Koronawirus Covid 19
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Taka sytuacja.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Ok. Przyznam, że nie widziałem całego, powinienem sprawdzić., to zauważyłem w onecie,
Tylko co to zmienia? Zupełnie nic, a ryba psuje się od głowy, czy jakoś tak.
Tylko co to zmienia? Zupełnie nic, a ryba psuje się od głowy, czy jakoś tak.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Masz racje, w sensie plastycznym zmienia.
Ja popełniłem klasyczny błąd poznawczy, zauważając to co chciałem zauważyć, czyli potwierdzając swoje przekonanie, a powinienem być bardziej krytyczny, przede wszystkim wobec siebie i zweryfikować to co widzę.
Z tym zgoda ale nie zmienia to faktu który zaistniał i według mnie jest naganny i niesmaczny i w związku z tym nie żałuję, że zamieściłem to zdjęcie, nawet za ciasne.
- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
Minęło trochę "bezlitosnego" czasu i przybliżyliśmy się również wszyscy do wiadomo czego!
Teraz dobre pytanie dotyczące najbliższych 3 miesięcy.
Czy czwarta fala przebije w ofiarach ubiegłe fale?
Tak ja wiem, że większość ma to du..e, bo jedyne wartości godne uwagi to...... medaliki/wyniki!
Ale ja wiem swoje, że gdzieś tam z głębokiej podświadomości, wypełza powoli głos rozsądku i opamiętania.
To jest właśnie pozytywne w tym efekcie "Covid 19", że u niektórych pojawia się niespodziewanie szansa na "Wielki Reset"
Nikt się do tego nie przyzna, ale jestem prawie pewny, że u wielu z nas zapaliło się już "czerwone światło".
I wiecie co? To naprawdę mnie cieszy!
Teraz dobre pytanie dotyczące najbliższych 3 miesięcy.
Czy czwarta fala przebije w ofiarach ubiegłe fale?
Tak ja wiem, że większość ma to du..e, bo jedyne wartości godne uwagi to...... medaliki/wyniki!
Ale ja wiem swoje, że gdzieś tam z głębokiej podświadomości, wypełza powoli głos rozsądku i opamiętania.
To jest właśnie pozytywne w tym efekcie "Covid 19", że u niektórych pojawia się niespodziewanie szansa na "Wielki Reset"
Nikt się do tego nie przyzna, ale jestem prawie pewny, że u wielu z nas zapaliło się już "czerwone światło".
I wiecie co? To naprawdę mnie cieszy!
- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
Drogi Klosiu, rozumiem że piszesz "o bełkocie" z pozycji wyznawcy światopoglądu,
którego cały fundament opiera się na peregrynacji rytuałów związanych z "wynikami/medalikami".
Jak zapewne wiesz ja biegam z innych pobudek i staram się uniknąć losu
tego "kapłana" pospolitej ideologii, który ostatnio odszedł do krainy "uniwersalnego maratonu".
Mam oczywiście na myśli Pana Marka Danielaka, wieloletniego dyrektora Wrocław Maratonu,
który nie przez przypadek w wieku zaledwie 74 lat, zaorał swój świat.
Piszę to dlatego, że jest kilku biegaczy, którzy zmienili swoje motywacje i priorytety,
ot po prostu zachęcam pozostałych, aby nie szli tą drogą, którą podążał Pan Marek Danielak i inni!
Trzeba sobie powiedzieć prawdę(można zerknąć w lustro), że 74 lata, to nie jest dobry wiek do umierania!
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Piszę o bełkocie jako bełkocie. Niby używasz polskich wyrazów, ale z poprzedniego posta nie zrozumiałem ani zdania. Mam wrażenie, że czasem sobie po prostu losowo składasz wyrazy i cudzysłowy, które dodatkowo powodują, że nawet przy jakiejś w miarę sensownej składni zdania nie mają żadnego sensu. Doczytaj po co się używa cudzysłowów w zdaniu.
