Bieganie powięziowe
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1295
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Gidey i Hassan. Oglądam, porównuję i się zastanawiam, kto tu biega (powięziowo) lepiej? Gidey długim spokojnym krokiem, Hassan kadencją i na ugiętych (bardziej niż Gidey) nogach, mocno wzmacniając ramionami. Pięta u Hassan też nie szybuje tak wysoko jak u Gidey. A może tu chodzi o wagę (Hasasan wygląda... no chudziej )? Hassan jest bardziej sprężysta (sztywna-pozytywnie), niż Gidey (płynny krok, ale może taki grzęznący?) Która jest bliżej ideału biegania powięziowego? A może tu chodzi o dystans? 10 km to minimum dla Gidey, a maksimum dla Hassan? Czego można nauczyć się z ich techniki (Hassan? Gidey?) Biega(ją) inaczej (od innych poprzednich mistrzyń), jednak skutecznie! Co jest wspólne dla Gidey i Hassan w ich technice, i sprawia, że są najlepsze, a co jest indywidualne, co sprawia, że to co zasadnicze jest na najwyższym poziomie, albo ma nieistotne znaczenie?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Potwierdzam twoje obserwacje z porównania tych dwóch zawodniczek. Kwestie indywidualne są trudne do zinterpretowania. Natomiast istotniejsze są te kwestie zasadnicze, czyli kanon, w którym można ująć obie zawodniczki, pomimo wyszczególnionych przez Ciebie różnic. To pozwoli w jakimś stopniu zrozumieć przez amatora na czym polega fenomen ruchu wykorzystujący inny mechanizm poruszania się niż zazwyczaj widzimy na ulicach lub w parkach. Ruchu, którego sami nie doświadczamy, bo funkcjonujemy na innych zasadach. W związku z tym mamy inne wyobrażenie o tym "nie naszym" ruchu. Dlatego intuicja niewiele nam może pomóc, a wręcz zwieść na manowce, czego najlepszym przykładem jest choćby system Romanova oparty na złudnych obserwacjach, bo na pewno nie na doświadczeniach z autopsji.
Dobrym punktem wyjścia jest artykuł Schleipa, w którym opisuje ideę poruszania się powięzi względem mięśni. Tego nie ma w żadnych książkach poświęconych bieganiu. Były takie pozycje jak hi running, czy natural running, albo pose, gdzie o technice pisali ludzie nie mający jeszcze wiedzy o powięzi. Schleip raczej nie biega. Chyba też nie uprawia żadnego sportu, a jednak wydaje się być najbliżej realnego opisu ruchu zawodowców. Oddzielne poruszenie powięzią - nawet jeśli ta idea jest nieprecyzyjna i wymaga już aktualizacji - daje jakieś światło amatorom, którzy chcieliby dowiedzieć się czego nie potrafią zrobić. Świadomość tego, czego nie umiesz to ogromy krok w kierunku zrozumienia ruchu.
Dobrym punktem wyjścia jest artykuł Schleipa, w którym opisuje ideę poruszania się powięzi względem mięśni. Tego nie ma w żadnych książkach poświęconych bieganiu. Były takie pozycje jak hi running, czy natural running, albo pose, gdzie o technice pisali ludzie nie mający jeszcze wiedzy o powięzi. Schleip raczej nie biega. Chyba też nie uprawia żadnego sportu, a jednak wydaje się być najbliżej realnego opisu ruchu zawodowców. Oddzielne poruszenie powięzią - nawet jeśli ta idea jest nieprecyzyjna i wymaga już aktualizacji - daje jakieś światło amatorom, którzy chcieliby dowiedzieć się czego nie potrafią zrobić. Świadomość tego, czego nie umiesz to ogromy krok w kierunku zrozumienia ruchu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1295
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Bardzo dobry materiał - 52 minuty, o powięzi. Polskie napisy. W końcu dotarło do mnie o co chodzi!
