Rolli w pogoni tylko za 1:22
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Caly tydzień chory...
No to dzisiaj Półmaraton w 1:27:30.
Od jutra powrót do treningów.
No to dzisiaj Półmaraton w 1:27:30.
Od jutra powrót do treningów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Jednak choroba jeszcze trochę w płucach siedzi. Przypuszczałem ze nogi pękną... ale nie nogi, tylko płuca, a raczej gardło paliło.
Dzisiaj MD 3x400m jako 200+100+100 TWL w 800mT... w 66+ 68+ DNF... niestety gardło zablokowało. Nie szkodzi, i tak szybciej jak ci z Nysy.
Dzisiaj MD 3x400m jako 200+100+100 TWL w 800mT... w 66+ 68+ DNF... niestety gardło zablokowało. Nie szkodzi, i tak szybciej jak ci z Nysy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Wracam
3x1200 jako SWL
w 3:59, 4:03, 4:06 P6'
Jeszcze nie tak jak miało być, ale już lepiej.
3x1200 jako SWL
w 3:59, 4:03, 4:06 P6'
Jeszcze nie tak jak miało być, ale już lepiej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Maly teścik... 3000m w 10:23. Zle, bardzo źle!
https://www.instagram.com/p/COpQw8GpeDh/
Choroba jeszcze w kościach.
Za kare dzisiaj 24km w pełnym słońcu i 25°.
https://www.instagram.com/p/COpQw8GpeDh/
Choroba jeszcze w kościach.
Za kare dzisiaj 24km w pełnym słońcu i 25°.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
3x (4x200m) na 2/4'P na zmęczonych nóżkach.
32, 31, 31, 31
30, 31, 31, 31
31, 31, 32, 28 (28,6)
Hahaha... szybciej jak ci z Nysy w podartych skarpetkach!!
32, 31, 31, 31
30, 31, 31, 31
31, 31, 32, 28 (28,6)
Hahaha... szybciej jak ci z Nysy w podartych skarpetkach!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Walka z BionTech (Pfizer)
Wtorek, nic bo przyjdzie szczepionka
Sroda, nic bo szczepionka
Czwartek, 14km, bo po szczepionce nic nie czuje... po 7km ale poczułem... ledwo dowlokłem sie do domu
Piątek, rozgrzewka z palącymi płucami i trochę zmęczony, ale sprinty już poszły. Na koniec 400m w 62,4. Czyli anaerobowo szczepionka nie przeszkadza.
Sobota, 3km ciągły. Juz po 1500 hamulec, bo płuca blokują, ale już po 60" dało sie zrobic rundke w 71s. Czyli potwierdzenie. U mnie szczepionka blokuje tylko aerobowo.
I dalej...
Wtorek, nic bo przyjdzie szczepionka
Sroda, nic bo szczepionka
Czwartek, 14km, bo po szczepionce nic nie czuje... po 7km ale poczułem... ledwo dowlokłem sie do domu
Piątek, rozgrzewka z palącymi płucami i trochę zmęczony, ale sprinty już poszły. Na koniec 400m w 62,4. Czyli anaerobowo szczepionka nie przeszkadza.
Sobota, 3km ciągły. Juz po 1500 hamulec, bo płuca blokują, ale już po 60" dało sie zrobic rundke w 71s. Czyli potwierdzenie. U mnie szczepionka blokuje tylko aerobowo.
I dalej...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Powoli idzie lepiej
4x (400+200), 8'P
73+34
73+34
75+38 (głowa nie chciała)
76+33
Juz dawno tak fajnie sie takie cos nie biegało. No ale jak ciebie chce wyprzedzić gościu co zawsze biega za tobą, to sie znajda inne, ukryte siły.
4x (400+200), 8'P
73+34
73+34
75+38 (głowa nie chciała)
76+33
Juz dawno tak fajnie sie takie cos nie biegało. No ale jak ciebie chce wyprzedzić gościu co zawsze biega za tobą, to sie znajda inne, ukryte siły.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Teraz trochę żałuje, ze nie pobiegłem dalej za chłopakami... fajne pandemiczne by wyszło. No ale były inne plany.
