Technika biegu - analiza

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie będę twierdził, że zwycięzca ma zawsze najlepszą technikę. Ale już mogę się zgodzić, że jakoś trafił w optimum, gdzie spotyka się kilka elementów, w tym technika. Bo wynik to raczej iloczyn niż suma wielu współczynników (z odpowiednimi wagami). I jeśli jeden parametr poprawisz o 1% kosztem innego o 1%, ale o wyższej wadze, to możesz skończyć z dużo gorszym wynikiem niż byś miał przy starych parametrach.

Czy jest jakaś zależność efektywności pracy powięziowej w zależności od nawodnienia organizmu i stopniowego odwodnienia w trakcie wysiłku?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12424
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kkkrzysiek pisze: 11 paź 2021, 20:43 Czy jest jakaś zależność efektywności pracy powięziowej w zależności od nawodnienia organizmu i stopniowego odwodnienia w trakcie wysiłku?
Tkanka jest wyciskana jak gąbka, traci ślizg, wysusza się i skleja stanowiąc potencjalne źródło kontuzji. O tym jest też mowa w filmiku, który podlinkował przed chwilą drwalu.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12424
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Męczy mnie to grzebnięcie. Zwłaszcza drugie.
Tak sobie już głośno myślałem wcześniej:
jeżeli układ działa jako dysypator (rozpraszacz energii) to nie ma drugiego opóźnienia (grzebnięcia) lub jest mniejsze. Jeżeli działa jako akumulator, to drugie opóźnienie jest efektem jego ładowania energią potencjalną sprężystości. Oba układy mają pierwsze grzebnięcie o podobnej dynamice przebiegu (porównując wykresy amatorów i wyczynowców) i pojawiają się przed tym wyraźnym pikiem uderzenia. Potem rysuje się różnica ujawniająca charakter amortyzacji tkankowej, czyli dysypacja lub akumulacja. W pierwszym przypadku po piku uderzenia nie następuje elastic recoil lub jest ograniczony i wówczas odepchnięcie od podłoża jest typowo mięśniowe lub bardziej mięśniowe. W drugim przypadku elastic recoil jest głównym mechanizmem realizującym odbicie od podłoża. Wszystko to następuje już po piku uderzenia.
Do tej pory elastic recoil wiązany był raczej z ekscentryczną pracą mięśni lub lepiej - tkanek i zgodnie z intuicją można było założyć, że ładowanie akumulatora trwa do momentu pojawienia się piku uderzenia ew. jeszcze w tracie jego oddziaływania, a potem jest już rozładowanie, czyli uwolnienie zmagazynowanej energii. W tym modelu nie ma miejsca na drugie grzebnięcie.
Jeżeli istotnie dopiero drugie grzebnięcie jest ładowaniem, to oznacza, że proces ten trwa krócej, a więc ma też bardziej agresywny przebieg. Tak jak wspomniałem wcześniej - określenie "grzebnięcie" nie podoba mi się, bo nie oddaje dynamiki procesu. Jakiś czas temu sugerowałem bardziej adekwatne określenie zaczerpnięte z ciekawego wywiadu, który linkowałem w tym wpisie. Chodziło o bierne zwarcie. Jest tam też wymienione ryglowanie, ale zwarcie ma swój mocny wydźwięk. Teraz bardziej podoba mi się wzmocnienie hydrauliczne wzięte od Thompsona, ale to tylko takie chwilowe zauroczenia. Najistotniejsze jest to co za tym się kryje. Powięź wykazuje różne cechy biofizyczne w tym bardzo interesującą właściwość przypisaną płynom nieniutonowskim. Mocno potraktowana bodźcem zewnętrznym, takim bodźcem może być właśnie ten pokazany na wykresie pik uderzenia, staje się na chwilę ciałem stałym i z tej właściwości korzysta bieganie powięziowe. Chwilowe usztywnienie powięzi zblokuje stawy, może zarygluje je. Taka sztywna powięź zaciśnie się też na mięśniach zwiększając ciśnienie wewnątrztkankowe, czyli zadziała tu hydraulika stwarzając warunki do zaistnienia współpracy mięśni synergistycznych i antagonistycznych, o czym wspomina Saulicz. Wszystko zaczyna mi się pięknie układać. No chyba, że się mylę. He, he. W każdym razie jebnięcie z takiej procy jest zacne.
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 11 paź 2021, 11:12 Tomek, uczepiłeś się tego tępego dążenia do symetrii i prawisz truizmy. Ludzie zaangażowani w projekt running machine mało się tu wypowiadają, ale zapewne obiema rękami (żeby było symetryczniej) podpisaliby się pod tym co napisałeś. Mając świadomość tego holistycznego podejścia spróbujmy już iść dalej w kierunku konkretniejszego detalu.
No to dobrze, cieszę się, że się zgadzamy, ale to o co mi przede wszystkim chodzi - to że najbardziej dysfunkcyjne jest gadanie o dysfunkcjach. To naprawdę do niczego nie prowadzi. Ktoś kto myśli w ten sposób, ma jak w banku, że będzie się w kółko kręcić w nieskończoność bez sensu.
