Technika biegu - analiza
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Celem pierwszoplanowym jest shakowanie biomechaniki biegu.
To że pociąga to za sobą przemyślenia dotyczące trenowania, zmiany podejścia do treningu i kwestie dotyczące ryzyka podjęcia lub nie podjęcia jakiejś decyzji, jest rzeczą wtórną. Każdy ma swoje życie, swoje pomysły na rozwój i własne cele biegowe i/lub trenerskie. To nie będzie miało wpływu na robione przez nas badania. Akcelerometr wszystko zmierzy, bez względu na to czy Kozłowski w to wierzy, czy nie wierzy.
To że pociąga to za sobą przemyślenia dotyczące trenowania, zmiany podejścia do treningu i kwestie dotyczące ryzyka podjęcia lub nie podjęcia jakiejś decyzji, jest rzeczą wtórną. Każdy ma swoje życie, swoje pomysły na rozwój i własne cele biegowe i/lub trenerskie. To nie będzie miało wpływu na robione przez nas badania. Akcelerometr wszystko zmierzy, bez względu na to czy Kozłowski w to wierzy, czy nie wierzy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A czy Kozlowski gdzieś napisał ze w te pomiary nie wierzy?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wierzy?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Oooo... widzę ze rozwijacie sie dalej i powoli dochodzicie do wyników starszych prac naukowych.
Tak tak!!! Pelne poparcie. Nie patrz tylko na 43ms ale tez na to, co sie dzieje wcześniej.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
łooo! no to wspaniale. Po raz kolejny ucierasz mi zarozumiałego nosa.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Co ma jedno z drugim wspólnego?artur_kozlowski pisze: ↑20 lut 2022, 07:45Nie do końca rozumiem co ma jedno z drugim wspólnego, ale widzisz chyba różnicę w złapaniu pomiaru mleczanu a sprawdzeniu w którym momencie fazy podporu występuje maksymalna dynamika wybicia i przełożenie tego na praktyczny wymiar treningu?pawo pisze: ↑19 lut 2022, 19:07A w kwestii fizjologii też tak było? Do niczego nie był Ci potrzebny pomiar mleczanu, pomiar tętna i tempo biegu? Wszystko załatwiało doświadczenie?artur_kozlowski pisze: ↑19 lut 2022, 14:17 Właśnie tym się różni teoretyk od praktyka. Praktyk bierze pod uwagę doświadczenie swoje i innych i ja testowałem wtedy różne konfiguracje i ustawienia treningu. Nie było mi potrzebne do stwierdzenia faktu w którym momencie fazy podporu występuje maksymalna dynamika wybicia.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wiadomo.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Przegapiłem dyskusję o cyferkach. Wiecie ile to 14 milisekund?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie wiem, ale jeżeli u Kiplimo ta różnica wynosi 13ms, to może warto w to wejść.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1299
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Ambitnie to wszystko wygląda i moim zdaniem się uda=zakończy sukcesem. Jedyne co bym dodał to pomiary na nodze bez amortyzacji, w jakichś tenisówkach np. Rzuci to pewne światło na kwestię, na ile but kształtuje, modyfikuje, pomaga, deformuje ruch biegowy (wpływa na biomechanikę) Moim zdaniem wpływ jest duży.
Tu modyfikuję, swoje poglądy kojarzące fizjoterapeutę z kontuzją, więc jak najdalej... Gdy doszedłem do 90 km w 7 dni, gdy zaczęło pojawiać się napięcie dające wykorzystać się do napędu (ruchu) pojawiła się również potrzeba/konieczność masaży, fizjo, generalnie rozluźniania struktur, chociażby dlatego by się mogły właściwie ożywić, ale jednocześnie odbudować/przebudować. Brak tego, jest odczuwalny jako spowolnienie procesu rozwoju.
Ciekawią mnie odczucia Sebastiana po spotkaniach z fizjo, tym "gilganiu"
Wracam i wracam do tych odczuć, bo tylko tak mogę mierzyć to co we mnie zachodzi, i wpływać na rozwój/dostosowywanie mojego układu tensegracyjnego do biegania.
