Bezuszny - komentarze
Moderator: infernal
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
Ja miałem prawie 39, będziecie żyli
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 787
- Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja się wczoraj szczepiłem. Po Modernie odczuwam tylko ból ramienia, ale dzisiaj biegać się dało. Żona odczuwa senność i spory ból głowy, więc chyba każdy reaguje nieco inaczej.
Trzeba się przemęczyć kilka dni i przy okazji złapać trochę regeneracji. A wiadomo, że po regeneracji przyjdzie super forma i życiówki się posypią
Trzeba się przemęczyć kilka dni i przy okazji złapać trochę regeneracji. A wiadomo, że po regeneracji przyjdzie super forma i życiówki się posypią
Blog
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
No, takie właśnie perypetie i... ja trochę się cykam, że mnie to wyeliminuje na parę dni, nie daj jeszcze jakaś wydolność spadnie, więc zapisałem się na termin po 22maja... na bieg w Katosach, chcę mięc tylko jeden GPS:P, zapisales się?
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1540
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Nie zapisywałem się na Katowice, na razie jakoś nie mam ciśnienia na mocne zawody, już zrobiłem swoje tej wiosny i nie widzę wielkiej szansy na poprawę tych wyników, więc nie będę się żyłował. Ewentualnie jeśli jakimś cudem złapię formę tak jak pisze Mach, to najwyżej zrobię sobie test solowy. Co do szczepienia to jeden przejdzie tak lżej, drugi wcale nie odczuje, a trzeciego skosi mocno. Ale faktycznie chyba lepiej po zawodach, jeśli zależy Ci na wyniku.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Michał przebiegłeś 200m więcej niż ja na WFL
Czekam na twoją relację.
Czekam na twoją relację.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1540
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Haha, wiedziałem, że warto było te dodatkowe 500m pociągnąć.
Relacja właśnie wrzucona, zapraszam.
Relacja właśnie wrzucona, zapraszam.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
Pierwszy upalny dzień w roku i jak na złość w terminie WFL wczoraj mi też słońce dało popalić, pomimo że w lesie biegłem, to o 13 praktycznie cała trasa w słońcu.
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
A ja nawet nie wiedziałem, że tego dnia WFL a zrobiłem sobie wyjątkowo 25km
Fajna relacja Majk. Ja po skończeniu powiem Ci, że jeść przestać nie mogłem po takim wybieganku A pić, jakoby że nic nie piłem przez te 2h to pić się chciało
Fajna relacja Majk. Ja po skończeniu powiem Ci, że jeść przestać nie mogłem po takim wybieganku A pić, jakoby że nic nie piłem przez te 2h to pić się chciało
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1540
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Fakt, nie dość, że pierwszy dzień upałów, to jeszcze patelnia i start o godzinie 13, a o tej porze rzadko biegam. Niedługo może organizm się trochę przyzwyczai. Samo 20 stopni ale np. w cieniu, wieczorem, to nie jest dla mnie problem, ale w słońcu to jest zupełnie inny wymiar cierpienia. Jak ci poszło Przemek? Czekam na relację.
Pomyślałem sobie w trakcie biegu, że ci chorzy czy niepełnosprawni, dla których biegniemy, mają dużo gorzej, więc nie będę marudził tylko pocisnę dalej. Zawsze się sprawdza.
Michał, zapomniałem wspomnieć, że po drodze zjadłem 3 żele, może dlatego nie miałem specjalnie ochoty na jedzenie. Ale przyznam szczerze, że na początku po prostu czułem się jak mięso zmielone przez maszynkę.
Pomyślałem sobie w trakcie biegu, że ci chorzy czy niepełnosprawni, dla których biegniemy, mają dużo gorzej, więc nie będę marudził tylko pocisnę dalej. Zawsze się sprawdza.
Michał, zapomniałem wspomnieć, że po drodze zjadłem 3 żele, może dlatego nie miałem specjalnie ochoty na jedzenie. Ale przyznam szczerze, że na początku po prostu czułem się jak mięso zmielone przez maszynkę.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Słońce dało popalić. Nogi u mnie też spoko. Pić chciało się w cholerę a w ogóle to marzyłem by móc się polać wodą.
Po biegu miałem podobnie jak ty, ale szybko mi odpuściło.
Ja już drugi rok biegłem WFL z apką i faktycznie fajnie jest to zorganizowane. Niestety trzeba się liczyć z tym, ze apka potrafi obcinać dystans, może komuś i dodaje, tego nie wiem, ale ja biegałem na opomiarowanej pętli to wiem ile mi zabrała
Jeszcze raz gratulacje Michał.
Po biegu miałem podobnie jak ty, ale szybko mi odpuściło.
Ja już drugi rok biegłem WFL z apką i faktycznie fajnie jest to zorganizowane. Niestety trzeba się liczyć z tym, ze apka potrafi obcinać dystans, może komuś i dodaje, tego nie wiem, ale ja biegałem na opomiarowanej pętli to wiem ile mi zabrała
Jeszcze raz gratulacje Michał.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
Ja dobiłem do 20km, przebiegłem solidnie 15km - trzy pętle 5km w Lesie Kabackim, tyle ile w zamierzeniach, a potem jeszcze sobie dotruchtałem do pełnej dwudziestki już na osiedlu szukając cienia przy blokach. Woda mi się skończyła po 12.5km, więc i tak długo wytrzymałem
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
A śniadanko przed bieganiem było?
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Ja rano zjadłem dwie bułeczki z dżemem, które sam upieklem, do tego kawa i już nic więcej. W czasie biegu wypiłem 1,5l płynów i zjadłem dwa musy owocowe.
Dziś rano na wadze - 1,7kg
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Dziś rano na wadze - 1,7kg
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1540
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Jarek dzięki wielkie.
Przemek, ładny wynik, gratulacje.
U mnie też wjechało normalne śniadanie, nawet zmieścił jeszcze deser i kawa. W końcu start był dość późno, trzeba było się solidnie najeść. Zazwyczaj się boję kłopotów żołądkowych na dłuższych biegach, bo mam żołądek delikatny jak francuski piesek, ale zupełnie nic mi nie dolegało w tym temacie.
Przemek, ładny wynik, gratulacje.
U mnie też wjechało normalne śniadanie, nawet zmieścił jeszcze deser i kawa. W końcu start był dość późno, trzeba było się solidnie najeść. Zazwyczaj się boję kłopotów żołądkowych na dłuższych biegach, bo mam żołądek delikatny jak francuski piesek, ale zupełnie nic mi nie dolegało w tym temacie.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1540
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Jarek dzięki wielkie.
Przemek, ładny wynik, gratulacje.
U mnie też wjechało normalne śniadanie, nawet zmieścił jeszcze deser i kawa. W końcu start był dość późno, trzeba było się solidnie najeść. Zazwyczaj się boję kłopotów żołądkowych na dłuższych biegach, bo mam żołądek delikatny jak francuski piesek, ale zupełnie nic mi nie dolegało w tym temacie.
Przemek, ładny wynik, gratulacje.
U mnie też wjechało normalne śniadanie, nawet zmieścił jeszcze deser i kawa. W końcu start był dość późno, trzeba było się solidnie najeść. Zazwyczaj się boję kłopotów żołądkowych na dłuższych biegach, bo mam żołądek delikatny jak francuski piesek, ale zupełnie nic mi nie dolegało w tym temacie.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)