Danielsem nie tylko dla zdrowia - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze:Dziś znów w pewnym punkcie wybiegła przede mną pani około 40, biegła z wyraźną zadyszką, ciężko, ale oczywiście szybciej niż ja. :oczko: Tętno pewnie podchodziło pod 90%. Przypomniał mi się filmik na YT jakiegoś trenera biegania, że podstawowym błędem większości amatorów jest bieganie zbyt szybko BS.

Jeśli miała jaskrawopomarańczowy buff na głowie, to byłam ja. Ale jestem dosyć mała i pewnie na 40+ nie wyglądam, choć kto wie. Swoją drogą ciekawe, czy kiedyś się już mijaliśmy.
Tak, dyszę, tak, biegam szybko, nie dla lajków na FB, ale biegam szybko, bo lubię.
Skąd wiesz, że ta pani biegała BS? Może robiła jakiś szybki trening, a może ta pani też lubi biegać szybko, tak, żeby mieć zadyszkę?
Jak już nie raz pisałam, jak mam biegać bez zadyszki, to wolę iść na spacer, szkoda mi stawów na człapanie. A jak wychodzę biegać to po to, żeby się konkretnie zmęczyć i biec z zadyszką, mniej lub bardziej wyraźną.
A jaki to mój % tętna kompletnie mnie nie interesuje, nawet jeśli teoretycznie 90% - to co z tego?
New Balance but biegowy
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Wiem jak lubisz biegać, bo pisałaś o tym wielokrotnie.
Nie, to na pewno nie byłaś Ty, a czy się kiedyś spotkaliśmy w lesie to nie mam pojęcia. To pewnie zależy po jakich ścieżkach, w jakie dni i o jakiej porze biegamy. Bo mieszkamy po 2 stronach lasu, wiec mogliśmy równie dobrze ani razu się nie minąć.
Mój komentarz był pisany dla początkujących, do których raczej nie należysz.
Wielu tu na forum pytało o tempa, tętno itd. o tym, że mają po bieganiu problemy (i wynikało, że po prostu pędzą na każdym treningu). Mam zresztą też takich znajomych w realu, chcą biegać szybciej, pędzą na każdym treningu i efektów na zawodach brak.
Ktoś kto biega ponad 20 lat nie będzie się raczej przejmować opiniami innych. Jeśli Cię uraziłem to przepraszam. W sumie masz racje, ocenianie innych osób, a już szczególnie przypadkowo spotkanych nie jest w porządku. Ta pani miała tylko posłużyć jako przykład.
Skupię się na moim bieganiu, w sumie co mnie obchodzi jak inni biegają. Sam zawsze pisałem, niech każdy biega jak sobie chce i tego należy się trzymać.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze: Jeśli Cię uraziłem to przepraszam. W sumie masz racje, ocenianie innych osób, a już szczególnie przypadkowo spotkanych nie jest w porządku. Ta pani miała tylko posłużyć jako przykład.
Skupię się na moim bieganiu, w sumie co mnie obchodzi jak inni biegają. Sam zawsze pisałem, niech każdy biega jak sobie chce i tego należy się trzymać.
Nie no, spoko, miałam na myśli to, że mijając kogoś, kto wg Ciebie dyszy albo się męczy, tak naprawdę nic o nim nie wiesz. Poza tym, że dyszy ;).

Ja biegam po całym lesie, lubię też zapuszczać się na Kierszek, no ale w lesie jestem 1-2 razy w tyg., w tym zwykle rano w niedziele. Czasem też rowerem, ale w tygodniu, gdy nie ma ludzi.
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się, że po pewnym czasie całkiem dobrze da się odróżnić dyszących na mocnym ciągłym czy interwałach od kogoś dyszącego, bo przesadza na beigu teoretycznie spokojnym. I tu nie chodzi o tempo biegu. Ale po prostu całe ciało jakoś inaczej wygląda. Nie potrafię tego opisać, ale da się to wychwycić patrząc na czyjś bieg.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Ta pani akurat naprawdę kiepsko biegła, ale nie o dyszenie chodziło mi w moim wpisie, i nie konkretnie o te anonimową osobę, tylko ogólnie o przesadzanie z szybkością biegu. Co do dyszenia, to ktoś biegnący swój progowy może lepiej oddychać niż inny biegnący swój szybszy BS.
Na oddychanie w swoim bieganiu zwracam uwagę prawie od początku, bo to był podstawowy punkt opisany w książce Sztuka szybszego biegania. Od tej pory mam nawyk mimowolnie rytmicznie oddychać 4-4 (BS), 3-3 (progowy), 2-2 (Rytmy) w zależności od tempa i pozwala to choć częściowo poprawić "styl" oddychania i unikać zbyt szybko zadyszki.
Tu zdziwił mnie Daniels, który w swojej książce zaleca oddychać 2-2 nawet w wolniejszym bieganiu, bo niby więcej świeżego tlenu dostarczamy w tym samym czasie. Ale to oznacza płytki oddech, mi to nie pasuje.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