Powięzi ukryci sprzymierzeńcy naszego organizmu, https://www.youtube.com/watch?v=s65_nraH854
Można zobaczyć jak powięź wygląda pod aparaturą i w realu, podczas sekcji zwłok i operacji, że nadmiar kolageny szkodzi, a najbardziej szkodzi brak ruchu (porównanie powięzi ręki zdrowej i unieruchomionej na 3 tyg. w gipsie. Wniosek ogólny? Trzeba się ruszać. Materiał daje dużo do myślenia
Zachęcam, jeżeli ktoś nie oglądał, i o powięzi mało wie tak jak ja
Teraz już jestem mądrzejszy.
Powięzi ukryci sprzymierzeńcy naszego organizmu, https://www.youtube.com/watch?v=s65_nraH854
Można zobaczyć jak powięź wygląda pod aparaturą i w realu, podczas sekcji zwłok i operacji, że nadmiar kolageny szkodzi, a najbardziej szkodzi brak ruchu (porównanie powięzi ręki zdrowej i unieruchomionej na 3 tyg. w gipsie. Wniosek ogólny? Trzeba się ruszać. Materiał daje dużo do myślenia
Zachęcam, jeżeli ktoś nie oglądał, i o powięzi mało wie tak jak ja
Teraz już jestem mądrzejszy.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
dzięki, już oglądam.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ciekawa propozycja Purczyńskiego na rozruszanie bioder i odcinka lędźwiowego, ale to jest też mobilizacja globalna powięzi. Bez niej nie ma szybkiego biegania. Zwróćcie uwagę na to pierwsze urządzenie, które Marek nazwał wahadłem. To może być fajna propozycja na rozgrzewkę jeśli nieco zmodyfikujemy te ćwiczenia, które proponuje fizjo.
Rzecz w tym, żeby wahadła wykonywać z rotacjami. Purczyński coś tam proponuje, ale widać, że nie ma zakresu i zamiast rotować biodrami, to rotuje w płaszczyźnie poprzecznej całą miednicą. W bieganiu potrzebna jest mobilność biodra, zwłaszcza rotacja wewnętrzna w fazie zakrocznej. Purczyński tego nie ma i zastępuje ten ruch skrętami miednicy. To samo można znaleźć u Kszczota, który proponuje na jednym ze swoich filmików wydłużenie kroku właśnie w takim ruchu, gdzie nie ma zakresu rotacji biodra i wtedy nadrabia się miednicą. Niestety to destabilizuje całą sylwetkę i zwiększa straty mechaniczne.
Modyfikacja ćwiczenia Purczyńskiego polega na przywiedzeniu kolan i dociśnięciu krawędzią wewnętrzną buta platform, na których stoimy. Jakbyśmy chcieli zbliżyć do siebie te platformy zmniejszając odstęp między nimi. Ważne, żeby przy tym nie cofnąć miednicy.
Można dla odciążenia przywodzicieli założyć gumowe taśmy na uda, które wykorzystujemy do mobilizacji. W takiej geometrii wchodzimy na wahadło w siłowni dla dziadków i jazda. Przywrócenie zakresów rotacji zmienia nasze bieganie.
------------------------------
▒█▀▀█ █ ▒█▀▀█ ▒█▀▄▀█ ▒█▀▀ ▒█▀▀█ ▒█░▒█ ░█▀▀█ ▒█▄░▒█ █ ▒█░▄▀ ░█▀▀█
▒█▀▀▄ █ ▒█░▒█ ▒█▒█▒█ ▒█▀▀ ▒█░░░ ▒█▀▀█ ▒█▄▄█ ▒█▒█▒█ █ ▒█▀▄░ ▒█▄▄█
▒█▄▄█ █ ▒█▄▄█ ▒█░░▒█ ▒█▄▄ ▒█▄▄█ ▒█░▒█ ▒█░▒█ ▒█░░▀█ █ ▒█░▒█ ▒█░▒█
Rzecz w tym, żeby wahadła wykonywać z rotacjami. Purczyński coś tam proponuje, ale widać, że nie ma zakresu i zamiast rotować biodrami, to rotuje w płaszczyźnie poprzecznej całą miednicą. W bieganiu potrzebna jest mobilność biodra, zwłaszcza rotacja wewnętrzna w fazie zakrocznej. Purczyński tego nie ma i zastępuje ten ruch skrętami miednicy. To samo można znaleźć u Kszczota, który proponuje na jednym ze swoich filmików wydłużenie kroku właśnie w takim ruchu, gdzie nie ma zakresu rotacji biodra i wtedy nadrabia się miednicą. Niestety to destabilizuje całą sylwetkę i zwiększa straty mechaniczne.
