Jacek Kostrzeba to trener, który w zawodzie przepracował już 32 lata i ma na koncie pokaźną liczbę osiągnięć. Mimo to nie spoczywa na laurach, wciąż szuka ścieżek rozwoju, a co jeszcze ważniejsze, sam chętnie dzieli się doświadczeniem.
W tym odcinku trener radzi jak szukać przyczyn oraz jakie zmiany wprowadzić w sytuacji, gdy nasz trening nie przynosi spodziewanych rezultatów, a wyniki stoją w miejscu.
- Co wyróżnia szkołę Jacka Kostrzeby na tle innych trenerów?
- Jaka jest rola poszczególnych bodźców treningowych w koncepcji?
- Czym powinien różnić się trening biegacza po 40-tce?
- Jak poznać, że trenujemy za ciężko względem możliwości?
- Co w tym sezonie planuje zmienić w treningu Krystiana Zalewskiego, aby miał szansę walczyć o rekord Polski w maratonie?
W odcinku w różnych kontekstach pojawiają się: Krystian Zalewski, Henryk Szost, Marek Jakubowski, Angelika Mach, Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka, Michał Rozmys, Katarzyna Jankowska, Kenenisa Bekele.
Skomentuj podcast "Jak przełamać wynikową stagnację? – Jacek Kostrzeba" https://bieganie.pl/bez-kategorii/jacek ... a-podcast/
Jak przełamać wynikową stagnację?– Jacek Kostrzeba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1295
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Wysłuchałem!
Bardzo podobają mi się poglądy Jacka Kostrzeby na temat trenowania.
To co szczególnie zwróciło moją uwagę to stawianie normalnych i oczywistych celów, w więc wyniki na skalę światową, rekordy Polski po drodze. W maratonie 2:06.
Bardzo ciekawe podejście i wytłumaczenie sensu jednostek treningowych. Moją uwagę przykuł jeden szczegół dotyczący długich wybiegań w tlenie, gdzie wyznał, że problemem nie jest (bo nie ma być) intensywność, ale zmęczenie mięśni... Czy tu właśnie nie daje o sobie znać właśnie technika?
4-6 tygodni roztrenowanie przed podjęciem współpracy z zawodnikiem - bardzo dobry pomysł. Uwzględnienie całej sytuacji w jakiej funkcjonuje, żyje, znajduje się zawodnik.
Nie mierzenie swoich podopiecznych swoją miarą, co mam wrażenie jest pokusą u niektórych trenerów, którzy odnosili duże sukcesy jako zawodnicy. Przenoszą to co u nich zadziałało na wszystkich, których trenują.
Bardzo dobre podejście do ewentualnych niepowodzeń, rozliczań zawodników z nieudanych startów. Wiadomo, że trenują i starają się na maksa.
Trener Jacek Kostrzeba jest otwarty na to co dzieje się w świecie, śledzi media społecznościowe.
Szkoda więc, że nie padło pytanie co sądzi o technice biegania swoich podopiecznych, i w ogóle o kształtowaniu tego elementu, podejściu do tego zagadnienia. No i, że niektórzy wątpią w osiągnięcie czasu 2:06 właśnie ze względu na technikę, jaką biega Krystian Zalewski. Czy zgadza się/nie zgadza się z tą opinią.
Cele odpowiednio ambitne, podejście, wiedza, doświadczenie i otwartość dają nadzieję na sukces naszych zawodników.
Mi najbardziej dało do myślenia podejście do długich wybiegań, rozbiegań. Intensywność konwersacyjna, czyli największa podczas danego treningu jaka jest możliwa, by pozostać w tlenie. To mój słaby punkt, więc coraz więcej o tym myślę, jak to z korzyścią zaadoptować dla siebie.
Wartość rozmowy/wywiadu oceniam na bardzo dobrą!
Teraz czas wysłuchać, bo nie wysłuchałem jeszcze rozmowy z Krystianem Zalewskim.
Za to dzisiaj połówka, z której Krystian nie do końca jest zadowolony. Ale to już inny wątek.
Bardzo podobają mi się poglądy Jacka Kostrzeby na temat trenowania.
To co szczególnie zwróciło moją uwagę to stawianie normalnych i oczywistych celów, w więc wyniki na skalę światową, rekordy Polski po drodze. W maratonie 2:06.
Bardzo ciekawe podejście i wytłumaczenie sensu jednostek treningowych. Moją uwagę przykuł jeden szczegół dotyczący długich wybiegań w tlenie, gdzie wyznał, że problemem nie jest (bo nie ma być) intensywność, ale zmęczenie mięśni... Czy tu właśnie nie daje o sobie znać właśnie technika?
