Technika biegu - analiza
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie zajmujcie się mną, tylko techniką biegu. A świat menedżerów i wielkich kontraktów to do działu Konkursy.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Ja, Tobą? No co Ty, mam gdzieś jaki masz charakter i czy jesteś cynikiem czy to tylko poza internetowa, tak samo jak mam gdzieś czy sensem życia Rolliego są 150tki. Potrafię to wszystko przefiltrować, a nawet bezczelnie rzeknę, że zrozumieć. Chłonę wszystko co tylko mogę, a to co piszę to nie prawdziwy ja, a raczej właśnie poza internetowa, ani gorsza ani lepsza ode mnie prawdziwego. Jeżeli ktoś tego nie rozumie to jest debilem i powinien do lekarza od głowy. A bo bym zapomniał, przy okazji nauki świetnie się bawię.
No a teraz możemy wrócić do pięknego biegania.
No a teraz możemy wrócić do pięknego biegania.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jedna rzecz mnie zastanawia i niestety nie ma tego wyszczególnionego w tych badaniach biomechanicznych od dystansu 400 w górę. Szkoda, no ale z wiadomych względów telemetria wysiada dla biegów średnich i długich. Chodzi o relację poziomych odległości pomiędzy środkiem masy i punktem pierwszego kontaktu oraz środkiem masy i i punktem ostatniego kontaktu. Jaki jest trend tej relacji w kierunku od sprintu do maratonu.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Pytanie czy musi być jakakolwiek relacja.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dopóki nie ma danych to możemy spekulować.
Relacja może być analogiczna jak ta z czasem kontaktu do czasu lotu. Czyli zmieniałaby się w funkcji tempa biegu. Jeżeli taki trend jest w istocie, to można go interpretować wykorzystując udziały pracy metabolicznej do niemetabolicznej, czyli tej takiej podejrzanej o perpetuum mobile.
Relacja może być analogiczna jak ta z czasem kontaktu do czasu lotu. Czyli zmieniałaby się w funkcji tempa biegu. Jeżeli taki trend jest w istocie, to można go interpretować wykorzystując udziały pracy metabolicznej do niemetabolicznej, czyli tej takiej podejrzanej o perpetuum mobile.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Mam wrażenie, że ten Niekerk tak stawia nogi, dokładnie tak samo jak ja prawą ma niby zepsutą.
Tu posłużę się obrazkiem, trochę podkradniętym ale jak wolno Filipowi to i mi też.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/labs/pmc/a ... igure/F14/
Tu posłużę się obrazkiem, trochę podkradniętym ale jak wolno Filipowi to i mi też.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/labs/pmc/a ... igure/F14/
-
- Stary Wyga
- Posty: 242
- Rejestracja: 07 mar 2019, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pawo, nie mówię, że nie da się nic zrobić z techniką. Da się bardzo wiele. Da się hamować skutki naszej cywilizacji i nie pogłębiać dysfunkcji. Da się poprawiać pewne elementy. Da się młodego zawodnika ukierować i pokazać mu poprawne schematy - wiem bo widzę co się dzieje w klubach z młodzieżą.pawo pisze: ↑04 sty 2022, 19:28 Einstein i wielu innych wielkich, którzy dokonywali przełomowych odkryć na stare lata stawali się ofiarami tych własnych odkryć. Tak samo dobrzy zawodnicy przeważnie nie są dobrymi trenerami.
A dlaczego? A no mamy tu przykład Artura, "nic z tym się nie da zrobić , bo jakby się dało to przecież ja bym zrobił"
Nie ma żadnej gwarancji, że jak jesteśmy w czymś dobrzy, to będziemy dobrzy w czymś innym, albo jak byliśmy dobrzy kiedyś to musimy być dobrzy dożywotnio.
To co się nie da to wziąć zawodnika z 15 letnim doświadczeniem biegowym, siedzącym trybem życia i powiedzieć mu: "Przez rok nie biegaj tylko pracuj nad techniką to za dwa lata będziesz łamał 2 godziny w maratonie".
