Technika biegu - analiza
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Gjert jest takim trochę pionierem radykalnego podejścia do życia przez pryzmat wyczynu. Z tego tytułu wydaje się wręcz nieuniknione spieprzyć po drodze kilku ludziom, jeśli nie życie to przynajmniej jego fragment. Następni będą mieli łatwiej w tym sensie, że wybiorą optymalniejsze rozwiązania, w konsekwencji może nawet bardziej radykalne, bo bez błądzenia. Musi jednak zaistnieć coś takiego jak akceptacja społeczna. W Kenii to się zadziało samo. Każdy w wiosce wie, że tatuś biega i jak się uda, to potem cała wioska z tego skorzysta. Jak się nie uda, to nie ma tragedii, bo wszystkie inne opcje były i tak gorsze. Kto chciałby teraz wracać z Iten, gdzie jest prąd i internet, do chatki z kupy i słomy pośrodku sawanny...
W Europie tak się nie da. Potrzebne jest celowe działanie, o czym już wcześniej rozmawialiśmy. To co się tam dzieje w USA, to jest inwestycja. U nas nikt nie myśli w ten sposób. Nikogo to nie interesuje. A słabe wyniki naszych zawodników tylko utwierdzają potencjalnego sponsora w przekonaniu, że nie ma co pakować się w inicjatywę odbudowy biegów długich. Właściwie, to nie ma czego odbudowywać. To musi być coś zupełnie nowego. Coś na kształt NN, które teraz bardziej przypomina drużynę kolarską, gdzie na sukces jednej osoby pracuje cały sztab specjalistów. Szansę daje tylko podmiot prywatny, który dojrzy w tym długofalowe profity.
U nas wcześniej były lewe etaty dla biegających górników, hutników, monterów. Dzisiaj są lewe etaty dla biegających żołnierzy. Znamy tylko takie formy wsparcia. I jak widać to się nie sprawdza w obecnej rzeczywistości. Nie ma więc co liczyć, że nagle zmieni się cokolwiek, bo na czele armii stanął generał Szost.
W Europie tak się nie da. Potrzebne jest celowe działanie, o czym już wcześniej rozmawialiśmy. To co się tam dzieje w USA, to jest inwestycja. U nas nikt nie myśli w ten sposób. Nikogo to nie interesuje. A słabe wyniki naszych zawodników tylko utwierdzają potencjalnego sponsora w przekonaniu, że nie ma co pakować się w inicjatywę odbudowy biegów długich. Właściwie, to nie ma czego odbudowywać. To musi być coś zupełnie nowego. Coś na kształt NN, które teraz bardziej przypomina drużynę kolarską, gdzie na sukces jednej osoby pracuje cały sztab specjalistów. Szansę daje tylko podmiot prywatny, który dojrzy w tym długofalowe profity.
U nas wcześniej były lewe etaty dla biegających górników, hutników, monterów. Dzisiaj są lewe etaty dla biegających żołnierzy. Znamy tylko takie formy wsparcia. I jak widać to się nie sprawdza w obecnej rzeczywistości. Nie ma więc co liczyć, że nagle zmieni się cokolwiek, bo na czele armii stanął generał Szost.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Oby film z biegiem w którym armia 18 latków łamie 14:30 biegnąc po trawie nie trafiła do naszego wojska bo nasi "żołnierze" rzucą karabinami.yacool pisze: ↑14 gru 2021, 10:30 Gjert jest takim trochę pionierem radykalnego podejścia do życia przez pryzmat wyczynu. Z tego tytułu wydaje się wręcz nieuniknione spieprzyć po drodze kilku ludziom, jeśli nie życie to przynajmniej jego fragment. Następni będą mieli łatwiej w tym sensie, że wybiorą optymalniejsze rozwiązania, w konsekwencji może nawet bardziej radykalne, bo bez błądzenia. Musi jednak zaistnieć coś takiego jak akceptacja społeczna. W Kenii to się zadziało samo. Każdy w wiosce wie, że tatuś biega i jak się uda, to potem cała wioska z tego skorzysta. Jak się nie uda, to nie ma tragedii, bo wszystkie inne opcje były i tak gorsze. Kto chciałby teraz wracać z Iten, gdzie jest prąd i internet, do chatki z kupy i słomy pośrodku sawanny...
W Europie tak się nie da. Potrzebne jest celowe działanie, o czym już wcześniej rozmawialiśmy. To co się tam dzieje w USA, to jest inwestycja. U nas nikt nie myśli w ten sposób. Nikogo to nie interesuje. A słabe wyniki naszych zawodników tylko utwierdzają potencjalnego sponsora w przekonaniu, że nie ma co pakować się w inicjatywę odbudowy biegów długich. Właściwie, to nie ma czego odbudowywać. To musi być coś zupełnie nowego. Coś na kształt NN, które teraz bardziej przypomina drużynę kolarską, gdzie na sukces jednej osoby pracuje cały sztab specjalistów. Szansę daje tylko podmiot prywatny, który dojrzy w tym długofalowe profity.