Modyfikacja ćwiczenia Purczyńskiego polega na przywiedzeniu kolan i dociśnięciu krawędzią wewnętrzną buta platform, na których stoimy. Jakbyśmy chcieli zbliżyć do siebie te platformy zmniejszając odstęp między nimi. Ważne, żeby przy tym nie cofnąć miednicy.
Można dla odciążenia przywodzicieli założyć gumowe taśmy na uda, które wykorzystujemy do mobilizacji. W takiej geometrii wchodzimy na wahadło w siłowni dla dziadków i jazda. Przywrócenie zakresów rotacji zmienia nasze bieganie.
------------------------------
▒█▀▀█ █ ▒█▀▀█ ▒█▀▄▀█ ▒█▀▀ ▒█▀▀█ ▒█░▒█ ░█▀▀█ ▒█▄░▒█ █ ▒█░▄▀ ░█▀▀█
▒█▀▀▄ █ ▒█░▒█ ▒█▒█▒█ ▒█▀▀ ▒█░░░ ▒█▀▀█ ▒█▄▄█ ▒█▒█▒█ █ ▒█▀▄░ ▒█▄▄█
▒█▄▄█ █ ▒█▄▄█ ▒█░░▒█ ▒█▄▄ ▒█▄▄█ ▒█░▒█ ▒█░▒█ ▒█░░▀█ █ ▒█░▒█ ▒█░▒█
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 410
- Rejestracja: 15 cze 2018, 10:35
- Życiówka na 10k: 34:46
- Życiówka w maratonie: 2:43:25
Mam takie ustrojstwo pod blokiem, lubię czasem na nim pomachać, choć dotychczas może bardziej w kontekście ćwiczenia pośladka (wymachy do tyłu). Próbowałem też aktywnie popracować biodrami ale to chyba z efektem podobnym jak u Purczyńskiego. W każdym razie spróbuję z przywiedzeniem kolan i zobaczę jakie będą odczucia.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dzisiaj poszedłem do parku i akurat jakiś dziadek okupował to stanowisko. Czekam, czekam i nic. Nie chce się zmęczyć. Ile można czekać. Złośliwość rzeczy prawie martwych mnie przerosła i wróciłem do domu. Spróbuję jutro. To chyba jak z apteką i pocztą. Trzeba znaleźć te godziny, gdzie emeryci leżą pod kroplówką. Inaczej człowiek nie ma szans skorzystać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1295
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Dokładnie. Zastanawiając się nad symetrycznością, asymetrycznością, porównując pracę strony/nogi prawej i lewej, okazało się, że większość różnic to dysfunkcje (u mnie) w stopie, biodrze.
Za nim zainteresowałem się bieganiem powięziowym, w ogóle nie zdawałem sobie sprawy jak wpływa to na moje bieganie/wyniki. Teraz wiem przynajmniej co mnie ogranicza, a jednocześnie utrudnia znalezienie dobrego ruchu biegowego, dla siebie (kompensacje). No i jak jestem pokręcony.
