![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Brakuje tylko podpisu: "z Petzl'em żaden (z)mrok mi nie straszny!
![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Za całokształt - bieg plus relacja - szóstka z plusem!
![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)
Moderator: infernal
Ja od razu to zauważyłam, nawet myślałam, że ta fotka w tym miejscu jest celowakeiw pisze:Wiesz, że dopiero teraz zwróciłaś moją uwagę na ten baner?
Zupełny przypadek, że tam się zatrzymałem do foto i miałem taką czołówkę
Wymowna jest ta jedna fotka, a właściwe dwie zestawione razem, gdy każdy z Was kieruje się w swoją stronę, Paweł wprawdzie jeszcze się ogląda - jakby w przeszłość, no ale jednak idzie dalejkeiw pisze:Beata dlaczego fotki z Pawłem na Kalwarii są wymowne?
Tak to wygląda ale podążaliśmy w tą samą stronę - ja też pobiegłem dalejbeata pisze: Wymowna jest ta jedna fotka, a właściwe dwie zestawione razem, gdy każdy z Was kieruje się w swoją stronę, Paweł wprawdzie jeszcze się ogląda - jakby w przeszłość, no ale jednak idzie dalej
Kod: Zaznacz cały
Powoli zaczynało świtać, ptaki już ćwierkały.
Kod: Zaznacz cały
Wpadła mi do głowy myśl, że przecież tej nocy jeszcze nie spałem i przez chwilę ogarnęło mnie jakieś znużenie :hej:
Kod: Zaznacz cały
Oznaczenie trasy jest bardzo dobre, wystarczy być uważnym.
Kod: Zaznacz cały
Zdziwiony tylko troche jestem zarciem jakie zabrales (przygotowales) na bieg: kabanosy i mial byc ser?
Wiem, ze 110km ultra, to nie maraton po asfalcie, ale ze az tak ciezkostrawne rzeczy Ci wchodza? :ojoj:
Wierze, ale spozywanie krakowskiej czy kabanosow w czasie biegu jest poza moim pojmowaniem!Pablope pisze:Robert ja zabrałem ze sobą kiełbasę krakowską. Na treningach wchodziła aż było miło. Tutaj nawet Jej nie otworzyłem, brak ochoty
No to konkretnie sie futrowales na punktach. Nie dziwie sie, ze nie jadles tego co miales przy sobie.Miałem 5 żeli a zjadłem 2.
2 musy dla niemowląt, zjadłem 1.
Paczkę ciasteczek Petitki, nie zjadłem.
1 knopersa, zjadłem.
Myślę że było to spowodowane że na punktach "zapychałem" się tamtejszym jedzeniem.
Jadłem banany, arbuzy, pomarańcze. Miśki Haribo, wafelki i na przełamanie smaku słone orzeszki ziemne.
Do tego picie, woda Izo cola. Woda z cytryną, kawa, herbata. Barszcz w Bardo i bulion w
Przełęcz Kłodzka. Więc sporo tego było. I jeszcze innych rzeczy których nawet nie wymieniłem i nie ruszałem.
Taa, pewnie za rok bedzie szukal chetnych na 240Było to moje pierwsze Ultra i od razu 110. Ja chciałem biec mniej, ale jak to Jarek swoją siłą perswazji zaproponował większą odległość. Na treningach mogłem się przygotować, ale dopiero "ten bieg" może Cię zrewidować.
Tak wyglada to "nigdy wiecej"?Myślę że następnym razem będzie już łatwiej i z górki. Haha.
Nie zastanawiaj sie tylko piszmrufka pisze:Mimo że forum czytam systematycznie i często kusi mnie, by to i owo skomentować, nie udzielam się. Uważam, że nie jestem uprawniony/kompetentny, nie jestem stąd, z tej społeczności, nie wykazałem się i nie zostałem przyjęty, nie mam nic do dodania i na usprawiedliwienie swojej biegowej niemocy (pokorę petryfikuje kondycyjna stagnacja i brak postępów). Siedzę cicho i kibicuję. Tym razem jednak muszę skrobnąć tych parę zdań, no po prostu muszę.