bieg na 5 km
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 22 lip 2021, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć,
Biegam ok. 2-3 razy w tygodniu na 5 km i każdy z tych biegów jest na maxa, daję z siebie tyle ile jestem w stanie w danym dniu. Poza tym pływam ok, 2 razy w tygodniu. Jak nie mam siły to odpuszczam i robię wolne. Czy to droga do poprawy wyniku (rekord to 20 minut z kawałkiem,) czy przeginam? Nie mam żadnych problemów ze zdrowiem przy takim bieganiu (normalne zmęczenie, ból nóg, wszystko przechodzi) a biegam tak od 3 miesięcy i regularnie poprawiam wyniki a ż stanęło na 20 z kawałkiem.
Biegam ok. 2-3 razy w tygodniu na 5 km i każdy z tych biegów jest na maxa, daję z siebie tyle ile jestem w stanie w danym dniu. Poza tym pływam ok, 2 razy w tygodniu. Jak nie mam siły to odpuszczam i robię wolne. Czy to droga do poprawy wyniku (rekord to 20 minut z kawałkiem,) czy przeginam? Nie mam żadnych problemów ze zdrowiem przy takim bieganiu (normalne zmęczenie, ból nóg, wszystko przechodzi) a biegam tak od 3 miesięcy i regularnie poprawiam wyniki a ż stanęło na 20 z kawałkiem.
Przemek P.
5k: 18:56, 06.03.2022
biegam od 07.2021
5k: 18:56, 06.03.2022
biegam od 07.2021
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 890
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
Przez jakiś czas jeszcze pewnie będziesz się poprawiał, na początku wszystko daje poprawę, ale w pewnym momencie będzie potrzebny bardziej urozmaicony trening.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 257
- Rejestracja: 18 sie 2021, 20:09
- Życiówka na 10k: 56:30
- Życiówka w maratonie: brak
Zadaj sobie czy trening jest taki prosty że każdy trening na maxa ?pp86 pisze: ↑04 paź 2021, 11:30 Cześć,
Biegam ok. 2-3 razy w tygodniu na 5 km i każdy z tych biegów jest na maxa, daję z siebie tyle ile jestem w stanie w danym dniu. Poza tym pływam ok, 2 razy w tygodniu. Jak nie mam siły to odpuszczam i robię wolne. Czy to droga do poprawy wyniku (rekord to 20 minut z kawałkiem,) czy przeginam? Nie mam ża9dnych problemów ze zdrowiem przy takim bieganiu (normalne zmęczenie, ból nóg, wszystko przechodzi) a biegam tak od 3 miesięcy i regularnie poprawiam wyniki a ż stanęło na 20 z kawałkiem.
Tompoz
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 22 lip 2021, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie, że nie jest prosty, daję z siebie tyle ile mogę w danym dniu, kontroluję tempo, trasa jest taka sama wiec mam porównanie. Na początku poprawa była widoczna z biegu na bieg, w tej chwili zdarzają się, ż jeszcze urwę te parę sekund ale już nie tak spektakularnie jak na początku.Panzer_General pisze: ↑08 paź 2021, 14:40Zadaj sobie czy trening jest taki prosty że każdy trening na maxa ?pp86 pisze: ↑04 paź 2021, 11:30 Cześć,
Biegam ok. 2-3 razy w tygodniu na 5 km i każdy z tych biegów jest na maxa, daję z siebie tyle ile jestem w stanie w danym dniu. Poza tym pływam ok, 2 razy w tygodniu. Jak nie mam siły to odpuszczam i robię wolne. Czy to droga do poprawy wyniku (rekord to 20 minut z kawałkiem,) czy przeginam? Nie mam ża9dnych problemów ze zdrowiem przy takim bieganiu (normalne zmęczenie, ból nóg, wszystko przechodzi) a biegam tak od 3 miesięcy i regularnie poprawiam wyniki a ż stanęło na 20 z kawałkiem.
Przemek P.