Stąd też takie pytanie, czy układ powięziowo/tensegracyjny w jakiś sposób się samopoziomuje, Czyli pamięta stan idealny, bezdysfunkcyjny, i w jakiś sposób próbuje sam przez się do tego stanu wracać. Takimi momentami, w których by mogło to następować są stany rozluźnienia. Wydaje się, że wówczas ruch/struktura jest jakoś tak samoczynnie "udoskonalany"/układany/modyfikowany prawidłowo (tak to nazwijmy). Odczuwam to/ albo tak mi się tak wydaje jako rodzaj samoregulacji układu powięziowo-tensegracyjengo. Ciążenie do lepszego układu.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ciało i ruch biegowy są kształtowane przeciążeniami. Można coś szarpać przykładowo w skipie a, czy c, ale to ma znikomy wpływ potem na bieg. Jestem bardzo sceptyczny do idei jakiegoś powrotu do idealnego stanu początkowego. To mi przypomina mrzonki z "biegania naturalnego". Na swoją formę trzeba ciężko pracować, a na jej utrzymanie jeszcze ciężej. Cokolwiek chcesz uzyskać to musisz w to włożyć swój wysiłek i mental. Tak samo z kontuzjami. Jak chcesz mieć zmęczeniówkę, to trzeba na to solidnie i długo pracować. Samo się nie zrobi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1295
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Raczej myślałem o swojej dysfunkcji, czy leżąc sobie rozluźniony, organizm poprzez samoregulację, powróci do stanu przed dysfunkcyjnego. Może coś w tym jest.
Jednak jest też coś w tym, że ciężko pracowałeś (albo przynajmniej wytrwale) nad jakąś dysfunkcją/kontuzją to teraz droga powrotna jest niestety ta sama
"Na swoją formę trzeba ciężko pracować, a na jej utrzymanie jeszcze ciężej. "
Nie brzmi to powięziowo-tensegracyjnie
Jak tak dalej pójdzie, będę musiał zmienić tytuł, a właściwie zmienić/usunąć jedno słowo z tytułu bloga, na powiedzmy "z przyjemnością do..." lub "z uśmiechem do"
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Gdyby to było forum o kulturystyce, to każdy by wiedział, że na swoją formę trzeba ciężko pracować, a na jej utrzymanie jeszcze ciężej. Tu nie robisz rzeźby w mięśniu tylko w powięzi, a to może być jeszcze bardziej mozolne i długotrwałe.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1295
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Jako jednemu z nieobecnych przydałoby się jeszcze wiedzieć jak kazałeś im tego dokonać? Były jakieś wskazówki pomocnicze?yacool pisze: ↑16 lis 2013, 12:40 Ładnie wyszedł dzisiejszy trening w grupie. Za tydzień powtórzymy go. Nieobecnych informuję, że zrobiliśmy 16x250m na 200m w marszu. Czas 55" czyli w tempie 3:40/km. Możemy skombinować jeszcze szybszą grupę na 50" i wolniejszą na 60". To jednak ma mniejsze znaczenie, bo najważniejsze, że z dziką premedytacją postępowałem wbrew amerykańskim tuzom od robienia pod siebie w shortkroku i kazałem wydłużać krok jak tylko się dało. Wszyscy przeżyli i nikt nie wdepnął w niespodziankę. Ciekawe...
Chętnie spróbuję!
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No to dla wszystkich nieobecnych info, że zakończyłem sezon warsztatów. Zapraszam na wiosnę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1295
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Dzięki! Mam więc czas do wiosny!
"kazałem wydłużać krok jak tylko się dało" zadziałało na mnie mobilizująco!
Czemu nie?
Zobaczę jak organizm sobie z tym poradzi! Możliwych sposobów realizacji, myślę już doświadczył. Więc...
Do dzieła.
Chociaż, to co już wiem, i czego jeszcze nie wiem oraz kolejne artykuły i publikacje Filipa, dają do myślenia. Proste (bieganie), nie jest takie proste.
"kazałem wydłużać krok jak tylko się dało" zadziałało na mnie mobilizująco!
Czemu nie?
Zobaczę jak organizm sobie z tym poradzi! Możliwych sposobów realizacji, myślę już doświadczył. Więc...
Do dzieła.
