Logadin [komentarze]

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Powodzenia! Ja jeszcze kiedyś też na maraton tam wrócę, mega fajne miejsce :)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

Dzięki. Oby tylko nie odwołali w ostatniej chwili :zmieszany:
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
sochers
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3431
Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
Życiówka na 10k: 44:15
Życiówka w maratonie: 3:48:12
Lokalizacja: Woodge aka Uć

Nieprzeczytany post

Nadrabiam blogi ;) teraz przegrzebałem ROK Twojego bloga.

Robota treningowa którą wykonujesz, jest tytaniczna. A poziom regeneracji jak u pieprzonego Wolverine'a :bum:

Widzę, że kolega też z grona amatorów sziszy, szanuję :)

Ferie w Meksyku, nieźle się powodzi, jeszcze 1-2 awanse i na Zakopane będziesz mógł sobie pozwolić :bum:

12x1 to trochę poza moim wyobrażeniem treningu zrabialnego o_O Choć z drugiej strony, raz zrobiłem 10x1 czego się wcześniej nie spodziewałem dowieźć

Czytam, czytam, marzec - tunel czasoprzestrzenny - październik :D
Eeeeeeej, gdzie relacja z tego testu na dychę? Krystian, skończyłeś pisać jak Netflix, suspens na końcu ostatniego odcinka sezonu i zapraszamy za 6 miesięcy, FAAAAAK!
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680

PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
sebastian899

Nieprzeczytany post

sochers pisze: 30 paź 2021, 19:14
Eeeeeeej, gdzie relacja z tego testu na dychę?
Narobił przed testem w gacie i było by na tyle :ble: , na 10 trzeba mieć twarda dupę , a jak się niema to sie biega ultra :bum: .12*1 km nie jest takie straszne , pod warunkiem że żadnego powtórzenia nie zrobisz szybciej od t10 .......
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

No nie było :( Nałożyło się z drugim wyjazdem do Meksyku, a po powrocie jak wlazło to +7kg na wadze to było już po zawodach :D Lato to zamulanie w górach, więc bez prędkości. Jesień to kolejne tycie na wyjeździe. I tak doszliśmy do teraz i zbijania. Ale za 3 dni znów 1.5tyg wczasów i się boję, że się całość znów zjebie. A obecnie jest mega fajnie i waga leci i reżim treningowy jak należy....
Zatem coś czuję, że dycha to dopiero na wiosnę w trupa będzie leciana.
Seba - ano pizda ze mnie nie zawodnik, Krzychu może porażkę poniósł ale założenia na 5tkę poważne i podjął rękawicę, a tutaj wstyd...
Sorchers - z czasem uzupełnię tamtą dziurę :D A co do 12x 1km to jak Sebek pisał, do ogarnięcia ("pod warunkiem że żadnego powtórzenia nie zrobisz szybciej od t10" - czy tutaj Seba mówisz, że jak zrobiłem te powtórki w takich tempach to po tyle bym teoretycznie dychę poleciał?)
sebastian899

Nieprzeczytany post

Nie poleciałes tego w marcu , to teraz już nie widzę sensu gdybać ile byś poleciał . 12*1 to nie jest trening pod 10 , to co trenowałeś i trenujesz dalej to cenniejszy wynik uzyskasz na dystansach HM i M i to jest chyba oczywiste dla wszystkich i nie podlega dyskusji .U dużo osób trenujących pod HM lub M takie 12*1 juz widziałem kilkakrotnie , tylko tempa tam są bardziej wywarzone i przerwa od 1-1.30' , dlatego takie 12* 1 na takich przerwach jakich Ty robisz trochę nie ma dla mnie sensu bo trzeba sobie zadać pytanie co chcesz uzyskać takim treningiem ? Albo pykamy 12*1 na minimalnych przerwach pod HM - M , albo jeb... 5-7 powtórzeń na takich przerwach jak robiłeś ale tempa już konkretne , zależy pod co trenujesz i co chcesz uzyskać , uważam że wytrzymałość to Twoja mocna strona , więc lepiej pracować by było Tobie nad szybkoscia czyli tempa w WT,bo tutaj masz spore braki , taki Roland by Ci sie sprzydal na 4 tygodnie hahah , to był żart oczywiście .
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

"taki Roland by Ci sie sprzydal na 4 tygodnie hahah , to był żart oczywiście" - a może wcale to nie takie głupie :D
sebastian899

Nieprzeczytany post

Logadin pisze: 31 paź 2021, 17:01 "taki Roland by Ci sie sprzydal na 4 tygodnie hahah , to był żart oczywiście" - a może wcale to nie takie głupie :D
bardzo głupie :bum: on szuka królików doświadczalnych :bum: Michał ( internal ) - nie wytrzymał psychicznie , Skoor- kontuzja , ogórek - też nie wytrzymał psychicznie , chcesz być następnym ? :bum: a Przemek zaprzecza już wszystkim statystyka , że on jeszcze jest w stanie chodzić to jakiś cud , rok z Rolandem OMG , największemu wrogowi tego nie życzę .
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Nie przeczę jest tam spore ryzyko "utraty zawodnika" :D
sebastian899