I zauważ że nie dotykam nawet długim kijem treści jakie usiłujesz przekazać, choć to kolejny temat rzeka.
I zauważ że nie dotykam nawet długim kijem treści jakie usiłujesz przekazać, choć to kolejny temat rzeka.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ooooo!marek301 pisze: ↑16 lis 2021, 01:17Drogi Klosiu, rozumiem że piszesz "o bełkocie" z pozycji wyznawcy światopoglądu,
którego cały fundament opiera się na peregrynacji rytuałów związanych z "wynikami/medalikami".
Jak zapewne wiesz ja biegam z innych pobudek i staram się uniknąć losu
tego "kapłana" pospolitej ideologii, który ostatnio odszedł do krainy "uniwersalnego maratonu".
Mam oczywiście na myśli Pana Marka Danielaka, wieloletniego dyrektora Wrocław Maratonu,
który nie przez przypadek w wieku zaledwie 74 lat, zaorał swój świat.
Piszę to dlatego, że jest kilku biegaczy, którzy zmienili swoje motywacje i priorytety,
ot po prostu zachęcam pozostałych, aby nie szli tą drogą, którą podążał Pan Marek Danielak i inni!
Trzeba sobie powiedzieć prawdę(można zerknąć w lustro), że 74 lata, to nie jest dobry wiek do umierania!
Guru sie znowu pojawił!
Proszę wielkiego PANA! Mojego największego PANA! O więcej tych złotych myśli!
Masz pełna racje!!! A ci niedowiercany tez kiedyś przejrzą na oczy! Wiec pisz! Pisz więcej!
Ja co prawda nic nie rozumie z tego bełkotu, ale możne kiedyś... jak mnie oświeci... może wtedy... na pewno wszystko zrozumie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Skoro boty potrafią już dzwonić do ludzi żeby próbować im coś sprzedać, to dlaczego nie miały by pisać na forum internetowym? Tym bardziej że te telefoniczne są bardziej wszechstronne* od tego tutaj.
* - gwoli ścisłości - powinienem napisać: mniej ograniczone.
* - gwoli ścisłości - powinienem napisać: mniej ograniczone.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Trochę może wywołam gównoburzę swoimi pytaniami ale jest bardzo ciekaw waszych poglądów w temacie COVIDU.
Generalnie jak ta "pandemia" wybuchła to było niemało osób (w tym też na tym forum) które twierdziły że to pic na wodę.
Z czasem obserwuję, że pogląd ludzi ulega zmianie ale właśnie kierunku strachu przed covidem.
Znam osoby które mówiły że pandemia to ściema a teraz twierdzą że to poważna sprawa...
Wiele osób twierdzi, że zna kilka osób które umarły od covida, że były 100% zdrowe i z dnia na dzień padli.
Ja nie znam nikogo kto by zmarł a tych co chorowali to jedynie tyle że mieli jakieśtam grypopodobne objawy lub bezobjawowi.
Nie rozumiem trochę, czemu skoro w Czechach jest wysoki wskaźnik wyszczepialności i jest lockdown i wielu zakażonych.
Czemu u nas liczba zakażonych jest niewiele mniejsza niż rok temu skoro już 3 dawką się szczepią i chyba te 30-40% jest już wyszczepiona ?
Nie rozumiem tego wszystkiego. Są raporty i dane podawane przez media które jednoznacznie wskazują na skuteczność szczepień, że chorują tylko niezaszczepieni, że jest to bardzo groźna choroba. A jednak w życiu codziennym niczego takiego nie zauważam... widzę natomiast kompletną sprzeczność z tym co podają media.
U mojej mamy w szpitalu lekarze zaszczepieni i tak chorowali na covid po szczepionce i mieli dość ciężkie objawy...
Wyjaśnijcie mi proszę jak to waszym zdaniem jest ?
Generalnie jak ta "pandemia" wybuchła to było niemało osób (w tym też na tym forum) które twierdziły że to pic na wodę.