yacool pisze: 11 paź 2021, 11:12 Nie no zapomnijmy już o filmowaniu. Nie da się przeanalizować przykładowo dynamiki pracy kostki w ten sposób. Od tego są akcelerometry. Zauważyłbyś coś takiego jak "drugie grzebnięcie"? Tymczasem wykresy przyspieszeń pokazują jednoznacznie istnienie czegoś, co ja jeszcze ostrożnie nazwę anomalią.
Ten akurat kierunek mi się jak najbardziej podoba. Tylko część rzeczy można zauważyć gołym okiem w biegu, a jeszcze mniej z nagrania, bo tu już spora część danych się traci. Ale jeżeli chodzi o badania Filipa, to chyba jednak jeszcze za wcześnie, żeby wyciągać z tego praktyczne wnioski. Po pierwsze, to sam ile razy się zżymałeś z powodu badań robionych na amatorach - a pewnie niejednokrotnie te badania były robione na biegaczach na wyższym poziomie niż "ponadprzeciętni" u Filipa. Po drugie, jak sam wspomniałeś, widać, że Filipowi zmienia się koncepcja co chwilę i jest to całkowicie w porządku, ale po prostu ten proces zbierania danych i przemyślenia ich musi trochę potrwać. Dlatego na razie wstrzymałbym się z próbą interpretacji. Jeżeli coś mogę zasugerować, to myślę, że najlepiej dla Waszej współpracy będzie, jeżeli Filip będzie to robił po swojemu i zachowa dystans do Twoich koncepcji. Ale to chyba powinno być oczywiste. Myślę, że tak jest do tej pory i trzymam kciuki, żeby tak pozostało.
yacool pisze: 11 paź 2021, 20:18 Tak jak patrzenie jedynie na wynik tak też kurczowe trzymanie się mnogości czynników wpływających na ruch będzie paraliżować jakiekolwiek praktyczne kroki w kierunku tworzenia metod treningowych.
No tak, ale jeżeli ignorujesz czynniki wpływające na ruch, to skazujesz się na ryzyko, że zostaniesz z problemem, który jest niemożliwy do rozwiązania z czynnikami, do których się ograniczyłeś. Czyli znowu, uparcie się na jakiś konkretny model myślenia (który de facto można nazwać ideologią, jeżeli nie ma ani solidnych podstaw teoretycznych lub wynikających z praktyki), będzie prowadził do kręcenia się w kółko w nieskończoność. Nie chcę Ci tego za bardzo wypominać (bo robiło już to wiele osób), ale jednak fakt jest taki, że stworzyłeś jeszcze żadnych metod treningowych, które byłyby choćby tak skuteczne jak te, które są znane od kilkudziesięciu lat. Więc nie jesteś w pozycji, żeby decydować o tym, które czynniki są ważne, a które nie. Dlatego lepszym wyborem niż upierać się na coś i redukować zagadnienie do jednego czynnika, może być zachować otwartą głowę i szersze spojrzenie.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12424
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wybrałeś irytująco protekcjonalny ton, ale niech ci będzie. Dziękuję za dobre rady.
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sorry, może masz rację. Ale trzymam kciuki niezmiennie:)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12424
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Skorzystam z mojej nadaktywności na forum w ostatnim czasie, ale może tym razem w bardziej konstruktywnej kwestii.
Już kiedyś ogłaszałem, że chciałbym popracować z amatorami z poziomu 32-31 minut na dychę. To są ciekawe przypadki, bo mają/mieli tzw. papiery na bieganie, ale jednak im nie wyszło i zawsze stanowili jakby takie zaplecze wyczynowe, albo ogniwo łączące amatora i wyczynowca. No wiecie - coś takiego pomiędzy małpą i człowiekiem, he, he. Dostałem trzy odpowiedzi, co potraktowałem jako sukces, bo wiem, że takie osoby śledzą moją działalność, a jest ich mało w społeczności. Wówczas rzecz rozbiła się o kwestie logistyczne, również finansowe.
Tym razem mam inną propozycję, a mianowicie jednorazowy pomiar techniki biegu przy użyciu akcelerometrów Filipa. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to proszę o info tu lub na pw. Nie obawiajcie się eksperymentować. Pomogę jak tylko potrafię. Wyniki będą tylko do waszej wiadomości, a ewentualna publikacja byłaby w formie anonimowej, podobnie z wnioskami. No chyba że nie będziecie mieli nic przeciwko, żeby podać nazwisko biegacza. Chodzi o zebranie danych. Wam może przydać się przy ew. próbie odpowiedzi na pytanie dlaczego 30 minut na dychę jest poza zasięgiem, a dla reszty będzie ciekawym materiałem do dyskusji.
Awatar użytkownika
faraon828
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 389
Rejestracja: 29 sty 2016, 08:39
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:48,30
Lokalizacja: Olsztyn/Kędzierzyn-Koźle
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ewentualne wyniki tych pomiarów będzie można jeszcze znaleźć na bieganie.pl czy wraz z padawanami zdążycie do tego czasu przenieść forum na swój silnik?

