A czy "ćwiczysz" odżywianie i nawadnianie podczas treningów? Jeśli masz z tym poważne problemy podczas zawodów, to chyba konieczność.Drwal Biegacz pisze: ↑20 lut 2022, 21:35 Dodatkowo przede mną stare problemy, na które dotychczas nie znalazłem rozwiązania, a które coraz mocniej pukają do drzwi i domagają się jakichś decyzji: co robić?
Chodzi m.in o:
Odżywianie przed i w trakcie maratonu (nawet woda zostaje mi na żołądku)
Tapering (jakoś nie wzmacnia!)
Komentarze: Powięziowo i tensegracyjnie - bezwysiłkowo ; ) - do 3 min/km
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Dzięki za zainteresowanie!
Śledzę Twoje przygotowania na bieżąco. Przeszukując forum pod kątem odżywiania wyskoczyła mi również Twoja również relacja z Maratonu Poznańskiego 2019. Lubię czytać takie historie, zawsze coś ciekawego się z tego wynosi.
Wracając do odżywiania...
Ćwiczę i próbuję różnych. rozwiązań, ale okazuje się to nie do końca skutecznie. Mimo lat biegania nie udało mi się wypracować/znaleźć dobrego/pewnego rozwiązania. Nie przykładałem się za bardzo
Śniadanie: płatki odpadają, nawet z wodą. Bułka z miodem, dżemem jakoś się sprawdza, ale też nie do końca. Była jajecznica, też nie do końca się sprawdziła. Może za dużo tego pochłaniałem.
Banany na trasie się u mnie też nie sprawdzają. Miód z cytryną jakoś działa, ale też mam złe doświadczenie. Raz zjadłem tego za dużo, innym razem tak się spieniło, że nie nadawało się do picia. Sklepowe izotoniki też jakoś mi nie służą.
Będę próbował dalej z miodem, spróbuję z glukozą i zwykłym cukrem.
Jak ćwiczysz na treningach?
Pozdrawiam!
Śledzę Twoje przygotowania na bieżąco. Przeszukując forum pod kątem odżywiania wyskoczyła mi również Twoja również relacja z Maratonu Poznańskiego 2019. Lubię czytać takie historie, zawsze coś ciekawego się z tego wynosi.
Wracając do odżywiania...
Ćwiczę i próbuję różnych. rozwiązań, ale okazuje się to nie do końca skutecznie. Mimo lat biegania nie udało mi się wypracować/znaleźć dobrego/pewnego rozwiązania. Nie przykładałem się za bardzo
Śniadanie: płatki odpadają, nawet z wodą. Bułka z miodem, dżemem jakoś się sprawdza, ale też nie do końca. Była jajecznica, też nie do końca się sprawdziła. Może za dużo tego pochłaniałem.
Banany na trasie się u mnie też nie sprawdzają. Miód z cytryną jakoś działa, ale też mam złe doświadczenie. Raz zjadłem tego za dużo, innym razem tak się spieniło, że nie nadawało się do picia. Sklepowe izotoniki też jakoś mi nie służą.
Będę próbował dalej z miodem, spróbuję z glukozą i zwykłym cukrem.
Jak ćwiczysz na treningach?
Pozdrawiam!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Trudno mi będzie coś Tobie doradzić, bo sam nie mam większych problemów z odżywianiem i piciem przed i w trakcie zawodów.
Gdybym miał podobne problemy, to pewnie próbowałbym różnych produktów na treningach, aż w końcu może bym trafił na te najbardziej przyjazne. Myślę, że należy unikać owoców, szczególnie tych z małymi pestkami, i tych co mają dużo błonnika. A może problem nie leży w samym odżywianiu/nawadnianiu, tylko gdzie indziej?
U mnie na śniadanie przed zawodami sprawdza się kasza jaglana na wodzie (nie mleku), z bakaliami (rodzynki, słonecznik, migdały) i miodem. Podczas samych zawodów stosuję sprawdzone żele (od początku PowerBar PowerGel).
Gdybym miał podobne problemy, to pewnie próbowałbym różnych produktów na treningach, aż w końcu może bym trafił na te najbardziej przyjazne. Myślę, że należy unikać owoców, szczególnie tych z małymi pestkami, i tych co mają dużo błonnika. A może problem nie leży w samym odżywianiu/nawadnianiu, tylko gdzie indziej?
U mnie na śniadanie przed zawodami sprawdza się kasza jaglana na wodzie (nie mleku), z bakaliami (rodzynki, słonecznik, migdały) i miodem. Podczas samych zawodów stosuję sprawdzone żele (od początku PowerBar PowerGel).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Dzięki za odpowiedź!
Jestem dobrej myśli, i znajdę rozwiązanie, które się sprawdzi.