Chłopaki 1000+4x200
Ja: 1500 jako SWL 800-700 + 4x200 (P120+90+60+30s)
800m w 2:19 (sic!) i dalej bez przerwy 700m na umieraniu w 2:50
Przerwa 120s i seria 4x200
33+32+34+34 z przerwami 90+60+30s
puuuuuuuuuu
15 minut w Nirawanie na tartanie z próba przypomnienia sobie gdzie jestem i jak sie nazywam...
800m bez problemow w 2:19!!! Zadowolonym. Chciałem sobie już walnąć jakieś czerwone winko w nagrodę... baba nie pozwoliła.
Chłopaki 1000+4x200
Ja: 1500 jako SWL 800-700 + 4x200 (P120+90+60+30s)
800m w 2:19 (sic!) i dalej bez przerwy 700m na umieraniu w 2:50
Przerwa 120s i seria 4x200
33+32+34+34 z przerwami 90+60+30s
puuuuuuuuuu
15 minut w Nirawanie na tartanie z próba przypomnienia sobie gdzie jestem i jak sie nazywam...
800m bez problemow w 2:19!!! Zadowolonym. Chciałem sobie już walnąć jakieś czerwone winko w nagrodę... baba nie pozwoliła.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
4x1600 i 6'P jako SWL
w
300m w 54 i dalej 400/86s czyli cos w tempie 3:29/km.
Ci z Nysy lepiej niech nie czytają, bo będą bezsenne noce.
Tylko dalej problem z baba: ona robi wszystko żebym przytył!!!! Takie obiady nie mogę jeść przed treningiem!!! 2x repeta. 4 godziny później widziałem obiad prawie na tartanie.
w
300m w 54 i dalej 400/86s czyli cos w tempie 3:29/km.
Ci z Nysy lepiej niech nie czytają, bo będą bezsenne noce.
Tylko dalej problem z baba: ona robi wszystko żebym przytył!!!! Takie obiady nie mogę jeść przed treningiem!!! 2x repeta. 4 godziny później widziałem obiad prawie na tartanie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Co tu robić w środowe wieczory... Stadion!!!!
400m w 61,07
0,08 Sekundy za wolno, żeby dać rade norme. Chłopaki mi wystartowali za wolno i 200m w 30s. Czyli jest szansa na sub60 na zawodach. OK, musze doliczyć jeszcze 0,4s na start z bloku, ale ba sub60 powinno wystarczyć... powinno. Za 7 miesięcy norma przesuwa sie na 65s hihihi
400m w 61,07
0,08 Sekundy za wolno, żeby dać rade norme. Chłopaki mi wystartowali za wolno i 200m w 30s. Czyli jest szansa na sub60 na zawodach. OK, musze doliczyć jeszcze 0,4s na start z bloku, ale ba sub60 powinno wystarczyć... powinno. Za 7 miesięcy norma przesuwa sie na 65s hihihi
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Wczoraj z grupa Time Trial 800m.
2:16,13
Recznie (czyli tak 2:16,50)
Moj zając uciekł mi po 300m i dalej sam, ale zając jako motywator na odległość.
32 - 66 - 1:40
Zadowolonym.... ale mogło być lepiej. Na zawodach powinno być tak 2:13-2:14.
2:16,13
Recznie (czyli tak 2:16,50)
Moj zając uciekł mi po 300m i dalej sam, ale zając jako motywator na odległość.
32 - 66 - 1:40
Zadowolonym.... ale mogło być lepiej. Na zawodach powinno być tak 2:13-2:14.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Informacja dla tych, którzy tez takie cos musza zrobić...
Wczoraj:
3x300m TWL (50-50) 6'P + 2000m
300 wszystkie w 46s
2000 jako BNP w 7:23.
Powodzenia.
Oj... kolanka były trzymane... a i płuca paliły. Nawet żonka pozwoliła piwkiem zagasić.
Wczoraj:
3x300m TWL (50-50) 6'P + 2000m
300 wszystkie w 46s
2000 jako BNP w 7:23.
Powodzenia.
Oj... kolanka były trzymane... a i płuca paliły. Nawet żonka pozwoliła piwkiem zagasić.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Baba wymyśliła ze swoje urodziny podzieli na 2 dni. Najpierw rodzina, potem znajomi.
Co z tego wynika?
Nie ma czasu na bieganie, ale za to za duzo alkoholu... i grillowania.