Nieprzeczytany post

Logadin pisze: 31 paź 2021, 17:26 Nie przeczę jest tam spore ryzyko "utraty zawodnika" :D
:hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2333
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Jutro GŁADKO, od początku do końca!
:hejhej:
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A już niby pisałem i na GC to i tutaj mogę krótkie podsumowanie.
Plan był ogólnie taki, by prowadzić póki jest kogo. Tempo zakładane pomiędzy 4'14-4'15/km, na zbiegach lekko szybciej na podbiegach lekko wolniej. Ale bez jakiś zabaw w positive/negatie etc. Równo i tak by było w zapasie 10-25sek na połówkę.
Szło zgrabnie, chociaż w pierwszej połowie wiatr trochę uciążliwy plus to mocniejsze ciągnięcie pod górkę.
Ale plan leciał idealnie (na STS timing ładnie pokazuje wahania tempa). Na 30km już niestety w grupie nie zostało wiele osób ale dalej było z kim biec. Jednak co km stawało się jeszcze bardziej dramatycznie. Na 34km zostali obok mnie trzech zawodników, za plecami pusto. Stwierdziłem, że jak będą atakować mocniej niż po 4'15 to niech jadą.
35km zaczęli dociskać a ja zacząłem myśleć co dalej. Bo jednak to był już moment gdzie dokręcenie do końca będzie miało wpływ na nogi o najbliższe treningi. A jako, że nie było z kim już biec to stwierdziłem, że odpinał balony, ściągam koszulkę i pozostałe kilometrów y dokrece gdzieś pomiędzy 4:45-55.
Dla samego siebie wolałem wybrać niezniszczone nogi, a kończyć samemu to się serio po prostu uczciwie nie chciało
Gdyby jeszcze ktoś był na granicy i potrzebował pomocy na bank bym został ale serio nie było nikogo. A jeżeli ktoś gdzieś za plecami kilaksiedziat metrów dalej jechał to i tak jak ja taki moment (czyt. 6km do mety) to ja już nie pomogę.
Czy jako pace powinienem nawet sam dopiąć wynik? Według mnie, nie. Byłem dla ludzi, sam jechałem z innego miasta, nic z tego nie mam poza pomocą dla tych którzy dali radę i na mecie chwilę pogadaliśmy. A tak mam i świeże nogi i porządnego longa za sobą i kilka osób którym na bank się przydałem.
Chociaż wiadomo, każdy ma inne zdania nt. paceowania.
Zaś co się tyczy drugiego prowadzącego. Nie wiem czy powinienem o tym pisać. Chyba to lepsza opowieść na gdzieś przy piwku .
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2333
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Dla mnie rozsądnie, na tym odcinku i jeszcze tyle km przed metą jak ktoś ma już kilkadziesiąt metrów straty nie dostanie nagle zastrzyku energii od prowadzącego i odżyje.
Ale piszesz jakby się tłumacząc, byly jakieś głosu żalu/zastrzezenia z tego powodu do Ciebie od ludzi?

Edit. Na półmetku jeszcze grupa była spora, ledwo Cię wypatrzyłem w tłumie, balon też niepozorny.
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ano akurat była jednak osoba z którą chwilę pogadaliśmy, że niby zaoralismy grupę. I prawda taka, że drugi pace dokonał tego wyczynu bardzo szybko niestety. Ale druga rozpadała się naturalnie i nie pod wpływem tempa, a ogólnie.
Więc tak czy siak chciałem napisać jak to wyglądało z mojej strony.
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie znam się, to się wypowiem.

Moim zdaniem w zającowaniu najważniejsza i tak jest pierwsza część biegu, żeby na początku tempo było odpowiednie i zawodnicy się nie zagotowali. Jeśli jest z górki lub z wiatrem, żeby nie przyspieszyć za bardzo. I żeby wejść na prędkość przelotową stopniowo, nie od razu. Do prowadzenia innych na całym dystansie trzeba mieć zapas prędkości, czyli możliwość zrobienia danego czasu w ramach treningu i to raczej pod kontrolą, a nie z minimalnym zapasem. Ale to wiąże się też z tym, że trzeba bardzo dobrze panować nad tempem i umieć się kontrolować, żeby nie biec na początku nawet o kilka sekund/km za szybko i żeby nie szarpać - raz 5 sek/km za szybko, później wolniej. Zającowi z zapasem nie robi to różnicy, biegaczowi na granicy wyniku rozwali to drugą część biegu.
ODPOWIEDZ