beata pisze: Ja biegam po całym lesie, lubię też zapuszczać się na Kierszek, no ale w lesie jestem 1-2 razy w tyg., w tym zwykle rano w niedziele. Czasem też rowerem, ale w tygodniu, gdy nie ma ludzi.
Ja też zwykle biegam w lesie rano w niedzielę oraz jeszcze 1-2 razy w tygodniu (zwykle od razu po pracy, wtedy najmniej ludzi) lub w sobotę.
Ale najbliżej mam od Puławskiej, więc najczęściej wbiegam gdzieś blisko początku tras 5 i 10 km.
W Kierszku zaczynam zwykle wtedy, gdy chcę przebiec całe 10 km, bo w tym punkcie jak wiadomo przebiega trasa 10 km.
Ty pewnie zaczynasz gdzieś od strony Metro Kabaty.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

50latek pisze:...Ta pani akurat naprawdę kiepsko biegła, ale nie o dyszenie chodziło mi w moim wpisie, i nie konkretnie o te anonimową osobę, tylko ogólnie o przesadzanie z szybkością biegu...
Zaskoczyło mnie to z jaką uwagą obserwowałeś tę panią! :hahaha:

Ja gdy mijam kogoś w lesie czy na polanach, wolnego i sapiącego,
to mam uczucie satysfakcji, że ktoś postanowił robić coś pożytecznego dla zdrowia.
Jak widzę natomiast bardzo szybkiego z oznakami maskowania "dyszenia"
to zaczynam mu współczuć.

Widzę zaraz oczami wyobraźni co się prawdopodobnie dzieje z jego organizmem, zdrowiem,
czy szansą na długie życie.
Bardzo podobne wrażenia mam jak obserwuje co kupują ludzie w marketach :spoko:
50latek pisze:...Co do dyszenia, to ...
Dyszenie nie jedno ma imię! Można tak napisać,
zademonstruj jak dyszysz a powiem co się dzieje w twoich komórkach,
poszczególnych organach( najważniejszy jest mózg i serce).
:hej:
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

marek301 pisze:Zaskoczyło mnie to z jaką uwagą obserwowałeś tę panią! :hahaha:
Ja gdy mijam kogoś w lesie czy na polanach,
Ja wcale jej specjalnie nie obserwowałem. Nie doczytałeś, ja jej nie mijałem, ona wybiegła tuż przede mnie, biegła tylko nieznacznie szybciej, więc przez prawie 1 km biegła mi prawie przed nosem. Jak biegnę, to patrzę przed siebie, miałem specjalnie zamknąć oczy albo patrzeć w górę i się wyp...?
Inni tez zresztą nie biegną tylko z głową w chmurach.
Pamiętam, jak raz biegłem w lesie chyba 10 km, pod koniec byłem nieco zmęczony i tylko mijał mnie facet starszy ode mnie i na pewno bardziej doświadczony biegowo i tylko krzyknął mi "ręce wyżej". Ja zwykle staram się trzymać poprawnie ręce, nie machać bezwładnie na boki, ale wtedy rzeczywiście mimowolnie nieco opuściłem. Od razu podniosłem ręce i wcale nie byłem na niego zły, wręcz przeciwnie.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze:Ale najbliżej mam od Puławskiej, więc najczęściej wbiegam gdzieś blisko początku tras 5 i 10 km.
W Kierszku zaczynam zwykle wtedy, gdy chcę przebiec całe 10 km, bo w tym punkcie jak wiadomo przebiega trasa 10 km.
Ty pewnie zaczynasz gdzieś od strony Metro Kabaty.
Nie, ja od Moczydłowskiej albo od pola przy budowie POW (kiedyś miałam fajną trasę dobiegową przez pola, trochę na tyłach Auchan, ale teraz budowa ją niestety skutecznie przecięła ...).
Kierszek to mam na myśli taki najdalej wysunięty skraj lasu w stronę Konstancina, blisko ul. Prawdziwka. Tam nie ma żadnej trasy i w ogóle jest mało ludzi, ale za to w weekendy rano przyjeżdżają tam na spacery z psami.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

50latek pisze:...Inni tez zresztą nie biegną tylko z głową w chmurach...
Ja innych biegaczy staram się zawsze pozdrowić,
większość reakcji jest sympatyczna.

Najdziwniej zachowują się szpanujące osobniki.
Takiego można poznać bardzo łatwo.
Strasznie mnie takie osoby bawią,
gdy je widzę. Te dziwne ruchy i gesty! :hahaha:

Najczęściej takie osoby trzymają w ręku "srajfona",
oczywiście w dziwnej pozycji. :hahaha:
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9044
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Nie rozumiem co komuś przeszkadza, że ktoś coś tam trzyma w ręku i z tym biega?
Przecież to sprawa danej osoby, to jej wybór.

