Komentarz do artykułu Bieganie nie jest dla każdego
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Bieganie nie jest dla każdego
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 29 gru 2016, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Zacznę od tego, że nie słuchało mi się łatwo. Pan fizjo nie był niestety łatwym rozmówcą. Ożywił się dopiero jak była mowa o „sportach” samochodowych, a poza tym Kuba wyciągał z niego informacje jak psu z gardła. Spróbuję skomentować to co czytam między wierszami, a czego pan fizjo wprost nie powiedział.
Kontuzjogenność biegania - tak, czy nie? Moim zdaniem bieganie długodystansowe należy jednak do sportów kontuzjogennych. Kontuzjogenność biegania długodystansowego nie wynika jednak z obciążeń dynamicznych, jak w przypadku tenisa, piłki nożnej, ręcznej, siatkówki, biegów sprinterskich, skoku w dal, trójskoku itp., czyli sportów uważanych słusznie za najbardziej kontuzjogenne; odsyłam choćby do wywiadu z Agnieszką Radwańską w którym mówi ona o tym w jak strasznym stanie są jej stopy i że są to zmiany nieodwracalne. Kontuzjogenność biegania długodystansowego wynika z potencjalnego ryzyka kompresyjnego, czyli zgnieceniowego uszkodzenia tkanki międzykręgowej będącego efektem „upadku” ciała raz na stopę lewą, raz na prawą wraz z każdym biegowym krokiem. Z tego punktu widzenia ogromnie nierozsądne jest bieganie w obuwiu o niskiej amortyzacji, czy wręcz na bosaka! Uszkodzenie tkanki międzykręgowej owocuje zmniejszeniem odstępu pomiędzy kręgami i jest pięknie widoczne już na zdjęciu Rtg, a jeszcze dokładniej na obrazie z tomografu komputerowego i nosi popularną nazwę dyskopatii; zainteresowanym mogę przedstawić zdjęcie Rtg mojego osobistego kręgosłupa. Bezpośrednim objawem dyskopatii jest ból w miejscu szkodzenia, a dolegliwości bólowe mogą promieniować w kierunku bioder, czy pośladków. Naturalną obroną organizmu jest wręcz automatyczne i podświadome przybieranie takiej pozycji ciała, aby ból był minimalny, czy wręcz nieodczuwalny, a zawsze będzie to jakaś pozycja asymetryczna! I tu przechodzimy do najważniejszego moim zdaniem fragmentu wywiadu – w przyrodzie (również przy bieganiu – jak mówi pan fizjo) króluje symetria, a wszelkie od niej odstępstwa często są objawem patologii. Będące zaś efektem dyskopatii asymetryczne obciążenia ciała mogą być źródłem kontuzji, częstokroć zupełnie na logikę niewytłumaczalnych! Stąd możliwe nawroty kontuzji np. ścięgna Achillesa, kolana i wiele innych, które leczy się objawowo, a nie szuka się rzeczywistych przyczyn, tkwiących np. w chorobie zwyrodnieniowej kręgosłupa.
Stąd uwaga pana fizjo na samym początku wywiadu, że dyskopatia powinna absolutnie wykluczać bieganie – słuchaj: „czy wszyscy mogą biegać? Nie, nie wszyscy”.