Rozumiem, że chcecie narzucić wyczynowcom takie betonowe i schematyczne myślenie, ale tak nie jest i powtórzę jeszcze raz, że wielu z nas eksperymentowało wielokrotnie w różnych zakresach biegania, ale do takiej abstrakcji, żeby rzucić bieganie na rok i pracować tylko nad techniką nikt niestety nie doszedł, bo nie ma ku temu jakichkolwiek rozsądnych podstaw.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
A z czego to wyczytałeś? Kto powiedział, że będzie to trwało rok? Tego typu oświadczenia sugerują, że ktoś jest już dużo dalej z wiedzą, aniżeli koncepcyjne rozważania, o których tu czytasz.artur_kozlowski pisze: ↑05 sty 2022, 09:20 Rozumiem, że chcecie narzucić wyczynowcom takie betonowe i schematyczne myślenie, (...) żeby rzucić bieganie na rok i pracować tylko nad techniką
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Katir wyskoczył jak króliczek z kapelusza. Stawiam na podrasowane kotlety
Niedozwolona metoda ale jednak metoda.
P.S. oczywiście obym się mylił
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No takie rzeczy oczywiście obezwładniają i wytrącają wszelkie argumenty. Lecz tak jak już tu kiedyś sugerowałem - doping nie zmienia techniki biegu. Można ją zapewne dłużej utrzymać, ale nie poprawić. Przynajmniej z takim założeniem, że ktoś nie pracuje nad ruchem tylko nad wydolnością i po to bierze doping.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Ja zgadzam się z Arturem, życie nie jest proste.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
No krzywo biega ale najbardziej rzuca się w oczy to jak do środka kolana składa.
A w ogóle teraz będziemy się wzorować na sprinterach?
A w ogóle teraz będziemy się wzorować na sprinterach?
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bo Artur ma racje. Reprezentuje profesjonalne podejście - praktyczne. Polska czołówka maratońska to takie ugruntowane firmy z solidnymi wynikami. Tu nie ma czasu na eksperymenty bo na koniec roku trzeba pokazać wynik. Lepsze pewne 2.12 niż ryzyko kilku lat z 2.20.
Młodzi zawodnicy a szczególnie ci z Afryki to takie start-up'y. Mogą ryzykować i starać się wprowadzić jakieś super rozwiązanie treningowe na rynek.
Nigdy nie zrozumiem po co wymagacie zmian od sportowców u schyłku kariery. A ich wynik z maratonu jest przecież pochodną(chociaż może różniczką) wyników z 5km-10km z przed 15 lat.
Młodzi zawodnicy a szczególnie ci z Afryki to takie start-up'y. Mogą ryzykować i starać się wprowadzić jakieś super rozwiązanie treningowe na rynek.
Nigdy nie zrozumiem po co wymagacie zmian od sportowców u schyłku kariery. A ich wynik z maratonu jest przecież pochodną(chociaż może różniczką) wyników z 5km-10km z przed 15 lat.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Nawet nie skomentuję.Wooki pisze: ↑05 sty 2022, 13:52 Bo Artur ma racje. Reprezentuje profesjonalne podejście - praktyczne. Polska czołówka maratońska to takie ugruntowane firmy z solidnymi wynikami. Tu nie ma czasu na eksperymenty bo na koniec roku trzeba pokazać wynik. Lepsze pewne 2.12 niż ryzyko kilku lat z 2.20.
Młodzi zawodnicy a szczególnie ci z Afryki to takie start-up'y. Mogą ryzykować i starać się wprowadzić jakieś super rozwiązanie treningowe na rynek.
Nigdy nie zrozumiem po co wymagacie zmian od sportowców u schyłku kariery. A ich wynik z maratonu jest przecież pochodną(chociaż może różniczką) wyników z 5km-10km z przed 15 lat.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1299
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Van Niekierk
Mocno wali stopami o bieżnię, aż bolą mi nogi gdy patrzę. Do tego coś mi się wydaje, że stopy na bok stawia, jak kaczka, niska, a na finiszu bardzo niska oscylacja pionowa, potężny wieloskok (stąd to walenie stopą o glebę, jak on szybko przyjmuje taką energię) no i wrażenie przodopochylenia miednicy, lordoza. Do góry wyrzuca się ramionami. I oddycha normalnie podczas biegu. Może być?
Mocno wali stopami o bieżnię, aż bolą mi nogi gdy patrzę. Do tego coś mi się wydaje, że stopy na bok stawia, jak kaczka, niska, a na finiszu bardzo niska oscylacja pionowa, potężny wieloskok (stąd to walenie stopą o glebę, jak on szybko przyjmuje taką energię) no i wrażenie przodopochylenia miednicy, lordoza. Do góry wyrzuca się ramionami. I oddycha normalnie podczas biegu. Może być?