Komentarz do artykułu Rekord świata 90-latków

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

marek301 pisze:Przykładowo tak jest również z zamożnością.
Jeżeli podnosimy swoje kwalifikacje, inwestujemy, wykorzystujemy prace innych,
to jest wysokie prawdopodobieństwo, że staniemy się bogaci.
Jeśli wykorzystujemy pracę innych - tak. Jeśli podnosimy swoje kwalifikacje - nie.
W tym kraju.

Co do zdrowego życia i potencjalnej długowieczności, która niby ma z tego wynikać, to już pomijając przypadki losowe (wypadki itp.), to są jeszcze geny, środowisko i psychika.
New Balance but biegowy
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

beata pisze:
marek301 pisze:Przykładowo tak jest również z zamożnością.
Jeżeli podnosimy swoje kwalifikacje, to jest wysokie prawdopodobieństwo, że staniemy się bogaci.
Jeśli podnosimy swoje kwalifikacje - nie. W tym kraju.
Nie generalizowałbym tego.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Kol. marek 301 w swych wypowiedziach bez przerwy generalizuje, więc teraz ja sobie pozwoliłam na generalizację - komentarz w podobnym tonie ale jako zaprzeczenie tego, co napisał, bo uznałam to za bezpodstawną generalizację. I co, on wg Ciebie nie generalizuje, ale ja tak?
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Chodzi mi tylko o wpis na temat podnoszenia kwalifikacji, że w tym kraju to nie ma wpływu na bogactwo.
Bo tak to zrozumiałem.
A bywa różnie, ale nie chce tego rozwijać, bo to temat na długą dyskusję, pewnie ciekawą, ale zupełnie niezwiązana z bieganiem.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze:Chodzi mi tylko o wpis na temat podnoszenia kwalifikacji, że w tym kraju to nie ma wpływu na bogactwo.
Bo tak to zrozumiałem.
A bywa różnie,
Bywa rożnie. Bywa i tak, że ma wpływ, jak i że nie ma absolutnie wpływu i mam na to przykłady, więc każde stwierdzenie jest generalizowaniem.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Itta pisze:Tak, ten rekord robi wrażenie. Taką formę, widoczną w tym wieku, buduje się całe życie. Pytanie czy lepiej żyć zdrowo (w domyśle: nudno :hahaha: ) i długo, czy trochę mniej ascetycznie i zaryzykować nieco krótszy dystans :ojoj:
To że dla ciebie zdrowo znaczy nudno, to nie oznacza, że tak samo jest dla innych.
Prosty przykład, raczej na pewno palenie i picie wódki nie jest zdrowe i ci co palą i piją, to potem świetnie się bawią, ba bez wódki niektórzy w ogóle nie umieją się bawić.
Ja ani nie palę, praktycznie nie piję, a umiem się bawić, na imprezie czy weselu zamiast się upijać całą noc mogę przetańczyć.

Albo przykład z bieganiem. Na stronie bieganie.pl pewna blogerka reklamująca produkty NB, lubiąca biegać bardzo szybko (to raczej nie służy zdrowiu), opisała raz jakiś trening w tempie spokojnym (choć tętno 157 wskazuje, że i tak biegła szybko), czyli raczej dla zdrowia. I to była dla niej nuda, katorga, człapanie itd. no najgorsze 30 minut w życiu, bo jeszcze chyba zapomniała wziąć fona i britnej spirs jej nie wyła do ucha. I w taki sposób próbowała zachęcić czytelników, by biegali czasami tak nudno, a nie tylko zawsze tak by padać na koniec. Nie wiem czy jej się to udało.
A ja co drugi bieg robię jeszcze wolniej, z tętnem dużo niższym, raczej na pewno służy to mojemu zdrowiu i wcale a wcale mnie to nie nudzi, wprost przeciwnie, jest to zawsze bardzo przyjemnie spędzone 40 minut w moim życiu, zwłaszcza gdy tak biegam w lesie wśród śpiewu ptaków, bez żadnych telefonów itd. Mam zawsze po tym bieganiu wspaniały dzień.

