kavir - od zera do amatora

Moderator: infernal

kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 2021-04-26 16:15
Dystans: 7,06km
Czas: 46:05min
Tempo: 6:32min/km

Znów myślałem że trening będzie nieudany, bo po 300m biegu coś zaczęło mnie kuć w lewym kolanie przy odbiciu od ziemi, ale po kolejnych 300m przestało. Postanowiłem pobiec dzisiaj 4x500m z przerwami po 500m. Odcinki pod wiatr tempo ~6:10, odcinki z wiatrem ~5:45. Różnica tempa dokładnie taka sama jak przy zeszłotygodniowych 6x30s. To był mój najprzyjemniejszy trening w kwietniu, liczę że w maju będzie tylko lepiej :hej:
New Balance but biegowy
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Środa 2021-04-28 18:00
Dystans: 10,25km
Czas: 1:09:47min
Tempo: 6:48min/km

Dzisiaj dycha na spokojnie, a przynajmniej tak mi się wydawało, pierwsze 7km było lajtowe, potem zaczęło brakować energii. Nie czuje jeszcze ile mogę sobie pozwolić, za mało treningów powyżej 1h zrobiłem jak na razie. Tragiczny kwiecień się kończy, więc można będzie w większym komforcie trenować, a do tego pewnie wrócę na rower niebawem.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piątek 2021-04-30 19:15
Dystans: 7,04km
Czas: 44:56 min
Tempo: 6:23 min/km

Idealna pogoda, gdy zacząłem biegać, było ok. 15 st. słońce zachodziło, a pod koniec, gdy się już rozgrzałem, temperatura spadła o kilka stopni, do tego prawie bez wiatru. Warunki dopisywały, więc postanowiłem zakończyć ten fatalny miesiąc czymś pozytywnym i pobiec bez zamulania.
Pierwsze 2 km w tempie 6:35, obawiałem się, czy za bardzo się nie podpalam, ale biegło mi się nadspodziewanie dobrze, więc później jeszcze przyspieszyłem, a na ostatnim kilometrze postanowiłem dać z siebie 90% (może więcej) i pobiegłem tempem 5:40, gdy dobiegłem do domu byłem przekonany, że zdołałbym jeszcze utrzymać to tempo przez przynajmniej 500m. Ogółem najbardziej satysfakcjonujący trening, jak na razie.

Podsumowanie kwietnia:
Dystans: 103,6km
Średnie tempo: 6:48/km
Treningów: 14
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niedziela 2021-05-02 13:00
Dystans: 6,04km
Czas: 39:55 min
Tempo: 6:37 min/km

Chciałem trafić w okienko pogodowe, pół treningu pod chmurą później zaczęło padać i popędziłem w stronę domu, byłem dzisiaj zmęczony i nie chciało mi się nawet do 7km doczłapać. Następnym razem będzie lepiej :hej:
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czwartek 2021-05-06 16:15
Dystans: 7,06km
Czas: 47:55 min
Tempo: 6:47 min/km

We wtorek miałem gorączkę, wczoraj padał obfity deszcz, więc dopiero dzisiaj potruchtałem. Nudny i wolny trening, nie chciałem szaleć po tej kilkudniowej przerwie.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sobota 2021-05-08 18:30
Dystans: 7,02km
Czas: 44:55 min
Tempo: 6:24 min/km

Wyszedłem biegać 3 godziny po obfitym posiłku, myślałem że może mnie łapać kolka, bo wciąż czułem się pełny, jednak nic takiego nie miało miejsca. Dzisiaj wpadło 4x500m, tempo 5:45, 6:00, 5:54, 5:28. Na 6km stopa zaczęła mnie boleć przy kontakcie z podłożem. Nie czułem się wyczerpany jak zwykle, chyba muszę więcej jeść przed szuraniem, bo inaczej opadam z sił po 5km.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niedziela 2021-05-09 11:30
Dystans: 5,06km
Czas: 34:22 min
Tempo: 6:48 min/km

Miałbym wyrzuty sumienia gdybym dzisiaj mimo tak pięknej pogody nie zrobił 3 biegania w tygodniu. Ale jednak czułem że powinienem sobie dzisiaj darować, stopa i kostka bolały mnie przez cały bieg, więc nie wysilałem się na tempo ani na odległość. Poza tym czułem jeszcze zmęczenie po wczorajszym wieczornym treningu. Jutro obowiązkowy dzień wolny, liczę że noga odpocznie i we wtorek będę mógł ruszyć dynamiczniej.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Środa 2021-05-12 06:00
Dystans: 5,04km
Czas: 33:51 min
Tempo: 6:43 min/km

W poniedziałek zrobiłem sobie pierwszą w tym roku dłuższą przejażdżkę rowerową, co prawda tylko 20km, ale nie chciałem przesadzać. Na szczęście po skończeniu nogi mnie nie bolały, tylko tyłek :P Wczoraj miałem biegać, ale było zbyt upalnie, więc poszedłem dzisiaj z rana. W sumie nigdy nie biegałem tak wcześnie i nie wiedziałem czego się spodziewać. Ostatni posiłek jadłem o 20:00 dnia poprzedniego, podczas treningu nie czułem głodu, ale za to znów brakowało mi energii. Na 4km marzyłem tylko aby sobie odsapnąć.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czwartek 2021-05-13 16:15
Dystans: 7,07km
Czas: 46:40 min
Tempo: 6:36 min/km

