecydowanie lepsze niż Ruski Mir.

[Rolli]

Rolli jesteś idealistą. Rozmowa ma sens i owszem, ale z partnerami wyznającymi te same wartości. Inaczej sprowadza się do monologów o różnych systemach wartości i to jest prawdziwy problem, dla ludzi szukających rozwiązania w dialogu. W internetach karierę robi teraz określenie "cywilizacja turańska". Poczytaj sobie.

Moze idealista. Ale mam gdzies takie wartości jakie stosuje "Ali"
"Jak ktoś mi ukradnie krowę to jest przestępstwo. Jak ja komuś ukradnę krowę do dobry uczynek"

A teraz zerknijmy na wartości tego państwa, które wkroczyły do Wietnamu, Iraku, Cuby czy Gwatemali.... aaaa... nie zapomnijmy o Guantanamo Bay.
Na tak, ale to przyjaciel. On moze.

[yacool]

To jest bardziej skomplikowane niż sądzisz. Amerykanie nie usiądą sobie do stołu z Rosjanami i ponad głowami Ukraińców nie ogłoszą końca wojny, bo to by dało wszystkim asumpt i zielone światło do proliferacji.
Symetryczne traktowanie i jednych i drugich tylko na podstawie popełnianych przez nich zbrodni, nie uwzględnia czegoś takiego co się nazywa soft power, a tu już widać wyraźną asymetrię i ty jesteś tego dobrym przykładem. Wybrałeś życie na zachodzie, a nie w Moskwie, czy Mińsku.

[Ricardo]

Oni sami wykluczyli się z rodziny cywilizowanych państw. Niestety całe społeczeństwo w tym sportowcy, muszą ponieść tego konsekwencje [...]

Czyli jeśli już zdyskwaflikujemy sportowców to powinno też się zakazać publikacji artykułów/książek rosyjskich autorów, ich udziału w występach teatralnych, koncertów rosyjskich muzyków itd? Czy jeśli ktoś jest Rosjaninem i sprzeciwia się reżimowi to powinien dostać dodatkową karę ze strony zachodu, który zamknie dla niego drzwi?