BTW. Letsran.pl? Świetne. Zaskakujące i kreatywne. Możecie tam stworzyć swoisty gabinet cieni. Coś jak PO w 2005.
:usmiech: Kciukasy!
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12424
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A już się pali, że trzeba się ewakuować?
Awatar użytkownika
faraon828
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 389
Rejestracja: 29 sty 2016, 08:39
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:48,30
Lokalizacja: Olsztyn/Kędzierzyn-Koźle
Kontakt:

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 13 paź 2021, 17:23 A już się pali, że trzeba się ewakuować?
- zapytał naczelny piroman.

;-)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12424
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kąsasz, kąsasz ale zębów nie masz. Wracaj do siebie koźle.
Awatar użytkownika
faraon828
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 389
Rejestracja: 29 sty 2016, 08:39
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:48,30
Lokalizacja: Olsztyn/Kędzierzyn-Koźle
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bo to już taki jest pojedynek szczerbatego z kulawym.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12424
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jak chcesz mieć puentę na wyłączność, to wystarczy nie podpinać się do forum
Awatar użytkownika
faraon828
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 389
Rejestracja: 29 sty 2016, 08:39
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:48,30
Lokalizacja: Olsztyn/Kędzierzyn-Koźle
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chcę, chcę. Jak zwykle mnie przejrzałeś. Ale dawaj malina, twój ruch. Widzę, że masz gorszy czas, więc śmiało, otrzyj łzy, wytrzyj mleko spod nosa i podreperuj ego. Be my guest :usmiech:
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 3888
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Yacool gadasz sam ze sobą, bo nie widzę żadnych innych forumowiczów a Ty komuś odpowiadasz.
ODPOWIEDZ