Dyskryminacja w lekkoatletyce

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1977
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze: Ricardo - i co z tego wynika? Tyle, że jak długo bieganie pozostanie bieganiem, tak długo będzie nudne. Chyba że się pojawi następny Bolt, który będzie "ciekawy" bo będzie wygrywał wszystko jak leci chyba że zrobi falstart, to będziemy przez tydzień oglądać fascynujące analizy, czy facet w sąsiednim bloku kiwnął łydką i to go zmyliło.
Niestety, ale statystykami to się można dużo lepiej fascynować w sportach zespołowych, bo tam jest je z czego robić i nie trzeba stosować trudnych przeliczeń czasu i prędkość i na dystans.
Szkoda, ale dopóki do rowu z wodą nie wpuścisz krokodyli a z płotków nie będą buchać płomienie, to biegi będą nudne. Ze statystyk oglądalności podobno wynika, że dla współczesnej młodzieży oglądanie meczy piłkarskich stało się już nudne i w związku z tym najbogatsze kluby zaczynają się oglądać za zawodnikami, którzy przede wszystkim potrafią dużo sztuczek, które będą się dobrze oglądać w internecie.

Moim zdaniem nie trzeba żadnych ogni czy krokodyli. Snooker w 2017 miał w telewizji 450 milionów widzów (https://www.facebook.com/formedia/succe ... rldsnooker), nawet szachy bardzo zyskały w ostatnich latach na popularności, a ty uważasz, że bieganie nigdy nie przyciągnie publiczności? Patrząc po wyświetleniach niektórych biegów to nie jest aż tak źle, bo np powtórka finału MŚ na 10.000m ma już 1,4 miliona odtworzeń, czyli tyle samo co finał 100m z tych samych mistrzostw (https://youtu.be/L-rqg2ug7dE).
W biegach ulicznych wystąpił taki problem, że duża część środowiska nie dbała o popularność, bo organizatorzy mieli pieniądze na nagrody od startujących u nich amatorów oraz sponsorów wydarzenia, więc tak naprawdę nie mieli poważnych założeń, że np muszą sprzedać konkretną ilość pay-per-view, żeby impreza się opłaciła. Gdy nastała pandemia nagle się okazało, że nie ma szansy na zorganizowanie porządnych zawodów, bo amatorzy pozbawieni możliwości startu nie dadzą pieniędzy. Biegi uliczne nie zyskiwały zbyt dużo na popularności (chociaż dzięki NN Running Team, Nike i Global Sports Communication trochę przybyło fanów), bo w przypadku większości organizatorów imprez czy menadżerów zawodników było przekonanie, że nie muszą zbytnio się przejmować promocją swoich wydarzeń i samych zawodników, bo kasa nie jest od kibiców tylko od biegaczy. Myślę, że tu leży jeden z głównych problemów.

Można też podać przykład baseballa, gdzie średnio mecz trwa ponad 3h, a ludzie dalej chcą to oglądać, zapełniają stadiony i wykupują płatne subskrybcje, żeby śledzić wszystko na żywo w telefonie. Niedawno padł rekord, w ciągu 18 dni widzowie spędzili 22,3 miliona godzin na oglądanie rozgrywek baseballa (https://www.sportspromedia.com/news/mlb ... 021-season). A pomyśleć, że to taki nudny sport z bardzo długimi rozgrywkami, którymi nikt u nas się nie interesuje.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13342
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:To już lepiej stworzyć kategorię długodystansowców powyżej 80 kg, bo od lat są wyraźnie dyskryminowani w kategorii open.
No takie już amatorzy sobie przecież wymyślają. Ja tu też nie widzę problemu. Podobnie jak z kategoriami wiekowymi jest przelicznik wagowy i można się bawić w korespondencyjną rywalizację. Ostatnio Hassan korespondencyjnie wstawiła Zalewskiemu. Gdyby leciała z facetami w Birmingham, to miałaby szansę na jeszcze lepszy wynik, ale by jej nie uznali, czyli mogłaby się poczuć dyskryminowana. Takie mamy czasy, że kategorie zaczynają na siebie nachodzić i przepisy powinny nadążać za zmianami. Natomiast najgorsze co można zrobić to właśnie odebranie komuś prawo do jakiejkolwiek rywalizacji.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze: Ricardo - i co z tego wynika? Tyle, że jak długo bieganie pozostanie bieganiem, tak długo będzie nudne. Chyba że się pojawi następny Bolt, który będzie "ciekawy" bo będzie wygrywał wszystko jak leci chyba że zrobi falstart, to będziemy przez tydzień oglądać fascynujące analizy, czy facet w sąsiednim bloku kiwnął łydką i to go zmyliło.
Niestety, ale statystykami to się można dużo lepiej fascynować w sportach zespołowych, bo tam jest je z czego robić i nie trzeba stosować trudnych przeliczeń czasu i prędkość i na dystans.
Szkoda, ale dopóki do rowu z wodą nie wpuścisz krokodyli a z płotków nie będą buchać płomienie, to biegi będą nudne. Ze statystyk oglądalności podobno wynika, że dla współczesnej młodzieży oglądanie meczy piłkarskich stało się już nudne i w związku z tym najbogatsze kluby zaczynają się oglądać za zawodnikami, którzy przede wszystkim potrafią dużo sztuczek, które będą się dobrze oglądać w internecie.
Hym. Posłużę się przykładem z podwórka rowerowego. Jak ja startowałem, to przy polskich relacjach z maratonów mtb można było świetnie się ukołysać do snu. Wszystkie były takie same - filmik ze startu, parę przebitek z banalnej trasy zaraz przy miasteczku zawodów, żeby ekipa się nie przemęczyła, obowiązkowy nudny wywiad z leśnym dziadkiem z organizatorów i później już ewentualnie jacyś zawodnicy wjeżdżający na metę i dekoracja. Z nawet najciekawszej trasy i najbardziej fascynującej rywalizacji widz nie widział nic.