U nas wcześniej były lewe etaty dla biegających górników, hutników, monterów. Dzisiaj są lewe etaty dla biegających żołnierzy. Znamy tylko takie formy wsparcia. I jak widać to się nie sprawdza w obecnej rzeczywistości. Nie ma więc co liczyć, że nagle zmieni się cokolwiek, bo na czele armii stanął generał Szost.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A co takiego nie wyszło?
Przecież oni wszyscy maja cały czas, niektóre rekordy kontynentu i NR.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
+1yacool pisze: ↑14 gru 2021, 10:30 Gjert jest takim trochę pionierem radykalnego podejścia do życia przez pryzmat wyczynu. Z tego tytułu wydaje się wręcz nieuniknione spieprzyć po drodze kilku ludziom, jeśli nie życie to przynajmniej jego fragment. Następni będą mieli łatwiej w tym sensie, że wybiorą optymalniejsze rozwiązania, w konsekwencji może nawet bardziej radykalne, bo bez błądzenia. Musi jednak zaistnieć coś takiego jak akceptacja społeczna. W Kenii to się zadziało samo. Każdy w wiosce wie, że tatuś biega i jak się uda, to potem cała wioska z tego skorzysta. Jak się nie uda, to nie ma tragedii, bo wszystkie inne opcje były i tak gorsze. Kto chciałby teraz wracać z Iten, gdzie jest prąd i internet, do chatki z kupy i słomy pośrodku sawanny...
W Europie tak się nie da. Potrzebne jest celowe działanie, o czym już wcześniej rozmawialiśmy. To co się tam dzieje w USA, to jest inwestycja. U nas nikt nie myśli w ten sposób. Nikogo to nie interesuje. A słabe wyniki naszych zawodników tylko utwierdzają potencjalnego sponsora w przekonaniu, że nie ma co pakować się w inicjatywę odbudowy biegów długich. Właściwie, to nie ma czego odbudowywać. To musi być coś zupełnie nowego. Coś na kształt NN, które teraz bardziej przypomina drużynę kolarską, gdzie na sukces jednej osoby pracuje cały sztab specjalistów. Szansę daje tylko podmiot prywatny, który dojrzy w tym długofalowe profity.
U nas wcześniej były lewe etaty dla biegających górników, hutników, monterów. Dzisiaj są lewe etaty dla biegających żołnierzy. Znamy tylko takie formy wsparcia. I jak widać to się nie sprawdza w obecnej rzeczywistości. Nie ma więc co liczyć, że nagle zmieni się cokolwiek, bo na czele armii stanął generał Szost.
Nikt jednak tego nie będzie umiał tak szybko zmienić.
Tylko tatuś z batem. Ale ilu tatusiów jest do tego w stanie? Moje własne dzieci mnie olały (ale smutny z tego powodu nie jestem, 5km przebiegną zawsze)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1976
- Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jakie rekordy Europy ma Filip i Henrik? Nie kojarzę żadnego.
Ja przecież nie umniejszam Gjertowi tylko wyciągam wnioski z tego co mówi. Wie, że popełnił więcej błędów przy Filipie i Henriku. Oni odstają od poziomu Jakoba, więc coś nie wyszło.
Przy Jakobie miał już po prostu większe doświadczenie i wiedzę, które zdobył dzięki wcześniejszym doświadczeniom ze starszym rodzeństwem.
Biegi długie na fb: https://www.facebook.com/Biegi-długie-112451610619803/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
OK. Maja parę złotych medali z ME i niektóre NR. Lepiej? Czyli błędem taki trening bym nie nazwał. Ale rozumie co masz na myśli.Ricardo pisze: ↑14 gru 2021, 18:18Jakie rekordy Europy ma Filip i Henrik? Nie kojarzę żadnego.
Ja przecież nie umniejszam Gjertowi tylko wyciągam wnioski z tego co mówi. Wie, że popełnił więcej błędów przy Filipie i Henriku. Oni odstają od poziomu Jakoba, więc coś nie wyszło.
Przy Jakobie miał już po prostu większe doświadczenie i wiedzę, które zdobył dzięki wcześniejszym doświadczeniom ze starszym rodzeństwem.
Jednak...