Przez to, że u mnie odżywianie na trasie to problem, podobnie jak z innymi biegowymi sprawami (np. buty, waga...) powoli staję się, z konieczności specjalistą od wszystkiego.
Kaszę jaglaną wypróbuję, jeszcze raz, bo nie pamiętam czy to co jadłem było jaglaną czy czymś innym.
Jakbyś mógł jeszcze napisać, czy bakalie masz zmielone? Czy może kupujesz coś gotowego i tylko zalewasz wodą?
Pozdrawiam i kibicuję!
Jestem dobrej myśli, i znajdę rozwiązanie, które się sprawdzi.
Przez to, że u mnie odżywianie na trasie to problem, podobnie jak z innymi biegowymi sprawami (np. buty, waga...) powoli staję się, z konieczności specjalistą od wszystkiego.
Kaszę jaglaną wypróbuję, jeszcze raz, bo nie pamiętam czy to co jadłem było jaglaną czy czymś innym.
Jakbyś mógł jeszcze napisać, czy bakalie masz zmielone? Czy może kupujesz coś gotowego i tylko zalewasz wodą?
Pozdrawiam i kibicuję!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Kaszę jaglaną gotujemy (najczęściej robi to żona) w wodzie ok. 12-15 minut, aż zmięknie i wypije całą wodę (na szklankę kaszy dajemy trzy szklanki wody).Drwal Biegacz pisze: ↑21 lut 2022, 20:05 Kaszę jaglaną wypróbuję, jeszcze raz, bo nie pamiętam czy to co jadłem było jaglaną czy czymś innym.
Jakbyś mógł jeszcze napisać, czy bakalie masz zmielone? Czy może kupujesz coś gotowego i tylko zalewasz wodą?
Pozdrawiam i kibicuję!
Bakalie do jaglanki dodaję całe - póki mam jeszcze czym gryźć i przeżuwać, to nie mielę ich.
Widzę, że w maratonie startujemy tego samego dnia, też kibicuję i życzę udanego startu. Ciekawy jestem jaki czas w tym starcie Ci się marzy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Dzięki za odpowiedź! Wypróbuję!
Założyłem czas <4:00 najlepiej coś w okolicach 3:30.
To kolejny problem ! Zajmę się nim później, chociaż cały czas się zastanawiam.
Puki co treningi idą bardzo dobrze i jestem umiarkowanym optymistą.
Pozdrawiam i kibicuję!
Założyłem czas <4:00 najlepiej coś w okolicach 3:30.
To kolejny problem ! Zajmę się nim później, chociaż cały czas się zastanawiam.
Puki co treningi idą bardzo dobrze i jestem umiarkowanym optymistą.
Pozdrawiam i kibicuję!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Ciekawy jestem ile masz wzrostu, bo sama waga bez podania wzrostu niewiele mówi. Jeśli masz np. 190 cm, to może już wystarczy tego odchudzania?Drwal Biegacz pisze: ↑03 mar 2022, 22:23 Nie wiem czy uda mi się ostatecznie zejść do 70 kilku kilogramów, nic na siłę, (nie lubię czuć się głodny, obżarty też nie!), ale z efektów już jestem zadowolony.
Ogólnie biegacze mają fajnie, bo dzięki regularnej aktywności łatwiej im zapanować nad wagą, choć każdy organizm jest inny i różne są nawyki odżywiania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
7 stycznia 2022 wyglądało to tak:
Wzrost/Waga 179/81,2 kg.
BMI = 25.3 kg/m2 (Overweight)
Healthy BMI range: 18.5 kg/m2 - 25 kg/m2
Healthy weight for the height: 59.3 kgs - 80.1 kgs
Lose 1.1 kgs to reach a BMI of 25 kg/m2.
Ponderal Index: 14.2 kg/m3
Czyli mogę ważyć zaledwie 59,3 kg!
Skorzystałem z:
https://www.calculator.net/bmi-calculator.html
Dzisiejsze ważenie 77,0 kg. Więc od 7.01 spadek o 4,2 kg. W czerwcu 2021 ważyłem: 84,2 kg. Mniej więcej od czerwca testowałem i uczyłem się nowego podejścia do odżywiania. Chciałem/chcę wypracować coś co będzie czymś trwałym w moim życiu, nie okresową dietą tylko zdrowym odżywianiem się.
Dopiero od stycznia tego roku zjechałem do prawidłowego BMI! Czyli kilkanaście lat biegania z nadwagą! Fakt minimalną, ale jednak!
Szybkiego Pokoju na świecie, dobrych dni i treningów!
Pozdrawiam!
Wzrost/Waga 179/81,2 kg.