Chociaż, to co już wiem, i czego jeszcze nie wiem oraz kolejne artykuły i publikacje Filipa, dają do myślenia. Proste (bieganie), nie jest takie proste.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1295
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Przy okazji rozwiązywania/wyjaśniania/przeanalizowania swoich problemów z prawym kolaniem natrafiłem na ciekawy artykuł:
https://www.sport-med.pl/leczenie/kolan ... oku-kolana
Tytuł i to że jest o ITB syndrome (ang. ITBS - Iliotibial Band Syndrome) - zespół pasma biodrowo-piszczelowego ma znaczenie drugorzędne, natomiast ciekawe są rozważania na temat rotacji i ich wpływu na problem.
Jak rotacje i ułożenie miednicy mogą przyczynić się do powstania ITBS, ale jednocześnie rozwiązać ten problem.
Gdy doszło do wkładek ortopedycznych pomyślałem o butach biegowych, które są takimi swoistymi wkładkami ortopedycznymi.
Ale najciekawszy jest fragment:
"Sposoby walki z bólem pasma biodrowo-piszczelowego - ćwiczenia i leczenie.
Jak można zredukować przywodzenie stawu biodrowego i rotację przyśrodkową piszczeli?
Pytanie powinno brzmieć, jak możemy zmniejszyć boczne opadanie miednicy (przywodzenie miednicy), zmniejszyć rotację boczną kości udowej lub zwiększyć rotację boczną piszczeli.
Jednym ze sposobów jest wykorzystywanie materiałów filmowych. Biegacz musi najpierw zyskać świadomość nieprawidłowego wzorca ruchu, żeby mógł go zmienić. Gdy uświadomi sobie opadanie miednicy, powinien zacząć wykonywać serię ćwiczeń unoszących miednicę, żeby zyskać większą świadomość odnośnie tego, jak można kontrolować ruchy w tej okolicy. Jednakże same ćwiczenia unoszenia miednicy rzadko są wystarczające.
Największe korzyści w zmianie wzorca ruchowego można uzyskać poprzez promowanie wczesnego zginania biodra i ustawiania miednicy w pozycji przód-tył, podczas biegania. Odkryto, że próba czynnego promowania unoszenia bocznej części miednicy podczas biegania jest właściwie niewykonalna dla większości osób. Zamiast tego wydaje się, że stosowanie wczesnego napędu przenoszonego z kolana (zginanie biodra) promuje lepszą stabilizację po przeciwległej stronie. Często widzimy, że miednica nie obniża się tak samo mocno w porównaniu do przeciwległej strony (boczne opadanie miednicy), kiedy promowane jest wczesne zginanie biodra."
Bardzo dobrze jest to też zilustrowane.
Może szkoda, że nie ma odnośników do badań np. dotyczących: "Największe korzyści w zmianie wzorca ruchowego można uzyskać poprzez promowanie wczesnego zginania biodra i ustawiania miednicy w pozycji przód-tył, podczas biegania. Odkryto, że próba czynnego promowania unoszenia bocznej części miednicy podczas biegania jest właściwie niewykonalna dla większości osób"
albo:
"Badanie wykazało, że osoby u których występuje ból pasma biodrowo-piszczelowego mają mniejszą rotację wewnętrzną piszczeli względem podłoża, niż osoby zdrowe. W tych przypadkach wkładki ortopedyczne mogą mieć niewielki wpływ na zespół pasma biodrowo-piszczelowego. Jednakże, inne badanie wykazało, że u osób z bólem pasma biodrowo-piszczelowego dochodzi do większego obracania stopy do wewnątrz, gdy są zmęczone.
Kluczowym czynnikiem jest stan zmęczenia biegacza"
Autor, dr Jan Paradowski, nie ukrywa, że nie wszystko zostało jeszcze przebadane.
Dla mnie, ważne jest to, że w jakimś stopniu dostałem potwierdzenie, że dobry ruch biegowy równa pozwala unikać kontuzji oraz pozwala z nich wychodzić.
