pawo pisze: ↑28 gru 2021, 18:06Koniec wygłupów
Ok koniec, ale to jeden ze sposobów zwrócenia uwagi na rzeczy, nad którymi mało że nie panujemy, to w zasadzie nie mamy o nich pojęcia. Jak ktoś ma problem z wyobrażeniem sobie zagadnienia, to może właśnie analogia do przysiadu będzie tu pomocna. Otóż przychodzi na siłownię 15 latek i ciśnie 200 kilo w przysiadzie z siłą i techniką jakby trenował to przynajmniej od 15 lat. I to jest taki odpowiednik 13:30 na 5k. Czy takich nastolatków jest więcej? Nie mam pojęcia, ale stawiam na to że tak. Kenia, Etiopia teraz Uganda. A jest przecież ogarnięta wojnami Somalia albo Sudan. Do Iten czasem trafiają tacy wysuszeni biegacze z północnej Kenii. Plemię Turkana ma rysy etiopsko-sudańskie i wydają się jeszcze smuklejsi od Kalenjinów. Na przykład ten
chłopaczek biegnący w środku. Przy nim zarówno Meshack biegnący z przodu, jak i niebieski Keniol biegnący z tyłu, wyglądają jakby mieli ciut nadwagę. Mając taki materiał na starcie, plus wizjonerska organizacja wokół takich jednostek i jest duża szansa, że w krótkim czasie powstaje alternatywa dla projektu NN. A trener w takim zespole staje się z automatu guru treningu długodystansowego. Dla wielu byłby to szczyt marzeń. Mnie to tylko irytuje, bo tworzy się wokół tego jakaś otoczka tajemnicy trenerskiej. W rzeczywistości, to kolejna wydmuszka jak wszystkie inne, czyli przyszedł biały, pokazał jak trenować i stała się jasność. Ten sam biały, który nie potrafi wytrenować białego seniora na 13:30 z łatwością osiąga to z czarnym nastolatkiem.
Ricardo pisze: ↑29 gru 2021, 00:37Wiadomo, że Kiplimo czy Kipchoge nie biją rekordów świata dzięki nowatorskim metodom treningowym tylko mają po prostu
świetne predyspozycje do tego sportu. Dlatego mnie tak nie interesują jakieś konkretne jednostki treningowe, międzyczasy itd., a wolę poznać lepiej zawodników i
ich historie.
Predyspozycje i ich historie można czytać literalnie. Jaka jest historia rozwoju beleczek kostnych lub włókien kolagenowych i tworzenia całej architektury tkanki kostnej i łącznej. Innymi słowy - jaki jest łańcuch przyczynowo skutkowy takiej, a nie innej budowy ciała? 15 lat, to wystarczający okres zarówno na specjalizację strukturalną jak i kompletne rozpieprzenie układu, bo wciąż wiele rzeczy dzieje się przypadkowo. Dlatego właśnie same iksy niczego nie gwarantują, bo to nie geometria zewnętrzna przenosi siły, tylko wewnętrzna, która jest nieustanie stymulowana grawitacją do wzrostu, reorganizacji i rozpadu. Na te właśnie procesy jesteśmy ślepi.