BMI = 25.3 kg/m2 (Overweight)
Healthy BMI range: 18.5 kg/m2 - 25 kg/m2
Healthy weight for the height: 59.3 kgs - 80.1 kgs
Lose 1.1 kgs to reach a BMI of 25 kg/m2.
Ponderal Index: 14.2 kg/m3
Czyli mogę ważyć zaledwie 59,3 kg!
Skorzystałem z:
https://www.calculator.net/bmi-calculator.html
Dzisiejsze ważenie 77,0 kg. Więc od 7.01 spadek o 4,2 kg. W czerwcu 2021 ważyłem: 84,2 kg. Mniej więcej od czerwca testowałem i uczyłem się nowego podejścia do odżywiania. Chciałem/chcę wypracować coś co będzie czymś trwałym w moim życiu, nie okresową dietą tylko zdrowym odżywianiem się.
Dopiero od stycznia tego roku zjechałem do prawidłowego BMI! Czyli kilkanaście lat biegania z nadwagą! Fakt minimalną, ale jednak!
Szybkiego Pokoju na świecie, dobrych dni i treningów!
Pozdrawiam!
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
No to trzymam kciuki za Twoje serce.
- Bezpieczny_Kubaa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 21 mar 2022, 23:34
- Życiówka na 10k: 58
- Życiówka w maratonie: brak
Konsekwencja determinuje wynik a same udane przygotowania to już powód do zadowolenia.
Bardzo interesujące przygotowania, życzę dobrego wyniku i humoru bo wiadomo, że uśmiechniętym biega się łatwiej szybciej i lżej!
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo interesujące przygotowania, życzę dobrego wyniku i humoru bo wiadomo, że uśmiechniętym biega się łatwiej szybciej i lżej!
Pozdrawiam serdecznie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Trochę zazdroszczę prostej rezerwy na poprawę wyników, jaką jest nadmierna waga.
Możesz jeszcze sporo szybciej biegać obniżając wagę. Ja już niestety (a może i stety) dobijam do wagi startowej (jeszcze tylko kilogram mniej).
Proponowałbym na tydzień przed startem w maratonie nie biegać już longa 27 km (to już niepotrzebne i szkodliwe) i zrobić nie więcej niż 20 km. Myślę, że możesz atakować 3:30 i najbezpieczniej będzie pobiec negative split, czyli pierwszą nieco wolniej. Trzymam kciuki.
Możesz jeszcze sporo szybciej biegać obniżając wagę. Ja już niestety (a może i stety) dobijam do wagi startowej (jeszcze tylko kilogram mniej).
Proponowałbym na tydzień przed startem w maratonie nie biegać już longa 27 km (to już niepotrzebne i szkodliwe) i zrobić nie więcej niż 20 km. Myślę, że możesz atakować 3:30 i najbezpieczniej będzie pobiec negative split, czyli pierwszą nieco wolniej. Trzymam kciuki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Dziękuję Bezpieczny_Kubaa, że podzieliłeś się swoją opinią na temat moich przygotowań. Cieszę się, że zainteresowały Ciebie!
Przyznam się, że udaje się w tym roku wyjątkowo solidnie realizować plan przygotować. Sprawia to dużo satysfakcji, ale na laurach chcę spocząć dopiero po STARCIE, i to na krótko!
Dzięki za życzenia i pozdrowienia!
Również pozdrawiam!
Przyznam się, że udaje się w tym roku wyjątkowo solidnie realizować plan przygotować. Sprawia to dużo satysfakcji, ale na laurach chcę spocząć dopiero po STARCIE, i to na krótko!
Dzięki za życzenia i pozdrowienia!
Również pozdrawiam!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Waga=pewna rezerwa na poprawę wyniku! Docelowo, będę zbliżał się do ideałuwigi pisze: ↑22 mar 2022, 12:28 Trochę zazdroszczę prostej rezerwy na poprawę wyników, jaką jest nadmierna waga.
Proponowałbym na tydzień przed startem w maratonie nie biegać już longa 27 km (to już niepotrzebne i szkodliwe) i zrobić nie więcej niż 20 km. Myślę, że możesz atakować 3:30 i najbezpieczniej będzie pobiec negative split, czyli pierwszą nieco wolniej. Trzymam kciuki.
Dzięki za sugestie!
Myślę nad takim rozwiązaniem:
Najbliższa niedziela: 29 km w planie. 7 km wolno, 21 km @5:00, 1 km wolno. Zobaczę jak sobie poradzę. Czy sobie poradzę. To będzie taki start kontrolny.
Co do longa tydzień przed, 27 km, myślę by przebiec 17 wolno, 10 km @ 5:00.
Zobaczę jednak jak sobie poradzę z połówką w tempie na 3:30. Zobaczę jak będę zregenerowany po ostatnim Longu. realizacja 10 km wolno i 10 w tempie 5:00, da to samo, a mniejsze ryzyko przesadzenia.