Mimo że to tylko odczucia, ale to potężne narzędzie.... W praktyce okaże się pewnie decydujące.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 01 lut 2022, 17:29
- Życiówka na 10k: 41:42
- Życiówka w maratonie: 3:29:43
Wybaczcie, że do dyskusji na chwilę włączy się laik, którego jedynym biegowym osiągnięciem jest to, że od lat kilkunastu, w sposób w miarę skuteczny, bieganiem niweluje nadmierną skłonność do słodyczy, przy czym nie jest to niestety jedyny nałóg. Rezultat jest wypadkową osiągnięcia określonych możliwości organizmu oraz wykorzystania tych możliwości. Mam wrażenie, że każdy w miarę sensowny trening kształtuje jedno i drugie. Wydaje się, że ruch najbardziej kaleczącego zawodnika z czołówki jest i tak bardziej ekonomiczny od ruchu ładnie biegającego amatora. Jeżeli by jednak zestawić dwóch zawodników o takich samych potencjalnych możliwościach, szybciej zapewne pobiegnie ten, którego ruch jest bardziej efektywny. Jeśli założyć, że nasi długasi trenują z nie mniejszym zaangażowaniem niż czołówka światowa, to różnica w rezultatach winna być pochodną gorszego wykorzystania wytrenowanej siły, wytrzymałości itp, czyli gorszej techniki biegu. Poszukiwania najbardziej efektywnego modelu ruchu biegowego mają zatem sens. Z teoretycznego puntu widzenia poprawa techniki winna pomóc każdemu. W praktyce, co było już na tym forum poruszane, zasadniczą barierą jest czas wymagany na nauczenie ciała i psychiki nowego stereotypu ruchowego oraz ryzyko, że tak poświęcony czas wcale nie doprowadzi do celu. Stawiam hipotezę, że bariera ta ma mniejsze znaczenie przy pracy z młodzieżą, przez brak utrwalonych nawyków, i przy pracy z mastersami, dla których pogorszenie wyników nawet na lata może nie być tragedią. Może nie warto się zrzymać, że krajowa elita „nie chce” biegać technicznie lepiej.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Yacool
Szybkość szczytu wyhamowania i wybicia miednicy wpływa na ekonomię i ostatecznie na tempo - ale czy nie jest to po prostu zwykły korelat?
Czy można być przeciętnym z przeciętnym VO2max i nauczyć się "wybijać" w 40ms czy po prostu im lepszy zawodnik tym szybciej to następuje?
Jak wygenerować tę sztywność treningiem?
Szybkość szczytu wyhamowania i wybicia miednicy wpływa na ekonomię i ostatecznie na tempo - ale czy nie jest to po prostu zwykły korelat?
Czy można być przeciętnym z przeciętnym VO2max i nauczyć się "wybijać" w 40ms czy po prostu im lepszy zawodnik tym szybciej to następuje?
Jak wygenerować tę sztywność treningiem?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jaz,
tak naprawdę, to analizując wykresy Filipa uczymy się nowych rzeczy, a więc wszyscy jesteśmy laikami, poza Rollim, bo dla niego te rzeczy są jasne i wiadome od lat. W ogóle nie byłoby tematu, gdyby nie konkretne cyferki, które tu padają, a więc trudno już je zignorować, co nie oznacza, że się nie da. Nikt nikogo nie zmusza do myślenia, ani tym bardziej do podążania za tymi eksperymentami. Jeszcze raz powtórzę: celem jest shakowanie biegu, a nie krajowej czołówki.
Analiza wykresów czujnika na łydce pokazuje coś co komplikuje sprawę. Chodzi o podwójne grzebnięcie, którego amatorzy nie mają. Załóżmy, że można nauczyć się wybijać w 40ms, ale czy wtedy pojawi się też drugie grzebnięcie? To może przypominać dążenie amatora do gct poniżej 200ms. No i jak to osiągnie to pewnie jest zadowolony, ale czy to przełoży mu się na wyniki?
tak naprawdę, to analizując wykresy Filipa uczymy się nowych rzeczy, a więc wszyscy jesteśmy laikami, poza Rollim, bo dla niego te rzeczy są jasne i wiadome od lat. W ogóle nie byłoby tematu, gdyby nie konkretne cyferki, które tu padają, a więc trudno już je zignorować, co nie oznacza, że się nie da. Nikt nikogo nie zmusza do myślenia, ani tym bardziej do podążania za tymi eksperymentami. Jeszcze raz powtórzę: celem jest shakowanie biegu, a nie krajowej czołówki.
Z analizy wykresów czujnika na miednicy można by wyciągnąć wniosek, że im lepszy zawodnik tym szybciej to następuje. Ale...
Analiza wykresów czujnika na łydce pokazuje coś co komplikuje sprawę. Chodzi o podwójne grzebnięcie, którego amatorzy nie mają. Załóżmy, że można nauczyć się wybijać w 40ms, ale czy wtedy pojawi się też drugie grzebnięcie? To może przypominać dążenie amatora do gct poniżej 200ms. No i jak to osiągnie to pewnie jest zadowolony, ale czy to przełoży mu się na wyniki?
Samą sztywność można uzyskać dość łatwo. Problemem jest utrzymanie jej na dystansie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Oj tam, wystarczy otworzyć oczy:yacool pisze: ↑21 lut 2022, 14:56 Jaz,
tak naprawdę, to analizując wykresy Filipa uczymy się nowych rzeczy, a więc wszyscy jesteśmy laikami, poza Rollim, bo dla niego te rzeczy są jasne i wiadome od lat. W ogóle nie byłoby tematu, gdyby nie konkretne cyferki, które tu padają, a więc trudno już je zignorować, co nie oznacza, że się nie da. Nikt nikogo nie zmusza do myślenia, ani tym bardziej do podążania za tymi eksperymentami. Jeszcze raz powtórzę: celem jest shakowanie biegu, a nie krajowej czołówki.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC8553457/