Tydzień 7
Poniedziałek WOLNE
Wtorek (23.02)
5kmBS+5x100/p.1'marsz+500(1'35'')+5kmBSDYSTANS- 12.42 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:07 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-38 m
ŚREDNIE TĘTNO- 154ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 183 ud./min
Popołudniowy bieg po robocie. W końcu zrzuciłem z siebie łachy i wybiegłem w jednej warstwie na górze i krótkich spodenkach.... nie wiem czy to dobrze, bo jednak przy zachodzącym słońcu na powrocie już tak milusio nie było... Dziwny ten trening dzisiaj. ZAraz po wyjściu poczułem, że nie jestem w takim gazie jak ostatnio... może jeszcze delikatniej musze robić te podbiegi i przebieżki... w końcu trochę minęło.. Dobieg na bieżnie 5km BS 5m:15s / 149bpm, ta w końcu wolna od śniegu, i ABC...hmmm albo tylko jego namiastka, obejrzałem se na jutubie jakieś drille i myśle pfff... no... w skrócie, nie umiałem ich zrobić więc coś pokaleczyłem i wziąłem się za sprinty, te wchodziły jako tako... ale dalej bez tej energii. PObiegłem sobie potem jeszcze jeden kilometr pt " żwawo na czuja" no i wyszło 4m:23s. Dobra, nie ma co dalej przeciągać, chwila na oddech i start mojego indywidualnego czelendżu, odcinki co 100m wcodziły idealnie czasowo, 19s,38s,57s,1m16s,1m33s, czyli 2s naddatku, przyspieszyłem , bo się cykałem, że gdzieś te dziesiątki mnie zgubią. Jest fajnie, połowa dystansu za mną. Teraz pewnie zaczną się jajca.
No i energia przyszła na ostatnie kilometry powrotu do domu, miało być rzecz jasna spokojnie, a nogi same pchały 5km 4m:58s / 156bpm.
Środa WOLNE
Czwartek (25.02) drugi zakres bsa
BSDYSTANS- 16.50 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:59 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-58 m
ŚREDNIE TĘTNO- 160ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 170 ud./min
Popołudniowy bieg po robocie, pogoda wyśmienita, o ile we wtorek była super, dzisiaj była supernacka. Wyszedłem z pomysłem na BSa, ale jak wystartowałem to już nie potrafiłem tego opanować... Poszło za szybko- to wnoszę po tętnie, bo ono już w drugim zakresie. Fajne jednak jest to, że biegło mi sie luźno i nie miałem jakiegoś przyspieszonego oddechu. Na co jednak mógłbym ponarzekać to technika. no z tuzin razy łapałem się na tym, że stopa nie zatacza fajnego owala. Sylwetka spoko, miednica na prosto, pupa upięta i lekki pochył w przód całym gabarytem, ale nie miałem tego czegoś w stopie... Fajnie byłoby zamykac takie tempo w w granicach <155bpm, to pewnie musze osiągnąć aby powalczyć o te 3:10 w maratonie.
Piątek (26.02)
BSDYSTANS- 10.48 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:40 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-33 m
ŚREDNIE TĘTNO- 141ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 148 ud./min
Wieczorny już trochę, bieg regeneracyjny, załapałem się nawet na trochę deszczu. No bieg poniżej 5min/km to jeszcze nie jest dla mnie BS, czucie podczas biegu to jedno, ale jednak organizm dostał trochę po majtach. Nie wiem czy tu dobrze to rozgrywam, ale ten trening pobiegłem bardziej żwawo, wolno, ale szybciutko tymi nóżkami przebierałem, kadencja wyszła mi 175, co jak dla mnie na taki powolny bieg to naprawdę sporo.
Sobota WOLNE
Niedziela (28.02) Zapaść jakaś
5kmBS+5x100/p.1'marsz+600(1'54'')+5kmBSDYSTANS- 11.25 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:30 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-36 m
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 179 ud./min
No jednak o te pare browarów i kebsa za dużo, ehhh

.
Przedpołudniowy bieg w miare przyjemnej aurze. Od razu po wyjściu poczułem,że to nie jest dzień konia. pierwsze 5km do biegu na bieżnie 5m:33s / 146bpm. Na obiekcie lekkie rozciąganie, nieudolne ABC, no i przebieżki, wszystkie w ~18s. A co najgorsze szybciej jakbym nie umiał, dziwnie obolały byłem, może to spanie na ziemi, nie wiem... chwilka odpoczynku , pare wymachów nogami, żeby je podociagać i go na 600m. Pierwsze 300m pod kontrolą, jednak czułem dałem to, że dzisiaj szybciej nie umiałbym... No i o ile ostatnim razem wychodząc na ostatnie 200m czułem że może być juz tylko lepiej, że zapas jest, tak dzisiaj to już była walka, ostatnie 100m spiąłem się jak się dało, a stoper odbił z pół sekundowym zapasem, każda setka równo w 19s, to przynajmniej spoko, że bez szarpania.
To nie był mój dzień, a jednak sie udało, więc pozytywne myśli na jeszcze kolejny raz pozostają...
Powrót do domu 5km 5m:23s/144bpm
Podsumowanie
50km 5:16min/km 74,9kg (-0,6kg).
PODSUMOWANIE MIESIĄCADYSTANS- 144 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:22 min/km
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud/min
WAGA 76,4kg (koniec stycznia ) - 74,9kg = 1,5kg w dół w ciągu miesiąca.
Bardzo "mały miesiąc", no ale w końcu to ten najkrótszy....
