Jacek, komentarze duathlon

[cichy70]

dobrze, że napisałeś.
bo i wieści dobre.
to teraz czekam, aż mnie zaczniesz gonić i przegonisz, w czym kibicować będę

[pawo]

No to kamień z serca.
Powodzenia, no i tego, no, progu i vo2 i w ogóle jak najlepszych.

[jacekww]

O cie licho, dzięki za tak szeroki odzew.

No to GIT !!!!!!
W przyszłym roku biegniemy razem jakieś zawody. Byle nie 10km!!!
Maraton w Łodzi byłby najlepszy

Razem powiadasz ,czy masz na myśłi udział w tej samej imprezie ,to nie ma sprawy.

Super.
Nie wiem czy wpadło już, ale warto posłuchać i nawet umówić się na wizytę (podaje na końcu dane).
http://www.blackhatultra.pl/podcast/epi ... ra-podcast

Dziś odsłuchałem podczas biegu, bardzo interesujące wprowadzenie w tematy sercowe, zwłaszcza w tak świeżej sprawie jak moja. A i tą wizytę muszę sprawdzić, gdyż ponoć nawet bez większych problemów można ogarnąć na NFZ.

Jacek, super, że wcisnąłeś enter, bo chętnie zawsze poczytam.
Najważniejsze, że zdrowie na tyle dopisuje, że możesz nawet "trenować", a nie tylko "biegać". Dobrze, że masz konkretny plan treningowy i cel na horyzoncie, to z motywacją nie będzie problemu. Trzymam kciuki!

Rzeczywiści plan na razie mocno pomaga mi w kwesti motywacyjnej i też wydaje się logicznie kształtuje całość przygotowań. Stety/niestety ale bez założonego celu i treningu pod niegu, bieganie bardzo dużo traci dla mnie ze swojego uroku.

Fajnie, że wszystko się skończyło tylko na strachu i możesz nadal biegać. Ja też kiedyś się wybrałem do kardiologa, bo tętno spoczynkowe miałem 39-41 i to w początkach biegania, więc się zastanawiałem czy tego nie trzeba leczyć Trochę się bałem co będzie, jak już forma podskoczy, ale na szczęście spoczynkowe pozostało w tych rejonach.
Jak na tak długie roztrenowanie i tak piątka nieźle weszła.

Rozsądnie postąpiłeś, kardiologów to nie dziwi, ale każdą inną specjalizację już tak.

Ciekawe czy ktoś oprócz mnie najpierw szukał informacji zdrowotnych a później czytał o bieganiu
Witamy ponownie!

Po kolei trzeba lecieć, istotą forum jest biegowa tematyka, wszystko inne nieistotnym marginesem.

Super wiadomości. Cieszę się, że wracasz do biegania. A ten Twój czas z piątki to ja poproszę za tydzień w Siechnicach

Przecież Ty "góral" ostatnio jesteś, szybkość albo wytrzymałość zdecyduj.

dobrze, że napisałeś.
bo i wieści dobre.
to teraz czekam, aż mnie zaczniesz gonić i przegonisz, w czym kibicować będę

Znam Cię nie za długo, ale od kiedy znam, masz teraz życiową formę. Trzymam więc kciuki za dwa najlepsze starty naszej znajomości, a może i Twojej kariery dotychczasowej.

No to kamień z serca.
Powodzenia, no i tego, no, progu i vo2 i w ogóle jak najlepszych.

O to właśnie chodzi, a będzie dosko. Dzięki

[pawo]

Konkluzja, patrzeć pod nogi, nie na piękno otaczającego świata.

Toż to nuda.

[jacekww]

Konkluzja, patrzeć pod nogi, nie na piękno otaczającego świata.

Toż to nuda.

a chcesz zdjęcie ciekawego palca

[ziko303]

Fajne te domy, lubię takie klimaty

[infernal]

Super teścik Jacku. Oby tak dalej

[jacekww]

A dzięki , oby to może i 20 pęknie za jakiś czas.

[infernal]

https://www.youtube.com/watch?v=vgWlRdNOGx4

Jacku, mam nadzieję, że jesteś już blisko takiej formy

[jacekww]

Jeszcze nie , kurde nawet nie obejrzałem żadnego meczu na olimpiadzie. Za to godzinę temu widziałem młociarki, tyczkę, 800 i 200m kobiet. Może jutro uda się wyhaczyć Dobka. Mało teraz śledzę starty naszych, dlatego wszedłem na stronę poczytać relacje i komentarze.

Biegam też, ale z realizacją planu wychodzi różnie. Bez napiny w końcu urlop, cholera jutro 7x1km, mogę pęknąć bo nie nawadniam.

[ziko303]

Widzę, że szybko wracasz do "starej" formy.

[jacekww]

Jeśli faktycznie urlopowe bieżnie miały tyle co pomierzyłem, to rzeczywiście całkiem szybko to idzie.
Zobaczymy jak dalej będzie i co ostatecznie uda mi się pobiec na zawodach.

[Siedlak1975]

Czekam na twój wynik z HM. Będę wiedział w co celować :uuusmiech:

[jacekww]

Czekam na twój wynik z HM. Będę wiedział w co celować :uuusmiech:

Chyba nie chcesz tak słabo pobiec , celuj celniej

[infernal]

No no, widzę że treningi lecą 400tki. Ja tu już prawie na emeryturze, non stop obolałe nogi kontuzje a Ty wracasz niczym feniks i widzę start się szykuje.
Trzymam kciuki Jacku