Nabijanie się z tego i używanie zwrotu "srajfon" jest bardzo płytkie i tylko świadczy o poziomie intelektu tak wypowiadającej się osoby.
Dla takiego biegacza/biegaczki to może być forma hejtu, może tą osobę zniechęcać.
Zagląda tu sporo początkujących osób i takie wpisy na pewno nie są dla nich miłe.

Ja biegając też miewam telefon w ręku i być może jakieś ruchy nim wykonuję. Ciekawe, przebiegając obok mnie, jakie byś wyciągnął wnioski :niewiem: Zapewne, że szpanuję swoim telefonem.
Już kiedyś w innym wątku obraziłeś dziewczynę i widzę, że dalej łatwo to robisz.

Dla jasności: mój wpis nie jest skierowany do autora bloga.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

keiw pisze:Nie rozumiem co komuś przeszkadza, że ktoś coś tam trzyma w ręku i z tym biega?
Przecież to sprawa danej osoby, to jej wybór.
Drogi Keiw, przeczytaj zdanie niżej:

"...Zachęcanie dzieci i młodzieży do aktywności ma kolosalne znaczenie,
ponieważ – jak wynika z danych WHO oraz Instytutu Matki i Dziecka –
niemal co trzeci ośmiolatek w Polsce ma zbyt dużą masę ciała.
W ostatnich latach spada też poziom aktywności fizycznej najmłodszych.
Według NIK 15 proc. uczniów klas IV–VI szkoły podstawowej korzysta ze zwolnień lekarskich z zajęć sportowych,
w gimnazjach – już 23 proc
..."

Bracie, stosując Twoją logikę, i czytając powyższe zdania
można się zdziwić a nawet obrazić, zezłościć, znienawidzić itp.
(Będąc rodzicem, dorosłym, czy dzieckiem w rodzinie grubasów) :spoko:

Można wtedy komentować analogicznie jak Ty wcześniej:

Nie rozumiem co komuś przeszkadza, że co trzeci ośmiolatek w Polsce jest grubasem
i sobie spokojnie żyje w rodzinie kanapowców?
Przecież to sprawa danej osoby, to jej wybór i rodziny.

Wypisywanie o nadwadze i piętnowanie małej aktywności fizycznej, korzystania ze zwolnień lekarskich,
jest bardzo płytkie i tylko świadczy o poziomie intelektu tak wypowiadającej się osoby.
Dla takiego otyłego dziecka czy rodzica kanapowca to może być forma hejtu, może tą osobę zniechęcać.
Zagląda tu sporo kanapowców i grubasów i takie wpisy na pewno nie są dla nich miłe.

Ja żyje i również jestem otyły i być może jestem kanapowcem.
Ciekawe gdybyś mnie zobaczył na spacerze, jakie byś wyciągnął wnioski :niewiem:
Zapewne, że jestem kanapowcem i grubasem.

Już kiedyś w innym wątku obraziłeś niepełnosprawnego biegacza i widzę, że teraz hejtujesz grubasów:
keiw pisze:
sebastian899 pisze:Mistrzu była by szansa żebyś na najbliższym blogu wrzucił jakieś swoje zdjęcie ? bo nad łóżkiem zrobiłbym sobie taką fototapete z Twoją fotografia.
Masz, gotów do biegu w czasie zakupów:
Obrazek
:hej:
BTW
Czy teraz widzisz absurdalność swoich zarzutów, ich groteskowość? :hej:
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9044
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

To był żart związany z określoną sytuacją i nie chodziło o piętnowanie akurat tej osoby z foto. Możliwe, że to słabe było.
Twoje przykłady napisane wyżej są tylko próbą wybielenia się? Nijak się mają do tematu "srajfona".
Moje zarzuty wobec ciebie są absurdalne bo wrzucilem to foto - strasznie to oczywiste :-)
Szkoda tylko mojego pisania i zaśmiecania wątku koledze.

Wysłane z mojego Pixel 5 .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Spoko, jak pisałem wcześniej u mnie można, pisać o wszystkim.
Sam nie lubię i nie biegam nigdy z telefonem, nie lubię nic trzymać w dłoni, także żadnych butelek itd.
Przeszkadza mi nawet przypięta tzw. nerka, jedynie co mam w kieszeni to zwykle klucz od auta i prawo jazdy, a gdy biegam blisko domu to zwykle nic. Może kiedyś to się zmieni.
Raz żałowałem, gdy wybiegałem z lasu spotkałem sarnę z małymi, szybki bieg do auta zaparkowanego przy lesie, telefon w dłoń, powrót sprintem, ale oczywiście już nikogo na ścieżce nie było.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ja też biegam tylko z kluczami - na szczęście moje klucze są małe.

A w lesie byłam dziś pod wieczór niebiegowo, ale za to z aparatem foto. Gdy wracałam, na polu pod Górką Kazurką sadzono ziemniaki (to dla mnie w tym miejscu jakiś totalny relikt, no ale tak jest), pomyślałam, że akurat zdążą na czas wyrosnąć na kolejny lockdown :hahaha:
ODPOWIEDZ