5k: 18:56, 06.03.2022
biegam od 07.2021
5k: 18:56, 06.03.2022
biegam od 07.2021
-
- Stary Wyga
- Posty: 242
- Rejestracja: 07 mar 2019, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Taka taktyka sprawdza się do pewnego momentu i jeżeli będziesz chciał się dalej rozwijać to już trzeba będzie włączyć inne elementy treningu. Trzeba będzie dołożyć siły biegowej, szybkości, ale też jakieś dłuższe biegi, bo mimo wszystko 5km jest już biegiem długodystansowym. Inna rzecz, że bieganie na maxa u początkujących biegaczy jest dość ryzykowne i nie powinno się biegać przy zbliżonym hrmax więcej niż 2-3 minuty. Ale mimo wszystko wynik w okolicach 20 minut po 3 miesiącach treningu mało komu się udaje więc progres imponujący
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Swietny przykład planu bezplanowego. Brakuje tylko krzyku "uraaaaa!!" przy każdym ataku.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 22 lip 2021, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ciężko mi odpuścić i tak po prostu truchtać sobie... to nie mój styl... Oprócz tego biegowego "katowania", dwa razy w tygodniu pływam po ok.45 minut w ramach urozmaicenia.
Przemek P.
5k: 18:56, 06.03.2022
biegam od 07.2021
5k: 18:56, 06.03.2022
biegam od 07.2021
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Moze ty masz taki styl. Treningiem tego nazwać sie nie da, bo trening to planowane przygotowanie sie do jakiegoś wydarzenia, gdzie chce sie osiągnąć maksymalny pułap możliwości.
Reszta to codzienne walenie głową w mur i krzyczenie: "dam rade!!!" Ale kiedyś do tego dorośniesz albo dasz sobie spokój. Raczej to drugie.
- Makin
- Stary Wyga
- Posty: 164
- Rejestracja: 26 wrz 2021, 18:25
- Życiówka na 10k: 45:25
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Buduj bazę teraz, bo jak będziesz tak latał na maksa, to potem jednak się obudzisz, że fajnie zrobić jakiś wynik. I będziesz budował bazę w tempie 7:00/km, zobaczysz dopiero, co to znaczy wolne bieganie i nauczysz
się pokory.
A co do Twojego biegania - też tak robiłem, również tak jak Ty efekt przyszedł szybko. 2-4 miesiące biegania i efektem było 21:15
Potem cały czas trenowałem jak Ty, trochę gorzej, trochę lepiej - kolejny czas na 5-tkę: ok 23 minut.
Ostatnio: 3 tygodnie sumiennych treningów z trenerem, odpowiednie odżywianie, dobrane treningi, odpoczynek. Efekt? 22:12. Idziemy powoli po swoje. Nigdy nie czułem się tak silny jak na niedzielnym starcie
jak biegałem, serio.
Młody amator, który całe życie zmagał się z nadwagą.
Z 107 do 69 kg - aktualnie 74/75.
Zobacz, co u mnie:
Komentarze
Blog
Strava
Z 107 do 69 kg - aktualnie 74/75.
Zobacz, co u mnie:
Komentarze
Blog
Strava
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 22 lip 2021, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Muszę się przestawić na odpuszczenie. 11 listopada mam zawody chciałbym zrobić dobry czas. Zacznę od dzisiaj, dłuższego i spokojnego biegu.Makin pisze: ↑13 paź 2021, 08:52Buduj bazę teraz, bo jak będziesz tak latał na maksa, to potem jednak się obudzisz, że fajnie zrobić jakiś wynik. I będziesz budował bazę w tempie 7:00/km, zobaczysz dopiero, co to znaczy wolne bieganie i nauczysz
się pokory.
A co do Twojego biegania - też tak robiłem, również tak jak Ty efekt przyszedł szybko. 2-4 miesiące biegania i efektem było 21:15
Potem cały czas trenowałem jak Ty, trochę gorzej, trochę lepiej - kolejny czas na 5-tkę: ok 23 minut.
Ostatnio: 3 tygodnie sumiennych treningów z trenerem, odpowiednie odżywianie, dobrane treningi, odpoczynek. Efekt? 22:12. Idziemy powoli po swoje. Nigdy nie czułem się tak silny jak na niedzielnym starcie
jak biegałem, serio.
Przemek P.
5k: 18:56, 06.03.2022
biegam od 07.2021
5k: 18:56, 06.03.2022
biegam od 07.2021
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 22 lip 2021, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wczoraj biegałem "grzecznie", spokojnym tempem 5:06 8,5 km. Szczerze mówiąc oddech był w miarę spokojny ale nogi czułem bardziej niż na moje ostre bieganie 5 km.
Przemek P.