Ale w ostatnim tygodniu na pewno mniej jest lepiej o wiele, niż za dużo.
Mentalnie nie jestem przygotowany (jeszcze) na atak 3:30, ale karci.
Ten trening, który realizuję przygotował mnie mentalne do longów, które były moim słabym punktem, a których już się nie obawiam.
W Gdańsku pierwsza połowa wygląda na trudniejszą. Jak zacząć na 3:30? 5:15?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Pierwsza połowa trasy wygląda na bardzo trudną, a szczególnie obawiam się ostrych zbiegów i podbiegów w tunelu. Jeśli średnia całości ma wyjść ok. 5:00, to możesz zacząć po ok. 5:10.Drwal Biegacz pisze: ↑22 mar 2022, 18:24 Mentalnie nie jestem przygotowany (jeszcze) na atak 3:30, ale karci.
Ten trening, który realizuję przygotował mnie mentalne do longów, które były moim słabym punktem, a których już się nie obawiam.
W Gdańsku pierwsza połowa wygląda na trudniejszą. Jak zacząć na 3:30? 5:15?
W tej chwili, przy celu 3:08, zakładam przebiegnięcie pierwszej połówki w 1:35 (czyli jakby na 3:10), a w drugiej części będę chciał odrobić straty. To tak z grubsza. O celu i strategii zdecyduję tuż przed starem, a ponieważ trasa i warunki są zagadką, to zapewne trzeba będzie wprowadzić modyfikacje jeszcze podczas biegu.
A może znasz ten tunel pod Martwą Wisłą i możesz coś o nim powiedzieć?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Wygląda to jak wygląda, ok. 30-35 m w dół, na krótkim odcinku. Jeszcze nie przejeżdżałem przez ten tunel, a trzeba by podbiec pod to, by coś powiedzieć.
Na trasie, na której robię longi mam coś co przypomina takie podbiegi (wjazdy, zjazdy z Drogi Kaszubskiej i na trasie), odcinki wznoszące się bardziej niż wjazdy na wiadukty.
Ważne by się nie zajechać, trzymając tempo. I moim zdaniem nie nadrabiać na siłę, na zbiegu.
Kiedyś próbowałem nadrobić stracony na podbiegu czas, przyspieszeniem na zbiegu, to też dość męczy. Uznałem, że nie warto na siłę.
Ile można stracić? Zakładam, że ja mogę stracić ok. 30 s. w jedną i drugą stronę. Niech to nawet będzie minuta. Czyli 1-2 minuty straty. Mocno zwalniam na podbiegach.
Kolega, który jechał tamtędy, będzie biegał Gdańsk na 3:30, mówi, że nie jest to takie straszne. Zakłada, że straci 15 s. w każdą stronę, czyli ok. 30 s.
Tak to wygląda:
https://www.youtube.com/watch?v=-Ck-laeobmg
I tutaj rowerami, można poobserwować wysiłek w pedałowanie:
https://www.youtube.com/watch?v=5aG7-bvYt3g
Pod górkę prowadzą rowery, może nie być lekko...
Jest jeszcze problem, że GPS zwariuje. Zrobię sobie wtedy Lap na najbliższym kilometrze (oznaczeniu), i dalej pomiar będzie już dobry.
Na trasie, na której robię longi mam coś co przypomina takie podbiegi (wjazdy, zjazdy z Drogi Kaszubskiej i na trasie), odcinki wznoszące się bardziej niż wjazdy na wiadukty.
Ważne by się nie zajechać, trzymając tempo. I moim zdaniem nie nadrabiać na siłę, na zbiegu.
Kiedyś próbowałem nadrobić stracony na podbiegu czas, przyspieszeniem na zbiegu, to też dość męczy. Uznałem, że nie warto na siłę.
Ile można stracić? Zakładam, że ja mogę stracić ok. 30 s. w jedną i drugą stronę. Niech to nawet będzie minuta. Czyli 1-2 minuty straty. Mocno zwalniam na podbiegach.
Kolega, który jechał tamtędy, będzie biegał Gdańsk na 3:30, mówi, że nie jest to takie straszne. Zakłada, że straci 15 s. w każdą stronę, czyli ok. 30 s.
Tak to wygląda:
https://www.youtube.com/watch?v=-Ck-laeobmg
I tutaj rowerami, można poobserwować wysiłek w pedałowanie:
https://www.youtube.com/watch?v=5aG7-bvYt3g
Pod górkę prowadzą rowery, może nie być lekko...
Jest jeszcze problem, że GPS zwariuje. Zrobię sobie wtedy Lap na najbliższym kilometrze (oznaczeniu), i dalej pomiar będzie już dobry.