rocha - komentarze
Moderator: infernal
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Dwa tygodnie ciszy zapiłeś się szampanem czy rzuciłeś w wir wytwarzania dobra, znaczy dóbr?
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1142
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Planuję plan treningowy
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To sugeruje, że masz zamiar zmienić plan dotychczasowy.
Tylko żeby nie było jak u Kubusia Puchatka, że miał zamiar zmienić koszulkę ale zmienił tylko zamiar.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Czyli dopaminooporność w społeczeństwie spadła.
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1142
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Oj, chyba jednak wzrosła.
"I can't get no satisfaction..." - prorocze.
"I can't get no satisfaction..." - prorocze.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ej, no, najpierw dwa m-ce ciszy, a teraz trzy obszerne wpisy dzień po dniu? A ludzie teraz mają problem z czytaniem tekstu dłuższego, niż dwie linijki, podobno.
Swoją drogą sama łapię się na tym, że najchętniej oglądam obrazki.
Zwykłe wyjazdy w góry, takie szlakowe, już mnie nie satysfakcjonują. Teraz, ponieważ byłam w Tatrach sama a sama się (jeszcze) nie wspinam, zrobiłam w końcu trasę pozaszlakową (ale o tym cisza ....), o której od dawna myślałam. Więc najpierw godzina z lekkim dreszczykiem, bo startowałam o 5.15, a więc jeszcze ciemną nocą, a później 3h z lekkim dreszczykiem, bo szłam niby wyraźną ścieżką, ale terenem dosyć dzikim i mało uczęszczanym, więc oddech niedźwiedzia czułam na plecach, serio. Na szczęście niedźwiedź objawił się tylko w postaci kupy.
A, pizzy na telefon nigdy nie zamówiłam, innego jedzenia też nie. Czy jestem dziwna? (pytanie retoryczne).
Kurcze, nie byłam w tym roku w Sokolikach ... chociaż niektórzy twierdzą, że w Sokolikach "warun" nawet lepszy zimą, no ale ja musiałabym chyba z termoforem ...
Swoją drogą sama łapię się na tym, że najchętniej oglądam obrazki.
No to ja mam odwrotnie.
Zwykłe wyjazdy w góry, takie szlakowe, już mnie nie satysfakcjonują. Teraz, ponieważ byłam w Tatrach sama a sama się (jeszcze) nie wspinam, zrobiłam w końcu trasę pozaszlakową (ale o tym cisza ....), o której od dawna myślałam. Więc najpierw godzina z lekkim dreszczykiem, bo startowałam o 5.15, a więc jeszcze ciemną nocą, a później 3h z lekkim dreszczykiem, bo szłam niby wyraźną ścieżką, ale terenem dosyć dzikim i mało uczęszczanym, więc oddech niedźwiedzia czułam na plecach, serio. Na szczęście niedźwiedź objawił się tylko w postaci kupy.
A, pizzy na telefon nigdy nie zamówiłam, innego jedzenia też nie. Czy jestem dziwna? (pytanie retoryczne).
Ostatnio był: fizjo klasyczny, fizjo z igłami, masaż. Niewiele pomogło. Chyba powieszę sobie zatem worek bokserski, skoro polecasz, trochę przestrzeni w pokoju mam ...
Kurcze, nie byłam w tym roku w Sokolikach ... chociaż niektórzy twierdzą, że w Sokolikach "warun" nawet lepszy zimą, no ale ja musiałabym chyba z termoforem ...
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1142
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Lepsza kupa niż nic.
W Sokolikach zimą dobre warunki? Śmiała teza, pozostaje sprawdzić...
Chyba, że chodzi o ilość wolnych dróg.
W Sokolikach zimą dobre warunki? Śmiała teza, pozostaje sprawdzić...
Chyba, że chodzi o ilość wolnych dróg.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Jeśli chodzi o ilość wolnych dróg, to z pewnością. Ale przede wszystkim - tarcie, doskonałe tarcie! Tak mówią specjaliści. Mi tam nawet tarcie nie pomoże ...
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Mój kolega filozof mawiał, że żyjemy, dopóki ktoś o nas myśli.
Na bolące Achillesy stosowałam okłady z borowiny, którą w postaci kostki suchego błota kupowałam w aptece, a rozrabiałam w kuchni. Ale to było w ub. wieku. Ale z pobytów w Kotl. Kłodzkiej pamiętam, że tam większość potoków to rozwodniona borowina, może wystarczy pomoczyć nogi? Teraz akurat woda odpowiednio zimna, dla pełnego efektu można zabrać gorąca w termosie.
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1142
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Po prostu biegać po bagnach.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Z kim Ty się zadajesz?
A w ogóle, to kogut u sąsiada zwariował.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ostatnio najczęściej sama ze sobą.
Czy to niepokojące?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Nie wydaje mi się.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Sumerowie to bardziej od sumowania a nie od dzielenia, a może od południowej mszy, ciekawe to wszystko.