5k: 18:56, 06.03.2022
biegam od 07.2021
5k: 18:56, 06.03.2022
biegam od 07.2021
- Opuszi
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 21 lut 2018, 14:18
- Lokalizacja: Pszczyna
- Kontakt:
Jak tam Twój progres sportowy ? Co 2-3 dni zawody na 5km - o matko Zakładam, że bez dodatkowych bodźców treningowych, podstawowej bazy tlenowej oraz adaptacji organizmu do obciążeń, Twoje „katowanie” (bo treningiem tego nazwać nie można) albo zatrzymało się w wyniku kontuzji, albo brak progresu jak na początku zniechęcił Cię do biegania.
Pamiętaj, że wraz progresem wynikowym, musisz dostosować swój organizm do wysiłku i możliwości, aby się poprawiać, tzn. przygotować odpowiednio mięśnie, stawy, aparat oddechowy, wytrzymałość, siłę itp. - to się nazywa treningiem
Patrząc na wyniki po 3 miesiącach, jak to mądrze poukładasz, to masz papiery na bieganie
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 22 lip 2021, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Opuszi pisze: ↑28 paź 2021, 06:30Jak tam Twój progres sportowy ? Co 2-3 dni zawody na 5km - o matko Zakładam, że bez dodatkowych bodźców treningowych, podstawowej bazy tlenowej oraz adaptacji organizmu do obciążeń, Twoje „katowanie” (bo treningiem tego nazwać nie można) albo zatrzymało się w wyniku kontuzji, albo brak progresu jak na początku zniechęcił Cię do biegania.
Pamiętaj, że wraz progresem wynikowym, musisz dostosować swój organizm do wysiłku i możliwości, aby się poprawiać, tzn. przygotować odpowiednio mięśnie, stawy, aparat oddechowy, wytrzymałość, siłę itp. - to się nazywa treningiem
Patrząc na wyniki po 3 miesiącach, jak to mądrze poukładasz, to masz papiery na bieganie
Cześć,
Uspokoiłem się na tyle ile potrafię. Nie katuję się już tak, biegam dłuższe odcinki (do 10 km) lekkim tempem i krótkie: 2 km jako interwały w tygodniu, piątkę mocną już rzadziej. Kontuzji nie mam, może w odpowiednim momencie przestałem szaleć. Uspokajanie się jeszcze trwa Czuję, że moc i lekkość w nogach jest, czego wcześniej brakowało.
Przemek P.
5k: 18:56, 06.03.2022
biegam od 07.2021
5k: 18:56, 06.03.2022
biegam od 07.2021
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Nie mów hop. Kontuzje w bieganiu mają to do siebie, że przychodzą po kilku miesiącach, bo ścięgna i stawy są dość wytrzymałe i potrzeba sporo czasu żeby je zajechać.
Ja zwykle biegałem zimą po sezonie rowerowym, i mimo że spokojnie kondycja mi pozwalała na przebiegnięcie 20km, a piątkę robiłem w okolicach 20 minut, to jak zaczynałem biegać w listopadzie, to regularnie luty/marzec łapałem jakąś kontuzję, nie przejmowałem się tym, bo wtedy już znów jeździłem na rowerze.
Ale to taka uwaga, żebyś nie uważał że wszystko jest w porządku i nie zaczął za bardzo dociskać. Ścięgna się przebudowują bardzo wolno i trzeba paru miesięcy żeby je wzmocnić.
Praktycznie każdy początkujący biegacz staje w sytuacji, że ma przez jakiś czas zbyt silne mięśnie w stosunku do ścięgien, i wtedy najłatwiej o kontuzję.
Ja zwykle biegałem zimą po sezonie rowerowym, i mimo że spokojnie kondycja mi pozwalała na przebiegnięcie 20km, a piątkę robiłem w okolicach 20 minut, to jak zaczynałem biegać w listopadzie, to regularnie luty/marzec łapałem jakąś kontuzję, nie przejmowałem się tym, bo wtedy już znów jeździłem na rowerze.
Ale to taka uwaga, żebyś nie uważał że wszystko jest w porządku i nie zaczął za bardzo dociskać. Ścięgna się przebudowują bardzo wolno i trzeba paru miesięcy żeby je wzmocnić.
Praktycznie każdy początkujący biegacz staje w sytuacji, że ma przez jakiś czas zbyt silne mięśnie w stosunku do ścięgien, i wtedy najłatwiej o kontuzję.
The faster you are, the slower life goes by.