Troche wrzucasz wszystkich w jeden worek. Jakby tak było, to dobry trener z każdego kolejnego swojego zawodnika robiłby WR. Tak łatwo to nie jest. Tez u Gjerta tak nie jest. Młodsza córka nie rozwija sie tak dobrze jak Jacob.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Otóż to, wymieni ktoś choć jedno z pięciorga rodzeństwa Niccolo Paganiniego?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1976
- Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Po prostu kiedy zaczynał trenować Henrika i Filipa był dużo mniej doświadony niż jest teraz. Jak możemy przeczytać w tytule "Gjert Ingebrigtsen says Jakob’s success comes from making mistakes with the older brothers". Sam tego nie wymyśliłem.*
Jeszcze taki cytat znalazłem:
Wiadomo, że każdy zawodnik ma inne możliwości. Tak samo wiadomo, że doświadczony trener, który wie co robi jest lepszy niż ten, który dopiero poznaje zaczyna swoją przygodę ze sportem i dopiero się uczy wydaje.Gjert Ingebrigtsen:
"When we started with Henrik we didn't know how to do things. Jakob is a product of accumulated knowledge. The talent is equal between the boys but we have now enough knowledge to put Jakob on top." https://t.co/6Hvlwah5aJ
A co do najmłodszej siostry to myślę, że teraz nie da się o niej za dużo powiedzieć. Ona ma dopiero 15 lat.
Zobaczę sobie Team Ingebritsen jak będzie na yt przetłumaczony to może się więcej dowiem. Bo norweskiego niestety nie znam.
Ps. Właśnie wrzucili dwa najnowsze odcinki z napisami
1. https://youtu.be/1sn07oN6T5I
2. https://youtu.be/KykCCRBaaSo
Biegi długie na fb: https://www.facebook.com/Biegi-długie-112451610619803/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1976
- Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ten fragment myślę, że dobrze obrazuje o co mi chodzi. Od 21:40 do 24:00.
https://youtu.be/1sn07oN6T5I
*ostatnie zdanie można przetłumaczyć "To on (Henrik) najbardziej to odczuł."
https://youtu.be/1sn07oN6T5I
JakobHenrik and Gjert made many mistaked. Now we have found a program that works for us. Filip and I are lucky that Henrik has gone ahead and tested things.
GjertHe (Henrik) has been a guinea pig on everything. Everything we have done wrong, but also some we have done right. It's a shame it has to be that way. Because if you start with blank sheet, it's almost has to... you had to have super luck to avoid ruining something. He was the one who took the brunt.*
*ostatnie zdanie można przetłumaczyć "To on (Henrik) najbardziej to odczuł."
Biegi długie na fb: https://www.facebook.com/Biegi-długie-112451610619803/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jednocześnie Henrik zdobył 4 medale ME (w tym jedno złoto), 3 medale HME i był 5. w finale IO na 1500 m. Na pewno jego osiągnięcia bledną przy wynikach Jacoba, ale nie są już dużo gorsze niż Filipa - brąz MŚ, złoto ME (oba medale na 1500 m) i złoto w ME w przełajach. Jakby nie patrzeć, wybitne osiągnięcia, przynajmniej na skalę europejską. Inna sprawa, gdzieś od 2019 roku imrezy mistrzowskie wyglądały tak, jakby Henrik i Filip pomagali Jacobowi. Pewnie wynikało to z dyspozycji i kalkulacji kto ma największe szanse na medal.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Super dzięki! Dla fanów cos niesamowitego.Ricardo pisze: ↑14 gru 2021, 19:07 Ps. Właśnie wrzucili dwa najnowsze odcinki z napisami
1. https://youtu.be/1sn07oN6T5I
2. https://youtu.be/KykCCRBaaSo
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A tak w temacie:
Moze by tak trenerzy w PL robili więcej błędów w treningu, zeby dojść do tego co zrobił Henryk i Filip! Filip jest do teraz szybszy od rekordu PL.
Moze by tak trenerzy w PL robili więcej błędów w treningu, zeby dojść do tego co zrobił Henryk i Filip! Filip jest do teraz szybszy od rekordu PL.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No jak to, przecież robią. Przykładowo taki Rolbiecki ma sporo w tym zasług. Mocno przyczynił się do operacji achillesa u Seby. Zawodnik stracił 5 najlepszych lat życia, czyli tych, gdzie najlepiej wchodzi twój ulubiony trening szybkości. Wciąż czekamy na efekty tych i innych błędów popularnego rolby. Z takiego niszczenia ludzi w końcu musi urodzić się zawodnik na miarę 12 i 26 minut. Gjert przy rolbie to, cieplusi dziadzio mróz, co przynosi dzieciom prezenty i spełnia marzenia.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Kolega Filip coś błądzi, to zdanie nie powinno paść:
Badania mówią wyraźnie, że krótszy, szybszy krok to mniejsze przeciążenia, a więc bezpieczniejszy bieg
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Poczekajmy na drugą część. Chociaż ten "bezpieczniejszy" krok, gdy jest krótszy, to bardziej koncert życzeń. Inaczej w świecie amatorów nie byłoby kontuzji.