Kontuzjogenność biegania - tak, czy nie? Moim zdaniem bieganie długodystansowe należy jednak do sportów kontuzjogennych. Kontuzjogenność biegania długodystansowego nie wynika jednak z obciążeń dynamicznych, jak w przypadku tenisa, piłki nożnej, ręcznej, siatkówki, biegów sprinterskich, skoku w dal, trójskoku itp., czyli sportów uważanych słusznie za najbardziej kontuzjogenne; odsyłam choćby do wywiadu z Agnieszką Radwańską w którym mówi ona o tym w jak strasznym stanie są jej stopy i że są to zmiany nieodwracalne. Kontuzjogenność biegania długodystansowego wynika z potencjalnego ryzyka kompresyjnego, czyli zgnieceniowego uszkodzenia tkanki międzykręgowej będącego efektem „upadku” ciała raz na stopę lewą, raz na prawą wraz z każdym biegowym krokiem. Z tego punktu widzenia ogromnie nierozsądne jest bieganie w obuwiu o niskiej amortyzacji, czy wręcz na bosaka! Uszkodzenie tkanki międzykręgowej owocuje zmniejszeniem odstępu pomiędzy kręgami i jest pięknie widoczne już na zdjęciu Rtg, a jeszcze dokładniej na obrazie z tomografu komputerowego i nosi popularną nazwę dyskopatii; zainteresowanym mogę przedstawić zdjęcie Rtg mojego osobistego kręgosłupa. Bezpośrednim objawem dyskopatii jest ból w miejscu szkodzenia, a dolegliwości bólowe mogą promieniować w kierunku bioder, czy pośladków. Naturalną obroną organizmu jest wręcz automatyczne i podświadome przybieranie takiej pozycji ciała, aby ból był minimalny, czy wręcz nieodczuwalny, a zawsze będzie to jakaś pozycja asymetryczna! I tu przechodzimy do najważniejszego moim zdaniem fragmentu wywiadu – w przyrodzie (również przy bieganiu – jak mówi pan fizjo) króluje symetria, a wszelkie od niej odstępstwa często są objawem patologii. Będące zaś efektem dyskopatii asymetryczne obciążenia ciała mogą być źródłem kontuzji, częstokroć zupełnie na logikę niewytłumaczalnych! Stąd możliwe nawroty kontuzji np. ścięgna Achillesa, kolana i wiele innych, które leczy się objawowo, a nie szuka się rzeczywistych przyczyn, tkwiących np. w chorobie zwyrodnieniowej kręgosłupa.
Stąd uwaga pana fizjo na samym początku wywiadu, że dyskopatia powinna absolutnie wykluczać bieganie – słuchaj: „czy wszyscy mogą biegać? Nie, nie wszyscy”.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Podkasta nie sluchalem (nie cierpie tej formy), zatem odpowiadam raczej na post JFP.
Co do dyskopatii, to zalezy.
Tak sie sklada, ze kilka lat temu padl mi dysk L4/L5. Dosc konkretnie, 2 tygodnie wyjete z zycia, nie polecam
Mialem zrobione MRT, neurolog stwierdzil, ze to zupelnie nie mialo nic wspolnego z bieganiem, tylko z wczesniejszym trybem zycia (siedzaca praca itd.).
Nie zabronil biegac w zadnym wypadku, tylko musialem zrobic 2 miesiace przerwy (listopad + grudzien).
Po powrocie do biegania czasem "czulem" kregoslup do czasu do czasu po bieganiu.
Juz wczesniej pobolewaly mnie tez kolana (mialem zystrzyki, ale jakos wielkiej zmiany nie poczulem).
W kazdym razie po kilku miesiacach powrotu do biegania, czyli na wiosne, zaczalem przestawiac sie na ladowanie na srodstopiu, bo wczesniej biegalem mocno, twardo z piety. Trwalo to jakos 2-3 miechy, bo robilem to powoli, ale systematycznie.
Od tego czasu nie bolaly mnie kolana ani razu, kregoslup tez bez problemow po bieganiu (ale problem nie zniknal, bo jak sie zapomne i zle dzwigne, to potem to niestety musze odchorowac).
Oczywiscie sytuacja wygladac moze inaczej, jezeli ktos ma rozwalony kregoslup doszczetnie.
Wtedy bieganie pewnie nie jest dobrym pomyslem. Nawet jak ktos biega lekko jak balerina
Co do dyskopatii, to zalezy.
Tak sie sklada, ze kilka lat temu padl mi dysk L4/L5. Dosc konkretnie, 2 tygodnie wyjete z zycia, nie polecam
Mialem zrobione MRT, neurolog stwierdzil, ze to zupelnie nie mialo nic wspolnego z bieganiem, tylko z wczesniejszym trybem zycia (siedzaca praca itd.).
Nie zabronil biegac w zadnym wypadku, tylko musialem zrobic 2 miesiace przerwy (listopad + grudzien).
Po powrocie do biegania czasem "czulem" kregoslup do czasu do czasu po bieganiu.
Juz wczesniej pobolewaly mnie tez kolana (mialem zystrzyki, ale jakos wielkiej zmiany nie poczulem).
W kazdym razie po kilku miesiacach powrotu do biegania, czyli na wiosne, zaczalem przestawiac sie na ladowanie na srodstopiu, bo wczesniej biegalem mocno, twardo z piety. Trwalo to jakos 2-3 miechy, bo robilem to powoli, ale systematycznie.
Od tego czasu nie bolaly mnie kolana ani razu, kregoslup tez bez problemow po bieganiu (ale problem nie zniknal, bo jak sie zapomne i zle dzwigne, to potem to niestety musze odchorowac).