Kontuzja jest w jakimś stopniu efektem nieprawidłowego ruchu.
Kontuzja, no początki kontuzji są/mogą być oznaką nieprawidłowego ruchu.
https://www.sport-med.pl/leczenie/kolan ... oku-kolana
Tytuł i to że jest o ITB syndrome (ang. ITBS - Iliotibial Band Syndrome) - zespół pasma biodrowo-piszczelowego ma znaczenie drugorzędne, natomiast ciekawe są rozważania na temat rotacji i ich wpływu na problem.
Jak rotacje i ułożenie miednicy mogą przyczynić się do powstania ITBS, ale jednocześnie rozwiązać ten problem.
Gdy doszło do wkładek ortopedycznych pomyślałem o butach biegowych, które są takimi swoistymi wkładkami ortopedycznymi.
Ale najciekawszy jest fragment:
"Sposoby walki z bólem pasma biodrowo-piszczelowego - ćwiczenia i leczenie.
Jak można zredukować przywodzenie stawu biodrowego i rotację przyśrodkową piszczeli?
Pytanie powinno brzmieć, jak możemy zmniejszyć boczne opadanie miednicy (przywodzenie miednicy), zmniejszyć rotację boczną kości udowej lub zwiększyć rotację boczną piszczeli.
Jednym ze sposobów jest wykorzystywanie materiałów filmowych. Biegacz musi najpierw zyskać świadomość nieprawidłowego wzorca ruchu, żeby mógł go zmienić. Gdy uświadomi sobie opadanie miednicy, powinien zacząć wykonywać serię ćwiczeń unoszących miednicę, żeby zyskać większą świadomość odnośnie tego, jak można kontrolować ruchy w tej okolicy. Jednakże same ćwiczenia unoszenia miednicy rzadko są wystarczające.
Największe korzyści w zmianie wzorca ruchowego można uzyskać poprzez promowanie wczesnego zginania biodra i ustawiania miednicy w pozycji przód-tył, podczas biegania. Odkryto, że próba czynnego promowania unoszenia bocznej części miednicy podczas biegania jest właściwie niewykonalna dla większości osób. Zamiast tego wydaje się, że stosowanie wczesnego napędu przenoszonego z kolana (zginanie biodra) promuje lepszą stabilizację po przeciwległej stronie. Często widzimy, że miednica nie obniża się tak samo mocno w porównaniu do przeciwległej strony (boczne opadanie miednicy), kiedy promowane jest wczesne zginanie biodra."
Bardzo dobrze jest to też zilustrowane.
Może szkoda, że nie ma odnośników do badań np. dotyczących: "Największe korzyści w zmianie wzorca ruchowego można uzyskać poprzez promowanie wczesnego zginania biodra i ustawiania miednicy w pozycji przód-tył, podczas biegania. Odkryto, że próba czynnego promowania unoszenia bocznej części miednicy podczas biegania jest właściwie niewykonalna dla większości osób"
albo:
"Badanie wykazało, że osoby u których występuje ból pasma biodrowo-piszczelowego mają mniejszą rotację wewnętrzną piszczeli względem podłoża, niż osoby zdrowe. W tych przypadkach wkładki ortopedyczne mogą mieć niewielki wpływ na zespół pasma biodrowo-piszczelowego. Jednakże, inne badanie wykazało, że u osób z bólem pasma biodrowo-piszczelowego dochodzi do większego obracania stopy do wewnątrz, gdy są zmęczone.
Kluczowym czynnikiem jest stan zmęczenia biegacza"
Autor, dr Jan Paradowski, nie ukrywa, że nie wszystko zostało jeszcze przebadane.
Dla mnie, ważne jest to, że w jakimś stopniu dostałem potwierdzenie, że dobry ruch biegowy równa pozwala unikać kontuzji oraz pozwala z nich wychodzić.
Kontuzja jest w jakimś stopniu efektem nieprawidłowego ruchu.
Kontuzja, no początki kontuzji są/mogą być oznaką nieprawidłowego ruchu.