Wczoraj po południu 20km rowerem, gdy dzisiaj rano wstałem to czułem się strasznie zmęczony. Po pracy wróciła energia, ale zacząłem biec za szybko, jednak tak mi się dobrze biegło pierwszą część, że nie chciałem zwalniać, 3,5km zrobiłem w 6:24, a drugie 3,5km w 6:50 mimo że są identyczne w 80%. Znów brakuje mi energii na drugą część, następnym razem postaram się zrobić odwrotnie, najpierw wolno, a w drugiej części przyspieszyć - co trening sobie to mówię, a wychodzi jak zwykle :bum: Stopa wciąż boli przy kontakcie z podłożem.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sobota 2021-05-15 06:00
Dystans: 8,05km
Czas: 55:10 min
Tempo: 6:51 min/km

Dzisiaj o 9:30 mam szczepienie przeciwko covid-19, więc wybrałem się potruchtać z rana bo ładna pogoda, a po sczepieniu nie chce się wysilać za bardzo. Przed bieganiem zjadłem jedną kanapkę, ale siły i tak brakowało, poranne bieganie nie jest chyba dla mnie, albo po prostu muszę się przyzwyczaić. Ból ze stopy przeszedł na łydkę, ale pod koniec praktycznie o nim zapomniałem.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 2021-05-17 16:15
Dystans: 7,11km
Czas: 49:05 min
Tempo: 6:54 min/km

Po szczepieniu tylko ręka bolała przez 2 dni, dzisiaj już przestaje, więc postanowiłem poczłapać. Znów za szybko pierwsza połowa, a w drugiej zdecydowane zwolnienie. Najgorzej, że na 6km złapała mnie kolka, ale tak bez powodu. Biegłem powoli, ostatni posiłek jadłem 3 godziny przed treningiem, i przez poprzednie 2 miesiące nie miałem kolki, jeśli już to taka niewielka, a dzisiaj musiałem przechodzić w marsz, bo tak bardzo mnie kłuło. Narzekałem na kwiecień cały czas a tu połowa maja i idzie mi gorzej niż w kwietniu :bum: Muszę się ogarnąć, bo jak na razie myślę tylko żeby jak najszybciej odbębnić truchtanie bez większej refleksji, a później wielkie narzekanie że stoję w miejscu.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Środa 2021-05-19 16:15
Dystans: 7,05km
Czas: 46:58 min
Tempo: 6:40 min/km

Dzisiaj trochę żwawiej, szybsze 4x500m. Stopa i łydka przestały boleć, ale za to strasznie się pociłem, pewnie przez temperaturę, mogłem poczekać do wieczora. Jak to mówią: złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy :bum:
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sobota 2021-05-22 07:15
Dystans: 5,04km
Czas: 37:02 min
Tempo: 7:21 min/km

Dramat.
Wczoraj nie biegałem, akurat złożyło się, że nie jadłem kolacji, więc dzisiaj godzinę przed biegiem zjadłem śniadanie, co jak się później okazało było błędem. W końcu zacząłem truchtać (aż za) wolno, 2km w tempie 7:00min/km, niestety czułem że nawet nie mogę za bardzo przyspieszyć, bo byłem na granicy kolki. Jakby tego było mało miałem problemy z oddychaniem, czułem jakby płuca były częściowo czymś wypełnione, oddychało mi się płytko i ciężko, musiałem jeszcze zwolnić przechodząc w marsz, bo zwyczajnie brakowało mi tlenu. Nie wiem czy to jakaś alergia na pyłki, czy jeszcze coś innego, ale to była porażka.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niedziela 2021-05-23 10:30
Dystans: 7,03km
Czas: 46:35 min
Tempo: 6:38 min/km

Wczoraj większość rzeczy zrobiłem źle, dzisiaj starałem się to naprawić. Biegłem kilka godzin po śniadaniu, nie z samego rana gdy jeszcze nie jestem w pełni sił, zrobiłem rozgrzewkę a nie jak wczoraj tylko namiastkę, oraz oddychałem przez nos, nie przez usta. Suma czynników dała pozytywny efekt i wróciłem do standardowego tempa. Brak kolki i normalny oddech dały mi trochę radości po wczoraj, ale wciąż druga część biegu jest wolniejsza niż pierwsza.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Środa 2021-05-26 16:15
Dystans: 7,05km
Czas: 46:44 min
Tempo: 6:38 min/km

Miałem wczoraj pobiegać, ale nie znalazłem okienka pogodowego, cały czas lało, gdyby chociaż była mżawka to może bym się skusił, ale lało dosyć mocno. Dzisiaj całkiem sympatycznie, tylko temperatura za wysoka. Za mało się ruszam nie licząc truchtania 3x w tygodniu, średnia dzienna za maj to 4000 kroków, z czego bieganie to jakieś 75%. Praca zdalna mnie rozleniwiła okropnie. W czerwcu muszę się ogarnąć, choć to samo mówiłem miesiąc temu :bum:
ODPOWIEDZ