Wracając do tych rekordzistów, wydają się być w bardzo dobrej formie psychicznej. Aby tak biegać w tym wieku trzeba na pewno na co dzień uprawiać dużo ruchu i to lubić, a więc żaden z nich pewnie nawet by nie pomyślał, że ma nudne życie.
Ostatnio zmieniony 04 cze 2021, 17:29 przez 50latek, łącznie zmieniany 1 raz.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13605
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

50latek pisze: lubiąca biegać bardzo szybko (to raczej nie służy zdrowiu),
Od kiedy szybkie bieganie "nie służy zdrowiu"?
Własnie ci 90-latki są tego przykładem. To co oni zrobili nie da sie biegać jeżeli tylko szurasz nogami.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Sam slogan "zdrowe życie" to też będzie generalizowanie. Zdrowe to znaczy jakie?
Żyjemy długo w dobrej jakości życia i to będzie oznaczało, że żyjemy zdrowo?

Nie wiem czy ktoś tak naprawdę prowadził badania osób długo żyjących i zebrał materiały potwierdzające, że takie osoby "zdrowo żyły".
Osobiście znam kilka osób, które dożyły prawie 100 i więcej lat i żadna z tych osób, przynajmniej z tego co opowiada lub jak sama się nadal zachowuje, nie "żyje zdrowo"
Dziadek moich sąsiadów ze Słupska dożył 104 lat (on mieszkał w okolicach Lęborka). Gość do śmierci jarał papierosy, pędził bimber na strychu i na tym strychu suszył miesiącami mięso i je wcinał.
Na ten strych to bała się cała rodzina wchodzić bo nikt tam nie mógł ze smrodu wyrobić - piszę serio. Zmarł w wyniku komplikacji jak jechał pijany rowerem i wpadł pod auto.
Rodzina później miała problem by ogarnąć ten strych :spoczko:
W najbliższej rodzinie również mam podobne przypadki osób, które mają po ponad 90 lat, których życie było wręcz ciężkie. Trudno nazwać je zdrowym.

Titanic, którego przytoczyłem, miał obrazować właśnie element przypadkowości i świadczyć po prostu o tym, że tak naprawdę to wcale nie mamy gwarancji, że to co robimy zapewni nam "zdrowe życie".
Marek lubi niedomówienia to rzuciłem mu małe wyzwanie z tym Titanicem, ale odleciał w innym kierunku ;-)
Reakcja Marka -> "To ma usprawiedliwiać, czy o zgrozo peregrynować "spadzistość" w domu i zagrodzie? " - niestety przerósł mnie tym zdaniem :oczko:
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
50latek pisze: lubiąca biegać bardzo szybko (to raczej nie służy zdrowiu),
Od kiedy szybkie bieganie "nie służy zdrowiu"?
Własnie ci 90-latki są tego przykładem. To co oni zrobili nie da sie biegać jeżeli tylko szurasz nogami.
No zależy, bo akurat w Japonii slow jogging jest bardzo popularny, i z tego co pamiętam, z takiego szurania robiono całkiem poważne rezultaty w biegach długich.

Co do "zdrowotności" życia to dyskusja jest bezprzedmiotowa. Zawsze lepiej być zdrowym i w dobrej kondycji, bo to polepsza jakość życia w każdym wieku. I nawet jeśli taki zdrowy miałby umrzeć w wypadku w wieku chrystusowym, to i tak będzie w stanie się bardziej cieszyć życiem niż człowiek całe życie otyły i, z nadciśnieniem i ledwo będący w stanie podbiec 30m do autobusu, który dajmy na to umrze na zawał w wieku lat pięćdziesięciu.