4-6 tygodni roztrenowanie przed podjęciem współpracy z zawodnikiem - bardzo dobry pomysł. Uwzględnienie całej sytuacji w jakiej funkcjonuje, żyje, znajduje się zawodnik.
Nie mierzenie swoich podopiecznych swoją miarą, co mam wrażenie jest pokusą u niektórych trenerów, którzy odnosili duże sukcesy jako zawodnicy. Przenoszą to co u nich zadziałało na wszystkich, których trenują.
Bardzo dobre podejście do ewentualnych niepowodzeń, rozliczań zawodników z nieudanych startów. Wiadomo, że trenują i starają się na maksa.
Trener Jacek Kostrzeba jest otwarty na to co dzieje się w świecie, śledzi media społecznościowe.
Szkoda więc, że nie padło pytanie co sądzi o technice biegania swoich podopiecznych, i w ogóle o kształtowaniu tego elementu, podejściu do tego zagadnienia. No i, że niektórzy wątpią w osiągnięcie czasu 2:06 właśnie ze względu na technikę, jaką biega Krystian Zalewski. Czy zgadza się/nie zgadza się z tą opinią.
Cele odpowiednio ambitne, podejście, wiedza, doświadczenie i otwartość dają nadzieję na sukces naszych zawodników.
Mi najbardziej dało do myślenia podejście do długich wybiegań, rozbiegań. Intensywność konwersacyjna, czyli największa podczas danego treningu jaka jest możliwa, by pozostać w tlenie. To mój słaby punkt, więc coraz więcej o tym myślę, jak to z korzyścią zaadoptować dla siebie.
Wartość rozmowy/wywiadu oceniam na bardzo dobrą!
Teraz czas wysłuchać, bo nie wysłuchałem jeszcze rozmowy z Krystianem Zalewskim.
Za to dzisiaj połówka, z której Krystian nie do końca jest zadowolony. Ale to już inny wątek.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 377
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
- Życiówka na 10k: 39
- Życiówka w maratonie: brak
Super rozmowa. Trener jest świetnym rozmówcą, konkretny, inteligentny, mnóstwo wiedzy i bardzo przyjemnie się słuchało . Kuba też dobrze przygotowany i fajnie prowadził wywiad.
Moim zdaniem wyszedł najlepszy do tej pory wywiad na bieganie.pl.
Moim zdaniem wyszedł najlepszy do tej pory wywiad na bieganie.pl.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1956
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też wysłuchałem w całości z uwagą. Również zwróciłem uwagę na ten fragment, zwłaszcza, że ostatnio biegałem na bieżni elektrycznej i rozmawiałem z żoną. Rozmowa była praktycznie normalna przy tętnie na poziomie 80-82% hrmax. więc albo mam cały czas źle zmierzonego maksa (choć wątpię bo 199-201 zarejestrowałem w zeszłym roku parę razy), albo całe to tętno w niektórych przypadkach można sobie schować do kieszeni. Bo jak widać elita bazuje na pomiarze laktatu.Drwal Biegacz pisze: ↑06 mar 2022, 21:24 Mi najbardziej dało do myślenia podejście do długich wybiegań, rozbiegań. Intensywność konwersacyjna, czyli największa podczas danego treningu jaka jest możliwa, by pozostać w tlenie.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
-
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 23 kwie 2013, 22:04
- Życiówka na 10k: 38:07
- Życiówka w maratonie: brak
Bo paradoksalnie zakres pomiędzy mniej więcej 75 a 80% Hrmax to strefa, w której występuje najmniejszy wzrost kwasu mlekowego. Dlatego też różnica odczuwalnego zmęczenia jest znikoma. Jest to kilka uderzeń na minutę, które robią różnicę w doborze tempa biegu, a nie robią wielkiej różnicy jeśli chodzi o eksploatacje. Np. z moich badań wydolnościowych wynika, że strefa pomiędzy 75 a 80% Hrmax to zaledwie przyrost 0,07 mmol! Wjedź jednak o każde 5%Hrmax wyżej a stężenie kwasu rośnie drastycznie. Do tego jeszcze istnieje coś takiego jak genetyka.Też wysłuchałem w całości z uwagą. Również zwróciłem uwagę na ten fragment, zwłaszcza, że ostatnio biegałem na bieżni elektrycznej i rozmawiałem z żoną. Rozmowa była praktycznie normalna przy tętnie na poziomie 80-82% hrmax. więc albo mam cały czas źle zmierzonego maksa (choć wątpię bo 199-201 zarejestrowałem w zeszłym roku parę razy), albo całe to tętno w niektórych przypadkach można sobie schować do kieszeni. Bo jak widać elita bazuje na pomiarze laktatu.