A parę razy widziałem czeskie relacje - to się oglądało jak film sensacyjny. Krótka przebitka ze startu, a później samo gęste. Parę kamer w najbardziej karkołomnych miejscach, nawet wiele kilometrów od startu, kamerzysta na podjazdach ganiał za zawodnikami z kamerą, pełno gleb, masa super ujęć na trudnych zjazdach, no i żywiołowy komentarz, bo ten co robił relację, sam znał się na tym i wiedział o co tam biega. Więc cały przebieg rywalizacji w czołówce był zrelacjonowany i świetnie pokazany.
Tylko do tego trzeba wiedzieć coś o sporcie który się pokazuje i się tym pasjonować, a nie jechać na relację z zawodów za karę.
Później nie ma się co dziwić, że w Czechach MTB jest o wiele bardziej popularny niż u nas.
Oglądalność zależy od tego jak się dane zawody pokaże.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13342
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Tylko do tego trzeba wiedzieć coś o sporcie który się pokazuje i się tym pasjonować, a nie jechać na relację z zawodów za karę.
To nie zawsze zadziała. Wszoła w Hengelo przechodził samego siebie, żeby zachęcać do wyłączenia dźwięku. Dało się wyczuć, że nawet Iwańczyk miał już go dosyć. Swoją drogą powinna być taka opcja, żeby była tylko oryginalna ścieżka dźwiękowa.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yacool - to może źle myślałem bo nie ogarniam wszystkich przepisów. Dla mnie sprawa w sporcie była by jasna, gdyby była kategoria Open dla wszystkich oraz kategorie dla ludzi fizjologicznie mniej predysponowanych do uzyskania porównywalnego wyniku - na przykład w wielu dyscyplinach dla kobiet. Wtedy każdy mógłby wystartować i nikt nie byłby dyskryminowany. A gdy się uzbiera wystarczająca ilość ludzi podpadających pod nową kategorię, tak że opłacało by im się startować przy budżecie jaki by się udało na jej rozgrywanie zdobyć, to można by było taką kategorię stworzyć.
klosiu pisze:Hym. Posłużę się przykładem z podwórka rowerowego. Jak ja startowałem, to przy polskich relacjach z maratonów mtb można było świetnie się ukołysać do snu.
A parę razy widziałem czeskie relacje - to się oglądało jak film sensacyjny.
Że potrafią to się zgadza. Choćby biegi na orientację albo triathlon ultra. Pytanie tylko, czy dla nie biegających jest to też atrakcyjne i jak pokazać atrakcyjnie gdy biegają w jedną stronę po bieżni? Ostatnio w Ostrawie jakieś światła na krawężniku pomontowali, które pokazywały wirtualne tempo biegu, ale to dalej prawie nic nie zmienia dla przeciętnego widza.
Ricardo pisze:Można też podać przykład baseballa, gdzie średnio mecz trwa ponad 3h, a ludzie dalej chcą to oglądać, zapełniają stadiony i wykupują płatne subskrybcje, żeby śledzić wszystko na żywo w telefonie. Niedawno padł rekord, ...
Miałem wcześniej wymienić baseball jako przykład sportu, w którym się bardzo fajnie śledzi statystyki, bo są proste jak konstrukcja cepa ;-) A pełne stadiony? Oczywiście, bo to fajny sposób na spędzenie czasu z rodziną gdy się nie chce albo nie może jechać za miasto. Trwa to 3 godziny, więc można w trakcie zjeść 3 fast-foodowe posiłki i wypić 3 litry coli. Czego chcieć więcej?
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:
klosiu pisze:Hym. Posłużę się przykładem z podwórka rowerowego. Jak ja startowałem, to przy polskich relacjach z maratonów mtb można było świetnie się ukołysać do snu.
A parę razy widziałem czeskie relacje - to się oglądało jak film sensacyjny.
Że potrafią to się zgadza. Choćby biegi na orientację albo triathlon ultra. Pytanie tylko, czy dla nie biegających jest to też atrakcyjne i jak pokazać atrakcyjnie gdy biegają w jedną stronę po bieżni? Ostatnio w Ostrawie jakieś światła na krawężniku pomontowali, które pokazywały wirtualne tempo biegu, ale to dalej prawie nic nie zmienia dla przeciętnego widza.
Nie wiem jak to jest z bieganiem, i można się kłócić o następstwo przyczyny i skutku, ale moim zdaniem to że w Czechach i InO, i zawody MTB są wielokrotnie bardziej popularne wśród laików jest prostym skutkiem lepszych relacji sportowych. Każdy lubi sobie pooglądać dowolny sport dobrze podany, wystarczy spojrzeć na przykład na Gambit Królowej na netfliksie ;). Kto by pomyślał, że serial o szachach będzie tak popularny?
Na pewno lekkiej atletyki nie da się pokazać w ten sposób jak MTB czy orientację, ale jestem zdania że jakiś sposób istnieje, trzeba go tylko znaleźć. W końcu u nas są zdania, że MTB nie da się atrakcyjnie pokazać w ogóle, a wiemy że to nieprawda :).
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4443
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