No cóż... po tych dwóch dniach poszedłem jednak biegać: 5km ciągły, żeby wszystko wypocić, w 18:26. Do dupy! W ten sposób nigdy nie dojdę chłopaków z Nysy nie mówiąc już o złamaniu normy na olimpiadę. Kobiety nigdy tego nie zrozumieją...
Co z tego wynika?
Nie ma czasu na bieganie, ale za to za duzo alkoholu... i grillowania.
No cóż... po tych dwóch dniach poszedłem jednak biegać: 5km ciągły, żeby wszystko wypocić, w 18:26. Do dupy! W ten sposób nigdy nie dojdę chłopaków z Nysy nie mówiąc już o złamaniu normy na olimpiadę. Kobiety nigdy tego nie zrozumieją...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Oj nie chciało sie, nie chciało...
5x (200+100) w (36+14,8) i 3,5P
Jedno nogi odmówiły posłuszeństwa, dlatego w 15,5... Wyszło fajna ściganie. 14,8 z 200m rozbiegiem fajnie wygląda. Chłopaki w 13,3, ale paru biegło tez za mną... hihihi... na pewno ci z dziurawimy skarpetkami.
Po tym zmiana botów i 6 kulek po 90s/400, co miało być szybciej, ale już musiałem walczyć sam, a nogi coraz cięższe i cięższe...
Dzisiaj juz 4x opadła głowa na biurko... Chyba se zrobię wolne.
5x (200+100) w (36+14,8) i 3,5P
Jedno nogi odmówiły posłuszeństwa, dlatego w 15,5... Wyszło fajna ściganie. 14,8 z 200m rozbiegiem fajnie wygląda. Chłopaki w 13,3, ale paru biegło tez za mną... hihihi... na pewno ci z dziurawimy skarpetkami.
Po tym zmiana botów i 6 kulek po 90s/400, co miało być szybciej, ale już musiałem walczyć sam, a nogi coraz cięższe i cięższe...
Dzisiaj juz 4x opadła głowa na biurko... Chyba se zrobię wolne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ciężkie nóżki po niedzielno-poniedziałkowej "szarzy".
Do tego 28°, słonecznie i duszno... perfekcyjne warunki na test!
1000m w 2:57,6
Zadowolonym, zadowolonym!
Niestety mój zając nie mógł przyjść na trening, wiec trochę sie zastanawiałem czy ten test pobiec, ale co tam, nałykałem sie dopingowego węgla, wiec trzeba wykorzystać.
Pościłem grupę do przodu i wystartować sam za grupa. 200m w 33s dobiegłem do grupy, która mnie wyhamowała. 400 w 70s, za wolno! Powoli minąłem wszystkich i został tylko jeden z przodu. 600 w 1:48. Dalej trochę za daleko na drugim torze. 800m ciężko, ale z rezerwami... w 2:22, za wolno!!! Atak!!! Ostatniego wyprzedziłem i finisz z zamkniętymi oczami 200m w 35s.
Przytrzymałem trochę kolanka, napiłem sie soczku, pogratulowałem sam sobie i dalej.
300m w 56 + 300m w 52 + 1000, jako zając, w 3:23. Przerwy 5-6'.
Fajnie sie biega w tych nowych skarpetkach.
Do tego 28°, słonecznie i duszno... perfekcyjne warunki na test!
1000m w 2:57,6
Zadowolonym, zadowolonym!
Niestety mój zając nie mógł przyjść na trening, wiec trochę sie zastanawiałem czy ten test pobiec, ale co tam, nałykałem sie dopingowego węgla, wiec trzeba wykorzystać.
Pościłem grupę do przodu i wystartować sam za grupa. 200m w 33s dobiegłem do grupy, która mnie wyhamowała. 400 w 70s, za wolno! Powoli minąłem wszystkich i został tylko jeden z przodu. 600 w 1:48. Dalej trochę za daleko na drugim torze. 800m ciężko, ale z rezerwami... w 2:22, za wolno!!! Atak!!! Ostatniego wyprzedziłem i finisz z zamkniętymi oczami 200m w 35s.
Przytrzymałem trochę kolanka, napiłem sie soczku, pogratulowałem sam sobie i dalej.
300m w 56 + 300m w 52 + 1000, jako zając, w 3:23. Przerwy 5-6'.
Fajnie sie biega w tych nowych skarpetkach.