Oczywiscie sytuacja wygladac moze inaczej, jezeli ktos ma rozwalony kregoslup doszczetnie.
Wtedy bieganie pewnie nie jest dobrym pomyslem. Nawet jak ktos biega lekko jak balerina
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
W klasycznym modelu kompresyjnym dyskopatia wyklucza bieganie. Tyle, że świat odchodzi od modelu kompresyjnego na rzecz modelu tensegracyjnego i wówczas okazuje się, że biegać można. Taka magia. Pan Figat podobnie jak pan Łokieć zatrzymali się w którymś momencie i klepią nieaktualne schematy. 20 lat praktyki nie zwalnia z obowiązku śledzenia nowych trendów w fizjoterapii. Takie zasiedzenie w branży utrudnia analizy różnych przypadków w sporcie. Potem takie tłumaczenia ruchu na przykładzie Johnsona i Radcliffe jest karkołomne i zupełnie nie przekonuje. Dlatego w sportach motorowych powinno być łatwiej.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Też zauważyłem magie i być może sekret, biegacze na poziomie olimpijskim maja prostowniki z tyłu nóg, a zginacze chyba z przodu.yacool pisze:Taka magia.
Znaczy się odwrócona sprężyna.
Ostatnio zmieniony 12 lip 2021, 13:32 przez pawo, łącznie zmieniany 1 raz.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No i biegają do tyłu, jak zauważył fizjo.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To by wyjaśniało te skurcze.yacool pisze:No i biegają do tyłu, jak zauważył fizjo.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No cóż, możemy tylko przypuszczać, co autor miał na myśli. Tutaj jest już nowy zwyczaj, że się nie dyskutuje pod swoim artykułem, więc nie ma o czym gadać.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Jakoś nie słyszałem o dyskopatii od biegania zarówno wśród maratończyków a szczególnie wśród ultrasów. Niestety na jakieś 1500-2000 osób, rozmów z nimi, spotkań itp. nikt nie wspomniał o kręgosłupie, bólu w tej części ciała itp. A wielu z nich przebieg miało 4-5 tys. kilometrów rocznie.
Myślę,że to spory mit a przyczyną są inne niż bieganie.
Myślę,że to spory mit a przyczyną są inne niż bieganie.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Może sporty motorowe czyli jazda samochodem po zgrzewkę browara zamiast spaceru.Arti pisze: Myślę,że to spory mit a przyczyną są inne niż bieganie.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
W samo sedno!pawo pisze:Może sporty motorowe czyli jazda samochodem po zgrzewkę browara zamiast spaceru.Arti pisze: Myślę,że to spory mit a przyczyną są inne niż bieganie.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 29 gru 2016, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Chyba niezbyt precyzyjnie się wyraziłem, albo tylko zostałem źle zrozumiany. Osoba mająca dyskopatię spowodowaną z zupełnie innych powodów niż bieganie podejmuje ogromne ryzyko biegając, bo ono tą dolegliwość potęguje; jak w moim poście.Arti pisze:Jakoś nie słyszałem o dyskopatii od biegania zarówno wśród maratończyków a szczególnie wśród ultrasów...
Co do modelu tensegracyjnego vide yacool nie wypowiadam się, bo nie mam o tym zielonego pojęcia, ale chętnie poczytam.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
A ja Ci opisalem na swoim przypadku, ze to zadna ogolna zasadaJFP pisze:Chyba niezbyt precyzyjnie się wyraziłem, albo tylko zostałem źle zrozumiany. Osoba mająca dyskopatię spowodowaną z zupełnie innych powodów niż bieganie podejmuje ogromne ryzyko biegając, bo ono tą dolegliwość potęguje; jak w moim poście.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 29 gru 2016, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Rozumiem co napisałeś! Tak jak nie ma dwóch identycznych pacjentów, tak i nie ma dwóch identycznych objawów. Szczęściarz z Ciebie, że akurat tak zareagowałeś i życzę Ci, żeby to był stan permanentnySikor pisze:A ja Ci opisalem na swoim przypadku, ze to zadna ogolna zasadaJFP pisze:Chyba niezbyt precyzyjnie się wyraziłem, albo tylko zostałem źle zrozumiany. Osoba mająca dyskopatię spowodowaną z zupełnie innych powodów niż bieganie podejmuje ogromne ryzyko biegając, bo ono tą dolegliwość potęguje; jak w moim poście.