A Marek powinien moim zdaniem zrobić słowniczek z markowego na nasze, i to by można podpiąć gdzieś na głównej, bo ja za chiny ludowe nie wiem o czym ten typ pisze, niby po polsku, a jak po fińsku. I jeszcze dodatkowo połowa wyrazów w cudzysłowie, co sugeruje, że nadaje im inne znaczenie niż powszechnie przyjęte :hahaha: .
The faster you are, the slower life goes by.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13605
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

klosiu pisze: A Marek powinien moim zdaniem zrobić słowniczek z markowego na nasze, i to by można podpiąć gdzieś na głównej, bo ja za chiny ludowe nie wiem o czym ten typ pisze, niby po polsku, a jak po fińsku. I jeszcze dodatkowo połowa wyrazów w cudzysłowie, co sugeruje, że nadaje im inne znaczenie niż powszechnie przyjęte :hahaha: .
Nie widzę jakiegokolwiek sensu w podejmowaniu dyskusji z albo na jego temat.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
50latek pisze: lubiąca biegać bardzo szybko (to raczej nie służy zdrowiu),
Od kiedy szybkie bieganie "nie służy zdrowiu"?
Własnie ci 90-latki są tego przykładem. To co oni zrobili nie da sie biegać jeżeli tylko szurasz nogami.
Tak masz rację, sam lubię jak na moje możliwości często szybciej pobiegać, i tylko nie ze względu na jakieś rekordy, ale wyczytałem, że podobno to tez dobrze wpływa na organizm, mięśnie itd. No i jest mega przyjemne. Niepotrzebnie więc to tam dodałem, bo chodziło mi o aspekt niby nudy w wolnym bieganiu, a właściwie o to, że dla każdego nudne życie i nudne z pozoru czynności mogą oznaczać zupełnie coś innego. Mnie pasjonuje brzdąkanie na gitarze, a ktoś nielubiący muzyki uzna to za nudę i stratę czasu, albo z innej beczki , ja postrzegałem zawsze jogę jako nudne zajęcie, a wiem, że dla wielu pań to pasja i czasami sens życia.
Co do tych biegaczy, to myślę, że biegają zarówno szybko jak i wolno i pewnie znając ich mentalność takie nudne wolne bieganie cieszy ich jeszcze bardziej niż mnie.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4106
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

50latek pisze: ja postrzegałem zawsze jogę jako nudne zajęcie, a wiem, że dla wielu pań to pasja i czasami sens życia.
No i mamy pełny obraz kobiet, to oszustki uprawiające jogę.
O tu na tym zdjęciu widać dokładnie:
Obrazek
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Fakt faktem, że głównie kobiety się lubią tak wyginać.
Ja jakbym coś takiego zrobił z nogami, to by mi to zostało do końca życia :bum:
The faster you are, the slower life goes by.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Fakt faktem, że głównie kobiety się lubią tak wyginać.
Za starych dobrych czasów, jak jeszcze było można, jeździliśmy na wakacje nad Balaton, bo w miarę tanio i blisko autem, a pogoda dobra i jezioro cieplutkie.
Tam była moda pływania na SUPach i pamiętam jak codziennie w bardzo dużej odległości od brzegu panie ćwiczyły jogę właśnie na tych deskach. Także nad brzegiem jeziora. Faceta tam nigdy żadnego nie było, ale pewnie, że każdy może, wpisuje na google i wyskakuje joga dla dzieci, dla par, dla seniorów, dla kotów itd.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

pawo pisze:
50latek pisze: ja postrzegałem zawsze jogę jako nudne zajęcie, a wiem, że dla wielu pań to pasja i czasami sens życia.
No i mamy pełny obraz kobiet, to oszustki uprawiające jogę.
Ja bym nie generalizował. na ostatnich zawodach w jakich brałem udział, na pierwsze 7 na mecie , jedna biegła uczciwie, więc są jednak wyjątki. No i próba statystyczna zbyt mała na większe socjologiczne wnioski.
Jogę tez pewnie nie wszystkie kobiety lubią, a znajdą się panowie ćwiczący.
Tak jak nie wszyscy faceci lubią kopać piłkę, a znajdą się kopiące dziewczyny. sam widuję takowe na boisku, gdy obok gramy z synem w cokolwiek.
ODPOWIEDZ