To coś więcej niż atrakcyjność.
Wiem, wiem inne czasy inne wszystko ale...

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mecz_lekk ... czone_1958
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1977
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Christine Mboma najprawdopodobniej stanie się tematem wielu dyskusji o wpływie DSD na poziom sprintów. W wieku 18 lat pobiegła na zawodach w Namibii 400m w 49.22, a wczoraj na meetingu w Pradze 200m w 22.67. W dodatku słabo wyćwiczoną ma technikę startu co widać ile dystansu nadgoniła, żeby wczoraj wygrać. Jak trochę na tym popracuje to zaraz powinna być w światowej topce.

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13342
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:A gdy się uzbiera wystarczająca ilość ludzi podpadających pod nową kategorię, tak że opłacało by im się startować przy budżecie jaki by się udało na jej rozgrywanie zdobyć, to można by było taką kategorię stworzyć.
I wtedy zaczyna to podlegać prawom popytu, a nie światopoglądu. Kategoria 90kilo sponsorowana przez wedla i cocacolę? Czemu nie. Kategoria 120+ bez podziału na płeć sponsorowana przez monsanto? Jest fejm mma, może być też fejm la, komentowana przez Manna.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1977
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze: Jest fejm mma, może być też fejm la, komentowana przez Manna.
W USA już raz zorganizowali coś takiego: https://youtu.be/SWWi46IgG28
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i fajne. Na moje długodystansowe oko dużej różnicy nie zauważam. Może taką, że są trochę niscy. Nawet ten gwiazdor zachowuje się podobnie do Bolta.

*Nie ma już Monsanto.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13342
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A to szkoda, bo idealnie wpisaliby się w sponsorowanie teamu maszyn do biegania.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Może jak chipy i 5G zaczną działać, to będzie można zrobić tuning softwaru takich maszyn. Nazwa sponsora nasuwa się sama.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13342
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Soft jest za kliknięciem myszy. Rzecz rozgrywa się na poziomie hardwaru. Bez niego można sobie co najwyżej tuningować rzeczywistość wirtualną i nic więcej.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 721
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Ricardo pisze:...W dodatku słabo wyćwiczoną ma technikę startu co widać ile dystansu nadgoniła, żeby wczoraj wygrać. Jak trochę na tym popracuje to zaraz powinna być w światowej topce.
No i.....można jeszcze wiele innych aspektów poprawić/udoskonalić!
Przykładowo lepsze, dłuższe i bardziej jaskrawe/szpanerskie "tipsy",
spowodują rozrost lepszego samopoczucia i rozdmuchają formę psychiczną itp! :hahaha:

Obrazek
ODPOWIEDZ