Z czasem obserwuję, że pogląd ludzi ulega zmianie ale właśnie kierunku strachu przed covidem.
Znam osoby które mówiły że pandemia to ściema a teraz twierdzą że to poważna sprawa...
Wiele osób twierdzi, że zna kilka osób które umarły od covida, że były 100% zdrowe i z dnia na dzień padli.
Ja nie znam nikogo kto by zmarł a tych co chorowali to jedynie tyle że mieli jakieśtam grypopodobne objawy lub bezobjawowi.
Nie rozumiem trochę, czemu skoro w Czechach jest wysoki wskaźnik wyszczepialności i jest lockdown i wielu zakażonych.
Czemu u nas liczba zakażonych jest niewiele mniejsza niż rok temu skoro już 3 dawką się szczepią i chyba te 30-40% jest już wyszczepiona ?
Nie rozumiem tego wszystkiego. Są raporty i dane podawane przez media które jednoznacznie wskazują na skuteczność szczepień, że chorują tylko niezaszczepieni, że jest to bardzo groźna choroba. A jednak w życiu codziennym niczego takiego nie zauważam... widzę natomiast kompletną sprzeczność z tym co podają media.
U mojej mamy w szpitalu lekarze zaszczepieni i tak chorowali na covid po szczepionce i mieli dość ciężkie objawy...
Wyjaśnijcie mi proszę jak to waszym zdaniem jest ?
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
COVID jest faktem. Pierdolety o tym, jakoby ludzie umierali i chorowali również na grypę, mają coś wyjaśnić, tylko nie bardzo wiem co.
Jest faktem, że zaszczepieni również chorują z tym że nic to nie wnosi do sprawy. W jednej z naszych firm, połowa załogi (wyłącznie nie zaszczepieni), zachorowała w tym w części, bardzo ciężko. Są to osoby w przedziale 30-40. Generalnie, skończyło się „rumakowanie”. Objawiły się SMS-y ze szpitala pełne przerażenia i paniki. SMS-y z prośbą o modlitwę. Skończyły się opowieści o wszczepianych chip’ach i tym podobnych dyrdymałach..
Jest faktem, że zaszczepieni również chorują z tym że nic to nie wnosi do sprawy. W jednej z naszych firm, połowa załogi (wyłącznie nie zaszczepieni), zachorowała w tym w części, bardzo ciężko. Są to osoby w przedziale 30-40. Generalnie, skończyło się „rumakowanie”. Objawiły się SMS-y ze szpitala pełne przerażenia i paniki. SMS-y z prośbą o modlitwę. Skończyły się opowieści o wszczepianych chip’ach i tym podobnych dyrdymałach..
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Kordyt, ja również nie rozumem. U nas zaszczepionych jest wg danych oficjalnych 50% ludzi, a poziom zachorowań taki, jak przed rokiem o tej porze. Ale w takiej np. Austrii zaszczepionych jest znacznie więcej osób i właśnie mają pełny lockdown (???). Nie wiem, co o tym myśleć, dla mnie to wszystko nie trzyma się tzw. kupy.Kordyt pisze: ↑26 lis 2021, 11:08Nie rozumiem tego wszystkiego. Są raporty i dane podawane przez media które jednoznacznie wskazują na skuteczność szczepień, że chorują tylko niezaszczepieni, że jest to bardzo groźna choroba. A jednak w życiu codziennym niczego takiego nie zauważam... widzę natomiast kompletną sprzeczność z tym co podają media.
U mojej mamy w szpitalu lekarze zaszczepieni i tak chorowali na covid po szczepionce i mieli dość ciężkie objawy...
ps. nie twierdzę, że Covid nie jest faktem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Oczywiście, w Czechach wyszczerbionych dwoma dawkami jest ok. 58%, tak więc opowieści o wielu wyszczerbionych jest nie do końca prawdziwa. Warto mieć na uwadze, że jest spora grupa która przyjęła tylko pierwszą dawkę.